Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Martuśka82 wrote:Podali metotreksat a potem pojawił się pęcherzyk w macicy? Dlaczego uznali, że to wymaga podania mtx? Pęcherzyk był nieprawidłowy że lyzeczkowali?
Co do historii forumek z mtx przejrzyj sobie wątek wcześniej, kilak z nas miało podawany ten lek.
Przed mtx nie widzieli pęcherzyka w macicy a twierdzili, że przy takiej becie już powinno być widać. Straszyli że nie wiedzą na co czekam z lekiem bo po 1 becie nie chciałam brać. Po drugiej okazało się że dobrze rośnie ale oni swoje.
Łyzeczkowali chyba dlatego że mtx zaburza rozwój płodu. Pewnie uznali że małe szanse żeby to się po mtx już skończyło dobrze - nie wiem. W każdym bądź razie, na pewno niepotrzebnie wzięłam to paskudztwo
Przeglądałam wątek, ale nie wpadło mi w oczy jak wyglądają starania po metotreksacie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No właśnie ja po mtx miałam też laparoskopie i łyżeczkowanie. Pierwszego dnia miałam betę 1973 drugiego 2814, kolejnego dopiero USG po czym zostałam emocjonalnie pchnięta do podjęcia decyzji o zgodzie na leczenie mtx. Płakałam jak bóbr. 7 dzień badanie kontrolne beta - 7000. 8 dzień - USG i widoczny pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy w macicy. Wtedy nastała cisza. Prawie każdy lekarz w szpitalu mnie unikał. Dopiero na kolejny dzień po jakimś zebraniu w mojej sprawie padła decyzja o laparo plus łyżeczkowaniu. Na tą chwilę to już nie miałam za dużego wyboru. Już czułam że wszystko co dobre już przepadło. Znów załamanie ale oczywiście zgodziłam się na to wszystko. 9 dnia laparo i łyżeczkowanie. 12 dnia beta 2400. Kilka dni później zrobiłam test ciążowy i wyszedł negatywny. W sumie to może już 2 tyg od mtx miałam od gin zielone światło na kwas foliowy. Więc mój przypadek jest chyba z deko inny niż pozostałych osób. Dlatego nie wiem czy mogę się starać już po 2 cyklach. U mnie to i tak będzie 3 miesiące jakoś, bo mam długie cykle. Jak myślicie?
-
siuger wrote:No właśnie ja po mtx miałam też laparoskopie i łyżeczkowanie. Pierwszego dnia miałam betę 1973 drugiego 2814, kolejnego dopiero USG po czym zostałam emocjonalnie pchnięta do podjęcia decyzji o zgodzie na leczenie mtx. Płakałam jak bóbr. 7 dzień badanie kontrolne beta - 7000. 8 dzień - USG i widoczny pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy w macicy. Wtedy nastała cisza. Prawie każdy lekarz w szpitalu mnie unikał. Dopiero na kolejny dzień po jakimś zebraniu w mojej sprawie padła decyzja o laparo plus łyżeczkowaniu. Na tą chwilę to już nie miałam za dużego wyboru. Już czułam że wszystko co dobre już przepadło. Znów załamanie ale oczywiście zgodziłam się na to wszystko. 9 dnia laparo i łyżeczkowanie. 12 dnia beta 2400. Kilka dni później zrobiłam test ciążowy i wyszedł negatywny. W sumie to może już 2 tyg od mtx miałam od gin zielone światło na kwas foliowy. Więc mój przypadek jest chyba z deko inny niż pozostałych osób. Dlatego nie wiem czy mogę się starać już po 2 cyklach. U mnie to i tak będzie 3 miesiące jakoś, bo mam długie cykle. Jak myślicie?
