PIERWSZE OBJAWY
-
WIADOMOŚĆ
-
Czakira wrote:Hej może tutaj zapytam 18 grudnia miałam pozytywny domowy test owulacyjny. W nocy miałam raz dreszcze a raz było mi gorąco. Rano zmierzyłam temperaturę i miałam 36 stopni. Zawroty głowy, osłabienie, pocenie się, lekkie mdłości. Czy to mogą być objawy impantacji? W 1 ciąży miałam implantację bardzo szybko i było plamienie. Należę do osób wybitnie niecierpliwych dlatego takie pytanie 🤭 Teraz czuję się w miarę ok więc to nie przeziębienie czy coś podobnego.
Hej. Też miałam pozytywny test owulacyjny 18.12. Z objawów mam tylko powiększone i ciężkie piersi oraz mój mąż zauważył (bez żadnej sugestii) że mam ciemniejszą obwódke wokół brodawek. Testy ciążowe robiłam wczoraj (9dpo) i dziś (10dpo) i oba negatywne. Nawet bez cienia wątpliwości. Mam w domu jeszcze 2 testy ale kolejny zrobię dopiero w Sylwestra. To mój pierwszy cykl starań i wcześniej w ciąży nie byłam więc ciężko powiedzieć czy Twoje dolegliwości to implantacja czy już objawy ciąży, a może przeziebienie? -
Oo jak dobrze ze znalazłam ten wspaniały wątek 😁 dobrze mieć wsparcie w swoich urojeniach 🤣
A tak na poważnie... Obajwy z pierwszej ciąży były takie że kilka dni po owulacji choroba mnie rozłożyła i wtedy pierwszy raz poczułam że coś jest na rzeczy, bo tę chorobę poprzedził 1dniowy ogromny ból w części lędźwiowej pleców, no ledwie chodziłam, ledwie się ruszalam, ból był ogromny i trwał aż JEDEN DZIEŃ (myślałam że będzie to trwało z tydzień bo tak zazwyczaj mam z bólami pleców), a na drugi dzień jak nowonarodzona byłam, po czym rozpętała się choroba. Skupiłam się na chorobie, już zdrowiałam i nagle rano odrzuciło mnie od mięska ze słoika który otworzył mąż (trzy dni przed @), tego samego dnia zaczęło się ciągłe odbijanie powietrzem (bo nic nie byłam w stanie zjeść), no caaaaaały dzień, myślałam że oszaleje. Następnego dnia poleciałam po test, zrobiłam rano (2 dni przed @) no i była tam! Ledwie widoczna, cień cienia, ale była! Polecialam na betę tego samego dnia, a tam prawie 400. W szoku byłam że przy takiej becie wyszedł tak słaby test.
Jeśli chodzi o jajniki, macice, piersi, to w pierwszej ciąży nic nie zaobserwowałam w tej kwestii. Aaaa no i w dniu zrobienia testu zaczął mnie boleć brzuch okresowo. A ja chodziłam dumna jak paw że @ juz nie przyjdzie i może se boleć 🤣
Teraz staramy się o drugie, jestem w 7 dpo i dziś zaczął się ból okresowy, mega szybko, lekkie bóle pleców, a niedawno poważne kłucia w macicy. Jestem strasznie ciekawa co z tego będzie, bo od porodu mam bezbolesne miesiączki, nie mam pms i generalnie okres mnie zaskakuje. Co mnie jezzcze dziwi to to że zawsze przed okresem mam wysyp pryszczy, do dziś goją się rany z poprzedniego cyklu 🤦♀️ a w tym cyklu zero pryszcza!!! No zero 😲 poza gojącymi się rankami których już prawie nie widać twarz gładziutka jak marzenie 😍
Dobra, wygadalam się 😁 kończę swój lament i czekam na jutrzejsze objawy 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2020, 20:19
Biruta92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgaK90 wrote:Hej. Też miałam pozytywny test owulacyjny 18.12. Z objawów mam tylko powiększone i ciężkie piersi oraz mój mąż zauważył (bez żadnej sugestii) że mam ciemniejszą obwódke wokół brodawek. Testy ciążowe robiłam wczoraj (9dpo) i dziś (10dpo) i oba negatywne. Nawet bez cienia wątpliwości. Mam w domu jeszcze 2 testy ale kolejny zrobię dopiero w Sylwestra. To mój pierwszy cykl starań i wcześniej w ciąży nie byłam więc ciężko powiedzieć czy Twoje dolegliwości to implantacja czy już objawy ciąży, a może przeziebienie?
