Zabija mnie ciekawość
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej młode mamy !! Co tam u Was ?
Oleczka, Werka co słychać?
Ja wróciłam z urlopu w Alpach i akurat mam owulacje więc z mężem działamy bede testować 19.01 mam nadzieje, ze ten rok będzie dla nas bardziej łaskawy...
Jeśli ten cykl sie nie uda to 25.01 mam HSG. Boje się panicznie tego badania !! Pewnie przesadzam, ale jakoś tak bardzo chcialabym go uniknąć...17.05.2018 - AMH - 0,946 ng/ml
20.04.2019 - Aniołek 13 tc ❤️
25.09.2019 - II
25.05.2020 - Leon 💙
11.08.2021 - II
13.04.2022 - Iga ❤️ -
alicjaaa_d wrote:Hej młode mamy !! Co tam u Was ?
Oleczka, Werka co słychać?
Ja wróciłam z urlopu w Alpach i akurat mam owulacje więc z mężem działamy bede testować 19.01 mam nadzieje, ze ten rok będzie dla nas bardziej łaskawy...
Jeśli ten cykl sie nie uda to 25.01 mam HSG. Boje się panicznie tego badania !! Pewnie przesadzam, ale jakoś tak bardzo chcialabym go uniknąć...
Wyjazd na pewno Wam w tym pomógł, więc bądźcie dobrej myśli
U mnie wszystko w porządku, byłam niedawno u lekarza, mały ważył już 1600g, wszystko jest ok, trochę spadła mi krew i mam większe skłonności do zadyszki, ale to chyba normalne, w końcu to już 32 tydzień
A co u reszty? Jakoś nam się tu cicho zrobiło, mamusie pewnie zajęte malenstwamiagniecha2101 lubi tę wiadomość
-
werka93 wrote:Alicja, trzymam kciuki, żeby ominęło Cię to badanie i żeby Wam się udalo, probujcie :*
Wyjazd na pewno Wam w tym pomógł, więc bądźcie dobrej myśli
U mnie wszystko w porządku, byłam niedawno u lekarza, mały ważył już 1600g, wszystko jest ok, trochę spadła mi krew i mam większe skłonności do zadyszki, ale to chyba normalne, w końcu to już 32 tydzień
A co u reszty? Jakoś nam się tu cicho zrobiło, mamusie pewnie zajęte malenstwami
Zadyszka to na pewno normalne w tak wysokiej ciąży, także spokojnie 1600 to juz ladna waga te ostatnie tygodnie to chyba najwiekszy przyrost wagi jest, wiec pewnie jeszcze troche urosniecie
No wyjazd na pewno nam trochę pomógł, sport i relaks może pozytywnie wpłyną na starania w tym cyklu poza tym w tym cyklu mijaja 3 miesiące jak moj M bierze witaminki na polepszenie jakości nasienia no i tarczyce ma już uregulowaną, także moze sie uda
Mamuśki pewnie zajęte maluchami i w wolnych chwilach pewnie mają milion innych spraw do załatwienia niz udzielanie sie na forum. To zrozumiałe;)
17.05.2018 - AMH - 0,946 ng/ml
20.04.2019 - Aniołek 13 tc ❤️
25.09.2019 - II
25.05.2020 - Leon 💙
11.08.2021 - II
13.04.2022 - Iga ❤️ -
alicjaaa_d wrote:Zadyszka to na pewno normalne w tak wysokiej ciąży, także spokojnie 1600 to juz ladna waga te ostatnie tygodnie to chyba najwiekszy przyrost wagi jest, wiec pewnie jeszcze troche urosniecie
No wyjazd na pewno nam trochę pomógł, sport i relaks może pozytywnie wpłyną na starania w tym cyklu poza tym w tym cyklu mijaja 3 miesiące jak moj M bierze witaminki na polepszenie jakości nasienia no i tarczyce ma już uregulowaną, także moze sie uda
Mamuśki pewnie zajęte maluchami i w wolnych chwilach pewnie mają milion innych spraw do załatwienia niz udzielanie sie na forum. To zrozumiałe;) -
werka93 wrote:To kochana musi się udać, będę trzymać mocno kciuki i pisz na bieżąco co tam u Ciebie czekam razem z Tobą na testowanie
Dzięki!!:*:* jestem dobrej myśli:)17.05.2018 - AMH - 0,946 ng/ml
20.04.2019 - Aniołek 13 tc ❤️
25.09.2019 - II
25.05.2020 - Leon 💙
11.08.2021 - II
13.04.2022 - Iga ❤️ -
Alicja, trzymam kciuki
Werka, to już kawał mężczyzny Mój w 30 tc ważył 1455 g. Zadyszka na tym etapie to normalka
