Twardnienie macicy (brzucha) . Która miała lub ma taki problem??
-
WIADOMOŚĆ
-
raczej samo z siebie bo wcześniej brałam nospę i buscopan 3x dziennie a twardnienia i tak występowały. Czasami zdarzało mi się zapomnieć o wzięciu tabletki a częstotliwość twardnień zaczęła się mimo wszystko powoli zmniejszać. Teraz przyjmuję nospę tylko doraźnie ( zazwyczaj raz na kilka dni kiedy czuję, że mam twardszy brzuch). Gdyby w moim przypadku twardnienia ustępowały po lekach to po odstawieniu tabletek pewnie by powróciły a u mnie mimo wszystko się trochę wyciszyły
-
a lekarz robi Wam usg szyjki czy tylko sprawdza ręcznie?
Bo ja też słyszę na wizycie " długa i zamknięta" ale nasłuchałam się w pracy opowieści o lejkach wewnętrznych i związanych z tym problemach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 05:21
Córcia Zosieńka 09.08.2016 2680 g
19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*] -
Ze mną to jest w ogóle ciekawie. Jakiś czas temu miałam silne bóle brzucha- najprawdopodobniej więzadła- i brzuch twardniał mi właśnie jak taki ból pomęczył mnie kilka godzin. Dodam, że bolało tak że nie można było nawet drgnąć, jak trafiłam na IP to mąż praktycznie musiał mnie do samochodu zanieść. Kazali zażywać końską dawkę magnezu i no-spę i rzeczywiście trochę przeszło. Potem przyplątał się problem jelitowy - skurcze jelit powodowały skurcze macicy i twardnienie brzucha... Obecnie brzuch robi się czasem twardy ale o dziwnej porze bo w nocy. Czasami jest napięty i boli tak, że aż mnie budzi . Przez te bóle i napięcie mam polecony bardzo oszczędny tryb życia a najlepiej leżenie i tego się trzymam. Wstaję tylko do toalety, na mycie i rano zrobić sobie śniadanie. Cały czas muszę mieć zgięte nogi bo jak je rozprostuję to od razu brzuch się napina. Sama mam niefajne doświadczenia bo pierwsza ciąża niestety nie skończyła się pomyślnie a wtedy też miałam objawy które fizjologicznie ma wiele kobiet. Teraz boję się coś przeoczyć. Prze te twardnienia i kłucia w pochwie boję się o szyjkę. Aha oczywiście na wizycie mam zawsze mięciutki brzuch bo gdzieżby inaczej :p . No to się pożaliłam ;P .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 05:23
Córcia Zosieńka 09.08.2016 2680 g
19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*] -
Pozwolę sobie jeszcze odświeżyć wątek bo to stawianie macicy nie daje mi spokoju. Szyjkę mam długą i zamknięta.lekarz kazal brać magnez 3x1 tak tez robię. To twardnienie caly czas zdarza mi sie kilkanaście razy dziennie ale najczesciej jak moja dzidzia sie mocno rusza. Wczoraj 3 godziny na szkole rodzenia niby wygodnie bo leżenie na sako to raczej nie jest męczące ale moj brzuch napinal sie co chwila. Raz mala się poruszyła za chwile brzuch i tak przez caly ten czas. W domu po nocy jest lepiej. Ale martwi mnie czy to po prostu ruchy dziecka powodują o tak ma być hmm juz sama nie wiem może niepotrzebnie panikuję. Bóli nie mam tylko czuje często przy tym tym naprezanie w środku brzucha ze aż naciska mi na przeponę, brzuch robi sie wtedy taki krzywy wręcz kwadratowy i po kilku sekundach juz ok. Dodam ze po takim maratonie aż mnie swędzi i szczypie skora na brzuchu. Myślicie ze to normalne? Czy lepiej przyspieszyc wizytę?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 10:01
Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Nospe bralam kilka dni ale nie bylo poprawy wiec odstawilam żeby dzidziusia nie truć lekami. Zostalam przy magnezie ale boje się bo wydaje mi sie ze mob lekarz to bagatelizuje. A z drugie strony mysle ze jesli szyjka ok to może to przetrwać moje taki urok mojej macicy.Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Po prostu Twój lekarz widzi, że Twoja szyjka jest ok i nic Wam nie zagraża, ja byłam u 3 lekarzy z moimi twardnieniami i każdy mi mówił, że szyjka jest ok, więc żeby się nie martwić, po prostu oszczędzam się, leżę ile mogę, nic nie dźwigam i tak już miesiąc żyję z tymi skurczami, szyjka cały czas ma taką samą długość, więc myślę że będzie dobrze
-
Aneta93 dzięki za info. Chyba też nic innego nie poradzę na to, zostało mi półtorej msc-a więc jakoś przetrwam a męczą mnie te skurcze już od miesiąca albo dłużej. Byłam też z tym u innego lekarza powiedziała że jeśli szyjka ma mniej niż 2cm to lekarze zapisują luteinę moja ma ponad 4 cm al i tak dała receptę. Do dziś jednak jej nie wykupiłam bo boję się brać leków, hormonów itp. U mnie to jest często jak mała się rusza a ona jest bardzo ruchliwym dzieckiem. Ciągle też słyszę, że mam mały brzuszek jak na 8 msc ja też to widzę więc może macica się tak rozrasta jak dzidziuś się rozpycha-tak sobie też to tłumaczę. Tylko najgorsze że to po prostu wkurza bo je się czuje jak się chodzi i siedzi i leży....Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Mi macica się stawia od 15 tc a jestem w 27tc. Mi pomaga leżenie na lewym boku i branie asparginianu . Jak są gorsze dni to biorę asparginian 2x2. A jak jest trochę lepiej to 2x1.
Brałam też luteine ale brzuch mnie nie boli więc odstawiłam .
Chyba taka uroda nasza i nic dziewczyny nie poradzimy.Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
U mnie w tej ciąży skurcze tez rozpoczęły się w 15 tygodniu co bardzo mnie martwi tym bardziej ze dopiero 19 tydzień. W 18 szyjka 4,5 cm więc super , oby tylko się nie skracała. Biorę Aspargin 3x1 i luteinę 2x1 (50). W razie potrzeby nospa.
W pierwszej ciąży miałam je od około 30 tygodnia ale w krótkim czasie nasiliły się tak ze miałam godzinne serie co 3 minuty. Z tego powodu 6 tygodni spędziłam w szpitalu i w zasadzie tylko fenoterol w kroplówce je hamował. W 35 tygodniu miałam już rozwarcie na 1 cm. W 37 przestałam brać leki a syna urodziłam w 39t3d .