Ciąża po zabiegu łyżeczkowania
-
WIADOMOŚĆ
-
Zależy od lekarza. Ja zabieg miałam w sierpniu, oprócz tego że straciłam maluszka okazało się że mam zaśniad. Ja dostałam zielone światło po 2 miesiącach, od ginekologa-onkologa. Jeśli wszystko ładnie się oczyścić i organizm jest gotowy ( a skoro będziesz miała owulacje to znaczy że jest gotowy) i psychicznie jesteś gotowa to moim zdaniem trzeba próbowaćNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
hej kochane,współczuje wam każdej z osobna,przezyłam to samo...mój aniołek obumarł w7 tyg a dowiedziałam sie w 11 tyg na wizycie czyli 5 pazdziernika.Zabieg miałam 6 października czyli 18 dni temu.Z moja psychika coraz lepiej.Wiem co czujecie.Czuje to również.Strach lęk a mimo to chce sie starać ponownie.Długo płakałam,przezywam żałobe i czuje smutek do dnia dzisiejszego.Bede to pamietac do smierci...Czas leczy moje serducho...Czekam na odbiór wyniku badania histopatologicznego ze szpitala i z tym mam sie zgłosic na kontrole do ginekologa.robiłam mnóstwo badań w ciązy wiekszosc jeszce powtorze bo najgorsze ze nieznamy przyczyny...co mnie gnębi...zrobic musze napewno chormony ft3 ft4 bo nierobiłam tylko samo tsh(może to jacys winowajcy)niewiem mam mętlik.Łacze sie z wami razem ze wsparciem damy rade!!!!
-
Po pierwszym poronieniu dwoje lekarzy (kobiety) powiedziało mi, że pół roku, aha no jasne, że tyle nie będę czekać. Na kontroli po pierwszej @ lekarz powiedział, że wszystko ładnie wygląda i po 2-3 @ od zabiegu można.
Po drugim poronieniu ten sam lekarz dziewczynie z łóżka obok powiedział, że 3-4 miesiące.
Niedawno byłam u ginekologa na Karowej (de facto najstarszy z lekarzy u którego byłam) - powiedział, że skoro w tych badaniach co zrobiłam jest dobrze wszystko (takie chyba podstawowe minimum po poronieniach), to jeśli czujemy się z mężem na siłach (psychicznie) to on nie widzi przeciwwskazań żebyśmy mogli już, że nie ma jakichś ścisłych wytycznych, że tyle i tyle trzeba czekać.
Obecnie czekamy na wyniki kariotypów swoich i u mnie pare dodatkowo, wizyta 7 listopada, wtedy zdecydujemy co dalej12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
hej może to i głupie ale ja zamierzam sie starać po pierwszej @.A lekarza zapytam czemu mówia ze po 3 cyklach a nie po 1 niby jaka to różnica?chyba tylko ze wzgledu psychologicznego matki,bo jezeli jest ok macica zregenerowana to po co czekać...
-
Cherry_Blossom - no cóż, praktycznie w każdej ciąży poza tą biochemiczną mogłabym się do czegoś przyczepić, ale jak to się mówi, zdrowa ciąża ot tak się nie poroni U mnie 3 ciąże były obumarłe, 2 na identycznym etapie, 1 o tydzień starsza. Jeśli będzie ok z wynikami to bardzo chciałabym żebyśmy już mogli, w czwartek kończę 2 opakowanie antyków i kurczę nie mam ochoty zaczynać kolejnego...
Madlene - tak mi właśnie powiedział ostatni lekarz też, że macica bardzo szybko się regeneruje i te kilka cykli dłużej jak niektórzy zalecają to jest bardziej dla odzyskania psychicznej równowagi.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Madlene my tak samo! Tym bardziej ze jesteśmy po kuracji silnymi sterydami, dzięki czemu udało nam się zajść... Dla nas każdy tydzień jest na wagę złota, bo przeciwciała u męża w każdej chwili mogą znów powrócić. Teraz liczę na szybką miesiączkę, choć dziś dopiero 2 tydzień po łyzeczkowaniu Idę dziś tez do mojej ginekolog, zobaczymy co ona powie...25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Ja już czekam na @ od 16.09:( plemię cały czas , raz mniej raz więcej...od kilku dni mam sluz plodny i chyba jeszcze poczekam z dwa tyg na okres:(Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Nieśmiała wrote:cześć dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć.