A ja nadal walczę z trudami macierzyństwa. Przyznam szczerze, że myślałam, że będzie trochę lżej Nadal walczę z bólem piersi i odciągam pokarm. Mam podejrzenie grzybicy piersi, mały jest niespokojny, ja zmęczona. Przyjemniej było być w ciąży
-
Magdoczka wrote:Alicja, trzymam kciuki
Werka, to już kawał mężczyzny Mój w 30 tc ważył 1455 g. Zadyszka na tym etapie to normalka
A ja nadal walczę z trudami macierzyństwa. Przyznam szczerze, że myślałam, że będzie trochę lżej Nadal walczę z bólem piersi i odciągam pokarm. Mam podejrzenie grzybicy piersi, mały jest niespokojny, ja zmęczona. Przyjemniej było być w ciąży
Przykro mi Magdoczka, że tak się męczysz. Mam nadzieję, że uda Ci się wyleczyć piersi, a mały się uspokoi. Początki zawsze są najgorsze. 3maj się kochana:*17.05.2018 - AMH - 0,946 ng/ml
20.04.2019 - Aniołek 13 tc ❤️
25.09.2019 - II
25.05.2020 - Leon 💙
11.08.2021 - II
13.04.2022 - Iga ❤️ -
Cześć dziewczyny, co u Was?
Aga, jak synek? Dajesz radę?
Werka, jak się czujesz? Już bliżej niż dalej Wyprawka skompletowana?
Alicja, pewnie niecierpliwie czekasz na testowanie masz jakieś objawy?
Oleczka, byłaś w PL? Działacie po przerwie?
A ja mierzę się z trudami macierzyństwa. Tak, póki co ciągle pod górkę Synek jest niespokojny, daje popalić. Ma takie dni i noce że prawie wcale nie chce spać, tylko mruczy i kwęka. Jedynie wzięcie na ręce go uspokaja.
Wzięłam lek na zatrzymanie laktacji, bo nie było sensu się już męczyć. Trzy tygodnie walki najpierw z pogryzionymi do krwi brodawkami, potem z grzybicą piersi, walka z laktatorem, który jak się okazało nie ściągał do końca i robiły się zastoje, aż wreszcie doszło do zapalenia piersi z gorączką, dreszczami i fatalnym samopoczuciem. Dobrze, że mąż przejął opiekę nad dzieckiem, bo przez dwa dni i dwie noce byłam zupełnie wyłączona z życia. Teraz już mleko nie napływa mi do piersi, nie muszę odciągać i czuję nieziemską ulgę. Mały pije sztuczne mleko naprzemian z moim, które udało mi się wcześniej odciągnąć i zamrozić. Zaczął ładnie przybierać na wadze. A ja biorę jeszcze antybiotyk na to zapalenie i mam nadzieję, że już w ciągu paru dni wszystko mi się unormuje, bo jeszcze trochę piersi bolą i są lekko twarde.
Ot, taka moja historia..
-
Hej dzieeczyny, mialam chwilowa przerwe od forum jak to w Polsce. Zawsze cos sie dzieje. U mnie okej. Psychicznie tez okej, bedzie gorzej jak.skonczy mi sie holidej
Jutro mam juz ostatnia wizyte u gina.
Poprzednia babka dala mi letrozol na stymulacje hormonalna - wow, a gdzie duphaston, luteina? Hello, mowie do niej, poronilam plus biochem, no ogolnie nie jestem do konca zadowolona ale tez nie jakas negatywnie do konca nastawiona. Aaa dala mi duphaston bo stwierdzila ze skoro byl to wtedy akurat moj 16dc to moge wywolac sobie.miesiaczke.... duphaston kupilam, ale nie bralam. Po kiego kija? I tak mialam zrobic 'miesiac' albo raczej 1cykl przerwy. i tego sie trzymam. Jutro ide obgadac to z innym ginekologiem. A we wtorek powrot do szarej rzeczywistosci.
Aa ogolnie to porobilam sobie badania, wszystko w normie , ale kwas foliowy i wapn sa za wysokie, ponoc dobrze, bylo by gorEj gdyby byly niskie. Zrobilam tez test dna zamowiony wczesniej na trombofilie, tak z ciekawosci... u mnie sa.problemy e rodzinie zakrzepowe, a wyniki.bede miala jeszcze przed staraniami wiec bede wiedziala czy tam jest wszystko okej czy nie... ale sie rozpisalam
....Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2019, 16:14
10.09.2019 Marcel -
Magdoczka wrote:Cześć dziewczyny, co u Was?
