Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Zgadza się jesteśmy tu także te nie zaciążone ale jakoś tak trochę dziewczyny ucichły tez nie pomoge w sprawie pozamacicznej, bo nic o niej nie wiem... ja to nie mogę uwierzyć, że to już dziewczyny... tydzień i rodzicie no masakra jakaś, jak to szybko zleciało :o
Ja ciągle z nadzieją, że coś się zadzieje samo, bo ciągle mi się zmieniają plany... miałam zacząć już teraz się badać ale doszliśmy z mężem do wniosku, że musimy się przeprowadzić, wiec narazie jest na tapecie mieszkanie i tak wgl to przeprowadzka o 550 km także to duża rzecz xd ciągle coś się zmienia i psuje plany, ale może przez to, że mam zajęte myśli czymś innym to się samo uda no przynajmniej chciałabym w to wierzyć a jak tylko będę miała jakiś grosz to wszystko idzie do tego nieszczęsnego laboratoriumWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 01:58
-
Ja to już schizuje coraz bardziej ! Coś mnie bolał rano dosyć mocno brzuch, już panikowałam, ze się zacznie , ale to były tylko gazy, które mnie ostatnio strasznie męczą Haha do tego o 5:30 obudził mnie mega głód , aż mi było niedobrze , musiałam na szybko zjeść kanapkę !
A moja mała ewidentnie się obniżyła , bo czuje ja dużo niżej i jak jem to wkoncu mnie nic nie ciśnie pod żebrami po paru gryzach !
I wg kalendarza belly dzisiaj jest ciaza donoszona
Ale ja i tak dalej nie wiem jak się to liczy , w każdym razie dziś 37+0 tydz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 08:57
-
nick nieaktualny
-
Totoro!!! To już! Myślami jestem z wami:*
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Totoro, już tyle godzin. Czekamy na wieści PS. Trochę Ci zazdroszczę. Też bym już chciała, ale niech chociaż jeszcze te 3 tygodnie posiedzi
Zaraz wszystkie zaczniecie się rozpakowywać i ja sama zostanęWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 14:38
-
Totoro, gratuluję! Ucałuj malutką ode mnie:)
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Tak mi wizja porodu stanęła przed oczami, że się wzięłam w końcu za prasowanie
Prasowałam 4h Przez całe życie tyle czasu nie spędziłam przy żelazku.
Torba spakowana w 95%, paru rzeczy jeszcze nie mam, ale są to rzeczy, w które na dniach się zaopatrzę.
34tc, ale w sumie "nie znasz dnia ani godziny"Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 20:59
-
Dzięki dziewczyny Poród był trudny, nie mogło się zrobić rozwarcie jak pojechałam po odejściu wód to rozwarcie było na opuszek a podczas samego momentu porodu mała utknela mi w kroczu, lekarz mi ją generalnie wycisnąl ale teraz już odpoczywamy i uczymy się karmienia piersią, nie jest łatwo
No i racja - nikt nie zna dnia ani godziny xD u mnie zaczęło się niewinnie, od tluczenia Lili po mojej szyjce, miałam wrażenie, że jej dotknę sięgając do krocza a potem odeszły wody
-
Może dobrze, że wycisnal, a nie używał kleszczy ani proznociagu, bo to często niesie za sobą powikłania
Dobrze, że już masz to za sobą i zazdroszczę, że już możesz ją przytulić do siebie
Powiedz tylko jedno. Bardzo bolało? -
Feeva to nie jest dobre pytanie xD a tak serio to wszystko da się wytrzymać. Mnie długo męczyło, bo skurcze gdzieś od 1 w nocy co 5 min a rozwarcie żadne. No a urodziłam dopiero o 13.00. Najgorsze było to jak mała utknela i skurcze parte takie silne a tu nic nie idzie. I moment wyciskania małej - mimo nacięcia popekalam. Ale mimo tego wszystkiego, wieczorem już brałam prysznic o własnych siłach, dzieciątko całą noc już miałam przy sobie, nie chciałam jej oddawać na oddział noworodkowy i sama ją ogarnęłam tak więc już nie pamiętam o bólu
Feeva lubi tę wiadomość
-
Totoro najważniejsze, ze już jesteście razem i jest wszystko dobrze ! Kurczę każdy poród jest inny i niczego nie można przewidzieć, tego się obawiam najbardziej!
A pisałaś wcześniej o tym, ze nie wiesz czy będziesz umiała mała obracać i ubierać itd. Czy to faktycznie poprostu przychodzi samo ? Bo ja się boje tej „obslugi” noworodka
Od paru dni tez schizuje, ze zaraz się zacznie, bo to już tak blisko.
Tak jak przed zajściem w ciąże doszukiwałam się objawów ciazy , tak teraz doszukuje się objawów porodu... już bym chciała mieć to za sobą.