Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
jestem tu nowa, ale od jakiegoś czasu śledzę wątki dotyczące ciąży pozamacicznej i ogólnie starań o dzieciaczka.
Też niestety przeszłam cp równo rok temu. Nie wiedziałam w ogóle o ciąży, do gina poszłam z powodu krwawienia i okropnego bólu w podbrzuszu. Szukał szukał na usg aż znalazł mały pęcherzyk w jajowodzie. Powiedział, że podejrzewa cp. Szczerze mówiąc nawet nie miałam pojęcia co to jest... Dał skierowanie do szpitala, kazał zrobić betę i zadzwonić wieczorem z wynikiem - była ok. 300 chyba. Od razu IP bez kolejki i na oddział. Na drugi dzień zwołali konsylium, po kolei każdy mnie badał i potwierdzili cp, czekali jeszcze jeden dzień, żeby sprawdzić betę, ale po 48 godzinach od pierwszej nic się nie zmieniło.
Leżąc dwa dni w szpitalu dopiero zaczęłam uświadamiać sobie co się stało, że to mogłoby być moje wymarzone dziecko.. wypłakałam chyba wszystkie łzy.
Miałam laparoskopie z zachowaniem jajowodu. Strasznie to przeżyłam...
Po odczekaniu trzech miesięcy wróciliśmy do starań, ale niestety bezskutecznie... Gin kazał próbować i że jeśli nie minie 12 miesięcy starań to nie mamy się obawiać, że coś jest nie tak. Przecież ciąża była...Ale każdy miesiąc jest dla mnie coraz trudniejszy. Chciałabym wiedzieć na czym stoję, działać jeśli coś jest nie tak. Dał nam czas do maja, wtedy badanie nasienia i jak będzie wszystko ok to hsg.
Nie wytrzymaliśmy, dzisiaj idziemy oddać nasienie, może to będziemy mogli wyeliminować.
Dziewczyny, mam do Was pytanie, czy z zachowanym jajowodem próbowałyście starań w cyklu z tej strony? Mam obawy, że wszystko się powtórzy, a nie wiem czy sobie z tym poradzę... A może jest jakiś problem z płodnością skoro tyle razy się nie udało?
Chciałabym poznać Wasze doświadczenia, jak było u Was? Czy powinnam już zacząć się badać? Wcześniej nic nie sprawdzałam, w miarę regularnie miesiączkuję, nie mam żadnych dolegliwości...
Podpowiedzcie co możemy zrobić, żeby w końcu się udało?
Starania od końca 2017 roku
34 l.
02.2018 - ciąża pozamaciczna, jajowód zachowany
03.2019 - ciąża biochemiczna, 5 tydzień 💔
07.2019 - HSG, oba jajowody drożne
TSH - 1.5, euthyrox 50g
pozostałe hormony w normie
AMH - 2.83
morfologia plemników - 5%, pozostałe parametry dobre
1 IUI 15.02.2020 - 13 dpi beta 5.9, 14 dpi beta 5.1 biochemiczna?? 24 dpi beta 63 ??? -
shila wydaje mi się że podstawą będzie zbadac nasienie ... jeśli będzie w porządku to wtedy przebadaj siebie , w sumie nie piszesz ile czasu się staracie ... u mnie wyglądało to tak że po 4 latach starań na zupełnym spontanie ...przebadalismy nasienie no i tu pojawił się problem ...pomimo moich bardzo dobrych wyników cp się zdarzyła ... w prawidłową ciąże zaszłam równo po roku od niej, nie robiłam hsg po cp , zycze ci powodzenia i trzymam kciuki16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
ja1986 dziękuję Ci za odpowiedź, staramy się od jesieni 2017, wtedy po prostu odstawiliśmy zabezpieczenia i wyszliśmy z założenia, że jak będzie to będzie w lutym 2018 cp no i od tego czasu nic...
W środę odbieramy wyniki nasienia, zobaczymy...
Chciałabym wierzyć, że ta cp to był przypadek, ale ciągle mam obawy, że jest coś nie tak ze mną.
Staram się nie zamartwiać na zapas
Starania od końca 2017 roku
34 l.
02.2018 - ciąża pozamaciczna, jajowód zachowany
03.2019 - ciąża biochemiczna, 5 tydzień 💔
07.2019 - HSG, oba jajowody drożne
TSH - 1.5, euthyrox 50g
pozostałe hormony w normie
AMH - 2.83
morfologia plemników - 5%, pozostałe parametry dobre
1 IUI 15.02.2020 - 13 dpi beta 5.9, 14 dpi beta 5.1 biochemiczna?? 24 dpi beta 63 ??? -
Shila ja po niecałych 3 miesiącach po ciąży pozamacicznej zrobiłam HSG (miałam podany metotreksat może w sumie niepotrzebnie bo ciąża już sama obumarła - beta spadała). Jajowód w którym była ciąża okazał się niedrożny. Teraz trudno ustalić kolejność - była ciąża pozamaciczna bo był niedrożny jajowód, czy jest niedrożny jajowód bo była ciąża pozamaciczna. Raczej ta 2 wersja, podczas badania jajowód był całkowicie niedrożny. Lekarz powiedział, że może się on jeszcze udrożnić - wtedy minęło niewiele czasu od cp.
Starania intensywne prowadzimy gdy owulacja jest z drożnej strony - udało mi się nawet ostatnio zajść w ciąże, jednak poroniłam ;( (chodzę na stymulacje i monitoringi). Gdy owulacja jest z lewej strony - może nie tyle co się zabezpieczamy, ale unikamy współżycia w tym płodnym okresie. Myślę, że ja jak uda mi się już zajść w ciąże i ją donosić i kiedyś byśmy chcieli mieć drugie dziecko - raczej nie przeżywałabym aż tak bardzo ryzyka ponownej cp. Teraz wizja, że znowu może mnie to spotkać (szpital, łzy, silne leki, długie odwlekanie starań) troche mnie przerasta, stąd taka decyzja. -
Byłam dziś u lekarki rodzinnej - mam jedną cp i jedno poronienie w wywiadzie. Popatrzyła na wyniki, które mam do tej pory i powiedziała, że może mi (i mężowi) dać jedynie skierowanie do poradni genetycznej. Dobre i to. Może coś od ginekologa na nfz wydębię, jak pójdę na wizytę.
-
Shila ja jakiś czas temu opisywałam swoją historię, wiem, że jest Ci ciężko, ale musisz wierzyć w to, że będzie dobrze. Na pocieszenie dodam to, że jak już 4 lata temu straciłam jeden jajowod, 2 lata później zaszlam w kolejną (prawdopodobnie pozamaciczna) ciąże. Miałam robiona drożność jajowod okazało się że jest ok I w zeszłym roku zaszłam w kolejną ciążę- strach ogronomny czy pozamaciczna.... okazało się że prawidłowa jednak.... pod koniec 3 miesiąca poronilam ;( było to w sierpniu... załamalam się kompletnie... jednak... musisz wierzyć że będzie ok. Czasami nasza psychika płata nam ogromnego figla i im bardziej chcemy tym mniej nam wychodzi. Obecnie jestem w końcówce 3 miesiąca. Udało się zupełnym.przypadkiem. Bez stymulacji, bez tabletek, bez kontroli i badań. Po prostu nie myśleliśmy o tym, że chcemy mieć dziecko. Zajęliśmy się pracą, psem, nowo budowanym domem... wierzę że Tobie też się uda. Ja jestem w mega wielkim szoku i boję się każdego badania, ale wierzę że będzie dobrze. Może dałam słaba radę na temat badań i nie badań, ale mam nadzieję że chociaż troszkę pomogę
-
Shila ja też nie wiedziałam o cp.Zrobiłam test negatywny, krwawienie w terminie @, potem plamienie i idiota na NFZ powiedział bez badań, że to okołoowulacyjne.Na Ip trafiłam z powodu strasznego bólu ppdbrzusza i w ciągu godziny na stół z krwotokiem do otrzewnej.Moj lekarz i też śp. prof Dębski powiedzieli, że nie ma sensu celować w owu ze zdrowej strony,nie ma gwarancji, że ta strona cp nie przechwyci z dobrego jajowodu.Cp się zdarza z powodu operacji wcześniejszej, stanu zapalnego, łyżeczkowania lub przypadku.U mnie pewnie to efekt łyżeczkowania po poronieniu.Na pocieszenie napiszę, że ja po cp zaszłam w ciążę po ok.8 mcach, mogłam się starać od razu.Wprawdzie poroniłam ale to pewnie z powodu mutacji.
Też przewałkowałam temat badań jak uniknąć cp nie ma i nie można się przed nią uchronić.Ja nie rozpatrywalam jej jako straty, bo wiem że cp to choroba a nie stan błogosławiony.Zle to zabrzmi, ale z czasem też się uodporniłam.2013 Córka
04.2017 poronienie zatrzymane 9tc
12.2017 ciąża pozamaciczna, zachowany jajowód
09.2018 poronienie samoistne 5tc
"Domine, exaudi orationem meam"
2019 Córeczka -
Sovi wrote:Dla jasności moi lekarze też nie kazali specjalnie celować w owulacje z dobrej strony. To wymysł mojej przewrażliwionej wyobraźni2013 Córka
04.2017 poronienie zatrzymane 9tc
12.2017 ciąża pozamaciczna, zachowany jajowód
09.2018 poronienie samoistne 5tc
"Domine, exaudi orationem meam"
2019 Córeczka -
AnnaZ a te badania robiłaś po 2 poronieniach czy po ciąży pozamacicznej i jednym poronieniu? Bo ja jestem po cp i jednym poronieniu i mi lekarz mówił że to dwa osobne problemy i narazie badania nie są konieczne. Ze w kolejnej ciąży obstawi mnie lekami po prostu. I już sama nie wiem
-
Jeszcze parę lat temu, jak nie planowałam macierzyństwa, myślałam że to takie proste... pełno znajomych mówi, że zaczynają się starać i tu buch w następnym cyklu ciąża, a my po takich przejsciach i nadal nic.Starania od końca 2017 roku
34 l.
02.2018 - ciąża pozamaciczna, jajowód zachowany
03.2019 - ciąża biochemiczna, 5 tydzień 💔
07.2019 - HSG, oba jajowody drożne
TSH - 1.5, euthyrox 50g
pozostałe hormony w normie
AMH - 2.83
morfologia plemników - 5%, pozostałe parametry dobre
1 IUI 15.02.2020 - 13 dpi beta 5.9, 14 dpi beta 5.1 biochemiczna?? 24 dpi beta 63 ??? -
Sovi wrote:AnnaZ a te badania robiłaś po 2 poronieniach czy po ciąży pozamacicznej i jednym poronieniu? Bo ja jestem po cp i jednym poronieniu i mi lekarz mówił że to dwa osobne problemy i narazie badania nie są konieczne. Ze w kolejnej ciąży obstawi mnie lekami po prostu. I już sama nie wiemShila wrote:Jeszcze parę lat temu, jak nie planowałam macierzyństwa, myślałam że to takie proste... pełno znajomych mówi, że zaczynają się starać i tu buch w następnym cyklu ciąża, a my po takich przejsciach i nadal nic.2013 Córka
04.2017 poronienie zatrzymane 9tc
12.2017 ciąża pozamaciczna, zachowany jajowód
09.2018 poronienie samoistne 5tc
"Domine, exaudi orationem meam"
2019 Córeczka -
nick nieaktualnyAnnZ wrote:Shila ja też nie wiedziałam o cp.Zrobiłam test negatywny, krwawienie w terminie @, potem plamienie i idiota na NFZ powiedział bez badań, że to okołoowulacyjne.Na Ip trafiłam z powodu strasznego bólu ppdbrzusza i w ciągu godziny na stół z krwotokiem do otrzewnej.Moj lekarz i też śp. prof Dębski powiedzieli, że nie ma sensu celować w owu ze zdrowej strony,nie ma gwarancji, że ta strona cp nie przechwyci z dobrego jajowodu.Cp się zdarza z powodu operacji wcześniejszej, stanu zapalnego, łyżeczkowania lub przypadku.U mnie pewnie to efekt łyżeczkowania po poronieniu.Na pocieszenie napiszę, że ja po cp zaszłam w ciążę po ok.8 mcach, mogłam się starać od razu.Wprawdzie poroniłam ale to pewnie z powodu mutacji.
Też przewałkowałam temat badań jak uniknąć cp nie ma i nie można się przed nią uchronić.Ja nie rozpatrywalam jej jako straty, bo wiem że cp to choroba a nie stan błogosławiony.Zle to zabrzmi, ale z czasem też się uodporniłam.
Podziwiam, że potrafiłaś tak podejśc do tematu. U mnie robili mi tyle nadziei, że nie potrafię podejść do tego jak do choroby. Najpierw jak jeszcze bez usg ( bo beta za mała żeby coś zobaczyć), to lekarz stwierdził, że należy traktować to jak zdrowo rozwijającą się ciążę, pogadanki co wolno, czego nie wolno ciężarnej, a potem dzień przed samym zabiegiem, lekarz ( co prawda inny niż ten co mnie prowadził, bo akurat miał dyżur w szpitalu) wykluczył pozamaciczną mówiąc, że widzi coś w macicy. Poranne usg następnego dnia niestety obaliło jego teorie.
Do dnia zabiegu beta też przyrastała prawidłowo i nadzieje były do końca.
I też wydaje mi się, że za mało mówi się o takich tematach, bo potrzebna jest nadzieja, "tak miałam cp i tak urodziłam potem zdrowe dziecko więc głowa do góry". Raczej nie usłyszymy czegoś takiego. Dobrze, że jest to forum -
Niecierpliwa, ale to inna sytuacja, jeśli Ty wiedziałaś o ciąży i dawano Ci nadzieję, rozumiem, ze przezyłaś to jako stratę.Ja o tym, że to była ciąża dowiedziałam się po laparoskopia, trafiłam już w słabym stanie i mogło się skończyć bardzo źle, dlatego ja traktuję jako chorobę.Najgorsze było poronienie zatrzymane, bo bez obaw podeszłam do ciąży, w 9 tc było wszystko ok, a na prenatalnych w 12 okazało się, że serduszko przestało bić.O ostatnim poronieniu powiedziałam tylko kilku osobom, bo nie chciałam współczucia, poroniłam w piątek, w poniedziałek byłam w pracy.W porównaniu z poronieniem z 12tc i zabiegiem, poronienie samoistne w 5tc było mniej dramatycznym przeżyciem.2013 Córka
04.2017 poronienie zatrzymane 9tc
12.2017 ciąża pozamaciczna, zachowany jajowód
09.2018 poronienie samoistne 5tc
"Domine, exaudi orationem meam"
2019 Córeczka -
po 8 latach starań o dziecko cp była dla mnie jak nóż w serce , nigdy nie potrafiłam tego traktowac jako choroby ... do dziś zastanawiam się jakie by było moje dziecko czy byłby to chłopiec czy dziewczynka itp mimo że od ponad pół roku mam zdrową córcie , będę pamiętac o tym przeżyciu chyba do końca swoich dni ...16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Ja straciłam 3 ciąże. Prawie 4 lata starań, badań, leków. Były momenty, że chciałam się poddać, ale na szczęście tego nie zrobiłam.
I teraz mogę powiedzieć, TAK MOŻNA ZAJŚĆ W CIĄŻĘ I URODZIĆ DZIECKO PO CP. Podstawa to dobry lekarz i konkretny plan działania. Dziewczuny nie poddawajcie się mimo że jest czasem bardzo ciężko. -
nick nieaktualnyPaulina_2603 wrote:Ja straciłam 3 ciąże. Prawie 4 lata starań, badań, leków. Były momenty, że chciałam się poddać, ale na szczęście tego nie zrobiłam.
I teraz mogę powiedzieć, TAK MOŻNA ZAJŚĆ W CIĄŻĘ I URODZIĆ DZIECKO PO CP. Podstawa to dobry lekarz i konkretny plan działania. Dziewczuny nie poddawajcie się mimo że jest czasem bardzo ciężko.
Mi lekarze dali wybór czy chce go zachować czy usunąć, ale stawianie takiego wyboru osobie, która się nie zna jest moim zdaniem głupotą. Powiedziałam, żeby sami decydowali zależnie od jego stanu, no i go zachowali.
Mam w zaleceniach hsg, jutro idę na wizytę kontrolną po zabiegu -
nick nieaktualnyja też jestem po cp z usunięciem jajowodu. Operacja była 2 tygodnie temu. O ciaze staraliśmy się prawie rok. Byłam po leczeniu ureaplasmy i możliwe że to było przyczyną na razie z moją psychiką jest tragicznie, jedynie pocieszające są historie innych dziewczyn które z jednym jajowodem zachodziły naturalnie.
-
Izaz123 wrote:ja też jestem po cp z usunięciem jajowodu. Operacja była 2 tygodnie temu. O ciaze staraliśmy się prawie rok. Byłam po leczeniu ureaplasmy i możliwe że to było przyczyną na razie z moją psychiką jest tragicznie, jedynie pocieszające są historie innych dziewczyn które z jednym jajowodem zachodziły naturalnie.
2013 Córka
04.2017 poronienie zatrzymane 9tc
12.2017 ciąża pozamaciczna, zachowany jajowód
09.2018 poronienie samoistne 5tc
"Domine, exaudi orationem meam"
2019 Córeczka -
Izaz123 wrote:ja też jestem po cp z usunięciem jajowodu. Operacja była 2 tygodnie temu. O ciaze staraliśmy się prawie rok. Byłam po leczeniu ureaplasmy i możliwe że to było przyczyną na razie z moją psychiką jest tragicznie, jedynie pocieszające są historie innych dziewczyn które z jednym jajowodem zachodziły naturalnie.
To na pocieszenie: dwoje zdrowych dzieci po usunięciu jajowodu. W ciąże zaszłam właściwie w pierwszych cyklach starań, w tę pozamaciczną chyba po pół roku. Na dodatek jajeczkowanie było z jajnika gdzie nie było jajowodu i udało się.
Będzie dobrze
Aniołek 13.09.2014 - 9 tc - cp