Bardzo Ci współczuje , tez myśle że to błąd lekarski za wcześnie postawili diagnozę ja jak trafiłam do szpitala po pierwszej becie 2500 to miałam jeszcze 3 razy sprawdzana bete zanim podjęli ostateczna decyzje i chyba 3 razy usg z kilkoma lekarzami . Chcieli mi podać mtx ale beta była już ponad 8000 i mówili mi ze po mtx pol roku bo duża dawka ale koniec był taki że miałam operacje . Chyba zależy od dawki jeśli mała to wcześniej można zacząć jeśli duża zalecają pol roku . Jest tu pare dziewczyn po mtx które zaszły w zdrowe ciąże ja nie tracę nadziei , trzymaj się
Starania od 2019 🚼
👱🏼♀️33👱🏻♂️34
▪️Luty 2020 CP 7 tc 💔
( operacja jajowód zachowany )
▪️Maj 2021 klinika w De
Endometrioza
Zrost lewego jajnika z macicą
Lewy jajowód niedrożny
▪️Sierpień 2021 IVF
Protokół długi
19.08 punkcja 10:15 🧫🔬💉
Pobrano 9 komórek, zapłodniło się 6
24.08 Transfer 🐣 14:05 🍀
Mamy jeszcze ❄️❄️ blastki
Beta 6 dpt 31,6 Prog 11,6
Beta 9 dpt 128,0 Prog 29,40
Beta 14 dpt 800,0 Prog 51,5
13.09 Pierwsze USG 😍🤞🏻
20.09 Mamy ❤️
12.10 Wizyta 👩🏼⚕️ CRL 3cm 😍
03.11 Prenatalne 12+6 CRL 6,49 cm chłopczyka 💙
04.01.22 połówkowe 21+5 457 g 💙
17.02 badanie III trymestru 28+0 1260g i 37 cm milosci 💙
Marcel 23.04.2022 16:51
Nagłe cc z powodu gestozy 37tc+2d
2930g szczęścia i 50cm miłości 🥰
-
Martuśka82 wrote:Dzień dobry.
Dziś robili mi morfologię i HCG. Morfologia ok, HCG 35 z jakimś małym haczykiem. Wychodzę do domu, czekam na wypis.
Mam zrobić HCG w piątek, przed końcem L4 na wizytę kontrolną. Na wypisie będę miała diagnozę: poronienie. Był u mnie ten lekarz, który mnie do szpitala kierował i on mi tak powiedział, że uznają że to poronienie, bo HCG samo spada, żadnych zmian w przydatkach nie ma.
Nie ma to jak w domu , w tej trudnej sytuacji tyle dobrego że uniknęłas mtx i że naturalnie się rozwiązała sytuacja . Trzymaj się i odpoczywajStarania od 2019 🚼
👱🏼♀️33👱🏻♂️34
▪️Luty 2020 CP 7 tc 💔
( operacja jajowód zachowany )
▪️Maj 2021 klinika w De
Endometrioza
Zrost lewego jajnika z macicą
Lewy jajowód niedrożny
▪️Sierpień 2021 IVF
Protokół długi
19.08 punkcja 10:15 🧫🔬💉
Pobrano 9 komórek, zapłodniło się 6
24.08 Transfer 🐣 14:05 🍀
Mamy jeszcze ❄️❄️ blastki
Beta 6 dpt 31,6 Prog 11,6
Beta 9 dpt 128,0 Prog 29,40
Beta 14 dpt 800,0 Prog 51,5
13.09 Pierwsze USG 😍🤞🏻
20.09 Mamy ❤️
12.10 Wizyta 👩🏼⚕️ CRL 3cm 😍
03.11 Prenatalne 12+6 CRL 6,49 cm chłopczyka 💙
04.01.22 połówkowe 21+5 457 g 💙
17.02 badanie III trymestru 28+0 1260g i 37 cm milosci 💙
Marcel 23.04.2022 16:51
Nagłe cc z powodu gestozy 37tc+2d
2930g szczęścia i 50cm miłości 🥰
-
nick nieaktualny
-
Martuśka82 wrote:Trudna sytuacja. Współczuję ci bardzo. Nadal uważam, że doszło do błędu lekarskiego w diagnozie.
