Ciągły lęk o ciążę - jak sobie z tym radzić
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAleksia85 wrote:a ja dzisiaj mam usg po dłuuuugim miesiącu czekania... strasznego mam nerwa bo nei wiedziałam dzidziusia od 8 tygodnia ciąży.. musze ufać Bogu że wszystko jest z Maleństwem dobrze ale mam stracha przed tym usg mzoe jakbym czesciej robiła badanie to tak bym nie przezywała teraz
Jak juz będziesz czuła ruchy,to będziesz spokojniejsza-musisz tylko do tego czasu wytrwać,rob wszystko żeby czas szybko leciał. Trzymam kciuki i dawaj znaki -
Drogie dziewczyny, wiem co to jest lęk. Straciłam 1 ciąże bardzo wczesną, druga była martwa w 9tc. Za trzecim razem dostałam modlitwę od swojej bratowej.
Bardzo, bardzo mi pomogła. Jestem dziś w 39tc i czekam lada dzień na rozwiązanie. Pod sercem czuję mocne ruchy dzidziusia. Chciałabym się z Wami podzielić, może choć 1 z was pomoże się nie lękać. Polecam wydrukować i czytać ilekroć będziecie czuć obawę:
Akt Oddania się Panu Jezusowi (przeciw niepokojom i zmartwieniom) według Don Dolido Ruotolo
Don Dolindo Ruotolo, neapolitański kapłan, który zmarł w opinii świętości, spisał niżej przedstawioną, a otrzymaną od Pana Jezusa naukę o oddaniu się Panu Bogu.
Jezus: Dlaczego pozwalacie się niepokoić i wprowadzać w błąd? Oddajcie Mi swoje zmartwienia, a wszystko ucichnie. Zaprawdę powiadam wam, każde pełne ufności, prawdziwe i całkowite oddanie się Mi, przyniesie taki efekt, jakiego sobie życzycie i rozwiąże waszą trudną sytuację.
Oddać się Mi nie oznacza: bać się, niepokoić i wątpić, i w takim stanie kierować do Mnie swoją niespokojną modlitwę, aby wam pomógł. Oddać się Mi oznacza: spokojnie zamknąć oczy duszy i pozwolić, abym mógł was przenieść na drugi brzeg – jak dziecko, śpiące w ramionach matki.
Tym, co was wyprowadza z równowagi i co wam szkodzi jest nieustanne rozmyślanie nad waszymi problemami i zamęczanie się przekonaniem o konieczności rozwiązania wszystkiego samemu, i za wszelką cenę. Jak wiele czynię, gdy dusza w swoich duchowych i materialnych potrzebach zwraca się do Mnie, patrzy na Mnie i pełna ufności mówi: „Troszcz się Ty”, i zamyka oczy, i spoczywa w moich ramionach! Macie mało łask, gdy się (sami) trudzicie, aby je otrzymać; macie ich wiele, gdy wasza modlitwa jest pełna ufności do Mnie.
W cierpieniu modlicie się, abym wam je zabrał, ale w taki sposób, jak wy sobie tego życzycie. Zwracacie się do Mnie, ale jednocześnie chcecie, abym dopasował się do waszych życzeń. Jesteście jak chorzy, którzy proszą lekarza o pomoc, a jednocześnie sami sobie ją przepisują.
Nie róbcie tak, ale módlcie się jak nauczyłem was w modlitwie „Ojcze nasz”. „święć się imię Twoje” tzn.: bądź błogosławiony w naszych potrzebach i kłopotach; „Przyjdź królestwo Twoje” tzn.: przyczyń się do zbudowania Twojego Królestwa w naszych sercach i w świecie; „Bądź Wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi” tzn.: decyduj Ty w naszych potrzebach, tak jak jest najlepiej dla naszego wiecznego i doczesnego życia. Jeśli mi naprawdę powiecie: „Bądź wola Twoja” albo „Troszcz się Ty”, wtedy wkraczam z całą Moją mocą i rozwiązuję najtrudniejsze sytuacje.
Jeśli jednak widzisz, że sytuacja wciąż się pogarsza, zamiast się polepszać, nie niepokój się. Zamknij oczy i mów do Mnie z ufnością: „Bądź wola Twoja, troszcz się Ty”. Powiadam tobie, że się zatroszczę i zadziałam jak lekarz, i uczynię cud, jeśli taka zajdzie konieczność. A gdy zobaczysz, że stan chorego się pogarsza, nie niepokój się, ale zamknij oczy i mów: „Troszcz się Ty”. Powiadam Tobie, będę się troszczyć.
Zamartwianie się i niepokój oraz rozmyślanie nad następstwami jakiejś trudnej sytuacji nie są zgodne z oddaniem się Mi. Przypomina to zachowanie dziecka, które oczekuje od matki troski o jego sprawy, a jednocześnie wszystko chce robić samemu, i tak przeszkadza tylko swojej matce.
Zamknijcie więc oczy i pozwólcie Mi działać. Zamknijcie oczy i nie kierujcie swoich myśli w przyszłość, na kształt jakiejś pokusy. Spocznijcie we Mnie, uwierzcie w Moją dobroć, a przyrzekam wam, na Moją miłość, że gdy w swoich trudnych sytuacjach zwrócicie się do Mnie: „Troszcz się Ty”, to zatroszczę się w pełni, pocieszę, uwolnię i poprowadzę.
A gdy będę zmuszony prowadzić was inną drogą, aniżeli ta, jaką uważacie za słuszną, wtedy was o tym pouczę i poniosę na moich ramionach, gdyż w takiej sytuacji nie ma lepszego lekarstwa aniżeli wkroczenie Mojej Miłości. Jednak zatroszczę się tylko wtedy, gdy zamkniecie oczy tzn., gdy rzeczywiście i w pełni Mi zaufacie.
Moje dzieci, chcecie same wszystko ocenić, poznać, o wszystkim decydować i tak zawierzacie się ludzkim możliwościom, albo jeszcze gorzej – ludziom, gdy wierzycie w ich pomoc, a to z kolei uniemożliwia moje działanie. O, jak bardzo pragnę waszego całkowitego oddania się Mi, aby Was obdarować; i jak bardzo zasmuca Mnie, gdy widzę was zmartwionych i niespokojnych. To szatan stara się wprowadzić was w taki stan, aby was oddzielić ode Mnie i od mojego działania, abyście zawierzyli się jedynie i całkowicie ludzkiej inicjatywie. Dlatego zaufajcie jedynie Mi, spocznijcie we Mnie, oddajcie Mi się we wszystkim, a uczynię cuda, w takim stopniu, w jakim Mi się oddacie i w jakim przestaniecie ufać sobie.
Ofiaruję wam skarby łask, gdy staniecie się ubodzy. Jeśli macie swoje własne źródła pomocy, również te najmniejsze, albo takich szukacie, znajdujecie się na naturalnej płaszczyźnie i idziecie naturalnym biegiem rzeczy, w który często wkracza szatan. Nikt, kto wszystko przedyskutuje, omówi, rozpatrzy albo wyważy i zaplanuje nie uczyni cudu, nawet święty. Ten, kto odda się Bogu działa z Bogiem!
Gdy jednak będziesz widział, że nadal wszystko coraz to bardziej się komplikuje, to także i wtedy mów z zamkniętymi oczami duszy: „Troszcz się Ty”. I odwróć swoją uwagę w inną stronę, ponieważ twój nie spokój utrudnia ci widzieć zło i jednocześnie Mi ufać. Czyń tak we wszystkich swoich potrzebach. Czyńcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie cuda. Zatroszczę się o to, przyrzekam to wam.
W takiej postawie oddania się módlcie się zawsze, a będziecie mieć wielki pokój i spokój, także wtedy, gdy ofiaruję wam łaskę ofiary, zadośćuczynienia i miłości, która włoży (na was) cierpienie. Powiesz, że to niemożliwe? A zatem zamknij oczy i mów całą swoją duszą: „Jezu, troszcz się Ty”. I nie obawiaj się, Ja się zatroszczę, i będziesz wielbić Moje Imię.
Wszystkie twoje modlitwy nie mają takiej wagi jak ten jeden jedyny akt pełnego ufności oddania się Mi; przemyśl to.
Nie ma bardziej skutecznej Nowenny, aniżeli ta: „O Jezu, oddaję się Tobie, troszcz się Ty”.
darra991, Effa, aasti lubią tę wiadomość
-
Witajcie!
Czytam Wasze posty i dziewczyny uwierzcie, jakbym sama siebie widziała. Rany boskie..
Obecnie jestem w 7 tygodniu ( 6tc, 1d). Każdy ból jest przeze mnie analizowany.
Oczywiście już 4 razy byłam na bhcg. Oczywiście jak zobaczyłam, że jest przyrost nawet do 130%, to na chwilkę się uspokoiłam. Ale tylko na chwilkę, bo wymyślam, dlaczego miałam 139, po 48 h miałam 307, potem 48h 704, 72 następnie 2580, podczas, gdy czytam u innych, to mają już po 5 tyś poziom. Jeszcze dobrze, ze nie doszło do tego, że nie biegam co sec na usg.
Jutro mam pierwsze usg.
Wystąpiło lekkie jasne plamienie, ale bez bóli, to czytam w internecie objawy poronień..
Masakra..
Jestem po 2 poronieniach samoistnych w 2014 roku.
Trzymajcie się.. -
A ja przez to, że beta zwolniła przyrost po kilku początkowych książkowych przyrostach, wkręciłam sobie lęk o ciążę. Każda wizyta w toalecie to lęk, czy aby nie ma krwi na bieliźnie.
Przyjmuję luteinę dowcipnie, gdy "wypływa" czasem, drżę czy to aby nie krew.
Wg lekarza jest obraz ciąży prawidłowy.
Jak mam pokonać ten lęk....................?
-
Foto_Anna, widzę że mamy taki sam etap teraz...
ten strach jest okropny...
ja nie biorę nic oprócz Euthyroxu na tarczyce.
kwasu foliowego i wit D3.
w środę idę na usg... chcę w końcu usłyszeć serduszko
a na państwową wizytę muszę jeszcze czekać nie wiem ile...Foto_Anna lubi tę wiadomość
Kruszynko rośnij zdrowo... Kochamy Cię...
1 cykl udany
-
Ja jestem wg moich wyliczeń w 5 tygodniu...
Też się martwię. To moja pierwsza ciążą - może to dlatego?
Pierwsze USG dopiero 5 listopada. A ja chyba umre. Jakoś nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży, ale 3 pozytywne testy i brak okresu nie kłamią.
Nawet badania Bety nie mogę zrobić, bo mieszkam w NiemczechEffa lubi tę wiadomość
-
I może lepiej, że nie możesz - tylko dodatkowy stres przy oczekiwaniu na wyniki, czy dobrze przyrosła... Ja w pierwszej ciąży 5 lat temu bete zrobiłam 2 razy, raz 1 dzień po spodziewanej @, druga za tydzień, nawet nie zastanawiałam się czy dobrze przyrasta Wizyta była w 6tc, był tylko pęcherzyk, następna wizyta w 12tc jakoś wtedy nie przejmowałam się, że to długo. A teraz...no cóż, drugą poroniłam i mam takie postanowienie, że jak ponownie ujrze II to bety nie robie, bo po co się stresować Jak nic się nie będzie działo to wizyta pod koniec 7tc12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
HEJ Jestem po dwóch poronieniach przed nimi urodził się synuś. Teraz 5 tydz 4 dni zaczęłam płacić lekko, wkładka przez cały dzień czysta ale śluz brązowawy. Oczywiście strach i od razu do szpitala. Na usg pęcherzyk jest jeszcze pusty ale mówią ze na tym etapie to ok betę robią i czekam....
-
mloda1995 wrote:Ja jestem wg moich wyliczeń w 5 tygodniu...
Też się martwię. To moja pierwsza ciążą - może to dlatego?
Pierwsze USG dopiero 5 listopada. A ja chyba umre. Jakoś nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży, ale 3 pozytywne testy i brak okresu nie kłamią.
