Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
ALA wrote:Witajcie, jestem po kilku poronieniach i ciazy pozamacicznej i zaczęłam na własną rękę szukać przyczyny. Zrobiłam sobie taki pakiet ,,ryzyko poronien" i mam następujący opis:
1.Mutacja G20210A genu protrombiny G/G - NIE WYKAZANO MUTACJI G20210A W GENIE PROTROMBINY
2. Czynnik V Leiden G1691A G/G- NIE WYKAZANO MUTACJI LEIDEN W GENIE CZYNNIKA V KRZEPNIĘCIA
3. Czynnik V R2 H1299R A/A- NIE WYKAZANO POLIMORFIZMU R2 W GENIE CZYNNIKA V KRZEPNIĘCIA
4. Mutacja MTHFR C677T T/T - WYKAZANO OBECNOŚĆ MUTACJI C677T W OBU ALLELACH GENU MTHFR
5.Mutacja MTHFR A1298C - NIE WYKAZANO OBECNOŚCI MUTACJI A1298C W GENIE MTHFR
6.Mutacja 675 ( 4G/5G) w genie PAI-1 ( SERPINE1) -WYKAZANO OBECNOŚĆ POLIMORFIZMU INSERCYJNO-DELECYJNEGO W OBRĘBIE PROMOTORA GENU KODUJĄCEGO INHIBITOR AKTYWACJI PLAZMINOGENU-1 (PAI-1) W UKŁADZIE HETEROZYGOTYCZNYM NA JEDNYM Z ALLELI.
Dla mnie ten opis to czarna magia, ale wiem jedno, że nie jest dobrze. Czy któraś się na tym zna? Miała podobny przypadek? Może mi wytłumaczyć? Gdzie mam szukać pomocy? Czym to grozi? Czy będę musiała brac jakieś leki na stałe? Czy z tymi ,,dolegliwościami " będę mogła zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko?
Jestem taka zmartwiona.a mimo to zachodzą w zdrowe ciążę i rodzą zdrowe dzieci. Ja mam mutacje MTHFR hetero i PAI-1 hetero (widzę że Ty masz trochę inne, bo MTHFR homo i PAI-1 hetero). Raczej żadnych leków na stałe nie będziesz mieć, w ciąży i staraniach przy takich mutacjach lekarze polecają heparynę i acard na rozrzedzenie krwi. Ja swój wynik konsultowałam z immunologiem, stwierdziła że te mutacje same w sobie o niczym nie świadczą. Warto zbadać jeszcze homocysteinę, białko c i bialko s, żeby sprawdzić układ krzepnięcia. U mnie te 3 dodatkowe parametry wyszły w porządku, więc dr stwierdziła że niby nie ma wskazan do heparyny i acardu, ale nie zaszkodzi brac na wszelki wypadek w razie ciąży. Możesz ten wynik jeszcze skonsultować jak nie z immunologiem to z hematologiem. Wiem, że niektórzy lekarze acard włączają już przed staraniami.
👱♀️ 33l👦🏻36l
Starania od 08.2020, CP 💔 w 2022, Klinika leczenia niepłodności (Ovum Lublin) od 10.2023, 4 x stymulacja owulacji, 3 x IUI.
AMH 7,34, Cross-match 30,2%, CD56❌️
2025 Start IVF ✅️
-25.01 - stymulacja (Ovaleap, Cetrotide, Gonapeptyl)
-10.02 - punkcja, ❄️❄️❄️❄️❄️
-08.03/08.04 - I i II FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard)❌️
-08.05 - III FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard, Neoparin) 7dpt beta 59, 9dpt 179, 11dpt 399, 13dpt 908, 19dpt USG, 21dpt 💔
-17.07 IV FET ❌️
-08-11.2025 antybiotykoterapia, immunosupresja 🛋
-12.2025 V FET❔️⏳️
Została ❄️
It's always darkest before the dawn -
Mq1991 wrote:Hej, bardzo dużo ludzi ma mutacje na tych genach
a mimo to zachodzą w zdrowe ciążę i rodzą zdrowe dzieci. Ja mam mutacje MTHFR hetero i PAI-1 hetero (widzę że Ty masz trochę inne, bo MTHFR homo i PAI-1 hetero). Raczej żadnych leków na stałe nie będziesz mieć, w ciąży i staraniach przy takich mutacjach lekarze polecają heparynę i acard na rozrzedzenie krwi. Ja swój wynik konsultowałam z immunologiem, stwierdziła że te mutacje same w sobie o niczym nie świadczą. Warto zbadać jeszcze homocysteinę, białko c i bialko s, żeby sprawdzić układ krzepnięcia. U mnie te 3 dodatkowe parametry wyszły w porządku, więc dr stwierdziła że niby nie ma wskazan do heparyny i acardu, ale nie zaszkodzi brac na wszelki wypadek w razie ciąży. Możesz ten wynik jeszcze skonsultować jak nie z immunologiem to z hematologiem. Wiem, że niektórzy lekarze acard włączają już przed staraniami.
