Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
zosiak88 wrote:Tylko ze ja innym nie zazdroszcze a mam w srodku takie nerwy ze mnie zoladek az boli wspolczuje Ci kochana, moja siostra tez ma mala corke ale ja ciesze sie gdy do mnie przyjezdza albo jak jade do niej to nie zazdrosc tylko radosc:) ale za to mam straszna zlosc na meza kazdy jego gest mnie denerwuje kiedys jak mialam podobne problemy pilam melise ale teraz chyba mi nie pomoze i nie wiem co zrobic by wyciszyc ta swoja zlosc:/ pomozcie:( Nie mysl o staraniu bo to tylko nakreca sie czlowiek nie potrzebnie a Ty sie doczekasz dzidziusia puki co ciesz sie ze szwagierce sie uklada bedxiesz ciocia to tez fajne wiem ze to nie dziecko Twoje ale otaczaj sie tez dziecmi szwagierki dzieci sa bezinteresowne i daja duzo radosci zapominasz o smutkach;) dlatego ja czesto u siostry przesiaduje:)
Jak sobie radzicie z tymi nerwami co Wam pomaga?
Widzisz, Ty czujesz radość otaczając się dziećmi, natomiast ja zupełnie odcięłam się od nich. Przestałam spotykać się z koleżankami, które były w ciąży/urodziły. Zupełnie pozrywałam kontakty. Zamknęłam się w jakimś swoim świecie. Nie widząc/nie słysząc o ciążach, dzieciach było mi trochę lżej. Nie mogłam znieść widoku takiego ślicznego maleństwa bo myślałam że mi serce pęknie. Nie wiem dlaczego tak miałam i w sumie do tej pory w jakimś stopniu mam, po prostu chyba każdy radzi sobie z tą traumą na własny sposób. Ja po każdym spotkaniu z dzieckiem szwagierki łapałam totalnego doła i nie mogłam sobie poradzić z tym że nie mogę tego wszystkiego przeżyć z własnym dzieckiem Boję się że nigdy nie zostanę mamą, że moje życie ciągle będzie puste. To okropne uczucie
(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
nick nieaktualny
-
zosiak88 moja historia długa - pisałam o niej tutaj niedawno temu. Po dwóch dawkach mtx które dostałam 14 i 17 lutego w 7tc. Beta z prawie 10tys spadła do 2tys i mimo tego 5 marca jajowód pękł (2cm ciąża miała) trafiłam z krwotokiem wewnętrznym na Sor, niestety nie było co ratować tak był ciążą zniszczony wiec usunęli. Lekarz mi dał zielone światło 3 mc po ostatniej dawce mtx wiec w maju. Mimo strachu jakbym mogła już w tym cyklu bym zaczęła się starać.
9.02.2018 - synek
Aniołek 02.2017 - 03.2017 cp - usunięcie jajowodu -
zosiak88 wrote:Netka ile masz lat? Z tego co pisalas to rok starasz sie o dziecko? Mialas 1 poronienie kilka czy tez cp? Robilas jakies badania?
Mam 27 lat. Rok czasu staram się o dziecko po cp, zanim zaszłam w cp też starałam się jakieś 7 miesięcy. Ogólnie zaczęliśmy się starać tak świadomie 3 lata temu. Na początku na luzie, po prostu się nie zabezpieczaliśmy. Potem mój mąż wyjechał za granicę więc nie staraliśmy się co miesiąc.Trochę to wszystko się rozciągnęło w czasie ale przez ostatni rok to praktycznie co miesiąc się staraliśmy i nic.
Nie miałam poronień, miałam jedną (i mam nadzieję że ostatnią) cp.
Badania hormonalne robiłam, jestem przebadana wzdłuż i wszerz pod tym kątem ale akurat tutaj wszystko okej. Mąż też się badał, wyniki miał takie sobie ale nie jest najgorzej. Dziś powtarzał, ale nie mam wyników na razie. W czwartek mam wizytę w klinice leczenia niepłodności, to moja ostatnia nadzieja że tam ktoś mi pomoże Zostało mi jeszcze sprawdzenie drożności jajowodów.
(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
nick nieaktualny
-
netka90 wiem co czujesz moje dwie przyjaciółki są obecnie w ciąży... zresztą tak sobie planowałyśmy że urodzimy razem w tym 2017 roku. wiec dla mnie to wyjątkowo ciążka sytuacja widząc jak im brzuszki rosną a mi nie... ale staram się cieszyć z ich szczęścia chodź bardzo boli. Jeśli chodzi o kontakt z małymi dziećmi to myślałam że nie dam rady lecz jeden cały dzień tydzień po wyjściu ze szpitala spędzony ze szwagierki 11 miesięczną córeczką uświadomił mi że NIE WOLNO SIĘ PODDAWAĆ - Trzeba walczyć bo jest o co. I chodź nie ma dnia żebym nie myślała o tym co mnie spotkało staram się myśleć pozytywnie. Powtarzam sobie że jestem silna.
