Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Za to ja bym spała 24 na dobe. Nie mam siły na nic a puchne już cała. Najgorzej właśnie dłonie i stopy. Palce to aż wykręca momentami. Wzięłam się dzisiaj za porządne sprzątanie. Może sobie tym sposobem ,pomogę' i Lilka się zlituje nad matką.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Nastiness dzięki wielkie! No i super, że wróciłaś jakiś konkretny plan działania? Trzymam kciuki, żebyś szybciutko zaciazyla
Kurcze, jak tak czytam o puchnięciach itd to się zastanawiam czy mnie też by te "przyjemności" spotkały, gdyby Lila jeszcze poczekała. Bo do samej akcji byłam taka żywa, miałam tyle energii, może poza ostatnimi dwoma dniami, gdzie byłam jakaś taka rozlazla i bardziej psychicznie źle się czułam niż fizycznie. Wszyscy się śmiali, że nie chodzę tylko biegam, cały czas sprzątalam itd. Przed odejściem wód robiłam porządki w szafkach xD
Jestem dziś spięta trochę, bo dopiero 5. doba po porodzie a ja już prawie że nie krwawię... Boję się czy mi się tam coś nie zatrzymało, jakiś skrzep nie przyblokowal albo coś... muszę to zgłosić przy obchodzie. Zawsze się człowiek musi czymś martwić niby mówiła położna, że teraz już tak będzie, że jest ok, ale jakoś się tak niepokoję. Jakoś tak za szybko mi się to wydaje
-
Nastiness super, witamy z powrotem
Totoro, na szkole rodzenia nam mówili, że nie wszystkie kobiety muszą krwawić długo. Ale dla pewności spytaj
Mi też palce puchną, będę musiała niedługo pozdejmować biżuterię z palców, bo już mi się wpijają pierścionki A nie chcę rozcinać 90-letniej obrączkiWiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2018, 17:34
Nastiness lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTotoro wrote:Dziewczyny mała już na świecie urodziłam o 13.00, były małe problemy, miałam ciężki poród, ale już jest ze mną 3350g i 53cm:)
Totoro jaka niespodzianka:-)
Gratuluję córeczki.
Dużo zdrówka dla was.
Pozdrawiam was wszystkie i powodzenia życzę oraz szczęśliwego pomyślnego rozwiązania. -
nick nieaktualnyTotoro co do czyszczenia.
Tak może być.
Ja krwawilam po porodzie czyt obu porodzie dwa dni lało się że mnie krew że sluzem skrzepami dziwne a potem jak koniec okresu wystarczyła podpaska.
To normalne.
Oczywiście zgłoś zapytaj niech cię to uspokoi przy badaniu (przed wyjściem do domu) na pewno powie lekarz czy jest ok a może zbada w trakcie pobytu w szpitalu jeszcze.
Uważam że się szybko oczyscilas i tylko się cieszyć.
-
Co tam dziewczyny u Was?
Ja jutro jadę na szpital. Ciekawe co mi tam powiedzą. Mam nadzieję że już mnie zostawią i poznam moją córeczkę od 2 dni mam lekkie skurcze w nocy a dzisiaj okropnie kłuje szyjka. Ah i brzuch niemal na kolanach.Nasz cud ❤ Lilianna
-
U mnie się nic nie dzieje, to nie ma co pisać, nawet stymulacje i monitoringi odpuściłam. Ciułam kasę na ivf, tak że trochę więcej pracuję. A że zbieram równolegle na 3 cele, to odkładanie pieniędzy bardzo powoli mi idzie. I coraz częściej się zastanawiam czy jest sens kolejny rok podporządkowywać staraniom. Czy nie zacząć sobie układać życia bez dziecka. Młodsza już nie będę, może przegapiłam swój czas.
Lilianap, to trzymam kciuki żeby wszystko poszło po twojej myśli i żebyś już bardzo niedługo mogła tulić Lilunie:) jak już będziesz ją mieć na rękach to ucałuj od wirtualnej ciotki:)
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
A ja dzień w dzień wyczekuje skurczy albo innych objawów, a tu cisza! Tak jak skracała się szyjka i brzuch ciagle twardnial i bolał i ciągnął w dół tak z przekroczeniem bezpiecznego tygodnia wszystko przeszło! Ale ja się dalej łudzę , ze może przed świetami uda sie rozpakować
-
Wszamanko zdecydowanie nie zgadzam się że przegapiłaś swój moment. On jeszcze po prostu nie nadszedł. Wierzę że dzieciątko Cię zaskoczy w najmniej oczekiwanym momencie. Odpuszczenie to też jakiś sposób. Czasem jedyny. Ale nie trać nadziei kochana. :*
Mloda ja też właśnie bardzo chcę przed świętami już mieć małą. Najgorsza wizja to wylądować na same święta w szpitalu.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Lilianap powodzenia! Również życzę, abyś jak najszybciej miała Małą na rękach i oby obył się bez żadnych problemów! .
Mulan, a jak tam u Ciebie? Rozpoczęlaś już jakieś badania? Znalazłaś fajnego lekarza?
Wszamanka nie dziwię się Tobie, że masz takie chwile zwątpienia... po dłuższym czasie staran to zupełnie normalne, ale z drugiej strony - warto jeszcze powalczyć . Nie myśl, że przegapiłaś swój czas i nie bęsziesz młodsza - i starsze babki mają dzieci! głowa do góry. Odķładajcie powolutku na ivf i próbujcie. Jeśli do tego czasu nie uda się naturalnie to wierzę, że właśnie ta metoda pomoże.
U nas też nastroje bylejakie... niby oficjalnie staramy się od pół roku to tyle różnych problemów wyszło, że wiemy, że nie będzie łatwo... piszę pół roku, bo wtedy rozpoczęliśmy dokladne badania, zaczęlam bardziej obserwować cykle itp. ale tak naprawdę to już z rok wcześniej niby miałam hormony w normie, brak jakiejkolwiek antykoncepcji i nic. Zdemotywowało nas to strasznie, bo człowiek całe życie dba o siebie, ćwiczy, wydaje pieniądze na dobre jakościowo jedzenie, a tutaj takie rzeczy. No ale ułożyliśmy sobie wszystko w głowie, mamy plan działania od androloga - co jeszcze mąż musi zbadać i tak naprawdę teraz chyba w zależności od jego wyników będziemy myśleć co dalej. Przeraża mnie trochę to wszystko...
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
Wszamanka ja jestem otoczona kobietami, które dzieci miały między 35-45 rokiem życia, dlatego nasze 4 letnie starania (z mojej strony bez perspektyw jakoś...) uważam za krótkie z dzisiejszym doświadczeniem. Ale też postawiłam sobie ultimatum. Jeszcze rok, potem biore sobie pieska i koniec.
Totoro jak to teraz jest, rodzic moze byc przy wszystkich badaniach/szczepieniach dzieckanie, czy zabierają a potem oddają?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 09:31
-
Nastiness bardzo dobrze, działajcie działajcie, kciuki za szybki efekt
Żabka dziękuję bardzo! Ostatnio się zastanawiałam czy tu jeszcze zaglądasz:D
Co do oczyszczania to mialyscie rację, wszystko jest ok, po prostu dość szybko ze mnie zeszło to wszystko i powiem Wam, że bardzo szybko mi brzuszek znika jeszcze mam oczywiście, ale już malutki
Lilianap daj koniecznie znać po wizycie Trzymam kciuki, żeby szybciutko Cię rozpakowali
Wszamanka nie poddawaj się kochana! Odpuść sobie trochę, to też pomaga, ale nie trać nadziei. Ostatecznie jeśli nie pyknie samo to na pewno in vitro da radę przy czym ja cały czas zaciskam kciuki, żeby udało się naturalnie a to myślenie o wieku itp. nie jest głupie, ja przed ostatnimi wakacjami stwierdziłam, że nie udało mi się być mamą w takim wieku w jakim chciałam to teraz już mi nie zależy kiedy się uda. No i się udało. będzie dobrze, bardzo często o Was myślę i cały czas wierzę, że się uda.
Mlodaaa ja z kolei chciałam wytrzymać w dwupaku jak najdłużej i bum xD i też nie mialam żadnych specjalnych objawów, energia mnie rozpierala a tu widzisz xD nikt nie zna dnia ani godziny kiedy się zacznie xD
Maenka mnie też strasznie wkurzalo, że zdrowo jemy, żadnych używek, dużo ruchu a tu taki klops w badaniach. Widać nie ma reguły ale przynajmniej wiecie, że robicie wszystko co w Waszej mocy w kwestii starań, a jak się uda to maleństwo będzie miało świetny start na takim "żyzny m gruncie" . Na początku ten ogrom badań, wizyt itp przeraża, ale potem jest coraz bardziej z górki. Będzie dobrze kciuki
Nastiness co do badań, szczepień itp. to u mnie przychodziły kobitki po malutką, robiły co miały zrobić i przywozily ją z ppowrotem. Nie wiem jak zapatrywalyby się na moją obecność, ale mogę przypuszczać, że mogłoby to nie przejść. Musiałam nieźle walczyć, żeby móc karmić małą swoim pokarmem jak leżała z żółtaczką na lampach bo się nie zgadzały i chciały karmić mlekiem modyfikowanym, aż się o ordynatora oparło. Wyobraźcie sobie urodzić, mieć małą od początku przy sobie i kiedy już zaczynacie ogarniać kiedy jest głodna, jak ją przystawiac do piersi, co z pieluszkami itd nagle zabierają ją na bite 24h i nie możecie tam nawet wejść, nie mówiąc o karmieniu. Myślałam, że umrę. Na szczęście ordynator świetny koleś i absolutnie nie widział problemu, żebym przychodziła karmić.
A tak ogólnie to od soboty jesteśmy w domku uczymy się dalej siebie, nocami mała daje popalić, ale jest przecudna, więc to nieważne...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 12:41
Feeva lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTotoro nie zaglądam bo czasu brak wiecznie coś
Ale tak mnie naszlo ostatnio żeby zobaczyć co tam u was.
I jak zobaczyłam gratulacje dla ciebie to aż się cofnelam żeby spr.
Cieszę się razem z tobą!
Pochwal się na priv swoją kruszynka
Buziaki od ciotki żabki.
Zdrówka dziewczyny.
Ps dzielna mamusia:-)
Lilianap jeju jak ten czas zlecial.
Przecież wy niedawno jedna po drugiej informowalyscie o ciazach.!!!
Będzie dobrze.
Również ci życzę szczęśliwego i pomyslnego rozwiązania.
Też bym chciała żebyś się pochwaliła swoją córeczka.
Oczywiście jak się ogarniesz.
Wszamanko tule cie kochana.
Wierzę że masz już dosyć.
Nie dziwię się.
A może i dobrze zajmij się czymś innym a może samo przyjdzie?
Trzymam kciuki wierzę że się uda.
A stara nie jesteś daj spokój wiekiem się nie przejmuj.