14.10 miałam zabieg łyżeczkowania. był t 10 tc, ciąża była obumarła od 7t2d, serduszko przestało bić.
jutro idę na wizytę do ginekologa, zobaczymy czy wszystko się dobrze goi. -
Lili87 wrote:Madlene my tak samo! Tym bardziej ze jesteśmy po kuracji silnymi sterydami, dzięki czemu udało nam się zajść... Dla nas każdy tydzień jest na wagę złota, bo przeciwciała u męża w każdej chwili mogą znów powrócić. Teraz liczę na szybką miesiączkę, choć dziś dopiero 2 tydzień po łyzeczkowaniu Idę dziś tez do mojej ginekolog, zobaczymy co ona powie...
Daj też znać co powiedział lekarz po wizycie, czy dał zielone światło. -
karola_aa wrote:Mi również zależy na szybkim powrocie do starań. Jestem jeszcze świeżo po hsg bo muałam w sierpniu i wtedy zaszłam także rówbież u mnie się czas liczy. Z resztą ja nie lubie czekac ja bym chciała żyć od nowa nadzieją, że może się uda.
Daj też znać co powiedział lekarz po wizycie, czy dał zielone światło.
karola_aa widzę, że jesteśmy bardzo podobne, ja nie cierpię takiej stagnacji i czekania nie wiadomo na co. Trzeba działać, a nie siedzieć z założonymi rękami. Pani doktor na wczorajszej wizycie powiedziała, że wszystko jest w porządku, mam bardzo cienkie endometrium, co wskazuje, że miesiączka pewnie za ok 28 dni. Mamy minimum dwa cykle odpoczywać, ale jak zapytałam, czy ten czas teraz mogę traktować już jako pierwszy cykl, powiedziała że tak. Więc zamierzam starać się na pewno w grudniu, a może i nawet pokuszę się, że po pierwszym okresie. Skoro wszystko się zagoiło, to szkoda marnować czasu, tym bardziej, że ja mam już 29 lat A jutro idę zrobić badania na przeciwciała antyfosfolipidowe. Niby wg lekarza szkoda pieniędzy, bo pierwsze poronienie o niczym nie świadczy, ale nie zamierzam czekać do kolejnego.. Wolę poświęcić te pieniądze, odmówić sobie czegoś, a mieć pewność, ze zrobiłam wszystko, by uniknąć kolejnego poronienia.
Nieśmiała - na pewno się uda, zobaczysz będzie wszystko dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2016, 15:54
karola_aa, Nieśmiała lubią tę wiadomość
25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Nieśmiała wrote:hej, jestem już po wizycie u gina.
Według niego wszystko ładnie się goi i po pierwszym okresie mogę zacząć działać.
Bardzo chciałabym, żeby tym razem się udałoNieśmiała lubi tę wiadomość
-
Lili87 wrote:karola_aa widzę, że jesteśmy bardzo podobne, ja nie cierpię takiej stagnacji i czekania nie wiadomo na co. Trzeba działać, a nie siedzieć z założonymi rękami. Pani doktor na wczorajszej wizycie powiedziała, że wszystko jest w porządku, mam bardzo cienkie endometrium, co wskazuje, że miesiączka pewnie za ok 28 dni. Mamy minimum dwa cykle odpoczywać, ale jak zapytałam, czy ten czas teraz mogę traktować już jako pierwszy cykl, powiedziała że tak. Więc zamierzam starać się na pewno w grudniu, a może i nawet pokuszę się, że po pierwszym okresie. Skoro wszystko się zagoiło, to szkoda marnować czasu, tym bardziej, że ja mam już 29 lat A jutro idę zrobić badania na przeciwciała antyfosfolipidowe. Niby wg lekarza szkoda pieniędzy, bo pierwsze poronienie o niczym nie świadczy, ale nie zamierzam czekać do kolejnego.. Wolę poświęcić te pieniądze, odmówić sobie czegoś, a mieć pewność, ze zrobiłam wszystko, by uniknąć kolejnego poronienia.
Nieśmiała - na pewno się uda, zobaczysz będzie wszystko dobrze!
