Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
To przyszykuj sobie chusteczki jak otworzysz paczke
Ja sie spoznilam ze szkola rodzenia. Myślałam ze jeszcze mam chwile a dwa miesiace temu już nie bylo miejscjestem na liscie rezerwowych ale wątpię czy się uda. No i mam do niej ponad 40 km.
Nasz cud ❤ Lilianna
-
Haha
nie płakałam, szczerzylam się jak głupi do sera xD mąż tylko patrzy na mnie i "O Boże..." xD
A co do szkoły to może jeszcze się udaja się jakoś we wrześniu albo na samym początku października zapisywalam, chociaż stresowalam się jak nie wiem, że z takim wyprzedzeniem... A zajęcia mam parę kilometrów od domu, więc jest ok:) przy czym jeżdżę sama, bo mąż pracuje:)
-
Ja do szkoły rodzenia myslalam czy w ogóle isc , a jak już to dopiero pod koniec stycznia , ale prawdę mówiąc nie patrzyłam jak wyglada z miejscami , chociaż u mnie jest ich pare do wyboru, wiec może nie będzie tak zle z miejscem. Co do zakupów to ja już robię od jakiegoś czasu. Chyba za dużo ubranek kupiłam na 56 rozmiar, ale trudno, zwariowałam na punkcie tych wszystkich ciuchów hehe ! Dzisiaj przyszedł bujaczek , w styczniu planuje kupić wozek i łóżeczko !
No jak patrzę na te wasze brzuszki to mój ewidentnie jest jakiś malutki ! Ile przytylyscie jak mogę wiedzieć? Bo ja 7kg ! -
U mnie 5 kg na plusie. Ja też poszalalam z 56. Chyba niunia nie zdarzy wszystkiego ubrać. Teraz już tylko 62 i 68. Dzisiaj kolejna paczka ze Smyka przyszła. Uwielbiam te maleńkie ciuszki. A szkoła rodzenia to myślę że dobra rzecz. Muszę się rozejrzeć za jakaś inną.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Ja dziś już po wizycie
Lilunia waży już 625g!!!
i co najważniejsze - obróciła się główką do dołu
oczywiście jeszcze ma bardzo dużo czasu i może się jeszcze ze 150 razy poobracac, ale ja i tak się cieszę i mam nadzieję, że już zostanie jednak w tej pozycji
ja np. się mojej mamie nie obróciłam, od początku do końca byłam nóżkami do dołu i musiała mieć cesarkę.
Oczywiście oberwalo mi się odnośnie wagi T_T 70 dag od ostatniej wizyty (2 tyg). Muszę zrezygnować całkiem ze słodyczy, bo ostatnio mnie bardzo ciągnęłonie jadłam dużo, ale jadłam... No a teraz detox, trudno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2017, 14:02
Lilianap lubi tę wiadomość
-
Ja żrę słodkie, aż huczy
Serio, po każdym posiłku musi być coś słodkiego, głównie czekoladowego, wieczorem czekoladowy batonik. Waga póki co 3,5-4kg na plusie
Ja póki co kupiłam tylko jedno body na rozmiar 62Ale już zaczynam się rozglądać w sieci i przymierzam się do składania pierwszych zamówień.
A tak w ogóle to powiem Wam, że mi mój mąż kochany powiedział wczoraj, że mam śliczny brzuszek i w ogóle pięknie wyglądam. No jak nie on!
Totoro lubi tę wiadomość
-
Haha Feeva mój lekarz by mnie zabił, jakby się dowiedział, że tyle słodkiego xD tylko pozazdrościć Ci przemiany materii
ja niestety szybko tyję
chociaż i tak nie mogę narzekać, bo po przejściu z takiej dużej aktywności fizycznej na taki bezruch to i tak nie ma tragedii...
Mój mężu też się ciągle cieszy i podziwia brzuszekco do komplementow to nie jest zbyt wylewny, ale zawsze mnie opitala jak narzekam na swój wygląd xD
-
Ja tendencji do tycia na szczęście nigdy nie miałam
Zawsze się każdy dziwił "tyle zresz, a szczupła jesteś"
Mój maz tak samo. Szamie ile wlezie a szczupły, dobrze zbudowany mimo ze na siłownie juz od dawna nie chodziprzeraża mnie to, bo jak i nasze dziecię bedzie takie żarte to będę musiała dokarmiać
Ale w sumie wole żeby lubiło zjeść niż żeby była takim niejadkiem jak niektóre dzieci, ze trzeba im wciskać na sile albo sposobemWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2017, 18:56
-
nick nieaktualnyDziewczynki, macie piękne brzuszki. Mam nadzieje, ze i ja będę mogła niedługo się pochwalić
Na razie tylko wieczorem coś tam widać, ale po porannej toalecie znika
Co do słodyczy, dla mnie mogłyby nie istniećnadrabiam za to kakao i herbatą z miodem
-
Totoro ale super. Duża dziewczynka z niej
powiem Ci że nie rozumiem Twojego gina. Przeciez to logiczne ze skoro dziecko rośnie i przybiera na wadze to Ty też tyjesz. I co to jest 70 dag w 2 tyg
Co do słodkiego to niestety kochamtak jak przed ciążą nie jadlam tak teraz nadrabiam. I cholerna cola. Raz na kilka dni musze sie troszke napić.