Aga, jak synek? Dajesz radę?
Werka, jak się czujesz? Już bliżej niż dalej Wyprawka skompletowana?
Alicja, pewnie niecierpliwie czekasz na testowanie masz jakieś objawy?
Oleczka, byłaś w PL? Działacie po przerwie?
A ja mierzę się z trudami macierzyństwa. Tak, póki co ciągle pod górkę Synek jest niespokojny, daje popalić. Ma takie dni i noce że prawie wcale nie chce spać, tylko mruczy i kwęka. Jedynie wzięcie na ręce go uspokaja.
Wzięłam lek na zatrzymanie laktacji, bo nie było sensu się już męczyć. Trzy tygodnie walki najpierw z pogryzionymi do krwi brodawkami, potem z grzybicą piersi, walka z laktatorem, który jak się okazało nie ściągał do końca i robiły się zastoje, aż wreszcie doszło do zapalenia piersi z gorączką, dreszczami i fatalnym samopoczuciem. Dobrze, że mąż przejął opiekę nad dzieckiem, bo przez dwa dni i dwie noce byłam zupełnie wyłączona z życia. Teraz już mleko nie napływa mi do piersi, nie muszę odciągać i czuję nieziemską ulgę. Mały pije sztuczne mleko naprzemian z moim, które udało mi się wcześniej odciągnąć i zamrozić. Zaczął ładnie przybierać na wadze. A ja biorę jeszcze antybiotyk na to zapalenie i mam nadzieję, że już w ciągu paru dni wszystko mi się unormuje, bo jeszcze trochę piersi bolą i są lekko twarde.
Ot, taka moja historia..
Tym bardziej ją teraz podziwiam
Ale lepiej, że wzięłaś coś na wstrzymanie laktacji i się nie męczysz, nic na siłę
U mnie dopiero kompletuje się wyprawka, maluje się łóżeczko, wozek będziemy zamawiać w lutym, bo to nie jest na chwilę obecną priorytet, nosidełko z baza mamy już zamówione, więc najważniejsze rzeczy będą
A co do wózka zdecydowaliśmy się ostatecznie na Adamex Reggio Special, nie ma w Internecie zbyt wielu opinii ale mam nadzieję, że się sprawdzi
Wizytę u lekarza mam dopiero za tydzień i pewnie dostanę już skierowanie na jednodniowy pobyt w szpitalu
Ogólnie coraz bardziej zaczynam się bać i nie wierzę, że to tak szybko zleciało i już za 1,5 miesiąca Kubuś będzie z namiagniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Oleczka94 wrote:Hej dzieeczyny, mialam chwilowa przerwe od forum jak to w Polsce. Zawsze cos sie dzieje. U mnie okej. Psychicznie tez okej, bedzie gorzej jak.skonczy mi sie holidej
Jutro mam juz ostatnia wizyte u gina.
Poprzednia babka dala mi letrozol na stymulacje hormonalna - wow, a gdzie duphaston, luteina? Hello, mowie do niej, poronilam plus biochem, no ogolnie nie jestem do konca zadowolona ale tez nie jakas negatywnie do konca nastawiona. Aaa dala mi duphaston bo stwierdzila ze skoro byl to wtedy akurat moj 16dc to moge wywolac sobie.miesiaczke.... duphaston kupilam, ale nie bralam. Po kiego kija? I tak mialam zrobic 'miesiac' albo raczej 1cykl przerwy. i tego sie trzymam. Jutro ide obgadac to z innym ginekologiem. A we wtorek powrot do szarej rzeczywistosci.
Aa ogolnie to porobilam sobie badania, wszystko w normie , ale kwas foliowy i wapn sa za wysokie, ponoc dobrze, bylo by gorEj gdyby byly niskie. Zrobilam tez test dna zamowiony wczesniej na trombofilie, tak z ciekawosci... u mnie sa.problemy e rodzinie zakrzepowe, a wyniki.bede miala jeszcze przed staraniami wiec bede wiedziala czy tam jest wszystko okej czy nie... ale sie rozpisalam
....
