Pęcherzyk płodowy
-
WIADOMOŚĆ
-
Tyna96 wrote:co prawda to nie moj lekarz bo niestety nasze kochane nfz daje nam wielkie mozliwosci i dopiero jak cos na grudzien czytalam opinie tej pani i nie ma zbyt dobrych i sie troche boje...
Czy ja dobrze rozumiem, wizyte na NFZ masz dopiero na grudzien? Nawet w ciazy?
Ja 6 godzin spedzilam na przeszukiwaniu neta w celu znalezienia lekarza na NFZ, ale jak sie okazalo, mozna szukac, szukac i szukac i NIC. Nikogo, kto mialby pochlebne opinie, choc jedna... A Ci ktorzy mieli kontrakt z NFZtem i sa aniolami, a nie lakarzami, pracuja juz tylko i wylacznie na swoj rachunek.
W koncu znalazlam prywatna poradnie z kontraktem NFZ i umowilam sie... prawie za miesiac, z zastrzezeniem, ze wizyty wolne sa tylko do poludnia. -
To jest po prostu skandal. Człowiek płaci składki przez tyle lat a i tak chodzi prywatnie. U mnie na NFZ co najmniej 2 miesiące. Niestety tak jak napisała NATKA88 ci naprawdę dobrzy lekarze mają swoje kliniki. Taki jeden ordynator jednego ze szpitali w mojej okolicy za wizytę sobie każe płacić 300 zł. Jedynie co się "wycwaniłam" to jak gin przepisuje mi badania to idę do swojej rodzinnej i proszę o skierowanie. Zawsze to i 30 zł do przodu.
03.02.2014 -
Jestem zalamana... Pani ginekolog z jednej strony super bo pelen luz naprawde podejscie ma super zero skrepowania o wszystko moglam pytac. Zrobila mi cytologie czego wcześniej. Lekarz mi nie zrobil. Bez gadania od razu wziela wymaz. Co prawda usg robila bardzo bardzo wolno sied, ialam u niej pol godziny ale z drugiej strony jest dokladna. No i okresu 40dzien dalej brak a ona nic nie widzi. Juz 3 raz mi mowia ze jak cos za 2 tygodnie mam przyjsc... Wyszlam i sie poryczalam... I czy napewno mi wychodzily 2 kreski na tescie.. ja juz nie mam sily dziewczyny:(
-
Tyna96, a bete robilas? Nie przejmuj się narazie:)
Ja w poniedzialek (5t2d) zobaczylam ledwie widoczny pecherzyc (bylam tak podniecona, ze widzialam go wtedy wyraznie, ale patrzac na 'zdjecie' w domu stwierdzam, ze euforia duzo zmienia;) ). Tez sie martwilam, a teraz jetem dobrej mysli. Musimy myslec pozytywnie! Poza tym moj Malz powiedzial, ze mam przestac sie martwić, bo on nie chce dziecka smutasa
Bedzie dobrze, jak fasolka urosnie, to ja zobaczysz! -
Najgorsze jest to zr nie mam z kim o tym pogadac. To wpadka. Z mojej strony bardzo chciana ale z drugiej. Chhba niekoniecznie. Bo jest bardzo wystraszony. I tdo tego stopnia ze obwinia mnie za wszystko. Wybajduje kazde powody... przyszlam od gina a ten znowu, tekstem'to co przez nastepne 2 tyg kolejne 20 testow? ' czemu nie rozumie tego ze to ja muszr chodzic sie martwic po tych lekarzach ciagle... Nie robilam bety bo nie mialam kiedy z pracy do domu z domu do pracy a nie chcialam zeby on wiedzial ze robie bete bo znowu bylby krzyk. Ale wc, oraj powiedzialam mu ze ide i kropka. Ja chce juz wiedziec albo fasolka moja cudoen lbo niech ta noeszczesna @ przyjdzie!
-
U mnie było tak:
Poszłam w dniu okresu (2.09.2014) na gina - stwierdziła ze endometrium jak na okres i nic z tego nie będzie. Po wizycie u niej 4.09.2014 zrobiłam bete wynik 190 w 14dpo. W weekend 6-7.09 bardzo się przeziębiłam i od razu w poniedziałek (9.09.2014) popędziłam do gina ale już prywatnie stwierdził tylko pęcherzyk (4tc) i kazał przyjść za 9 dni. No to grzecznie stawiłam się do gabinetu 17.09 i wtedy na usg zobaczyłam serducho a był to 5t5d wg USG.