Ja od mojego męża nigdy nie usłyszałam tyle komplementów co teraza brzuszkiem jest zachwycony. Mówi że piękny mam kształt. Troche podnosi na duchu bo ja już czuję się jak słoń.
A w ogóle wyszła mi opryszczka na ustachżeby było weselej jest to moja pierwsza opryszczka w życiu
dzwoniłam do gina i po jakiś lek muszę podjechać do dyżurnego.
Nasz cud ❤ Lilianna
-
Mój lekarz twierdzi, że do 20 tyg. to w ogóle nie powinnam tyc, no ale teraz kurde już dzidzia rośnie, brzuch rośnie... No i fakt, to słodkie... przed ciążą też nie jadłam
Współczuję opryszczkiale lekarz już wie, weźmiesz leki i będzie ok
też nie miałam nigdy, mam nadzieję, że mnie ominie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2017, 14:50
-
Cześć dziewczyny !
Ale macie piękne brzuszki, ahhh aż się rozmarzyłam jak tak poglądalam. Ja za to od 2.12 do wczoraj wieczora na spokojnie działałam z lubym, a teraz 10 dni słomiana wdowa, bo wyjechał ostatni raz w tym roku. Takie to życie przewrotne znajoma bardzo dobra nie chciała mieć dzieci i załamana dzwoniła w czwartek, ze jest w ciąży. A ja pewnie okres dostanę i tak, tylko zobaczymy czy regularnie czy nie!
Skoro można pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej. -
Dziewczyny help
Wczoraj jak stalam w kolejce w Biedrze złapał mnie ciągnący ból od prawej strony podbrzusza po pachwinę. Coś jakby więzadło lub okolica jajnika. Promieniowało na biodro. Jak chodzilam lub zmienialam pozycje na kanapie to ciągnęło.Dzisiaj troche mniej ale tez czuje i czasami coś zakłujeDziecię sie rusza, ale niepokoi mnie to. Wzięłam przed chwila magnez może pomoże. Co o tym myślicie? Martwić się czy nie?
Paulaona hejKciuki trzymam w takim razie za fasoleczke
Moja siostra miała dzisiaj 2x delikatne plamki brązowe na papierze. Lekarz jej odpisał, ze póki nie ma żywej krwi to nie ma sie czym martwić. A jak bedzie krew to do szpitala.
Co o tym myślicie? Rzeczywiscie ma się nie martwić?
Totoro ja czytałam że teraz powinnysmy tyć 0,5kg na tydzieńale nie wiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2017, 14:56
-
Feeva powiem szczerze, że chyba bym dzwoniła do gina, żeby nie panikować i nie ryzykować tej wyczekiwanej ukochanej ciąży
a co do siostry to nie mam pojęcia... a który to miesiąc? Może niech się poradzi jeszcze innego gina jak się boi?
A tak po za tym, ja też ostro pracuje z M nad naszą fasolką i wypatruje owulki, powinna za niedługo się pojawić i może na Boże narodzenie spełni się moje dawno wyczekiwane marzenieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2017, 16:17
-
Pisałam do swojego gina ale nie otrzymałam wiadomości zwrotnej jeszcze. Dzieciątko mnie kopie to mnie trochę uspokaja
Zobaczymy co bedzie jutro
Czytałam ze wszystko się rozciąga itd a moje dziecię upodobało sobie właśnie do lezenia wlasnie prawa strone wiec może więzadła są mocno obciążone
Jest w 8tygodniu, plamienia są znikome, takie minimalne plamki. Konsultowała się tu na forum w lipcowkach i pisały jej ze niektore tak maja. Nie wiem. Może jakieś naczynko jej pękło i teraz się oczyszcza. Wie ze jak sie pogorszy to od razu na SOR.
Trzymam kciuki żeby udał sie ten prezent -
Feeva, skoro dzieć wierzga, to zapewne tylko więzadła się naciągają, bóle skurczowe ponoć mogą niepokoić, wszelkie inne to niby norma:)
Ja na miejscu siostry poszłabym na izbę przyjęć, powiedziała że plamię na brązowo, i powinni usg zrobić, z całych sił jej życzę żeby to nie było nic poważnego, ale u mnie poronienie zaczęło się od takiego niby niegroźnego plamienia. Broń Boże nie chcę tu straszyć i czarnowidztwa szerzyć, ale po prostu po swoich przejściach teraz będę dmuchač trzy razy na zimne..
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
A ja was proszę na jutro o pozytywne myśli, zaciskania kciuków, czary mary, i co tam wam jeszcze do głowy przyjdzie;) żeby moja IUI doszła do skutku. Żeby jajo nie pękło za szybko, i żeby wyniki M były wystarczająco dobre.
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