X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Starania po poronieniu 2025
Odpowiedz

Starania po poronieniu 2025

Oceń ten wątek:
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 16 lutego, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magnes wrote:
    Dziewczyny robilyscie kontrolnie betę 2/3 tygodnie po poronieniu ?

    Ja robiłam 2 tyg po i miałam 272. Jeszcze zrobię za kolejne dwa tygodnie, bo moja p doktor kazała to kontrolować.

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 16 lutego, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daisy1 wrote:
    U mnie podobnie. Wróciłam do pracy tydzień po poronieniu, żeby zająć czymś głowę. Całe szczęście nie zdążyłam nikomu w firmie powiedziec o ciąży. Choć wiem, że nic już nie zmieni przeszłości to i tak rozmyślam dlaczego tak się stało. Do tego IG zasypuje mnie rolkami cieżarnych kobiet, które tak lubiłam wcześniej oglądać.
    Odliczam dni do piątkowej wizyty kontrolnej u lekarza, oby przyniosla dobre wieści.

    Masakra, ja też nie mogę wejść na insta, bo wszędzie rolki z ciężarnymi 😭 Już tam nie wchodzę, bo to źle na mnie działa.
    Trzymam kciuki za wizytę 🤞

    Daisy1 lubi tę wiadomość

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 16 lutego, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malowybitna wrote:
    U mnie podobnie bo wzięłam sobie dwa dni urlopu które się zamieniły w 16 dni zwolnienia ale w pracy powiedziałam tylko że miałam „zabieg ginekologiczny”. Chciałam sobie otworzyć ścieżkę do wychodzenia z pracy na ewentualne kontrole i badania. Zobaczymy w poniedziałek jak to się rozniosło…


    Sailor, bardzo mi przykro że spotykają Cie takie nieprzyjemności od najbliższych, to nie do pomyślenia 😥😥😥

    Czyli obie wracamy od poniedziałku do nowej rzeczywistości....Ja też powiedziałam że byłam w szpitalu na zabiegu, ale moja gin wystawiła mi zwolnienie z kodem B, więc podejrzewam, że i tak się rozniosło :(
    nie wiem jak mam się zachowywać jutro, wyobrażam sobie różne scenariusze, że np zostanę poproszona o wytłumaczenie tego, że wyszłam na wizytę i nie wróciłam przez 3 tygodnie...i sobie wyobrażam jak zaczynam płakać, krzyczeć, że co oni mogą wiedzieć. Mam tyle czarnych scenariuszy w głowie, że już naprawdę chciałabym mieć ten jutrzejszy dzień za sobą.

    Że też jeszcze takimi rzeczami się przejmujemy....

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Donna89 Autorytet
    Postów: 284 615

    Wysłany: 16 lutego, 15:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, przyszłam się pożalić. Minęło 1,5 miesiąca od poronienia. Ostatnio miałam się całkiem dobrze, pomyślałam że jest lepiej i dobrze mi idzie ogarnianie tego życia. Postanowiłam w ten weekend pojechać do mamy na urodziny, pierwsze takie spotkanie od poronienia z tyloma ludźmi. Tam kuzynka w zaawansowanej ciąży. Zniosłam to nieźle. Później miałam kontakt ze znajomą z którą podzieliliśmy się wieściami o ciąży dzień przed poronieniem - ona też okazała się być w ciąży, razem się cieszyłyśmy planowałyśmy jak będzie wszystko wyglądać itd… dowiedziałam się o płci ich dziecka, zdjęcia z USG… było mi przykro bo ja też pewnie już bym znała płeć ale też nie zniosłam tego najgorzej. Aż do dzisiaj, gdy się dowiedziałam że siostra męża jest w ciąży… wiem że starali się krótko za równo o 1 jak i 2 ciążę. I to mnie totalnie rozwaliło… siedzę i ryczę czemu to takie niesprawiedliwe. Z jednej strony mam wychodzić do ludzi a z drugiej wszędzie wokół mnie są dzieci i ciąże. Mam dość tego i nie wiem jak to udźwignąć bo jest mi tak ciężko to znosić, totalnie mnie to załamało aż odbiera mi to całą wiarę i nadzieję że kiedyś mnie to spotka…

    👩‍🦳27 🧔‍♂️29
    starania od 2023
    12.24 9tc 💔👼

    Endometrioza
    PAI-1, MTHFR hetero
    Niedoczynność tarczycy —> unormowana
    Amh 1,16 🥲
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 16 lutego, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Donna89 wrote:
    Hej dziewczyny, przyszłam się pożalić. Minęło 1,5 miesiąca od poronienia. Ostatnio miałam się całkiem dobrze, pomyślałam że jest lepiej i dobrze mi idzie ogarnianie tego życia. Postanowiłam w ten weekend pojechać do mamy na urodziny, pierwsze takie spotkanie od poronienia z tyloma ludźmi. Tam kuzynka w zaawansowanej ciąży. Zniosłam to nieźle. Później miałam kontakt ze znajomą z którą podzieliliśmy się wieściami o ciąży dzień przed poronieniem - ona też okazała się być w ciąży, razem się cieszyłyśmy planowałyśmy jak będzie wszystko wyglądać itd… dowiedziałam się o płci ich dziecka, zdjęcia z USG… było mi przykro bo ja też pewnie już bym znała płeć ale też nie zniosłam tego najgorzej. Aż do dzisiaj, gdy się dowiedziałam że siostra męża jest w ciąży… wiem że starali się krótko za równo o 1 jak i 2 ciążę. I to mnie totalnie rozwaliło… siedzę i ryczę czemu to takie niesprawiedliwe. Z jednej strony mam wychodzić do ludzi a z drugiej wszędzie wokół mnie są dzieci i ciąże. Mam dość tego i nie wiem jak to udźwignąć bo jest mi tak ciężko to znosić, totalnie mnie to załamało aż odbiera mi to całą wiarę i nadzieję że kiedyś mnie to spotka…

    Wszystkie rozumiemy Cię doskonale.
    Ja ostatnio przeczytałam, że aby przetrwać trzeba mieć jakiś cel. Jak straciłam ciążę czułam taki zawód, że już nie chciało mi się nic. Leżałam tygodniami wpatrując się w ścianę i wdziałam pustkę.
    Ciążę innych nie ruszają mnie jakoś bardzo ale to zależy od nastroju. Ostatnio jak otworzyłam szafkę i zobaczyłam mój test ciążowy pozytywny tak się rozpłakałam, że musiałam go schować.
    Te myśli są różne, raz jest dobrze, raz źle. Bardzo źle
    Nie powiem nic mądrego, bo sama sobie nie radzę
    Mam tylko nadzieję, że w końcu uda nam się i będę mogła tulić dzidziusia, a te wszystkie łzy i nerwy będą tego warte 💔

    Daisy1, Agat99, Donna89 lubią tę wiadomość

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
  • Inkez Ekspertka
    Postów: 131 58

    Wysłany: 16 lutego, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Donna89 wrote:
    Hej dziewczyny, przyszłam się pożalić. Minęło 1,5 miesiąca od poronienia. Ostatnio miałam się całkiem dobrze, pomyślałam że jest lepiej i dobrze mi idzie ogarnianie tego życia. Postanowiłam w ten weekend pojechać do mamy na urodziny, pierwsze takie spotkanie od poronienia z tyloma ludźmi. Tam kuzynka w zaawansowanej ciąży. Zniosłam to nieźle. Później miałam kontakt ze znajomą z którą podzieliliśmy się wieściami o ciąży dzień przed poronieniem - ona też okazała się być w ciąży, razem się cieszyłyśmy planowałyśmy jak będzie wszystko wyglądać itd… dowiedziałam się o płci ich dziecka, zdjęcia z USG… było mi przykro bo ja też pewnie już bym znała płeć ale też nie zniosłam tego najgorzej. Aż do dzisiaj, gdy się dowiedziałam że siostra męża jest w ciąży… wiem że starali się krótko za równo o 1 jak i 2 ciążę. I to mnie totalnie rozwaliło… siedzę i ryczę czemu to takie niesprawiedliwe. Z jednej strony mam wychodzić do ludzi a z drugiej wszędzie wokół mnie są dzieci i ciąże. Mam dość tego i nie wiem jak to udźwignąć bo jest mi tak ciężko to znosić, totalnie mnie to załamało aż odbiera mi to całą wiarę i nadzieję że kiedyś mnie to spotka…
    Doskonale Cię rozumiem bo mam to samo. U mnie po pierwszym poronieniu siostra męża zaszła w pierwszą ciążę mając 39 lat, jakoś bardzo się o nią nie starali, a po drugim poronieniu mojego brata żona zaszła w ciążę. Między naszymi ciążami był tydzień różnicy (oni mają już 5 dzieci). I będą mieli synka, nasz też miał być chłopczyk 😢 to jest mega trudne. I przed spotkaniem z nimi zawsze czuję lęk. Staram się jak mogę cieszyć ich ciążami, ale to nie jest łatwe. Dlatego przyjmuje tyle ile mogę. Jak za dużo zaczyna do mnie docierać informacji, czy za dużo mówią o ciąży, dzieciach to ja się odcinam. Niestety przekonałam się, że jak sama o sobie nie zadbam to nikt tego nie zrobi. I tak jak mówi Kokosik, dobrze jest skupić się na czymś innym. Mimo, że będzie różnie, będą lepsze i gorsze dni to łatwiej jest wrócić do normalności jak mamy jakiś cel, łatwiej się zebrać w sobie

    Donna89 lubi tę wiadomość

  • Dorii Znajoma
    Postów: 16 10

    Wysłany: 16 lutego, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Donna89 wrote:
    Hej dziewczyny, przyszłam się pożalić. Minęło 1,5 miesiąca od poronienia. Ostatnio miałam się całkiem dobrze, pomyślałam że jest lepiej i dobrze mi idzie ogarnianie tego życia. Postanowiłam w ten weekend pojechać do mamy na urodziny, pierwsze takie spotkanie od poronienia z tyloma ludźmi. Tam kuzynka w zaawansowanej ciąży. Zniosłam to nieźle. Później miałam kontakt ze znajomą z którą podzieliliśmy się wieściami o ciąży dzień przed poronieniem - ona też okazała się być w ciąży, razem się cieszyłyśmy planowałyśmy jak będzie wszystko wyglądać itd… dowiedziałam się o płci ich dziecka, zdjęcia z USG… było mi przykro bo ja też pewnie już bym znała płeć ale też nie zniosłam tego najgorzej. Aż do dzisiaj, gdy się dowiedziałam że siostra męża jest w ciąży… wiem że starali się krótko za równo o 1 jak i 2 ciążę. I to mnie totalnie rozwaliło… siedzę i ryczę czemu to takie niesprawiedliwe. Z jednej strony mam wychodzić do ludzi a z drugiej wszędzie wokół mnie są dzieci i ciąże. Mam dość tego i nie wiem jak to udźwignąć bo jest mi tak ciężko to znosić, totalnie mnie to załamało aż odbiera mi to całą wiarę i nadzieję że kiedyś mnie to spotka…

    To prawda, życie i świat są strasznie niesprawiedliwe. Ja staram się wśród tej niesprawiedliwości szukać promyków szczęścia, inaczej chyba już bym oszalała. Mimo to, też dopadają mnie bezproblemowe ciąże koleżanek i rozmowy o dzieciach w rodzinie. Czasem znoszę to dobrze, a czasem po prostu wychodzę mówiąc, że dzisiaj to nie jest dla mnie. Myślę, że to mnie czasem ratuje. Szczerość że samą sobą i swoimi uczuciami, bo niestety już nie raz się miałam okazję przekonać że nikt nie zadba o nas jak my same.

    Donna89 lubi tę wiadomość

    👩🏻 92
    👨🏻 92

    Początki starań 2024
    03/24 💔 9tydz
    10/24 💔 7tydz

    ✅ tarczyca
    ✅wit B12 , wit D
    ✅progesteron
    ❌ ferrytyna, prolaktyna, LH/FSH, estradiol
    ✅ANA
    ✅P/c. p. kardiolipinie

    ?? trombofilia
    ?? nasienie
    ?? bakterie
    ?? KIR

    💊 Ovarin, wit D
  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 16 lutego, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Donna89, ja jak i reszta dziewczyn rozumiem Cię i przytulam. Niestety, te wszystkie emocje są i musza znaleźć ujście, ale wiadomo, że w zależności od dnia różnie sobie z tym radzimy. A czy myślałaś o specjaliście? Może warto byłoby z kimś porozmawiać jednak? Ja mam taki plan pomimo tego, że wydaje mi się, że sobie radzę.

    Co do ciąż innych, to wiecie, że ja do tej pory nie mogę się spotkać ze znajomą, która rok temu była tak samo w ciąży i jej się udało? Ostatnio znów się do mnie odezwała, kiedy się zobaczymy, a ja nie jestem w stanie. Aż mi głupio, ale po prostu to mnie przerasta.
    Zaczynam się też chyba godzić, że mi może się nie udać. Dużo myślę, mam wiele pytań, ale ostatnio opadł mi zapał i zgasła gdzieś wola walki. Jutro wracam do pracy i to też mnie przerasta. Niby funkcjonuję ok, ale są sprawy, które mnie przerażają. No i jest we mnie złość. Bardzo dużo złości. Wybucham i trudno mi się uspokoić. Domyślam się, że to element procesu, żałoby, ale to trudny temat..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 21:40

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 16 lutego, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja myślałam, że przepracowałam temat straty i jakoś sobie poradziłam ale ten żal i smutek wraca jak bumerang
    Szczerze nie wiem jak sobie w takich momentach radzić…

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
  • Natalia13245 Autorytet
    Postów: 268 100

    Wysłany: 16 lutego, 23:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Narzeczony mnie zaskoczył stwierdzeniem że jeśli byłabym gotowa to on by chciał postarać się o dzidzię raz jeszcze przed ślubem jeszcze. Tylko że ja się boje mam obie mutacje MTHFR hetero i boje się że przy tym mimo że mam zielone światło i heparynę i acard w domu w razie gdybym zaszła to się mega martwię. Czy któraś z was mając tą mutacje donosiła dziecko zdrowe?

    Co do tematu siostra ma dziecko 2 miesięczne i mimo moich próśb że nie jestem gotowa patrzeć nawet niemowlaki.stwierdziła że powinnam się uczyć na cudzych dzieciach opieki(opiekowałam się dużo siostrzenica i znam temat opieki nad dzieckiem dobrze) 🤦 i ciągle mnie zalewa wiadomościami o malutkim. Napisałam jej że patrząc na niego wspominam zawsze swoją ciążę i jak daleko bym już w niej była i nie jest mi łatwo mimo że naprawdę cieszę się jej szczęściem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 23:32

    👱93
    🧑‍🦱94

    09.24 5tc 💔
    01.25 8tc 💔

    Mutacja MTHFR C677T hetero
    Mutacja MTHFR A1298C hetero
    Kariotypy u obydwojga ✅

    11.06⏸️🙏 zostań z nami 🥰
    12.06-beta1256.3
    14.06-beta 2405.4
    20.06 wizyta- pierwsze spotkanie ❤️dziadzio w macicy ❤️ ciąża rozwija się dobrze
    05.07-mamy ❤️ całe 1.38 cm człowieka ❤️
    20.07-3.44cm perełki ❤️
    02.08 wizyta
    11.08-prenatalne

    Luteina 2*2
    Duphaston 3*1
    Heparyna 1*1
    Acard 1*1
    Accofil 0.5 co 3 dni
  • Miś Autorytet
    Postów: 557 1073

    Wysłany: 17 lutego, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o sprawdzenie bety to sprawdzałam tydzień po poronieniu i ok. 4 tygodni przed wizytą u lekarza.

    Powinnam dostać @ pewnie w tym tygodniu. Na razie objawów żadnych nie mam, a zazwyczaj już miałam lekkie plamienia. To jest pierwszy cykl starań po poronieniu. Zatestuje w środę albo w czwartek. Nie śpieszę się z testowaniem 😉

    Starania o pierwsze 👶🏻od 2018 r.
    nasz Cud 👼💔

    Starania o kolejne👶🏻od 2023 r.
    12/2024 8 tc. 👼💔
  • Donna89 Autorytet
    Postów: 284 615

    Wysłany: 17 lutego, 08:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    @Donna89, ja jak i reszta dziewczyn rozumiem Cię i przytulam. Niestety, te wszystkie emocje są i musza znaleźć ujście, ale wiadomo, że w zależności od dnia różnie sobie z tym radzimy. A czy myślałaś o specjaliście? Może warto byłoby z kimś porozmawiać jednak? Ja mam taki plan pomimo tego, że wydaje mi się, że sobie radzę.

    Co do ciąż innych, to wiecie, że ja do tej pory nie mogę się spotkać ze znajomą, która rok temu była tak samo w ciąży i jej się udało? Ostatnio znów się do mnie odezwała, kiedy się zobaczymy, a ja nie jestem w stanie. Aż mi głupio, ale po prostu to mnie przerasta.
    Zaczynam się też chyba godzić, że mi może się nie udać. Dużo myślę, mam wiele pytań, ale ostatnio opadł mi zapał i zgasła gdzieś wola walki. Jutro wracam do pracy i to też mnie przerasta. Niby funkcjonuję ok, ale są sprawy, które mnie przerażają. No i jest we mnie złość. Bardzo dużo złości. Wybucham i trudno mi się uspokoić. Domyślam się, że to element procesu, żałoby, ale to trudny temat..

    Tak kochana, jestem w trakcie terapii, więc rozmawiam o tym dosyć sporo… Dziękuję dziewczyny za wsparcie i zrozumienie. Ja mam podobnie, myślę, że sporo udało mi się przepracować i jest w miarę okej ale są momenty gdzie to wraca i dobija od środka…

    @Miś trzymam kciuki, żeby małpa nie nadeszła 🙈

    Miś lubi tę wiadomość

    👩‍🦳27 🧔‍♂️29
    starania od 2023
    12.24 9tc 💔👼

    Endometrioza
    PAI-1, MTHFR hetero
    Niedoczynność tarczycy —> unormowana
    Amh 1,16 🥲
  • Paulina66 Autorytet
    Postów: 758 1672

    Wysłany: 17 lutego, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też Was dziewczyny rozumiem i mam tak samo... Ogólnie jest już dużo lepiej niż na początku, czasami wydaje się, że nawet normalnie, ale potem niespodziewanie uderza ten smutek i żal i złość i wszystko wraca... W moim otoczeniu też ostatnio jakoś dużo ciąż się zrobiło i ogłoszenie każdej kolejnej boli, bo przypomina mi o stracie, o tym że przecież ja też miałam mieć dzidziusia. Najgorzej jak ktoś ma termin w podobnym czasie do mojego, wtedy to poczucie beznadziejności i niesprawiedliwości się nasila...
    W moim przypadku wiem też, że dopóki nie "zamknę" sprawy straconej ciąży to nie będę mogła w pełni wrócić do normalnego funkcjonowania. Nawet nie chodzi już o możliwość powrotu do starań tylko o to, żeby usłyszeć w końcu od lekarza, że wszystko po poronieniu się oczyściło i fizycznie jest dobrze.

    Próbuję też zrozumieć mój organizm, wczoraj wyłapałam pik na testach owulacyjnych, a dziś rano na ciążowym nadal widoczny lekki cień drugiej kreski (minęło 6 tygodni). Nie wiem jak to możliwe, że może dochodzić do owulacji jeśli beta po poprzedniej ciąży nadal się utrzymuje. W takim wypadku poziom bety pójdę sprawdzić dopiero po drugiej miesiączce, bo wcześniej chyba nie ma sensu.

    Donna89 lubi tę wiadomość

    31 👰🏼‍♀️ 33 🤵🏻

    starania o pierwsze 👶🏼🍼 od 11.2024

    01.2025 💔🪽 9tc
    Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej. Wszystko się kiedyś kończy - Winston Churchill.

    14.05 ⏸️ 9 dpo 🌈✨
    16.05 🌱 beta 27,5 mIU/ml; prog 29,000 ng/ml
    19.05 🚀 beta 183 mIU/ml; prog 32,300 ng/ml
    21.05 🪄 beta 489 mIU/ml
    23.05 🎉 beta 1197 mIU/ml
    31.05 💫 beta 12212 mIU/ml; prog 24,700 ng/ml
    5.06 🩺 pierwsza wizyta 🌈 0,42cm dzidziusia z bijącym serduszkiem ❤️
    13.06 🩺 7+3 🫛 CRL 1,24cm; FHR 150
    24.06 🩺 9+0 🐻 CRL 2,25cm; FHR 137
    8.07 🩺 11+5 🦥 CRL 4,86cm; FHR 176
    14.07 🧬 NIFTY Pro - niskie ryzyka, dziewczynka 🩷🌸
    16.07 🩺 12+5 🧬 prenatalne: CRL 6,41cm; FHR 161
    🩺 następna wizyta 🔜 7.08
    🧬 połówkowe 🔜 10.09

    preg.png
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 17 lutego, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mam dokładnie to samo. Z tym, że ja nawet nie moge patrzeć na zupełnie obce ciążę i małe dzieci, a co dopiero jakby ktoś mi bliski teraz wyskoczył z ciążą. Nie wyobrażam sobie tego. Ja bym się odcięła od takich osób na pewno, choć to nie ich wina. Ale nasza psychika jest ważniejsza, bo nikt o nas nie zadba jak same o siebie się nie zatroszczymy.

    Jestem w pracy pierwszy dzień i jest mi strasznie ciężko. Ostatnio jak tu byłam, to byłam w ciąży (chociaż nie wiedziałam, że dzieciątko już nie żyje). Wiecie co? Rozpłakałam się po zejściu do toalety i zobaczeniu się w lustrze. Bo ostatnio jak w nie patrzyłam to byłam w ciąży. Czemu to jest takie trudne...
    Koleżanka już myśli, że się obrazilam bo nie jestem zbyt wylewna, ale może to lepiej, bo przynajmniej mnie nie wypytuje...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego, 09:27

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Paulina66 Autorytet
    Postów: 758 1672

    Wysłany: 17 lutego, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny które wracają dziś do pracy - dużo siły dla Was i trzymam kciuki, żeby ten dzień szybko i znośnie minął ❤️‍🩹

    mariegold_ lubi tę wiadomość

    31 👰🏼‍♀️ 33 🤵🏻

    starania o pierwsze 👶🏼🍼 od 11.2024

    01.2025 💔🪽 9tc
    Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej. Wszystko się kiedyś kończy - Winston Churchill.

    14.05 ⏸️ 9 dpo 🌈✨
    16.05 🌱 beta 27,5 mIU/ml; prog 29,000 ng/ml
    19.05 🚀 beta 183 mIU/ml; prog 32,300 ng/ml
    21.05 🪄 beta 489 mIU/ml
    23.05 🎉 beta 1197 mIU/ml
    31.05 💫 beta 12212 mIU/ml; prog 24,700 ng/ml
    5.06 🩺 pierwsza wizyta 🌈 0,42cm dzidziusia z bijącym serduszkiem ❤️
    13.06 🩺 7+3 🫛 CRL 1,24cm; FHR 150
    24.06 🩺 9+0 🐻 CRL 2,25cm; FHR 137
    8.07 🩺 11+5 🦥 CRL 4,86cm; FHR 176
    14.07 🧬 NIFTY Pro - niskie ryzyka, dziewczynka 🩷🌸
    16.07 🩺 12+5 🧬 prenatalne: CRL 6,41cm; FHR 161
    🩺 następna wizyta 🔜 7.08
    🧬 połówkowe 🔜 10.09

    preg.png
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 17 lutego, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Dziewczyny, mam dokładnie to samo. Z tym, że ja nawet nie moge patrzeć na zupełnie obce ciążę i małe dzieci, a co dopiero jakby ktoś mi bliski teraz wyskoczył z ciążą. Nie wyobrażam sobie tego. Ja bym się odcięła od takich osób na pewno, choć to nie ich wina. Ale nasza psychika jest ważniejsza, bo nikt o nas nie zadba jak same o siebie się nie zatroszczymy.

    Jestem w pracy pierwszy dzień i jest mi strasznie ciężko. Ostatnio jak tu byłam, to byłam w ciąży (chociaż nie wiedziałam, że dzieciątko już nie żyje). Wiecie co? Rozpłakałam się po zejściu do toalety i zobaczeniu się w lustrze. Bo ostatnio jak w nie patrzyłam to byłam w ciąży. Czemu to jest takie trudne...
    Koleżanka już myśli, że się obrazilam bo nie jestem zbyt wylewna, ale może to lepiej, bo przynajmniej mnie nie wypytuje...

    Jakbym widziała siebie w listopadzie 💔
    Płakałam w pracy strasznie, po cichu, w toalecie.
    Nikt nic nie wiedział i trzymałam to w sobie, było ciężko. Pytali co jest nie tak ale powiedziałam, że nie chcę o tym mówić.
    Teraz jestem na etapie, że wszystko mi wróciło i czuję się okropnie
    💔💔💔💔💔💔💔💔

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
  • Donna89 Autorytet
    Postów: 284 615

    Wysłany: 17 lutego, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie w zeszłym roku trzy najbliższe przyjaciółki urodziły w przeciągu miesiąca jedna po drugiej. W jednym dniu wszystkie wysłały test ciążowy. Znosiłam przez te wszystkie miesiące rozmowy o smoczkach, pieluchach itd. Byłam przy baby showerach, wspierałam po narodzinach, słuchałam i pocieszałam przy płakaniu. Było mi czasami okrutnie ciężko, ale nie chciałam „zabierać” ich szczęścia, więc trwałam w tym. Ale teraz po poronieniu już po prostu wymiękam, nie mam siły wspierać i cieszyć się z kolejnych ciąż… też myślę, że to dobry moment na chwilowe odetniecie się od wszystkich tych osób. Na dłuższy moment ucieczka nie jest dobra, ale z drugiej strony jak wyjdę do ludzi to kończy się to dramatem dla mnie pod względem emocjonalnym. Nie ma dobrego rozwiązania.

    @Hibiskus przytulam za pierwszy dzień w pracy, wierzę, że musi być to okropnie ciężkie 🥺

    👩‍🦳27 🧔‍♂️29
    starania od 2023
    12.24 9tc 💔👼

    Endometrioza
    PAI-1, MTHFR hetero
    Niedoczynność tarczycy —> unormowana
    Amh 1,16 🥲
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 17 lutego, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Donna89 wrote:
    U mnie w zeszłym roku trzy najbliższe przyjaciółki urodziły w przeciągu miesiąca jedna po drugiej. W jednym dniu wszystkie wysłały test ciążowy. Znosiłam przez te wszystkie miesiące rozmowy o smoczkach, pieluchach itd. Byłam przy baby showerach, wspierałam po narodzinach, słuchałam i pocieszałam przy płakaniu. Było mi czasami okrutnie ciężko, ale nie chciałam „zabierać” ich szczęścia, więc trwałam w tym. Ale teraz po poronieniu już po prostu wymiękam, nie mam siły wspierać i cieszyć się z kolejnych ciąż… też myślę, że to dobry moment na chwilowe odetniecie się od wszystkich tych osób. Na dłuższy moment ucieczka nie jest dobra, ale z drugiej strony jak wyjdę do ludzi to kończy się to dramatem dla mnie pod względem emocjonalnym. Nie ma dobrego rozwiązania.