Hej U mnie też testy negatywne. Ja zakładałam, że to dzisiaj to implantacja. Przeziębienie po tym ile dzisiaj robiłam by się rozwinęło. A teraz jest ok Piersi mam zawsze ciężkie po owulacji az do okresu. Ale jeśli tak wcześniej nie miałaś to warto zrobić w Sylwestra test jak najbardziej Plus te obwódki są zastanawiające. Bardzo szybko by pociemniały ale to nie jest niemożliwe. Panowie jeśli coś takiego zauważą to naprawdę musi być różnica. -
Dziewczyny, trzymam za wszystkie kciuki i czekam na same dobre informacje! 😁
Co do objawów, wiem po sobie ze od kiedy zaczęliśmy starania, wszystko czułam bardziej albo pierwszy raz. Dlatego ze zwracałam na to bardzo uwagę 😁 ale wszystkie odstępstwa od normy dają nadzieje i oby zwiastowały dobre nowiny 😁😁
Test chyba jednak najlepiej zrobić w dniu @, max dzień wcześniej, żeby się nie rozczarować za wcześnie. Chociaż wiem jak to łatwo się mówi 😂 -
No właśnie łatwo komuś mówić a samemu robi się inaczej. Ja robiłam tak szybko test bo myślałam że wyjdzie jakiś bladzioch i dziś zrobię bete później do gina w czwartek po zwolnienie ponieważ pracuję w niesprzyjających warunkach tzn 12h zmiany i nocki oraz trochę dźwigam, dużo chodzę i mam styczność z odczynnikami chemicznym więc wolę nie ryzykować.
A powiedzcie, zwracacie uwagę na kosmetyki i ich składy już podczas starań? Toniki, maseczki itp bo wyczytałam że nie wolno używać kosmetyków z kwasem salicylowym a mam jeden tonik z nim i kwasów AHA i BHA a one są często w maseczkach złuszczających i retinol tez jest zakazany. Aaa i fluor z płynu do płukania ust. -
Alutka128 wrote:Agata kojarzę cię z wątku styczniowego witaj usiądź u nas
Ja właśnie zauważyłam plamienie takie w sumie kawa z mlekiem ale w sumie z dużą ilością mleka... Tylko widoczne na majtkach, na papierze nic nie widzę.... -
M-ka1990 wrote:Niestety lipa...
Jeżeli rzeczywiście nie w tym miesiącu, to pamiętaj, że do owulacji można zaraz będzie odliczać.
Aczkolwiek ja bym radziła po prostu dać sobie styczniowy urlop. -
niewyspana wrote:To ja tak miałam dzień przed spodziewaną @ i kilka dni po. Nadal czasami coś widzę, a pierwsze było dokładnie tydzień temu. 🤷
Tylko że ja jestem dopiero 9dpo.... Może jednak się coś tam zagnieżdżenia we mnie 😍😍😍😍AgaK90, niewyspana lubią tę wiadomość
-
AgaK90 wrote:No właśnie łatwo komuś mówić a samemu robi się inaczej. Ja robiłam tak szybko test bo myślałam że wyjdzie jakiś bladzioch i dziś zrobię bete później do gina w czwartek po zwolnienie ponieważ pracuję w niesprzyjających warunkach tzn 12h zmiany i nocki oraz trochę dźwigam, dużo chodzę i mam styczność z odczynnikami chemicznym więc wolę nie ryzykować.
A powiedzcie, zwracacie uwagę na kosmetyki i ich składy już podczas starań? Toniki, maseczki itp bo wyczytałam że nie wolno używać kosmetyków z kwasem salicylowym a mam jeden tonik z nim i kwasów AHA i BHA a one są często w maseczkach złuszczających i retinol tez jest zakazany. Aaa i fluor z płynu do płukania ust.