Bardzo Ci dziękuję! Podniosłaś mnie na duchu! Mówisz żeby skonsultować z immunologiem czy lepiej genetykiem?
Zrobię napewno te badania o których piszesz. A może coś jeszcze powinnam zrobić?2016: poronienie 8 tydz.💔
2017: cc synek ❤️👣
2020: poronienie 11 tydz., 💔łyżeczkowanie
2024: ciąża pozamaciczna, usunięty prawy jajowod 💔
2025: poronienie 6 tydz. 💔 -
ALA wrote:Bardzo Ci dziękuję! Podniosłaś mnie na duchu! Mówisz żeby skonsultować z immunologiem czy lepiej genetykiem?
Zrobię napewno te badania o których piszesz. A może coś jeszcze powinnam zrobić?mam nadzieję, że mi to pomoże.
👱♀️ 33l👦🏻36l
Starania od 08.2020, CP 💔 w 2022, Klinika leczenia niepłodności (Ovum Lublin) od 10.2023, 4 x stymulacja owulacji, 3 x IUI.
AMH 7,34, Cross-match 30,2%, CD56❌️
2025 Start IVF ✅️
-25.01 - stymulacja (Ovaleap, Cetrotide, Gonapeptyl)
-10.02 - punkcja, ❄️❄️❄️❄️❄️
-08.03/08.04 - I i II FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard)❌️
-08.05 - III FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard, Neoparin) 7dpt beta 59, 9dpt 179, 11dpt 399, 13dpt 908, 19dpt USG, 21dpt 💔
-17.07 IV FET ❌️
-08-11.2025 antybiotykoterapia, immunosupresja 🛋
-12.2025 V FET❔️⏳️
Została ❄️
It's always darkest before the dawn -
Dostałam wynik bety - 64, niestety nie zbadałam dziś progesteronu, bo nie miałam na to nerwów, żeby patrzeć na wynik.
Jednak dokopałam się do informacji, że jeśli nie ma stwierdzonej niedomogi lutealnej, to najczęściej branie progesteronu nic nie daje, bo to oznacza, że coś może być nie tak z zarodkiem, który wydziela zbyt mało HCG żeby podtrzymać funkcję ciałka żółtego.. i w takim przypadku branie progesteronu nic nie zmienia, bo to "wina" zarodka a nie matki29 lat 👩&👨🦱
Macica z przegrodą😕
02.25 poronienie zatrzymane 8tc - wada genetyczna zespół Turnera -
Ounai wrote:Zwolnienia grupowe...
Zosia, mnie przez lata nigdy prezerwatywa nie zawiodla ale wiadomo, facet musi od razu zalozyc. A jaką Wy antykoncepcję stosowaliście, ze wpadliscie?troche teraz żałuje że sie nie zabezpieczaliśmy ale juz mleko sie rozlało.
-
ZOSIA88 wrote:Nie stosowaliśmy mysłalam że ja juz nie moge zajśc mam tylko owulacje ze strony w której nie mam jajowodu. Na poczatku staralismy sie o dziecko 2 ale jak widać było nieskuteczne i nagle po 4 latach zaszłam w ciąże ot tak przy problemach zdrowotnych to trzeba mieć szczęście
troche teraz żałuje że sie nie zabezpieczaliśmy ale juz mleko sie rozlało.
jajowód nie jest na stałe przyczepiony do jajnika, a komórka jajowa wydalana jest do jamy otrzewnej. W momencie kiedy jeden jajowód jest usunięty, drugi przyjmuje jego funkcję i wychwytuje komórki z obu jajników
👱♀️ 33l👦🏻36l
Starania od 08.2020, CP 💔 w 2022, Klinika leczenia niepłodności (Ovum Lublin) od 10.2023, 4 x stymulacja owulacji, 3 x IUI.
AMH 7,34, Cross-match 30,2%, CD56❌️
2025 Start IVF ✅️
-25.01 - stymulacja (Ovaleap, Cetrotide, Gonapeptyl)
-10.02 - punkcja, ❄️❄️❄️❄️❄️
-08.03/08.04 - I i II FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard)❌️
-08.05 - III FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard, Neoparin) 7dpt beta 59, 9dpt 179, 11dpt 399, 13dpt 908, 19dpt USG, 21dpt 💔
-17.07 IV FET ❌️
-08-11.2025 antybiotykoterapia, immunosupresja 🛋
-12.2025 V FET❔️⏳️
Została ❄️
It's always darkest before the dawn -
Mq1991 wrote:No właśnie to że nie ma jajowodu to wcale nie oznacza, że z tej strony nie można zajść w ciążę
jajowód nie jest na stałe przyczepiony do jajnika, a komórka jajowa wydalana jest do jamy otrzewnej. W momencie kiedy jeden jajowód jest usunięty, drugi przyjmuje jego funkcję i wychwytuje komórki z obu jajników
-
ZOSIA88 wrote:Nie stosowaliśmy mysłalam że ja juz nie moge zajśc mam tylko owulacje ze strony w której nie mam jajowodu. Na poczatku staralismy sie o dziecko 2 ale jak widać było nieskuteczne i nagle po 4 latach zaszłam w ciąże ot tak przy problemach zdrowotnych to trzeba mieć szczęście
troche teraz żałuje że sie nie zabezpieczaliśmy ale juz mleko sie rozlało.
Mq1991 lubi tę wiadomość
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
Ounai wrote:Anett, jak się czujesz?
Dziękuję że pytasz 😊 tak szczerze to różnie. Raz lepiej raz gorzej. Na pewno nie pomaga mi to siedzenie w domu na l4 😞 mam takie momenty że czuje się lepiej i mam siłę walczyć dalej. A po chwili znów przychodzi jakaś załamka. Chciałabym żeby się już wszystko unormowało. No i te rozkminy czy w przyszłym cyklu już próbować 🙄 dobija mnie to 😔 -
Ounai wrote:Rozumiem. Ja wlasnie jestem w trakcie @ i cały czas mam schizę, że znowu jestem w pozamacicznej. Rozważam pójście na betę bo chyba nic innego mnie nie uspokoi.
A kiedy miałaś pozamaciczną? Kiedy zaczęliście się starać ponownie? Zrób. Jeśli nie daje Ci to spokoju to zrób 😊 -
W pozamaciczna zaszłam w czerwcu, ale jajowód usuwali dopiero w 7tc. Od razu wróciliśmy do starań ale nie udało się i teraz każde ukłucie to dla mnie strach czy okres na pewno jest okresem, bo w tej pozamacicznej miałam normalnie krwawienie ok 9 dni w terminie miesiączki. Teraz się boję, że mogłabym znowu nie qykeyć na czas i dojdzie do krwotoku wewnętrznegoSYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
Ounai wrote:W pozamaciczna zaszłam w czerwcu, ale jajowód usuwali dopiero w 7tc. Od razu wróciliśmy do starań ale nie udało się i teraz każde ukłucie to dla mnie strach czy okres na pewno jest okresem, bo w tej pozamacicznej miałam normalnie krwawienie ok 9 dni w terminie miesiączki. Teraz się boję, że mogłabym znowu nie qykeyć na czas i dojdzie do krwotoku wewnętrznego
No co Ty. To jak się dowiedziałaś że jesteś w ciąży?? I kiedy? -
Staraliśmy się, więc zrobiłam test i wyszedł cień. Poszłam na betę i wyszła 7,7. Następnego dnia przyszło krwawienie. Po 1,5 tyg poszłam do gin. Stwierdził, że nie ma co powtarzać badania, bo macica się oczyściła ale widzi dziwną torbiel na jajniku w której coś jest i podejrzewa nowotwór i mamy przestać się starać. Type, że my już współżyliśmy do tego czasu. Zrobiłam markery nowotworowe które nic nie potwierdziły. Kilka dni później zaczęłam mieć mdłości, po 3 dniach doszły wymioty. Do tego cały czas ćmiło mnie podbrzusze. Zrobilam test a tam grube krechy. Tyle, że od tej niby kolejnej owulacji minęlo 8 dni wiec takie kreski nie były możliwe. Pojechałam na IP i okazało zę ze beta hcg juz prawie 1200 a w macicy nic nie ma. Podsumowując - lekarz u którego byłam postawił zlą diagnozę i gdyby nie moje wymioty już mogłabym nie żyć.SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
Ounai wrote:Staraliśmy się, więc zrobiłam test i wyszedł cień. Poszłam na betę i wyszła 7,7. Następnego dnia przyszło krwawienie. Po 1,5 tyg poszłam do gin. Stwierdził, że nie ma co powtarzać badania, bo macica się oczyściła ale widzi dziwną torbiel na jajniku w której coś jest i podejrzewa nowotwór i mamy przestać się starać. Type, że my już współżyliśmy do tego czasu. Zrobiłam markery nowotworowe które nic nie potwierdziły. Kilka dni później zaczęłam mieć mdłości, po 3 dniach doszły wymioty. Do tego cały czas ćmiło mnie podbrzusze. Zrobilam test a tam grube krechy. Tyle, że od tej niby kolejnej owulacji minęlo 8 dni wiec takie kreski nie były możliwe. Pojechałam na IP i okazało zę ze beta hcg juz prawie 1200 a w macicy nic nie ma. Podsumowując - lekarz u którego byłam postawił zlą diagnozę i gdyby nie moje wymioty już mogłabym nie żyć.
O Boże. To straszne 😦 ja to nie ufam tym lekarzom wszystkim. Naprawdę ciężko jest o dobrego lekarza. Nawet nie chce sobie wyobrażać co musiałaś przejść 😔Dobrze że tak się to skończyło u Ciebie. Szkoda tylko ze z winy lekarza straciłaś jajowód 😔 Ciekawe czemu teraz się nie udaje. Może niedrożny jajowód drugi?? -
Bardzo dużo mnie to kosztowało psychicznie, zwłaszcza, że u mnie w rodzinie było dużo nowotworów, ktore doprowadziły do śmierci chorych, w tym mojego taty (zmarł 3 miesiące po diagnozie). Opłakałam najpierw poronienie, które okazało się nie być poronieniem, opłakałam nowotwór który nie był nowotworem a na koniec opłakałam ciążę i utratę jajowodu i to w ciągu zaledwie miesiąca z hakiem.
To, że była owulacja po dobrej stronie nie gwarantuje niestety ciąży. Na zajście nadal zostaje jakieś 10% zaledwie. Robiłam wymazy MUCHa i nic nie wyszło a to ponoć główny powód wtórnej niedrożnościSYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
Ounai wrote:Bardzo dużo mnie to kosztowało psychicznie, zwłaszcza, że u mnie w rodzinie było dużo nowotworów, ktore doprowadziły do śmierci chorych, w tym mojego taty (zmarł 3 miesiące po diagnozie). Opłakałam najpierw poronienie, które okazało się nie być poronieniem, opłakałam nowotwór który nie był nowotworem a na koniec opłakałam ciążę i utratę jajowodu i to w ciągu zaledwie miesiąca z hakiem.
To, że była owulacja po dobrej stronie nie gwarantuje niestety ciąży. Na zajście nadal zostaje jakieś 10% zaledwie. Robiłam wymazy MUCHa i nic nie wyszło a to ponoć główny powód wtórnej niedrożności
O Boże…. Strasznie Ci współczuję 😞 No właśnie często tak jest że się wali wszystko na raz 😞 Jesteś bardzo silna. Naprawdę.
Mi MUCHa też nie wyszła, natomiast wyszła candida. Robiłam przed histeroskopia te wszystkie wymazy. A później okazało się że masa zrostów i zapalenie endometrium i to chyba było przyczyną niepowodzeń bo w ciążę zaszłam jak zaczęłam antybiotyki. Więc myślę że u mnie te zrosty pewnie. No ale niestety się nie udało 😞 Czytałam że one lubią się odnawiać. Wolałabym uniknąć kolejnych zabiegów ale czy się teraz tak łatwo uda zajść w ciążę? Zaczynam wątpić 😞