Co do mtx to wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego jak "mój przypadek jest z deka inny". Metotrexat w organizmie to metotrexat. Wszystko oczywiście zależy od możliwości filtracyjnych organizmu (jeden ma lepsze, drugi gorsze i czyści się dłużej) ale dwa tygodnie po mtx to zdecydowanie za mało, bo wtedy mtx nadal jest w organizmie, gdy dojdzie do zapłodnienia może nadal dzialac i uszkodzić zarodek.
Oczywiście opinia lekarza jest ważniejsza niż opinia randomowej laski z forum. Pytanie czy i jak bardzo ufasz temu lekarzowi. Ja np w mojej sprawie w środę mimo wszystko idę na konsultację do innego gina, bo nie do końca jest pewna, że ten który mnie w szpitalu prowadził jest nieomylny.
No właśnie gdzieś czytałam że metotreksat sam w sobie dość szybko jest wydalany przez organizm. Bardziej chyba chodzi o jego dzialanie. Antagonista kwasu foliowego plus wpływ na wątrobę. Kwas już suplementuje ze 2 tygodnie, co oczywiście nie oznacza, że już się staram. Generalnie to ten 1 cykl wgl się nie przytulamy, bo też gdzieś wyczytałam, że może dojść do zakażenia po łyżeczkowaniu. Kolejny cykl dopiero gdzieś za 1 tydzień i wtedy już wiedzie antykoncepcja. Cały czas organizm przygotowuję do starań. Chyba jednak zaczniemy po 3 mc od mtx, w sumie skoro przed zaskakiwało 1 raz na 6 mc bez happyendu to niby dlaczego po takich przeżyciach miałoby zaskoczyć od razu. Ale z drugiej strony zawsze to jedna szansa więcej niż czekanie kolejny mc. Na mnie metotreksat w ogóle nie zadziałał. Mam pewne obawy ale wydaje mi się że po 4 czy 5 czy 6 miesiącach nadal bym je miała. Nigdzie nie jest wytłumaczone dokładnie jak tak naprawdę działa metotresat przy jednorazowej dawce. Przestudiowalam etykiety i różne zalecenia i zazwyczaj piszą o leczeniu długotrwałym czyli takim w przypadku leczenia stawów czy nowotworów. Wtedy wiadomo powoduje gorsze czystki w organizmie, więc okres regeneracji też pewnie jest dłuższy. Ja nie mam nałogów i nie przyjmuję żadnych leków. Nie chce odbierać sobie szansy. Chyba psychicznie bym się też lepiej czuła gdybym miała zielone światło po tych 3mc i 100% pewność. Każdy kolejny mc to taki mc gdzie moje życie nie ma sensu. Tylko czekam żeby znów zacząć walczyć. Moje całe życie się tylko teraz na tym skupia. Niczego innego nie chce i nie potrzebuje. Wszystko mam łącznie z ogromem miłości której nie mam na kogo przelać. Na samego męża to o wiele za dużo -
siuger wrote:No właśnie ja po mtx miałam też laparoskopie i łyżeczkowanie. Pierwszego dnia miałam betę 1973 drugiego 2814, kolejnego dopiero USG po czym zostałam emocjonalnie pchnięta do podjęcia decyzji o zgodzie na leczenie mtx. Płakałam jak bóbr. 7 dzień badanie kontrolne beta - 7000. 8 dzień - USG i widoczny pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy w macicy. Wtedy nastała cisza. Prawie każdy lekarz w szpitalu mnie unikał. Dopiero na kolejny dzień po jakimś zebraniu w mojej sprawie padła decyzja o laparo plus łyżeczkowaniu. Na tą chwilę to już nie miałam za dużego wyboru. Już czułam że wszystko co dobre już przepadło. Znów załamanie ale oczywiście zgodziłam się na to wszystko. 9 dnia laparo i łyżeczkowanie. 12 dnia beta 2400. Kilka dni później zrobiłam test ciążowy i wyszedł negatywny. W sumie to może już 2 tyg od mtx miałam od gin zielone światło na kwas foliowy. Więc mój przypadek jest chyba z deko inny niż pozostałych osób. Dlatego nie wiem czy mogę się starać już po 2 cyklach. U mnie to i tak będzie 3 miesiące jakoś, bo mam długie cykle. Jak myślicie?
Hej, u mnie poszli w drugą stronę tzn. bali się zabić zdrową ciążę i czekali z podaniem leku, aż zobaczą ciążę gdziekolwiek ona jest - z tego powodu wylądowałam na stole z krwotokiem zanim zdążyli podać lek. Co ważne i tak nie dawali mi szans na zdrową ciążę, bo beta od początku źle przyrastała, więc u Ciebie rzeczywiście za bardzo się pospieszyli.
Mnie mówili, że po leku odczekać 6 miesięcy, po laparoskopii 3 miesiące.
W ulotce metotreksatu jest napisane 3-6 miesięcy, w innej minimum 6 miesięcy. Chyba lepiej się nie spieszyć.
Aniołek 13.09.2014 - 9 tc - cp
-
Domcik wrote:Cześć !
Dziewczyny czy któraś z Was po cp zaszła w zdrowa ciąże ? Albo zna kogoś kto tak miał ? Pytam, bo dużo lekarzy mówi ze jest to możliwe, ale osobiście boje się ze jednak prędzej się to powtórzy niż zajdę prawidłowa ciąże dodam ze jajowod mam zachowany, ale czy nie jest uszkodzony tego nie wie nikt ...
Cześć,
ja
zaszłam w dwie zdrowe ciąże po cp, z jednym jajowodem, bez żadnych badań, monitoringów itp. właściwie w pierwszych cyklach starań i dobrze po 30-stce.
Także, powodzenia!KalaW, Capsella lubią tę wiadomość
Aniołek 13.09.2014 - 9 tc - cp
-
nick nieaktualnysiuger wrote:No właśnie gdzieś czytałam że metotreksat sam w sobie dość szybko jest wydalany przez organizm. Bardziej chyba chodzi o jego dzialanie. Antagonista kwasu foliowego plus wpływ na wątrobę.
No nie tylko. Obecność metotreksatu w organizmie uszkadza m.in. komórki płodu, stąd wykorzystanie leku przy leczeniu ciąży ektopowej.
-
nick nieaktualny
-
Mi też lekarze mówili w szpitalu, że od razu po mtx mogę się starać. Wydało mi się to trochę niedorzeczne bo wszędzie trąbią o 3 miesiącach. Byłam u ginekologa na kontroli w czwartek (24.06 miałam podany metotreksat) I powiedział żeby jeszcze miesiąc się wstrzymać. Więc tak czy siak wyjdzie ok 3 miesiące.11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4AA, 4BB, 3AB
Angelius Provita M.P. ❤️ -
nick nieaktualnynanana wrote:Cześć,
ja
zaszłam w dwie zdrowe ciąże po cp, z jednym jajowodem, bez żadnych badań, monitoringów itp. właściwie w pierwszych cyklach starań i dobrze po 30-stce.
Także, powodzenia!
To wspaniała wiadomość ! Oby więcej takich na tym forum
-
Agula wrote:Mi też lekarze mówili w szpitalu, że od razu po mtx mogę się starać. Wydało mi się to trochę niedorzeczne bo wszędzie trąbią o 3 miesiącach. Byłam u ginekologa na kontroli w czwartek (24.06 miałam podany metotreksat) I powiedział żeby jeszcze miesiąc się wstrzymać. Więc tak czy siak wyjdzie ok 3 miesiące.
Ooo Agila, i po tych 3 mc będziesz się starać? Czy jednak czekasz dłużej?
Ja mam mętlik w głowie. Z jednej strony 3 mc to i tak więcej niż mi mój lekarz zalecił ale z drugiej inni mówią nawet o 6 mc. Ale też nie znają dobrze mojej sprawy i wyników krwi (morfo) może tam tkwi powód że jeden ma wcześniej zielone światło niż drugi? Cytując mojego gin "Pani już może się starać od września.." "W Pani przypadku wystarczy 2 mc.."
W sumie u mnie już po mtx pęcherz w macicy się uwidocznił i się rozwijał -dlatego było potrzebne łyżeczkowanie.
Inny lekarz z kolei przed operacją i abrazją dał mi nadzieję że ta ciąża po mtx może być jeszcze ok. A kolejnego dnia decyzja o łyżeczkowaniu. Straszne pranie mózgu przeszłam. -
nanana wrote:Hej, u mnie poszli w drugą stronę tzn. bali się zabić zdrową ciążę i czekali z podaniem leku, aż zobaczą ciążę gdziekolwiek ona jest - z tego powodu wylądowałam na stole z krwotokiem zanim zdążyli podać lek. Co ważne i tak nie dawali mi szans na zdrową ciążę, bo beta od początku źle przyrastała, więc u Ciebie rzeczywiście za bardzo się pospieszyli.
Mnie mówili, że po leku odczekać 6 miesięcy, po laparoskopii 3 miesiące.
W ulotce metotreksatu jest napisane 3-6 miesięcy, w innej minimum 6 miesięcy. Chyba lepiej się nie spieszyć.
nanana tak mi przykro. Ja się właśnie po tym wszystkim pocieszałam tym że cp jest bardzo ryzykowna i że po tym wszystkim co mnie spotkało chociaż mam jajowody sprawne. Ale to takie wmawianie sobie że wszystko poszło dobrze. Jakby wszystko było dobrze to już bym była w prawie 3 mc. A za 6 mc miała bym może na rączkach mała istotkę. Myślę że inaczej bym to przeżyła jakby to było samoistne poronienie (które już miałam). Wtedy człowiek może sobie wmawiać, że płód miał jakieś wady i i tak pewnie by sobie nie poradził na tym padole łez. -
nick nieaktualnyAgula wrote:Mi też lekarze mówili w szpitalu, że od razu po mtx mogę się starać. Wydało mi się to trochę niedorzeczne bo wszędzie trąbią o 3 miesiącach. Byłam u ginekologa na kontroli w czwartek (24.06 miałam podany metotreksat) I powiedział żeby jeszcze miesiąc się wstrzymać. Więc tak czy siak wyjdzie ok 3 miesiące.
Co lekarz to inna opinia. Mi w szpitalu mówili ze 3-6 miesięcy ale to tez dlatego ze niewiadomo ile ta ciąża będzie się wchłaniać w jajowodzie, u niektórych zajmuje to 2 miesiące u niektórych nawet 6.
Byłam teraz na konsultacjach u dwóch lekarzy (cp pod koniec marca) i każdy powiedział ze już możemy zacząć się starć. Mimo ze dostałam dwie dawki mtxWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2020, 10:17
-
Ja też tydzień temu wyszłam ze szpitala po oczyszczaniu pozamacicznej.
Wybrałam laparoskopie - byłam zła na lekarzy, że kazali mi samej decydować.
Chodziłam z podejrzeniem pozamacicznej 26 dni (tyle minęło od pozytywnego testu) od początku przyrostu były za małe, ale nikt nie podał mi mtx, dopóki nie byli pewni lokalizacji ciąży. Przyrost był za mały (37%) ale stały więc nikt nie podjął się usunięcia ciąży.
Do szpitala skierowanie dostałam dopiero, jak gin zobaczyła coś na kształt zarodka w jajowodzie. A i w szpitalu miałam 2 oznaczenia bety i 2 usg (każde mega długie), aby była pewność.
Wybrałam laparo właśnie na podstawie rozmowy z lekarzem, który mówił, że przerwa w obu przypadkach min 3msc. Gdzie przy laparo mogę po tych 3msc wracać do starań bez obaw, a po mtx lepiej jakbym odczekała dłużej (6 msc) ze względu na możliwość uszkodzenia płodu w przypadku udanej próby.
Osobiście uważam, jeśli już doszło do mtx, że lepiej odczekać dłużej niż stracić kolejną ciążę
Każda strata kosztuje nas wiele.Capsella lubi tę wiadomość
PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
ok. 4, 5 roku starań
CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
CP: 01.2020 -> 07.2020
01/2021 IVF - 1 podejście
29.01 ET 3 dniowego 7B
5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm
Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)
Mój instagram:
i_want_2_be_mom