Ciąża po zabiegu łyżeczkowania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam, dawno się nie odzywałam ale jakoś nie miałam weny na pisanie.
Czekam na drugą@ po zabiegu, już jest 44dc. Pierwszą dostałam w 48dc więc nie wiem czy mój organizm tak się przestawił czy co. Niby kalendarz wykrył owulację dopiero w 37dc. W sobotę robiłam test (wyszedł negatywny), ale według kalendarza i ovu to za wcześnie na test. Doradźcie co robić, bo ja już nie wiem co myśleć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 15:35
-
Żuczku,ja na Twój problem nie odpowiem,sama dopiero czekam na pierwszą @ po zabiegu i strasznie się boję jak cykl będzie wyglądał teraz. Mam nadzieję, że wszystko wróci na właściwe tory i będziemy mogli starać się o dzidzie na początku kwietnia.margarytka
-
Żuczek wrote:Witam, dawno się nie odzywałam ale jakoś nie miałam weny na pisanie.
Czekam na drugą@ po zabiegu, już jest 44dc. Pierwszą dostałam w 48dc więc nie wiem czy mój organizm tak się przestawił czy co. Niby kalendarz wykrył owulację dopiero w 37dc. W sobotę robiłam test (wyszedł negatywny), ale według kalendarza i ovu to za wcześnie na test. Doradźcie co robić, bo ja już nie wiem co myśleć.
Żuczku - czekać cierpliwie jeszcze troszkę Powodzenia!
-
nick nieaktualnyWitajcie!
Czy mogę do Was dołączyć? Mam za sobą 5 obumarłych ciąż w tym dwa łyżeczkowania (5 ciąża bliźniacza). Wykonałam mnóstwo badań. Koszty ogromne. Wszystko wyszło w jak najlepszym porządku. Przyczyny strat nadal nieznane. Aktualnie 5 tygodni i 6 dni (6 tydzień) i jak w każdej poprzedniej ciąży od początku brązowe upławy. Strach mnie nie opuszcza. Ta ciąża od początku na Claxane jak to nie pomoże to nic już mi chyba nie pomożeEffy lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny,
Jeszcze parę miesięcy temu, dokładnie w styczniu tego roku, czytanie tego forum bardzo mi pomogło. W 10 tc ciąży dowiedzieliśmy się, że serduszko przestało bić i dostałam skierowanie do szpitala na zabieg. W tamtej chwili czułam, jakby świat się dla mnie zawalił, żadne słowa nie są w stanie opisać tego bólu... Pisząc to teraz łzy same lecą. Z resztą Wy, które udzielacie się tu na forum, lub które tylko czytacie, jak ja wtedy w styczniu, doskonale wiecie, jak ogromny jest ból tej straty...
Teraz jestem w 18 tc. Wszystko przebiega prawidłowo, Córcia będzie z nami w listopadzie:) Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu po zabiegu łyżeczkowania, nie doczekałam nawet pierwszej miesiączki.
Postanowiłam napisać tego posta, ponieważ pamiętam, jak parę miesięcy temu sama rozpaczliwie przeszukiwałam Internet i z nadzieją czytałam historie dziewczyn, które zaszły w ciążę po zabiegu/poronieniu. Dawało mi to siłę, żeby to wszystko jakoś przetrwać.
Trzymam kciuki za każdą z Was. Za CIEBIE, która to teraz czytasz i być może tak, jak ja wtedy, czujesz... No właśnie, wiem co czujesz, naprawdę.
Szczęśliwa Mamusia, Gosiaczek, Effy lubią tę wiadomość
-
Lukrecja bardzo dziękuje za Twojego posta Co prawda ja już troche doszłam do siebie, choć czasami wszystko wraca nie wiadomo skąd.
Oczywiście tez szukałam informacji kiedy zacząć, kiedy dziewczyną się udawało z sukcesem. Miałam piękną Owu po zabiegu ale czekałam do pierwszej @ teraz jestem po niej i czekam na płodne, mam nadzieję,że uda się od razu, bardzo na to liczę. Mam nadzieję,że będzie jak u Ciebie, szybko i z sukcesem. Trzymam mocno kciuki za Twoją córcię!Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Hej babeczki, a ja mam takie pytanie, mam nadzieje, że pomożecie, a jak nie to odeślijcie proszę do innego wątku.