"Twój los zależy tylko od Ciebie. Możesz mieć wszystko, jeśli będziesz do tego dążyć z przekonaniem że Ci się uda"
9.02.2018 - synek
Aniołek 02.2017 - 03.2017 cp - usunięcie jajowodu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Czara przytulam mocno..
dziś 13 dni po podaniu metotreksatu, HCG w dniu podania 550, po czterech dniach wzrosła do 690 w siódmym spadła do 420. wczorajsza HCG 130,50. mam nadzieję, że za tydzień będą już bardzo niskie wartości..
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
nick nieaktualnyCzarnaiwi to dobrze ze spada nie vedziesz musiala miec zabiegu.
Dziewczyny glowka do gory kiedys napewno bedzie dobrze.
Ja wczoraj z mezem robilam przemeblowanie i pokoj ktory byl dla dzidziusia zostawiony zrobilismy sobie sypialnie w sumie mam 3 pokoje a nas jest 2 wiec w jednym jest garderoba drugi to sypialnia a trzeci taki dla gosci, robilam tez porzadki na strychu troche zabawek i ciuchow po dzieciach od siostr porozdawalam stwierdzilam ze mi sie nie przydadza narazie. -
nick nieaktualny
-
Czara jak beta sama spada, to oczyści się samo. Na jakim poziomie masz teraz betę?? Ja miałam 1580 i zaczęła sama spadać. Obyło się bez metotrexatu i zabiegu. Bądź dobrej myśli. Jesteśmy z Tobą :*
Ja dostałam nakaz aktywności fizycznej i mam nagrzewac podbrzusze, żeby szybciej ruszyło poronienie. Lepiej dla mnie, żeby odbyło się to w warunkach domowych, bo lyzeczkowanie nie jest takie super... Oby szybko poszło... Paradoks prawda... -
nick nieaktualnyDzięki! Kładę już sobie termofor na brzuch! W piątek beta wynosiła 240, wczoraj (po 4 dniach) - 220. Dzisiaj już nie badałam. Nie mam jeszcze plamień.
Czy Was też bardzo, ale to bardzo bolały plecy? Ja się ruszyć nie mogłam. Zastanawiam się czy to nie był już jeden z objawów CP albo może zatrzymania ciąży. W nocy przed zrobieniem ostatniej bety strasznie bolała mnie głowa, później cały dzień funkcjonować nie mogłam - nigdy tak nie miałam. Może to był podświadomy stres albo też jeden z objawów nieprawidłowości. -
mi beta też zaczęła sama spadać. w dniu przyjęcia do szpitala miałam 1475, dwa dni pożniej juz tylko 750..za dwa dni znów spadło do 550 i mimo wszystko podali mi meto i wtedy po podaniu beta wzrosła i nie wiem czy tylko przez ten lek czy nwet bez podania by wzrosła..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 11:15
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Dziewczyny z tym spadkiem to roznie bywa!!
Ja bym sie tak nie sugerowala ale badala bete do calkowitego 0 oraz usg jednoczesnie co jakisczas.
U nnie beta raz spadala,raz rosla...a potem przez pewien czas nie mialam usg i okazalo sie,ze mimo tendencji
Spadkowej bety ciaza rosla!!!w koncu mialam krew w otrzewnej i pekniety jajowod.(((
Wszyscy sie dziwili jak to mozliwe....
Tak wiec naprawde roznie bywa:(((
Trzymajcie sie dziewczyny...pierwsze dni i tygodnie sa najgorsze-potem czlowiek dochodzi do siebie,bo jak nie nadzieja to co nas tu trzyma???Madzik
Mama 3 corek:) -
nick nieaktualnyNetka, masz 27 lat, jedną cp i straciłaś nadzieje?? proszę Cię!
Jestem na grupach mutacji mthfr (btw badałaś?) i tam to dopiero są historie!
Jedna z kobiet pisała, że roniła ciąże w latach 80ych, kiedy jeszcze nie wiedziano o tym genie. 9 ciąż poroniła przed 12 tygodniem, parę już dużych ciąż. Donosiła 11tą! tylko dlatego, że poszła do biblioteki i czytała i czytała aż wyczytała, że aspiryna może pomóc. ma jedno dziecko.
Druga napisała, że roni bardzo wczesne ciąże i miała tych poronień, uwaga, 25!
Jesteśmy naprawdę wiele w stanie znieść!
Netka, a tarczyca? mthfr? homocysteina? glukoza, insulina? badałaś to wszystko?