Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Dzięki za wsparcie, dajecie nadzieje ja dzisiaj wypłakałam morze łez na HSG, nie życzę nikomu... ale wiem, że są drożne !!! Mam nadzieje, że teraz to już tylko kwestia czasu i psychiki ja miałam podobnie jak margerit@ jeśli chodzi o wyniki męża - zrobiliśmy po niecałych 2 latach starań, ale ja jestem co chwile u lekarza odkąd zaczęłam miesiączkować. Nieregularne cykle, torbiele, brak @, złe wyniki hormonów, etc.
Lilianap lubi tę wiadomość
24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Bu, dzielna jesteś! Na pewno wreszcie się uda.
Ja się dziś beznadziejnie czuje. Mam okropny nastrój, wszystko mnie wkurza, cały czas mi się chce ryczeć i zrec, nic poza tym. Cały czas jestem głodna. Co przy moich schizach związanych z odchudzaniem jeszcze gorzej mnie wkurza i doluje. Pewnie uroki anty...
-
Nie wkurzaj się, jutro piątek, leć na masaż!24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Bu, ważne, że dałaś radę . O bólu zapomnisz, a przynajmniej zwiększyłaś szanse.
Totoro, chyba musimy Ci tu jakiś szlaban na myślenie od dietach i odchudzaniu zafundować. Albo jakieś kary - np. jedzenie ciastek . Chcesz zajść w ciążę, za wtedy TRZEBA przytyć, moja droga .
Aleolga, wiadomo już coś?
-
Kagura, oj po takich ciastkach to bym chyba tylko biegała do końca życia xD wiem o przytyciu, zresztą jak przytyłam to mi okres wrócił... Ale ważę ok, nie za mało na pewno, a z racji tego, że jestem instruktorka to cały czas czuje na sobie taką presję bycia szczupłą ehh, dobra, nie marudzę już. Strasznie zmierzla jestem od paru dni. I spać nie mogę. Brrrrr.
A Ty Kagura Kochana jak się trzymasz, jak samopoczucie?
-
Trochę mnie znowu upały dobiły, ale już jest lepiej . Za to dzisiaj krzywa cukrowa mi się nie powiodła i muszę powtarzać za tydzień. 15 minut wytrzymałam z glukozą w żołądku. Trochę paniki zasiałam w laboratorium (panie się strasznie przejęły, że nie wyszło i były złe, że mi położna kazała bez cytryny to wypić ), ale na szczęście czuję się dobrze - mąż tylko się ze mnie śmiał i cały czas nie mógł odżałować, że nie uwiecznił na filmie tego, jak mi dobrze ta glukoza służy. Także poza wrednym małżem nic mi nie dolega i czekam z niecierpliwością na dobre wieści od Was .
wszamanka lubi tę wiadomość
-
Kagura, i tak dzielna jesteś, ja bym chyba wymiękła przy drugim łyku glukozy
Kagura lubi tę wiadomość
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Wszamanko, pierwszy łyk był jeszcze znośny, ale z każdym kolejnym było coraz gorzej. Ale skoro i tak już nie dałam rady tego badania zrobić, to chociaż dobrze, że się tak szybko to wyjaśniło . Mam tylko nadzieję, że się za następnym razem uda dotrwać do końca .
-
Kagura - bardzo dobrze, że wypiłaś bez cytryny, bo obecnie uważa się, ze cytryna zaburza wiarygodny pomiar krzywej Pracuje w labie i mamy zakaz proponowania pacjentowi cytryny do krzywej Kiedyś się to praktykowało, teraz większość labów odchodzi od tego, zbyt wiele niewiadomych i kontrowersji związanych z tym tematem a uważam, że jednak dobrze być pewnym wyniku Pewnie zmienię zdanie jak samej mi przyjdzie pićNajbliższa wizyta 15.03
-
Różowy kordonku, gratulacje .
A co do glukozy... Jakoś mi się udało ją przełknąć, choć pod koniec mdliło jak diabli. Ale zastanawiam się, czy cytryna coś zmieni, jeśli chodzi o tolerancję organizmu... W każdym razie, chyba teraz nie posłucham położnej i zjem coś solidnego na kolację a nie pełnoziarniste płatki, bo po nich byłam taaaaka głodna rano, że chyba to miało większy wpływ na bieg wydarzeń . No i nie wiem, czy Euthyrox nie mógł jakoś zadziałać z tą glukozą, a lekarz kazał brać pomimo badania... Właśnie, Różowy Kordonku, może wiesz, czy to koniecznie musi być aż 10 godzin od ostatniego posiłku? Mnie teraz ciężko jest długo wytrzymać bez jedzenia - muszę jeść często w małych ilościach, bo inaczej mdłości i inne dolegliwości trawienne murowane...
Totoro, współczuję strasznie, tyle się męczyć, żeby i tak tego nie zaliczyć...
No właśnie, koleżanka nam zniknęła, a tak się napaliłam na jakieś wieści . -
Dziękuję Wszystkim Po cichu podejrzewałam, że się udało, ale chyba każda z nas tak ma co miesiąc hehe...
