Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySung wrote:Netka, masz 27 lat, jedną cp i straciłaś nadzieje?? proszę Cię!
(...)
Netka, a tarczyca? mthfr? homocysteina? glukoza, insulina? badałaś to wszystko?
Jeszcze skupiłabym się na mężu: test wiązania, fragmentacja DNA plemników, posiew, hormony.
Czy Twoja tarczyca jest na pewno ok? Ja miałam 2,52 - czyli w normie. Po dwóch latach starań przepisano mi letrox. W tym samym cyklu brania leków na obniżenie zaszłam. Czy to zasługa leku? Nie wiem.
Jest jeszcze takie badanie jak np. test po stosunku.
Zawsze się znajdzie ktoś, kto ma od nas lepiej albo gorzej. Nie ma co patrzeć na innych. Trzeba wypłakać swoje, wziąć się za siebie i walczyć dalej. Sung ma rację. Naprawdę jesteśmy w stanie wiele znieść. A gdy jeszcze ma się u boku kochającego, wspierającego faceta jest naprawdę łatwiej.
-
nick nieaktualny
-
Czara wrote:Jeszcze skupiłabym się na mężu: test wiązania, fragmentacja DNA plemników, posiew, hormony.
Czy Twoja tarczyca jest na pewno ok? Ja miałam 2,52 - czyli w normie. Po dwóch latach starań przepisano mi letrox. W tym samym cyklu brania leków na obniżenie zaszłam. Czy to zasługa leku? Nie wiem.
Jest jeszcze takie badanie jak np. test po stosunku.
Zawsze się znajdzie ktoś, kto ma od nas lepiej albo gorzej. Nie ma co patrzeć na innych. Trzeba wypłakać swoje, wziąć się za siebie i walczyć dalej. Sung ma rację. Naprawdę jesteśmy w stanie wiele znieść. A gdy jeszcze ma się u boku kochającego, wspierającego faceta jest naprawdę łatwiej.
Tarczycę mam w porządku, badałam w lutym TSH 1,080, FT3 i FT4 też okej.
Wiem, że są tak szczegółowe badania o których piszesz, ale nie robiłam ich bo lekarze twierdzili że nie ma na razie sensu się tak bardzo zagłębiać. Jutro mam wizytę w klinice leczenia niepłodności, więc wierzę że jeśli będzie taka potrzeba to zlecą mi tam jakieś konkretne badania. Ja podstawowe hormony mam zbadanie, tj estradiol, fsh, lh, amh, testosteron, prolaktyna, DHEAS, tarczyca. Mój mąż podstawowe badanie nasienia też robił, wczoraj powtórzył+ posiew. Niestety wynik będzie w piątek, a wizyta jutro ;/
(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
Dziewczyny mam pytanie. Może któraś była w podobnej sytuacji. W 2013-roku miałam usuwana laparoskopowo ciążę pozamaciczna z prawego jajnika. Jajnik ocalał. W 2015 zaszlam w ciaze i urodziłam zdrowego synka ale owu mialam wowczas z lewego jajnika. Jak to jest w przypadku starań a owu bedzie z prawego jajnika? Jest szansa na normalną ciążę? Nie chcialabym powtorki a czuje że wlasnie teraz mam z prawego.
-
bella88 wrote:Dziewczyny mam pytanie. Może któraś była w podobnej sytuacji. W 2013-roku miałam usuwana laparoskopowo ciążę pozamaciczna z prawego jajnika. Jajnik ocalał. W 2015 zaszlam w ciaze i urodziłam zdrowego synka ale owu mialam wowczas z lewego jajnika. Jak to jest w przypadku starań a owu bedzie z prawego jajnika? Jest szansa na normalną ciążę? Nie chcialabym powtorki a czuje że wlasnie teraz mam z prawego.
Tak naprawdę to chyba jedna wielka loteria. Nie wiadomo w jakim stanie jest prawy jajowód. Po cp może być uszkodzony, mogły powstać jakieś zrosty po laparo. Chyba nie da się jednoznacznie powiedzieć. Rób tak jak czujesz po prostu.
Ja nawet nie wiem gdzie znajdowała się moja cp, więc nawet nie mam szans się zastanawiać, kiedy się starać. Po prostu staramy się cały czas i może to lepiej, co ma być to będzie.
(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
netka90 wrote:Tak naprawdę to chyba jedna wielka loteria. Nie wiadomo w jakim stanie jest prawy jajowód. Po cp może być uszkodzony, mogły powstać jakieś zrosty po laparo. Chyba nie da się jednoznacznie powiedzieć. Rób tak jak czujesz po prostu.
Ja nawet nie wiem gdzie znajdowała się moja cp, więc nawet nie mam szans się zastanawiać, kiedy się starać. Po prostu staramy się cały czas i może to lepiej, co ma być to będzie. -
bella88 wrote:Dziewczyny mam pytanie. Może któraś była w podobnej sytuacji. W 2013-roku miałam usuwana laparoskopowo ciążę pozamaciczna z prawego jajnika. Jajnik ocalał. W 2015 zaszlam w ciaze i urodziłam zdrowego synka ale owu mialam wowczas z lewego jajnika. Jak to jest w przypadku starań a owu bedzie z prawego jajnika? Jest szansa na normalną ciążę? Nie chcialabym powtorki a czuje że wlasnie teraz mam z prawego.
mi ginekolog tłumaczył, że do w wielu przypadkach nie da się jednoznacznie stwierdzić przyczyny cp .. można mieć drożne jajowody a mieć pecha i cp.. niestety...
z jednej strony bardzo się nie mogę doczekać zielonego światła do starań a z drugiej bardzo się boję potwórki..Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 17:49
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
nick nieaktualnyZosiak. Miałam laparo, cp. Za pare dni mam badanie drożności. Mam 2 dzieci. Wtedy bez problemu. Teraz mam 40 lat, męża niechetnego kolejnej dziecku i jak się właśnie Okazało problemy finansowe. Ale nie tracę nadziei.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2017, 08:29
-
nick nieaktualnyByłam w Izbie Przyjęć, już z plamieniami. Odesłano mnie to domu, bo beta spada, sama się oczyszczę. Przy tak małej ciaży, niskiej becie nie robią nawet laparaskopii - to grozi uszkodzeniem jajowodu. W poniedziałek mam powtórzyć badanie. Jeśli z jakiegoś powodu beta przestanie spadać - wtedy mam się zgłosić.
Trafiłam na bardzo miłą panią doktor, która mi wszystko wyjaśniła. -
Czara szczęście w nieszczęściu... Wszystko samo się zakończy, a to dla organizmu najlepsze rozwiązanie... Przykro mi, że Cię to spotkało
Ja dzisiaj znowu zrobiłam betę, bo po poniedziałkowym krwawieniu nic się nie dzieje. Nic nie leci, nic nie boli... Martwi mnie to Oby beta nie urosła... Nie chcę zabiegu -
nick nieaktualnyPaulina, a mocne miałaś krwawienie? Jak na poronienie, to chyba jednak zbyt krótko?
Wierzę, że Twoja beta ładnie spada. Koniecznie daj znać o ile jest niższa
Ja na razie tylko "czuję" podbrzusze, jeszcze nie boli. Plamienie lekkie.Jeszcze w weekend po 2 razy w nocy wstawałam na siku, teraz w ogóle. Piersi wciąż wielkie (to by mogło zostać na zawsze) i bolące - to jedyny objaw ciąży jaki mi jeszcze został.
Moje szczęście w nieszczęściu, że ciąża słabo się rozwijała i nie będę musiała mieć zabiegu. Od początku zresztą miałam złe przeczucia, bo beta jak na wiek ciąży była niska. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co Wy czułyście, myśląc że wszystko jest w porządku, z dużym przyrostem bety... Jesteście naprawdę silnymi babkami!
Cały trud i ból zostaną nam wynagrodzone - musimy w to wierzyć. -
W poniedziałek miałam krwawienie lekkie i krótkie. Od tego czasu czysto. Muszę być cierpliwa, bo hormony muszą dojść do normy. Cały czas byłam na Dupku, więc progesteron był ładny... Mam nadzieję, że szybko coś się ruszy.
A przy pozamacicznej miałam bardzo obfite krwawienie i okropny ból i okropne skurcze. Nie chcę Cię straszyć, ale lepiej żebyś była gotowa na to co jeszcze przed Tobą... Jednak każdy lekarz Ci powie, że lepiej tak niż po ingerencji leków czy zabieg. Trzymaj się kochana :* Wszystkie tu jedziemy na jednym wózku. -
a ja się zastanawiam czmeu niektóre ciąże pozamaciczne same obumierają (tak było u mnie,beta sama zaczęła w pewnym momencie spadać) a niektóre nie?
czy to znaczy, że gdyby ta ciąża gdyby była zagnieżdzona w macicy to też by obumarła??
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
nick nieaktualnyPaulina, to mnie nastraszyłaś
Czarnaiwi, ja też się zastanawiam nad tym. Czy moja ciąża obumarła, bo jest w jajowodzie czy przez wadliwy plemnik lub moją mutację. W pierwszej klinice powiedziano nam, że powinniśmy podejść do in vitro z badaniem genetycznym zarodków (koszt 25 tys), właśnie przez nasienie męża i że mogą zdarzać się poronienia, o ile dojdzie do ciąży, bo dawano nam tez 1proc. Wyszliśmy zszokowani, oburzeni, przepłakaliśmy kilka dni, zmieniliśmy klinikę. Co prawda nasienie męża poprawiło się, ale jednak obecna sytuacja skłoniła mnie do zastanowienia się nad słowami tamtej lekarki.
Ale właśnie przypomniały mi się słowa pani doktor ze szpitala, z którą dzisiaj rozmawiałam. Mówiła, że ciąże pozamaciczne często same szybko obumierają. Może więc tylko niewielka część rozwija się? W porównaniu do wszystkich ciąż, cp rozwijające się to kilka-kilkanaście procent?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2017, 13:28
-
nick nieaktualny
-
Czara nie chciałam Cię nastraszyć, przepraszam! Ja byłam wtedy przerażona tym co się ze mną dzieje, dlatego lepiej żebyś wiedziała co i jak...
-
nick nieaktualny
-
Ja jestem właśnie po wizycie w klinice leczenia niepłodności. Żałuję że tak późno się tam zgłosiłam. Wcześniej lekarze mnie tylko zbywali i kazali odpuścić, wyluzować, nie ingerować, nie robić HSG. Jak ten lekarz obecny (bardzo konkretny) zobaczył wyniki moje i męża, przeprowadził że mną szczegółowy wywiad, pooglądał moje wykresy, dodatkowo zrobił mi USG- pokazał mi piękny pęcherzyk dominujący to po tym stwierdził, że on nie widzi u nas żadnego problemu oprócz jednego możliwego- moje jajowody. Powiedział że koniecznie trzeba je sprawdzić, bo po pierwsze, skoro byłam w ciąży pozamacicznej to istnieje duże prawdopodobieństwo że coś było wcześniej nie tak z jajowodem/jajowodami, a tym bardziej później, kiedy cp się tam zagnieździła to nie wiemy w jakim jest on stanie obecnie. Samo to jest podejrzane, że minął już rok czasu a mi się nie udało zajść. Pobrał wymazy z pochwy, za 2 tyg mam zadzwonić i zapytać czy nic nie urosło i jeżeli będzie okej, mam się umówić na połowę maja na HSG. Moje przeczucia mnie nie myliły, wiedziałam że jeżeli będzie problem to tylko tutaj.
Z jednej strony cieszę się, że nie ma innych problemów i pozostaje mieć nadzieję, ze HSG nie wykaże niczego złego,albo że w razie czego uda się przepchać jajowód, a z drugiej bardzo się boję, że jak wyjdą niedrożne bo pozostanie mi tylko laparo, a jak i to nie pomoże to już tylko in vitro ;(
Trzymajcie kciuki!
I nie dajcie się zwodzić lekarzom, którzy odradzają HSG. Na moim przykładzie widać ile czasu zmarnowałam bo nie posłuchałam swojej intuicji tylko lekarzy. Teraz mam chociaż promyk nadziei i chcę to zrobić żeby wiedzieć na czym stoję bo zwariuję.
(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
nick nieaktualny