Tynka nie martw się - może to test dla Waszego związku??. Bo dziecko albo scala albo rozwala.03.02.2014 -
Nastepna wizyte mam 30 października. Okresu dalej nie ma i mam nadzieje ze nie przyjdzie a bole posbrzusza i klucia sa co jakis czS. Tylko zawsze pare dni przez mialam taki brazowy sluz teraz go nie mam wiec to dobrze wrozy. Zobaczymy moze zlaczy moze rozdzieli stanie sie tak jak widocznie mialo byc. Maluszma bym kocha calym sercem. I geny ktore by mialo od taty rowniez nakmocniej jak potrafie. Mam nadzieje. Ze wszystko bedzie dobrze i jeszcze bedziemy szczeliwa rodzina.
-
Wiem właśnie. Tylko nawet nie mialam kiedy ciagle w pracy jeszcze chyba zapalenie oskrzeli chyba mnie lapie bo cala klatka piersiowa mnie boli... Ahh okresu dalej nie ma martwi mnie to tez ze wczoraj bardzo mialam wzdety brzuch nie bylam w stanie go wciagnac bo mnue kuło jelita chyba za dobrze mi nis pracuja. Ten jajnik z prawej strony z ktoregmialam owu mnie pobolewa i tak ciagnie mnie bardziej brzuch.
-
nick nieaktualnywitam, 7 września miałam ostatnią @, wg obserwacji owulacja była 28 września. 9 paźdz robiłam test i wyszedł negatywny, 13 paźdz robiłam kolejny i wyszedł pozytywny (11 miałam dostać @). 28 paźdz byłam u gin i zauważył pusty pęcherzyk tylko, stwierdził na podstawie daty owulacji że to 5 tydzień. Mam brać luteinę i pokazać się za tydzień. Ogólnie cykle mam nieregularne a mniej więcej od czasu zrobienia testu mam upławy czy jakąś inną maź, od koloru przezroczystego po żółty i kolor toffi, niedużo tego ale w pierwszej ciąży nie miałam takich "brudzeń". tydzień czekania na wizytę to wieczność. czytałam już o różnych sytuacjach, czasem to za wcześnie ale już chyba coś się powinno pokazać.
-
kropeczka77 wrote:witam, 7 września miałam ostatnią @, wg obserwacji owulacja była 28 września. 9 paźdz robiłam test i wyszedł negatywny, 13 paźdz robiłam kolejny i wyszedł pozytywny (11 miałam dostać @). 28 paźdz byłam u gin i zauważył pusty pęcherzyk tylko, stwierdził na podstawie daty owulacji że to 5 tydzień. Mam brać luteinę i pokazać się za tydzień. Ogólnie cykle mam nieregularne a mniej więcej od czasu zrobienia testu mam upławy czy jakąś inną maź, od koloru przezroczystego po żółty i kolor toffi, niedużo tego ale w pierwszej ciąży nie miałam takich "brudzeń". tydzień czekania na wizytę to wieczność. czytałam już o różnych sytuacjach, czasem to za wcześnie ale już chyba coś się powinno pokazać.
Ja w 5tc widziałam pęcherzyk z ciałkiem żółtym,tydzień później widziałam zarodek 3,6mm Też mam nieregularne @ i biorę luteinę. Trzymam za Ciebie kciuki , żeby dzidziuś się pokazał, niestety istnieje możliwość pustego jaja płodowego , co ja miałam przy pierwszej ciąży . Ale trzeba myśleć pozytywnie -
Dziewczynki, czy ja mam się zacząć poważnie martwić?
18 września miałam ostatnią miesiączkę, a owulacja przypadła na 4/5 października, kilka dni po ostatniej owulacji,przez kilka dni czułam ból jakby mi się tam zagnieżdżało coś(wtedy nie wiedziałam co to ale teraz tak to sobie tłumaczę).
18.X zrobilam Bete i wyszlo ze to poczatek 2 tyg ( ok 1t 2d), wczoraj bylam u lekarza powiedział, ze liczac od ostatniego okresu to 7t1d i stwierdził ze to za mało jak na taka ciążę
Nie bylo widać nic prócz 11mm kropki czarnej, żadnych zarysów zarodka, juz nie mowiac o serduszku
Martwię sie czy to nie puste jajeczko, płakać mi się chce a wizyta dopiero 28 XI.
Przewertowałam wszystkie posty z tego tematu, ale to i tak mnie nie pocieszyło bo w większości widac ze juz ok 5-6 tyg serduszko wychodzi na usg a ja juz 7t.
Według owulacji i moich obliczeń to 4tydzien ciazy ale lekarz mowi ze 7t i to za malo 11mm.
Dodam, że po badaniach z tamtego tyg beta po 96h podwyzszyla sie o 100% co oznacza ze to dobry przyrost, biore luteine, mam miesniaki w macicy, jestem po sierpniowym hsg.
Napiszcie proszę, czy mam odchodzic od zmysłów? (Choc i tak sie troche zalamalam) -
nick nieaktualny