Kagura, no teoretycznie bycie "na czczo" oznacza 12h od ostatniego posiłku z glukozą chodzi o to, że występuje praktycznie we wszystkim, więc zachowując krótszy odstęp czasu, może się okazać, ze Twój wynik zerowy jest za wysoki i nie będziesz wiedziała czy to efekt nieprzestrzegania diety czy faktycznie masz wysoki poziom.. a nie obciąży Cię nikt glukozą przy wysokiej wartości wyjściowej.. niewielka ilość wody jest dozwolona, więc może spróbuj "zapić" głód? Ważne jest też aby na badanie wybrać się z samego rana, nie wiem od której u Was przyjmują? Może wtedy nie zdążysz zgłodnieć? Mierzyłaś wcześniej poziom cukru, żebys orientacyjnie wiedziała czy jest w normie?Najbliższa wizyta 15.03
-
Do tej pory cukier miałam zawsze w normie. Przypuszczam w takim razie, że zostaje mi tylko ten Euthyrox na czczo popity zalecaną połową szklanki wody . Trochę szkoda, ale jak trzeba, to trzeba... Najbardziej mnie rozwala, że tabletka i tak mi zaburzy wynik, a potem jeszcze ta cytryna poprawi sprawę i w zasadzie nie wiadomo, po co mi to badanie, bo wyniki i tak będą, łagodnie mówiąc, umowne . Chyba prościej by było zrobić np. przez tydzień czy dwa domowe pomiary glukometrem .
A jak się w ogóle czujesz, Różowy Kordonku? I co sprawiło, że zaczęłaś podejrzewać, że się udało?
Lilianap, może to dobry znak? . Mnie też na kilka miesięcy przed zajściem zaczęły się zmieniać cykle. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, można chyba zaryzykować tezę, że organizm się szykował na fasolkę . -
Pomiary glukometrem nic Ci nie dadzą bo w tym teście bada się przyswajanie cukru a glukometrem sprawdzasz tylko jego poziom Po wypiciu glukozy trzeba Cię ukłuć i sprawdzić czy zmetabolizowałaś tyle ile powinnaś, dlatego ważne jest aby nie chodzić i nie spalać tej glukozy cytryny wcale nie musisz dokładać a sama tabletka myślę, że nie będzie mieć wpływu na glukozę..
Moje samopoczucie super, jestem tylko trochę zmęczona i senna. Nie mam żadnych innych objawów, może poza wrażliwymi piersiami. Podejrzewałam, ze się udało, bo mam dość regularne cykle, więc raczej wiem kiedy mam owulację a w tym czasie przytulaliśmy się dwa razy a jednoznacznym sygnałem były moje piersi. Przed @ nie mam prawie żadnych objawów, brzuch zaczyna boleć na godzinę przed okresem a piersi max 3 dni wcześniej. Teraz było inaczej, piersi bolały mnie już od owulacji a mąż non stop powtarzał, że piersi mi urosły. Później zaobserwowałam bielusieńki śluz, prawie jak lukier i czytałam, ze to też dobry objaw Niestety śluzu było coraz mniej, więc straciłam nadzieję, ale niesłusznie Dwa dni przed testem czyli 5 dni przed @ czułam się fatalnie.. cały weekend przespałam, nie wychodziłam spod kołdry i lekko zaczął mnie pobolewać brzuch, ale lżej niż na okres. Później zrobiłam test i był już pozytywny, choć blady. Beta z tego samego dnia 117,7 i to mnie już upewniłowszamanka, Kagura lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Czyli nawet kilkukrotny pomiar glukometrem tego nie ogarnie? No to kiszka . Ale może tym razem się uda. Martwi mnie tylko prognozowany upał, ale może się nie sprawdzi .
Super, że dobrze się czujesz . U mnie był problem z mdłościami (w sumie czasem nadal jest) i przez jakiś miesiąc z biegunkami. Ale częstsze i mniejsze posiłki pomogły na szczęście na mdłości (gorzej jak się zapomnę i zjem więcej xP).
A z tym śluzem, to są takie cyrki, że ciężko się sugerować - u mnie np. większe ilości dopiero teraz się pojawiają, także nie ma co się zrażać, jeśli go dużo nie ma . -
Totoro, Bu, jesteście dziewczęta?
Ja jutro lece do lekarza. Jestem bez żadnych leków i znów plamienia przed owulka i w trakcie różowo, po już brązowo. Sprawdzi od razu czy pęcherzyk pękł. A przy okazji kolejna kuzynka u mnie w ciąży, typowa wpadka.. I pytania kiedy na nas czas. WrrrNasz cud ❤ Lilianna
-
Jestem jestem! Ah dziewczyny... Nasze problemy tutaj są bolesne, są uciążliwe, chcialybysmy jak normalne pary powziac decyzję - staramy się o dziecko, zaprzestajemy wszelkich metod zabezpieczających i robimy dzieciątko, a tu szereg problemów... Tymczasem, słuchajcie... Pochowalismy dziś przyjaciela... 28 lat... Poszedł spać i już się nie obudził... Zdrowy, w sile wieku, miał się oświadczyć w najbliższym czasie... W ubiegłą niedzielę byliśmy u niego na grillu, a w ten poniedziałek nad ranem zmarł... Jeszcze nie doszliśmy do siebie... Cieszmy się kochane z tego co mamy, bo jego niedoszła narzeczona nie ma nawet tego... ;(
Trzymajcie się, trzymam kciuki za Wasze owocne cykle, jednak pamiętajmy, że mamy naszych ukochanych, którzy będą z nami na każdy czas :*