Skoro wyniki badań w miarę ok, to nic tylko próbować
Teraz czekasz na @ czy na owu? W którym momencie cyklu jesteś? -
werka93 wrote:Magdoczka, tak mi przykro, niestety wcześniej sama miałam przekonanie, że karmienie piersią jest cudownym doświadczeniem, ale już rozmowa z koleżanka uświadomiła mnie, że nie jest tak kolorowo jak to opisują niektóre dziewczyny.. aczkolwiek mam koleżankę, która syna karmiła 2,5 roku
Tym bardziej ją teraz podziwiam
Ale lepiej, że wzięłaś coś na wstrzymanie laktacji i się nie męczysz, nic na siłę
U mnie dopiero kompletuje się wyprawka, maluje się łóżeczko, wozek będziemy zamawiać w lutym, bo to nie jest na chwilę obecną priorytet, nosidełko z baza mamy już zamówione, więc najważniejsze rzeczy będą
A co do wózka zdecydowaliśmy się ostatecznie na Adamex Reggio Special, nie ma w Internecie zbyt wielu opinii ale mam nadzieję, że się sprawdzi
Wizytę u lekarza mam dopiero za tydzień i pewnie dostanę już skierowanie na jednodniowy pobyt w szpitalu
Ogólnie coraz bardziej zaczynam się bać i nie wierzę, że to tak szybko zleciało i już za 1,5 miesiąca Kubuś będzie z nami
No niestety, karmienie piersią jest mega trudne
Bardzo ładny ten wózek. Podoba mi się Ogólnie firma Adamex ma niezłe opinie.
A czemu masz iść na jeden dzień do szpitala?
Oj, leci ten czas bardzo szybko. Mój mały ma już 4 tygodnie Ani się obejrzysz, a też będziesz miała synka obok siebie
-
Magdoczka wrote:No niestety, karmienie piersią jest mega trudne
Bardzo ładny ten wózek. Podoba mi się Ogólnie firma Adamex ma niezłe opinie.
A czemu masz iść na jeden dzień do szpitala?
Oj, leci ten czas bardzo szybko. Mój mały ma już 4 tygodnie Ani się obejrzysz, a też będziesz miała synka obok siebieagniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Jestem tutaj nowa.
Piszę, bo może któraś z Was nakieruje mnie czy może to być ciąża lub któraś z Was też tak miała.
06.01.19. w niedzielę miałam najprawdopodobniej owulacje, gdyż dzień wcześniej późnym wieczorem test owulacyjny pokazał dwie kreski. Trzy razy w ciągu tego dnia podjęliśmy się starań o dzidziusia.
Równo tydzień później 13.01. dostałam brązowego plamienia, towarzyszył temu ból jajników. Plamienie mam od 3 dni i jest dosyć skąpe, ale brudzące bieliznę. Okres powinien rozpocząć się za tydzień. Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji. Czy to może być ciąża? Jak sądzicie? Z góry bardzo dziękuję Wam za każdą odpowiedź i pozdrawiam -
Eweelaa wrote:Hej dziewczyny,
Jestem tutaj nowa.
Piszę, bo może któraś z Was nakieruje mnie czy może to być ciąża lub któraś z Was też tak miała.
06.01.19. w niedzielę miałam najprawdopodobniej owulacje, gdyż dzień wcześniej późnym wieczorem test owulacyjny pokazał dwie kreski. Trzy razy w ciągu tego dnia podjęliśmy się starań o dzidziusia.
Równo tydzień później 13.01. dostałam brązowego plamienia, towarzyszył temu ból jajników. Plamienie mam od 3 dni i jest dosyć skąpe, ale brudzące bieliznę. Okres powinien rozpocząć się za tydzień. Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji. Czy to może być ciąża? Jak sądzicie? Z góry bardzo dziękuję Wam za każdą odpowiedź i pozdrawiam
Trzymam kciuki, żeby tak było -
Hej Dawno mnie tu nie było. Ciężko znaleźć dłuższą chwilę, żeby napisać coś sensownego, ale podczytywałam Was trochę
U nas wszystko w porządku, Marcel rośnie jak na drożdżach Tydzień temu byliśmy na pierwszej wizycie u lekarza, ważył 5355g, 58cm. W równo miesiąc przybrał 1700g, jesteśmy trochę w szoku Mam co nosić już a pamiętam jak jeszcze w ciąży martwiłam się, że jest za mały...
Wczoraj mieliśmy USG bioderek, wyszło ok
Dziś pierwszy raz Marcelek przespał całą noc od 22.30 do 6.00 z tylko jedną pobudką na jedzonko o 2.30
Niuniek ma rozbrajający uśmiech, który wynagradza wszystko Wydaje już fajne dźwięki Coraz bardziej interesuje się wszystkim w koło Uwielbia się kąpać
Trochę męczą kolki, ale podajemy kropelki i jest dużo lepiej.