Mianowicie, czy możliwe jest to, że szyjka macicy jest CIĄGLE nisko, przez cały miesiąc ? Tak eksperymentalnie ją badałam przed @ - nisko i twarda, 1-2 po @ znowu wyczuwalna palcem (badałam w pozycji stojącej - palec wskazujący dosięgał szyjki, co prawda ona się podniosła ale ciągle ją mogłam "wymacać"), później znowu w środku cyklu taka sama sytuacja - szyjka wyczuwalna palcem. Parę dni przed @ już nie badałam, bo nie chciałam się zawieść, na @ nie liczylam, ale przyszła eh. Boję się, że albo ja źle interpretuję wynik, albo po łyżeczkowaniu coś się pogmatwało. . .Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 13:08
Karolina92 -
Cześć dziewczyny, mam pytanie, może któraś z Was się z tym spotkała. Łyżeczkowanie miałam 31.05.2016, teraz mam trzecią miesiączkę, staramy się od początku, trzy tygodnie po zabiegu lekarz nie widział już przeciwwskazań. Pierwszy normalny cykl i teraz ten drugi, miałam w pełni monitorowane, wystąpiła owulacja. Jednak dziwi mnie to, że od łyżeczkowania, nie mam wcale bólu piersi przed miesiączką, mam też przez cały cykl ubogi śluz. Lekarz w szyjce śluz widzi, więc uważa, że nie ma problemu, dodaje, że każdy cykl jest inny i nie ma co ich porównywać. Ale jakoś przed ciążą i poronieniem, piersi bolały miesiąc w miesiąc, tym bardziej jak brałam progesteron. A teraz, nawet po luteinie nie ma żadnych dolegliwości przed @. Nawet brzuch mnie prawie nie boli. Ale na usg endometrium jest super, pęcherzyki rosną i pękają. Macie jakieś sugestie?31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Opolanka 85 wrote:Cześć dziewczyny, mam pytanie, może któraś z Was się z tym spotkała. Łyżeczkowanie miałam 31.05.2016, teraz mam trzecią miesiączkę, staramy się od początku, trzy tygodnie po zabiegu lekarz nie widział już przeciwwskazań. Pierwszy normalny cykl i teraz ten drugi, miałam w pełni monitorowane, wystąpiła owulacja. Jednak dziwi mnie to, że od łyżeczkowania, nie mam wcale bólu piersi przed miesiączką, mam też przez cały cykl ubogi śluz. Lekarz w szyjce śluz widzi, więc uważa, że nie ma problemu, dodaje, że każdy cykl jest inny i nie ma co ich porównywać. Ale jakoś przed ciążą i poronieniem, piersi bolały miesiąc w miesiąc, tym bardziej jak brałam progesteron. A teraz, nawet po luteinie nie ma żadnych dolegliwości przed @. Nawet brzuch mnie prawie nie boli. Ale na usg endometrium jest super, pęcherzyki rosną i pękają. Macie jakieś sugestie?
-
I ja straciłam swojego Aniołka byłam w 9t3d dzidzuś przesrał się rozwijać w 7t6d. Serduszko przestało bić wczoraj miałam łyżeczkowanie. Jestem rozżalona do granic możliwości nie potrafie sobie poradzić z tym.
Krwawiłam lekko wczoraj dzisiaj juz nawet nie plamie. Chciałabym się zacząć starac o kolejne dziecko mam nadzirję, że dostaniemy zielone światło już po 1@.
Dlaczego kazują odczekać 3cykle? -
Hej Cherry ostatnio myslalam co u Ciebie. Ja mialam zabieg 10ego wrzesnia a okres dostalam po 34 dniach. A Ty czekasz na pierwszy czy juz na drugi, bedziecie sie od razu starac? Mi lekarze mowili ze mam odczekac 3 miesiace ale ide do nowego lekarza i zobacze co powie.
-
Cherry_Blossom wrote:Karola nam kazał czekać 1 pelny cykl. Czyli jak dostaniesz @ po zabkegu, to wyczekac ten cykl i od następnego się starać. Już czekam na @ jak nigdy...
-
Witajcie,postanowiłam dołączyć do Waszego grona,choć nie jest to dla mnie najłatwiejsze.W poniedz.na wizycie dowiedziałam się ze serduszkoojeho maleństwa przestało bić ( 8 tydz/4 dzien).słowa gin były dla mnie jak wyrok śmierci.skierowanie do szpitala,we wtorek wywolanie poronienia,w środę zabieg:-(ciężko mi się pozbierać. Nie wiem ile będę czekać na powrót do starań.dla mnie to jeszcze za wcześnie.
-
Gabi moj aniołek żył dokładnie 8 tyg 4 dni. Pozbierasz sie szybko i zaraz nie tylko Ty wrócisz do siebie ale i bobo do Ciebie ja jestem 3 miesiące po łyżeczkowaniu i to moj pierwszy cykl starań. Wcześniej zaszłam za pierwszym podejściem bez zadnych testów, monitoringu. Mam nadzieje, ze teraz sie uda i ze wszystko bedzie dobrze. Miałam monitoring i robiłam test co potwierdziło owulacje na dzis. No i będę czekać co sie wydarzy
-
Opolanka 85 wrote:Cześć dziewczyny, mam pytanie, może któraś z Was się z tym spotkała. Łyżeczkowanie miałam 31.05.2016, teraz mam trzecią miesiączkę, staramy się od początku, trzy tygodnie po zabiegu lekarz nie widział już przeciwwskazań. Pierwszy normalny cykl i teraz ten drugi, miałam w pełni monitorowane, wystąpiła owulacja. Jednak dziwi mnie to, że od łyżeczkowania, nie mam wcale bólu piersi przed miesiączką, mam też przez cały cykl ubogi śluz. Lekarz w szyjce śluz widzi, więc uważa, że nie ma problemu, dodaje, że każdy cykl jest inny i nie ma co ich porównywać. Ale jakoś przed ciążą i poronieniem, piersi bolały miesiąc w miesiąc, tym bardziej jak brałam progesteron. A teraz, nawet po luteinie nie ma żadnych dolegliwości przed @. Nawet brzuch mnie prawie nie boli. Ale na usg endometrium jest super, pęcherzyki rosną i pękają. Macie jakieś sugestie?
-
Cześć dziewczyny! chciałabym do Was dołączyć U nas 2 lata starań, w związku z przeciwciałami w nasieniu męża wszyscy lekarze proponowali nam tylko in vitro. Nam się udało w sierpniu naturalnie. Niestety w 8t4dc serduszko przestało bić. Jestem 11 dni po łyżeczkowaniu. Cały czas krwawię, bardzo chciałabym być w drugiej ciąży na Święta, ale boję się, że to za wcześnie... Mnie w szpitalu nikt nic nie mówił o kolejnych staraniach, lekarza mam dopiero w połowie listopada. Od czego zależy, że jednym lekarze pozwalają starać się po miesiącu, innym po 3 a jeszcze innym po 6???? Pięknej niedzieli25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej