Testujemy na koniec stycznia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAle mnie teraz rozbawiłaś. Przecież my tez nie będziemy cale życie mieszkac w trzech pokojach. No naprawdę bez przesady. Mojemu partnerowi Tato dom przepisal wiec za kiedyś będzie nasz. Aaa i ciekawostka dnia: wielodzietne rodziny nie tylko siedzą w domu,wyobraź sobie ze czasem Nawet z niego wychodzimy. Mało tego, we wrześniu jedziemy na tydzień nad morze.
-
To się cieszę, że wam teść przepisze dom. My dochodzimy do wszystkiego samodzielnie jednak.
Nie będę tutaj pisać, co myślę n/t standardu życia, jaki my chcemy dzieciom zapewnić, bo dla mnie to bez sensu. Wy sobie żyjcie swoim życiem, a my naszym -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHejooo dziewczyny moje kochane pozdrawiamy was gorąco i sciskamy bo cały czas o was myślimy i was czytamy Cieszę się że u was wszystko w jak najlepszym porządku Moja Fasola ma juz 320g i jest dziewczynką przesylamy buziaczki z wakacji
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 18:06
kamka9319, zakocona lubią tę wiadomość
-
kamka9319 wrote:Dokładnie. Dla mnie wazniejsze jest szczesliwe dziecko. Nie wadzi mi ze chodza w używanych ciuchach i im tez nie. Są szczęśliwe i my tez. Również sie cieszę ze kiedyś będziemy mieć własny domek.
Bardzo mi się podoba Twoje podejście.
W dzisiejszych czasach ludzie są bardziej nastawieni na "mieć" a nie "być" i często dzieci na tym cierpią. Co im z zabawek, wyjść na miasto i wakacji, jeśli rodzice poświęcają im minimum czasu?To niestety plaga naszych czasów...kamka9319 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZuzanna mnie to przeraża. Mi moja szwagierka krwi napsuła ze jak to mozna używane rzeczy ze jak można to i tamto. Ona wielka karierę robi a jej córka u nas siedzi. Kocham ta mama jak wlasne. Ma 7lat,zjezdzila pól swiata a i tak na wakacje chce do mnie. My nie zwiedzamy swiata ale Polskę,śpiewamy w aucie, robimy postoje jak dluga trasa w miedzyczasie trzaskamy zdjęcia i mała zawsze w przedszkolu brala zdjecia z naszych wakacji a nie tych z rodzicami i sie chwalila. Ojciec wiecznie z garniturze,nie pobawi sie z corka bo sie pogniecie,matka szpony na pól metra nawet w swieta nie robi z corka pierniczków. U nich choinka wygląda jak z magazynu jakiegoś kolorystyczna ,idealna, a u nas krzywa,z malowanymi aniołkami z bloku rysunkowego,z nieudolnie ozdobionych pierników ale jest nasza ,najlepsza.
w zamian za to,każde nasze dziecko ma zalozone konto na które wplacamy im pieniążki i będą mieć na start jak osiągną odpowiedni wiek.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBardzo mi się podoba to co piszecie dziewczyny. Dla mnie również rodzina jest najważniejsza-szczęśliwa rodzina! Sami nie jesteśmy jakimiś biedakami, mamy firmę i piękne perspektywy na przyszłość ale bardzo mi zależy żeby nigdy się nie zatracić w pogoni za pieniądzem. Sami nic nie dostaliśmy bo nie pochodzimy z zamożnych rodzin i owszem chcemy dać dzieciom jak najwięcej ale wszystko w granicach rozsądku. Chcę nauczyć dzieci to czego nauczyła mnie mama, że ciężką pracą i uporem można osiągnąć wszystko. Wcale milion na koncie nie ułatwi im startu w życie, a wręcz przeciwnie może sprawić, że staną się bezdusznymi i pozbawionymi empatii ludźmi, którzy uważają, że pieniądze w życiu to wszystko. Sama miałam na roku bardzo dużo takich osób i szczerze? Szkoda mi takich ludzi. Dla mnie liczy się to by być dobrym człowiekiem i tego pragnę nauczyć moje dzieci.
Mania1718, kamka9319 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja wychowałam się w rodzinie, gdzie rodzice dużo pracowali. Owszem- dorobili się, co roku kilka razy wyjazdy za granicę.Nic nam nie brakowało. Ale właśnie nie jestem nauczona okazywania im uczuć, ogólnie nawet w stosunku do męża mam z tym teraz problem. Inaczej jest z córką i chciałabym ją nauczyć innej rodziny...
Mój mąż jest z takiej samej rodziny. Niby przez to mieliśmy zapewniony start,w dorosłym życiu takie perspektywy to luksus, ale dalej mam takie a nie inne zdanie na temat mojego dzieciństwa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2015, 11:28
-
nick nieaktualnyZuzanna to z takie rodziny pochodzi mój partner, ja właśnie z przeciętnej.
Czasem organizuje zbiurki odzieży i środków czystości dla paru rodzin u nas na dzielnicy to mój Partner baaaardzo sceptycznie do tego podchodził. teraz sam kumplom w pracy mówi że jak mają coś nieużytecznego już dla nich niech mi przekżą na rzecz innych -
A to my dzisiaj:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/69997faf534b.jpg
W zeszły pt 60,9kg a dzisiaj 60,7kg. Po raz pierwszy nic nie przybrałam od czasu 1. trymestru
A tu takie porównanie
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/940f5ff5cec1.jpg -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej kobietki
Moim zdaniem waga początkowa nie ma za bardzo znaczenia jaki będzie brzuszek w końcowej fazie ciąży. W pierwszej i w drugiej ciąży zaczynałam od wagi 48-50 kg. W pierwszej brzuszek był malutki i nie przytyłam zawiele, piersi były potężne W drugiej za to i brzuch i piersi i cała ja OGROMNE Teraz początek drogi a moje piersi powiekszyly się o dwa rozmiary
Jutro pierwsza wizyta u położnej dowiem się mniej więcej kiedy pierwsze usg. W takim momencie żałuję że nie mieszkam w Pl.[/link]
-
Klaudia w pierwszej ciąży nie miałam takiego brzuszka do porodu co ty teraz Za to w drugiej przegonilam zdecydowanie był większy Rodziłam syna w sierpniu, było gorąco, ja wielka i spuchnieta
Po trzech miesiącach syn tak mi dał w kość że wróciłam do wagi początkowej[/link]
-
nick nieaktualnyMania u mnie spadło po bliżniaczkach 20 kg i stoi w miejscu. ale piersi zostały , wcięcie w talii jest więc gubi się ta nadwaga. nawał pokarmu miałam taki że lało się ze mnie ciurkiem. zaczęłam z miseczką C, z blizniaczkami miałam G a z pierwszym synem nie pamiętam szczerze mówiąc bo sportowe nosiłam staniki.
-
U mnie waga spadła ale niestety piersi też Karmilas piersią? Ja córkę 6 miesięcy i raptownie odstawila. A z synem myślałam że będę karmić długo bo piersi były masakrycznie duże i pokarmu litry Mogłam z jednej piersi ściągnąć pół litra mleka mimo to nie najadał się i karmienia trwało tylko 2 miesiące.[/link]