    @Hibiskus przytulam za pierwszy dzień w pracy, wierzę, że musi być to okropnie ciężkie 🥺


    Bardzo dużo zniosłaś.
    Ja zaczęłam się starać mniej więcej na równo z moją przyjaciółką. Ona zaszła w ciążę we wrześniu, ja w październiku.
    Cieszyłyśmy się ogromnie, miałyśmy razem to przejść, razem świętować no i bąbelki w jednym roczniku. Idealnie
    Teraz ona już jest w zaawansowanej ciąży, a ja staram się to wziąć na klatę…
    Nie chcę się odcinać ale ciężko mi się patrzy na jej brzuszek

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
  • Kroliczek2411 Autorytet
    Postów: 515 712

    Wysłany: 17 lutego, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Czytam Wasze historie i tak jakbym czytała o sobie:(
    U mnie też sytuacja jest ciężka… moja przyjaciółka zaczęła starać się razem ze mną i zaszła w ciążę , w kwietniu rodzi … z jej powodu nie było mi ciężko bardzo się cieszyłam, że będzie miała drugie dziecko :) ale po tych dwóch stratach , nie mogę nawet do niej normalnie napisać bo ręce mi się trzęsą na samą myśl że zaraz wyśle mi zdjęcie z brzuszkiem 😔 albo coś z tym związanego ona nie wie o mojej starcie bo mieszkamy daleko od siebie i jakoś nie chciałam jej mówić przez telefon o takich rzeczach ani tym bardziej jej denerwować …tydzień po łyżeczkowaniu szwagierka ogłosiła 4 ciążę , poszłam zwymiotować do łazienki … pierwszy raz normalnie nie panowałam nad sobą… ma termin na 8 sierpnia jak ja miałam…😔 a z kolei koleżanka z którą podzieliłam się nowina o ciąży śmiała się że teraz oni spróbują i będziemy razem w ciąży itp … ja straciłam dziecko a ona faktycznie zaszła.. jest mi ciężko pytać o cokolwiek ale staram się nie być zołzą .. ale serio moja psychika mocno cierpi i właśnie nie wiem czy dam radę patrzeć na te wszystkie brzuszki i uśmiechać się i cieszyć razem z nimi…
    Dziś mam dzień płaczu chyba , smutno mi , że tyle z nas ma takie doświadczenia i tak cierpi 😔.

    👩🏼30l 🧔🏻‍♂️41l
    Ona :
    TSH: 1,29 mlU/l
    FT4 : 15,75 pmol/l
    FT3 : 4,28 pmol/l
    Glukoza na czczo 87
    ( 🥗dieta z niskim IG )
    🔹 badanie nasienia :
    -Morfologia 4%
    -ruchliwość - (typ a 34,62%), (typ b 10,58%), (typ c 11,54), ( typ d 43,27) ,
    (A+B ) - 45,19% (A+B+C) - 56,73%
    ❌ obniżona Liczba Plemników 10,14 mln
    Starania o rodzeństwo od 01/2023
    10/24 cb❤️‍🩹
    12/24 8tc 💔 (poronienie zatrzymane - zabieg) .
    03/2025 starania wznowione 🤞🏻
    08/05 ⏸9/10 dpo:
    29/05 6.4 mm małego człowieka z bijącym ❤️🥰
    5/06 1,36 cm Króliczka ❤️
    26/06 3,8 cm Króliczka ❤️
    5/07 NIFTY PRO niskie ryzyka , zdrowy bobas ❤️
    10.07 prenatalne 🧬 6,7cm króliczka
    22.07 wizyta 🩺
    28.08. Połówkowe 🐰
    preg.png
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 17 lutego, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niech tu przyjdzie jakaś duszyczka i da nam kopniaka i nas zmotywuje, bo chce się tylko płakać 😪

    Donna89 lubi tę wiadomość

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
‹‹ 30 31 32 33 34 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