Jeśli chodzi o toniki i tak dalej to ja nic z takich rzeczy nie używam, używam ja mydełko dla dzieci i krem Nivea,inne rzeczy mnie strasznie uczulają i wyskakują mi straszne rzeczy na twarzy wiec w tym ja nie pomogę.. -
Alutka128 wrote:Tylko że ja jestem dopiero 9dpo.... Może jednak się coś tam zagnieżdżenia we mnie 😍😍😍😍
Kciuki zaciśnięte. 🖤 -
No właśnie to jego spostrzeżenie mnie zaskoczyło ale nie dałam po sobie poznać i powiedziałam że wydaje mu się
W sumie ten cykl to ciężko nazwać staraniem ponieważ rano w dzień w którym wyszedł pozytywny test owulacyjny mojemu mężowi przeskoczyło coś w plecach tak że chodzić nie mógł i tak naprawdę ostatni raz był dzien wcześniej. Ale ze ja niecierpliwa to naczytałam że da rade tak zajść i już wszędzie objawy widze
Jak się nie uda to i tak jestem pozytywnej myśli że zaczniemy nowy rok i nowy cykl -
niewyspana wrote:U mnie to już było dużo później🤪, więc to nie mogła być implantacja, ale liczę, że właśnie u Ciebie tak jest i to będzie taki książkowy przykład.
Kciuki zaciśnięte. 🖤
Oby oby kochana, już się nie mogę doczekać testowania.. chociaż znając moje szczęście nic z tego..... Chyba muszę trochę zpauzowac bo już dostaje na łeb 🤦🤦🤦🤦 -
AgaK90 wrote:No właśnie to jego spostrzeżenie mnie zaskoczyło ale nie dałam po sobie poznać i powiedziałam że wydaje mu się
W sumie ten cykl to ciężko nazwać staraniem ponieważ rano w dzień w którym wyszedł pozytywny test owulacyjny mojemu mężowi przeskoczyło coś w plecach tak że chodzić nie mógł i tak naprawdę ostatni raz był dzien wcześniej. Ale ze ja niecierpliwa to naczytałam że da rade tak zajść i już wszędzie objawy widze
Jak się nie uda to i tak jestem pozytywnej myśli że zaczniemy nowy rok i nowy cyklAgaK90 lubi tę wiadomość
-
Alutka128 wrote:Oby oby kochana, już się nie mogę doczekać testowania.. chociaż znając moje szczęście nic z tego..... Chyba muszę trochę zpauzowac bo już dostaje na łeb 🤦🤦🤦🤦
Natomiast pauzę też polecam. Życie wtedy staje się po prostu... Łatwiejsze. -
niewyspana wrote:Kochana, mogę Cię tylko wirtualnie ściskać i prosić, żebyś nie traciła nadziei mimo wszystko.
Jeżeli rzeczywiście nie w tym miesiącu, to pamiętaj, że do owulacji można zaraz będzie odliczać.
Aczkolwiek ja bym radziła po prostu dać sobie styczniowy urlop.
Dziś racze się winem z tego wszystkiego... Dziwne to było bo nic mnie nie bolało a małpa przyszła raz dwa i boli jak... No nic czeka mnie dziś gorąca kąpiel i relaks w wannie chociaż... Styczniowy urlop od starania? zamówiłam przed świętami też żel conceive plus może coś zadziała albo poprostu będzie dużo przyjemniej -
M-ka1990 wrote:Dziś racze się winem z tego wszystkiego... Dziwne to było bo nic mnie nie bolało a małpa przyszła raz dwa i boli jak... No nic czeka mnie dziś gorąca kąpiel i relaks w wannie chociaż... Styczniowy urlop od starania? zamówiłam przed świętami też żel conceive plus może coś zadziała albo poprostu będzie dużo przyjemniej
Ja dzisiaj też raczej się winkiem, na szczęście ja mam podejście że co ma być to będzie... Nawet jeśli coś się dzieje to winko czerwone nie zaszkodzi -
nick nieaktualny