Nawet badania Bety nie mogę zrobić, bo mieszkam w Niemczech
ja w 4 tyg...zrobilam Bete i wyszla niska bo 75 jednostek ale miesci sie w szeroko podawanych normach...nie wiem czy isc powtarzac Bete za kilka dni by zobaczyc przyrost. Z tego co czytam to jeszcze bardziej stresuje...USG dop za 2 tyg czyli w 6 tyg ciazy..
-
Ja srednio co 2 dzien robie test ciazowy bo jakos nie moge uwierzyc ze w ciazy jestem. Do tego zero bolu piersi zero mdlosci czy czegokolwiek ot tylko brak @.
Trzymam kciuki Effa. Wszystko bedzie okWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 08:41
Effa lubi tę wiadomość
-
Witajcie
O ciąży dowiedziałam się kilka dni temu.( 3 testy dwupasiaste Jestem bardzo szczęśliwa i równie bardzo pełna obaw. Pierwszy raz taki stan. To dopiero koniec 5 tygodnia. Dziś o świcie zerwałam się na BETA HCG, zobaczymy jakie będą wyniki. 3mam kciuki za Was i życzę spokoju i powodzenia
18.11.2015 Aniołek - W -
Witam
Jestem w około 6 tygodniu ciąży i strasznie się boje. W zeszłym roku byłam w ciąży biochemicznej. USG mam dopiero w piątek. Biore duphaston bo zawsze miałam za niski progesteron. Boje się, że coś się nie uda, chociaz wiem, ze powinnam myśleć pozytywnie. -
Agatka86 wrote:Witam
Jestem w około 6 tygodniu ciąży i strasznie się boje. W zeszłym roku byłam w ciąży biochemicznej. USG mam dopiero w piątek. Biore duphaston bo zawsze miałam za niski progesteron. Boje się, że coś się nie uda, chociaz wiem, ze powinnam myśleć pozytywnie.Agatka86 lubi tę wiadomość
-
Witajcie
Dopisuje sie do was Tak samo mam Mega obawy!
test ciazowy wykrył mi ciaze dopiero w 4 tygodniu! (a robilam co tydzien)
Od razu zrobiłam prywatnie bete w piatek i poniedzialek plus morfologia. Bete podskoczyła do góry, morfologia bardzo dobra.
W czwartek ide do lekarza, mam nadzieje ze rozchwieje wiekszosc moich obaw!
Najgorsze jest to ze nie wiedzac ze jestem w ciazy piłam alkohol, nawet mialam tydzień przeziębiania wiec brałam leki Nic nie wiedzac o ciazy!
Czytajac różne wpisy w necie mozna zwariowac!
Mam nadzieje ze bedzie wszystko w porządku i tego tez wam życzę!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 17:14
-
i ja też tu się dopisze... ale juz przeczytałam początkowe posty,a szczególnie ten z radami matuli i właśnie się drukuje czekam teraz na wyniki bety po 48h. a potem nie bede juz robic bety. wizyta 2 listopada o 11. wtedy zobaczymy co się to porobiło
hejka Jacqueline! widzimy sie na różowej stronce!córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bomblica wrote:i ja też tu się dopisze... ale juz przeczytałam początkowe posty,a szczególnie ten z radami matuli i właśnie się drukuje czekam teraz na wyniki bety po 48h. a potem nie bede juz robic bety. wizyta 2 listopada o 11. wtedy zobaczymy co się to porobiło
hejka Jacqueline! widzimy sie na różowej stronce!
Ja tez czekam na wyniki bety. Nie wytrzymałam i zrobiłam. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok. Trzymam kciuki -
Bomblica wrote:i ja też tu się dopisze... ale juz przeczytałam początkowe posty,a szczególnie ten z radami matuli i właśnie się drukuje czekam teraz na wyniki bety po 48h. a potem nie bede juz robic bety. wizyta 2 listopada o 11. wtedy zobaczymy co się to porobiło
hejka Jacqueline! widzimy sie na różowej stronce!
Z jakimi radami?
Gdzie je znalazłaś?