Tyle chciałam napisać, a wyleciało wszystko z głowy
Ogólnie jestem przeszczęśliwa tylko trochę zmęczona👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
werka93 wrote:Aguś myślę, z3 przygotowania świąteczne to u Was teraz sprawa drugorzędna
Marcys jest prześliczny, nie mogę się napatrzec, ma takie duże i bystre oczka :*
A Ty jak się czujesz po porodzie fizycznie i psychicznie? Już trochę ochlonelas?
Ja się czuję w sumie w porządku, dość szybko doszłam do siebie We wtorek mam wizytę poporodową u gin, to zobaczymy czy wszystko ok. A psychicznie też już ok Po porodzie wahałam się czy chcę mieć więcej dzieci, a teraz już bym mogła być znowu w ciąży👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
werka93 wrote:Ale tu cisza
Dziewczyny jak Wam minęły święta, przyznać się ile kg na plusie
Ja nadal zajadam się barszczem z uszkami, wypiekami i innymi pysznosciami, skończy się to pewnie po Nowym Roku
Agnieszka, Magdoczka jak sobie radzicie, doszlyscie już do siebie? Mam do Was też pytanie, bo po Nowym Roku będę skompletować wyprawke, co Wam się sprawdziło a nie byliście do końca przekonane? Co jest niezbędne itd?
Oleczka jak samopoczucie fizyczne i psychoczne? Jeszcze troche i przylatujesz do PL prawda? Masz zaplanowane jakieś wizyty czy jesteś nastawiona na odpoczynek od tego wszystkiego?
Oo co do wagi, to pierwsze 10kg po porodzie spadło mi dość szybko, a teraz już powolutku, ale coś tam cały czas spada... zostało mi jeszcze jakieś 7kg do wagi sprzed ciąży.
Jeśli chodzi o wyprawkę, to pisz jak masz jakieś konkretne pytania Teraz akurat nie przychodzi mi do głowy nic konkretnego co się np nie przydało, a co jest takim must have... Musiałabym się dobrze skupić, a nie jest łatwo z brzdącem pod bokiem👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
werka93 wrote:Mamusie a posiada któraś z Was kokon niemowlęcy? Mam cały czas w koszyku na allegro i kłódkę się z myślami, czy jest to przydatne czy to tylko zbedny wydatek
Wg mnie może to być fajne, bo dziecko może bezpieczniej spać sobie np na łóżku, co myślicie?👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Magdoczka wrote:Cześć dziewczyny, co u Was?
Aga, jak synek? Dajesz radę?
Werka, jak się czujesz? Już bliżej niż dalej Wyprawka skompletowana?
Alicja, pewnie niecierpliwie czekasz na testowanie masz jakieś objawy?
Oleczka, byłaś w PL? Działacie po przerwie?
A ja mierzę się z trudami macierzyństwa. Tak, póki co ciągle pod górkę Synek jest niespokojny, daje popalić. Ma takie dni i noce że prawie wcale nie chce spać, tylko mruczy i kwęka. Jedynie wzięcie na ręce go uspokaja.
Wzięłam lek na zatrzymanie laktacji, bo nie było sensu się już męczyć. Trzy tygodnie walki najpierw z pogryzionymi do krwi brodawkami, potem z grzybicą piersi, walka z laktatorem, który jak się okazało nie ściągał do końca i robiły się zastoje, aż wreszcie doszło do zapalenia piersi z gorączką, dreszczami i fatalnym samopoczuciem. Dobrze, że mąż przejął opiekę nad dzieckiem, bo przez dwa dni i dwie noce byłam zupełnie wyłączona z życia. Teraz już mleko nie napływa mi do piersi, nie muszę odciągać i czuję nieziemską ulgę. Mały pije sztuczne mleko naprzemian z moim, które udało mi się wcześniej odciągnąć i zamrozić. Zaczął ładnie przybierać na wadze. A ja biorę jeszcze antybiotyk na to zapalenie i mam nadzieję, że już w ciągu paru dni wszystko mi się unormuje, bo jeszcze trochę piersi bolą i są lekko twarde.
Ot, taka moja historia..
Noce u nas też różne... Było też parę gorszych dni jak np był skok rozwojowy czy zaczęły się kolki.
Właśnie się brzdąc obudził i muszę kończyć i tak dał mi sporo nadrobić👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