Jak narazie biore Omega3 i bede pic winko na wzrost endometrium. -
A właśnie co do pierwszych @ po poronieniu to lekarz jeden mi mówił, że pierwsze mogą być obfitsze, ale właśnie, po pierwszym poronieniu od razu wystartowałam z pysznym czerwonym wytrawnym winkiem i migdałami co by endo się odbudowało dobrze, pierwsze 2 @ to była istna masakra u mnie, kolejne już normalne. Po drugim i kolejnym nie brałam wina czy migdałów i @ były normalne
Powodzenia dziewczyny12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
karola_aa i Lili87
kochane ja jeszcze niemam wyników badania histopatologicznego ze szpitala prawdopodobnie w piątek będzie wynik...hmm a z nim dopiero na kontrole do ginekologa.Obym zdążyła przed @ o ile przyjdzie o czasie.Do ginekologa mam tyle pytań,pasuje mi zrobić jakieś badania ale wciąż niewiem kiedy już moge je robić i jakie.Myslałam o tarczycy ,niby poczatkiem ciąży robiłam ale lekarz zlecil samo tsh i wyszło ok ale chciałabym zrobic FT3 i FT4,aTPO TRAb i niewiem co dalej? cytoomegalia ok,toksoplazmoza IGm IGg ok,rózyczka ok, hpv ok, hiv ok,morfologia ok,glukoza ok,mocz ok.Dziewczyny co bym mogła badać? lekarz pewnie rozłoży ręce bo tak jak mowicie po 1 ciąży obumarłej czy poronieniu nic niechcą zlecać a ja niemogę dopuścić do powtorki tej sytuacji ,musze zrobić wszystko co w mojej mocy aby wiedzieć że nie dopuszcze do powtórki ,gdyz tak bardzo pragnę zdrowego maleństwa.W szpitalu powiedzieli mi że zazwyczaj na tym etapie ciąży obumarcie(6t4d szkoda że dowiedzialam sie tak późno bo w 11 tyg) jest powód wada genetyczna zarodka lub już przy połaczeniu z plemnikiem ale wiecie..to tylko ,,gdyby,,.Mojemu
mężowi chyba kupie androvit na wszelki wypadek...podobno poprawia ilość i jakość plemników.Co mi tam(niech facet też sie suplementuje)lepiej dmuchać na zimno.Pewnie niechętnie zechce to brać bo to przeciwnik jakichkolwiek lekow.no cóz czego sie nie robi z miłości do żonki...Ale wam dodałam czytania,a teraz uśmiechnijcie sie do tej buźki i powiedzcie sobie w głebi duszy że cierpimy po to aby móc prawdziwie się cieszyć,bo po burzy zawsze jest słońce!!!!Lili87 lubi tę wiadomość
-
Aha zapomniałam dodać ,z moim mężulkiem kochaliśmy sie wczoraj ,oczywiscie półki co z zabezpieczeniem,to 1 raz po zabiegu...Bardzo mi to pomogło,bliskośc tego typu to ważna rzecz.Mam nadzieje że ,,tam,, wszystko ok bo jak wyżej pisałam niebyłam jeszcze na kontroli a tu hmm przytulanie po 3 tyg...Wydaje mi się że około 2 tyg po zabiegu miałam owulke bo był śluz płodny.Więc tak to wygląda.A dziś po no wieciepo podnieceniu miałam mnóstwo śluzu normalnie rzeka,co dziwne że w takich ilościach niż normalnie.Czy któras tak miała?Aha i śmię spiskować że z obserwacji po łyżeczkowaniu objawy płodne itd są zdwojone dużo śluzu itd więc może dlatego łatwiej jest zajść....a wy jak macie?
Lili87 lubi tę wiadomość
-
Ulli88 wrote:Zależy od lekarza. Ja zabieg miałam w sierpniu, oprócz tego że straciłam maluszka okazało się że mam zaśniad. Ja dostałam zielone światło po 2 miesiącach, od ginekologa-onkologa. Jeśli wszystko ładnie się oczyścić i organizm jest gotowy ( a skoro będziesz miała owulacje to znaczy że jest gotowy) i psychicznie jesteś gotowa to moim zdaniem trzeba próbować
-
Madlene88 uwielbiam Cię - tyle czytania, tyle pytań, tyle tego wszystkiego... jak ja lubię takie babki, sama taka jestem - tysiąc pytań do..., mój mąż mówi, że jestem jak ruski szpieg, bo zawsze wszystko muszę wiedzieć - i to prawda
Co do przytulanek - to na wypisie dostałam, że dopiero po pierwszej miesiączce, choć ja już molestuję męża, żebyśmy spróbowali, ale on się boi
Śluz- jestem dwa tygodnie po zabiegu, plamienia baardzo skąpe, raczej brudzenie, i faktycznie dużo śluzu , teraz akurat taki biały, kremowy.
Jeśli chodzi o badania, to idę dziś do endokrynologa, akurat moja lekarka jest mega empatyczna i bardzo ludzka, tak więc zapytam co ona radzi...25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej