Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, nie sądziłam,że jeszcze zawitam na to forum.
Moja walka o dzieci trwa od 2016r.
Mam za sobą leczenie niepłodności za pomocą inseminacji i in vitro, dzięki któremu mam córkę❤️
Następnie ciaza biochemiczna, poronienie zatrzymane, poronienie samoistne.
W 2023r. urodziłam szczęśliwie 2 córkę (ciaza naturalna z neoparin)❤️
Zamarzyłam o trzecim dziecku i niestety niespełna tydzień temu znów strata w 10tc, poronienie zatrzymane, łyżeczkowanie.
Jesteśmy z mężem przebadani, nigdy nic nie wykazało nieprawidłowości.
Powiem szczerze, że jestem zdruzgotana, koncze w tym roku 36lat, zastanawiam się czy to już nie za późno na kolejną walkę. Sił brakuje, a motywacja jest.
Może za miesiąc wrócę do kliniki i rozpocznę nowa diagnostykę.
Musiałam się wygadać 🥲36lat
2019r narodziny Lidzi dzięki in vitro ❤️
2021r poronienie zatrzymane
2022r poronienie samoistne
2023r narodziny Kaliny, ciąża naturalna + neoparin
05.2025r poronienie zatrzymane
Rozpoczynam nową diagnostykę... -
Karo_89 wrote:Cześć dziewczyny, nie sądziłam,że jeszcze zawitam na to forum.
Moja walka o dzieci trwa od 2016r.
Mam za sobą leczenie niepłodności za pomocą inseminacji i in vitro, dzięki któremu mam córkę❤️
Następnie ciaza biochemiczna, poronienie zatrzymane, poronienie samoistne.
W 2023r. urodziłam szczęśliwie 2 córkę (ciaza naturalna z neoparin)❤️
Zamarzyłam o trzecim dziecku i niestety niespełna tydzień temu znów strata w 10tc, poronienie zatrzymane, łyżeczkowanie.
Jesteśmy z mężem przebadani, nigdy nic nie wykazało nieprawidłowości.
Powiem szczerze, że jestem zdruzgotana, koncze w tym roku 36lat, zastanawiam się czy to już nie za późno na kolejną walkę. Sił brakuje, a motywacja jest.
Może za miesiąc wrócę do kliniki i rozpocznę nowa diagnostykę.
Musiałam się wygadać 🥲
Ja mam 38 i od kilku lat walczę o drugie. Wydaje mi się, że dopóki chcesz i zdrowie Ci na to pozwala, to warto walczyć. Ja jestem po dwóch poronieniach i teraz startuję z procedurą do ivf. Jest we mnie dużo sprzecznych emocji po tym co przeżyłam, ale wiem, że chcę próbować póki mam na to energię i wierzę, że nie wszystko stracone 🍀jedno dziecko, niepłodność wtórna
11.2023 poronienie 15tc
12.2024 poronienie 11tc -
mariegold_ wrote:Ja mam 38 i od kilku lat walczę o drugie. Wydaje mi się, że dopóki chcesz i zdrowie Ci na to pozwala, to warto walczyć. Ja jestem po dwóch poronieniach i teraz startuję z procedurą do ivf. Jest we mnie dużo sprzecznych emocji po tym co przeżyłam, ale wiem, że chcę próbować póki mam na to energię i wierzę, że nie wszystko stracone 🍀
Bardzo współczuję strat ❤️
Rodzeństwo to najpiękniejsze co możemy dać naszym dzieciom na resztę życia. Wiem, że warto o to walczyć.
Czasami chciałabym JUŻ NIE CHCIEĆ, żeby wystarczyły moje dwa szczęścia, ale to jest niewidzialna siła, która pcha i nie zważa na nic. Na emocje, strach,ból po stratach...
Trzymam kciuki ❤️
IVF przeszliśmy szczęśliwie 7lat temu, warto było dla tego cuduPo_prostu_Ola lubi tę wiadomość
36lat
2019r narodziny Lidzi dzięki in vitro ❤️
2021r poronienie zatrzymane
2022r poronienie samoistne
2023r narodziny Kaliny, ciąża naturalna + neoparin
05.2025r poronienie zatrzymane
Rozpoczynam nową diagnostykę... -
Rozumiem Was dziewczyny... Dziś jadąc na wizytę w 16 tc policzyliśmy z mężem, że tak naprawdę już ponad 10 lat jesteśmy non-stop w trybie starania się o któreś z dzieci, i oczywiście każdego dziecka bardzo chcieliśmy, ale też czekając na to trzecie mój mąż stwierdził, że jednak to zaprzestanie starań będzie ogromną ulgą... Zwłaszcza, że u nas problem był przede wszystkim po stronie męża, więc naprawdę ciężko mu było z tą presją (wiadomo, starałam się go wspierać, tym niemniej bezpłodność czy raczej w jego przypadku obniżona płodność daje na głowę 😥).
O każdą ciążę oprócz ostatniej staraliśmy się 2-3 lata, a kiedy przekroczyłam te 35 lat poważnie zastanawialiśmy się, czy nie odpuścić, bojąc się drugiego poronienia... Szczęśliwie wszystko wskazuje na to, że się udało, ale psychicznie jest mi najciężej w tej ciąży i praktycznie dopiero teraz zaczynam się bardzo nieśmiało cieszyć...👩❤️👨 35 lat
1.2017 Syn I ♥️ cc - ułożenie miednicowe
2.2021 Syn II ♥️ cc - stan po pierwszym cc
2.2024 9tc poronienie zatrzymane, serduszko przestało bić w 8tc 💔😭
14.02.2025 walentynkowe plamienie implementacyjne ♥️
26.03.2025 CRL 2,7cm, FHR 174
15.04.2025 I badanie prenatalne - Syn III ♥️♥️♥️
22.10.2025 TP 🤞
_______
Trombofilia wrodzona, czwarta ciąża na Clexanie -
mariegold_ wrote:Cześć Inkez, dawno się nie słyszałyśmy, ja zresztą też trochę wypadłam z tego forum. Zaczęłam właśnie długi protokół i zastanawiam się, jaki będzie efekt. Ostatnie miesiące mocno mnie przetyrały, niestety ciągle pod górkę, więc i do tego podchodzę bez przesadnego nastawiania się i wiary. Ale zobaczymy. Trzymam kciuki za to, by udało się naturalnie u Ciebie, a jeśli nie, to by ivf pomogło 🤞🏻
Powiem Ci, że nam też nie jest lekko. Myśleliśmy, że przeprowadzka do domu rozwiąże wszystkie problemy , a tu jedne zniknęły a pojawiły się drugie 🙈
Trzymam mocno też za Ciebie kciuki, żeby Wam się udało za pierwszym razem ♥️ -
Dzień dobry i ja podzielę się swoją historią
Pierwsza córka urodzona w 2019 roku w pierwszym cyklu, bez żadnych problemów
Od listopada staramy się z mężem o drugie dziecko.
31.12.24- miałam zabieg łyżeczkowania, ponieważ ciąża przestała się rozwijać w 7 tygodniu. Leżałam parę dni na podtrzymaniu, ale beta zaczęła spadać.
W lutym dostaliśmy zielone światło od lekarza i w marcu znowu ujrzałam II kreseczki na teście, którymi pocieszyłam się tylko tydzień- ciąża biochemiczna.
Zrobiłam badania w kierunku trombofili i czekamy obecnie na wyniki.
Obecnie 37 dzień cyklu( trwają zawsze 30dni) a testy wychodzą negatywne.
Od 3 lat biorę metrofmine, że względu na stan przedcukrzycowy i okropne bóle głowy po jedzeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja, 07:49
👧🏻 2019
Listopad 2024 rozpoczęcie starań o drugie dziecko
07.12.24 ⏸️
31.12 7 tydzień 💔 poronienie chybione, łyżeczkowanie
29.03 ⏸️
07.04 💔ciąża biochemiczna
07.05/09.05/12.05 testy negatywne 14.05🩸
10.06 i 11.06 ⏸️
21.06 poronienie w 5+3 tyg -
Po_prostu_Ola wrote:Rozumiem Was dziewczyny... Dziś jadąc na wizytę w 16 tc policzyliśmy z mężem, że tak naprawdę już ponad 10 lat jesteśmy non-stop w trybie starania się o któreś z dzieci, i oczywiście każdego dziecka bardzo chcieliśmy, ale też czekając na to trzecie mój mąż stwierdził, że jednak to zaprzestanie starań będzie ogromną ulgą... Zwłaszcza, że u nas problem był przede wszystkim po stronie męża, więc naprawdę ciężko mu było z tą presją (wiadomo, starałam się go wspierać, tym niemniej bezpłodność czy raczej w jego przypadku obniżona płodność daje na głowę 😥).
O każdą ciążę oprócz ostatniej staraliśmy się 2-3 lata, a kiedy przekroczyłam te 35 lat poważnie zastanawialiśmy się, czy nie odpuścić, bojąc się drugiego poronienia... Szczęśliwie wszystko wskazuje na to, że się udało, ale psychicznie jest mi najciężej w tej ciąży i praktycznie dopiero teraz zaczynam się bardzo nieśmiało cieszyć...
My o ciążę staramy się już w sumie 5 lat i w tamtym roku byłam 2 razy w ciąży ale 2 poroniłam. Mimo to się nie poddaje 🙂 a widzę u Ciebie w stopce, że chorujesz na trombofilię, tak jak ja. Miałaś jakieś leki w tym kierunku w ciąży? -
Część Dziewczyny,
Ja to jak zwykle - jak trwoga to na forum.
Dziś 35dc, zrobiłam drugi test (pierwszy w 30dc - negatywny). Dziś dwie kreski jak w mordę strzelił. I aż mnie sparaliżowało - marzyłam o tym momencie ale po poronieniu na początku lutego uruchomiło się we mnie WSZYSTKO. Że czemu czwartkowy test wyszedł negatywny, czemu wystąpienie śluzu rozjechało się ze wzrostem temperatury (zaczęła rosnąć dopiero po 20dc). Z jednej strony - wiem, że to wszystko mieści się w normie ale w głowie mam już milion scenariuszy.
Do rzeczy - potrzebuję porady, co dalej? Czy zrobić jutro betę i np. w piątek i umówić się do lekarza? Bardzo się boję, że z uwagi na prawdopodobnie późniejszą owulację i implantację na wizycie jeszcze nic nie będzie widać, a z drugiej strony - nie chcę iść za późno, gdyby miały wyjść jakieś nieprawidłowości.
Próbuję być dobrej myśli ale w głowie bzyczy mi jak w ulu. Boję się i nie chce wpaść w spiralę czarnych myśli…
collet lubi tę wiadomość
-
Witam. Jestem po poronieniu, dopiero od wczoraj więc wiadomo wszystko musi się oczyścić
Ogólnie umówiłam wizytę ża 3 tygodnie do innej pani doktor która mam nadzieję że będzie mnie prowadzić
Tu od samego początku miałam plamienia, ciąża zatrzymana w 8 tygodniu ( zero zainteresowania lekarza że plamie aby zrobił wyniki krwi której dzidzia nie doczekała)
Poronienie szpital tragedia wyszłam do domu N żądanie, w domu wszystko poleciało, dzisiaj byłam u ginekologa i jeszcze wszystko się nie oczyściło więc w piątek kontrola, już mam nadzieję że odbędzie się bez łyżeczkowania macicy, bo w razie co jadę na inny szpital
Teraz czekam na wyniki ustalenia płci i szczerze nie chcemy długo czekać a strać się jak najszybciej, dwie poprzednie ciąże były dobrze i cc były
Jakie wyniki proponujecie zrobić przed staraniem się i wizytą, i czy udało wam zajść się w ciążę Odrazu po poronieniu13.05 2025 - Maria - 8 tydzień 🖤
-2010--- ♥️♥️--👣👣
-2016---♥️--🧚 -
zmija wrote:Część Dziewczyny,
Ja to jak zwykle - jak trwoga to na forum.
Dziś 35dc, zrobiłam drugi test (pierwszy w 30dc - negatywny). Dziś dwie kreski jak w mordę strzelił. I aż mnie sparaliżowało - marzyłam o tym momencie ale po poronieniu na początku lutego uruchomiło się we mnie WSZYSTKO. Że czemu czwartkowy test wyszedł negatywny, czemu wystąpienie śluzu rozjechało się ze wzrostem temperatury (zaczęła rosnąć dopiero po 20dc). Z jednej strony - wiem, że to wszystko mieści się w normie ale w głowie mam już milion scenariuszy.
Do rzeczy - potrzebuję porady, co dalej? Czy zrobić jutro betę i np. w piątek i umówić się do lekarza? Bardzo się boję, że z uwagi na prawdopodobnie późniejszą owulację i implantację na wizycie jeszcze nic nie będzie widać, a z drugiej strony - nie chcę iść za późno, gdyby miały wyjść jakieś nieprawidłowości.
Próbuję być dobrej myśli ale w głowie bzyczy mi jak w ulu. Boję się i nie chce wpaść w spiralę czarnych myśli…
Hej. Ja przed poronieniem bym Ci powiedziała, abyś jeszcze poczekała chwilę, bo jeśli owulacja się przesunęła, to na usg jeszcze może nie być co widać. Ale w momencie, kiedy wiem jakie problemy mogą być związane z ciążą, to dla świętego spokoju poszłabym pewnie w pierwszym wolnym terminie i najwyżej wróciłabym ten tydzień czy dwa później, już jak lekarz powie. Prawdę mówiąc to loteria czy się uda czy się nie uda, co ma być, to będzie, niemniej jednak trzymam mocno kciuki, aby ta ciąża rozwijała się prawidłowo i zakończyła się szczęśliwie w odpowiednim czasie.zmija lubi tę wiadomość
Starania od 06.2023
10.2024 monitoring USG + badania hormonów
3 dc:
Kwas foliowy 10.3 ng/ml
FSH 5.42 mIY/ml
LH 3.95 mIU/ml
Estradiol 30.5 pg/ml
witamina D3 31.5 ng/ml
21 dc:
TSH 1.019, FT3 2.52, FT4 0.92, progesteron 14.8, AMG 16.72 pmol/l
27 dc: glukoza na czczo: 97, glukoza po OGGT 95, kortyzol 20,6, insulina na czczo: 7,9
05.12.2024 sonoHSG jajowody drożne
24.12.2024 r. II kreski
15.01.2025 r. 6t6d. ciąża pojedyncza, CRL 9,9 mm, FHR 151/min
15.02.2025 Poronienie chybione w 7tc. Brak czynności serca😭
25.06 - II kreski
14.07 - 0,54 cm szczęścia
01.08 - 2,5 cm szczęścia
-
collet, dziekuję! Umówię teleporadę z moim lekarzem i zobaczę, co powie.
Jestem dziś w trochę lepszym nastroju więc walczę z tymi czarnymi myślami 🍀 nikomu jeszcze nie mówiłam, tylko tu na forum i nawet jakby coś poszło nie tak to teraz mam sobie ten mój mały sekret i się nim cieszę 🧿 -
Hej, mogę dołączyć? Jestem świeżo po poronieniu. Ciąża zatrzymana w ok. 5 tyg. zabieg łyżeczkowania w 8tc. To moja pierwsza strata. Wcześniej urodziłam 4 dzieci ciąże bez komplikacji. Po jakim czasie od łyżeczkowania lekarz dał wam zielone światło do ponownych starań?
-
zmija wrote:Część Dziewczyny,
Ja to jak zwykle - jak trwoga to na forum.
Dziś 35dc, zrobiłam drugi test (pierwszy w 30dc - negatywny). Dziś dwie kreski jak w mordę strzelił. I aż mnie sparaliżowało - marzyłam o tym momencie ale po poronieniu na początku lutego uruchomiło się we mnie WSZYSTKO. Że czemu czwartkowy test wyszedł negatywny, czemu wystąpienie śluzu rozjechało się ze wzrostem temperatury (zaczęła rosnąć dopiero po 20dc). Z jednej strony - wiem, że to wszystko mieści się w normie ale w głowie mam już milion scenariuszy.
Do rzeczy - potrzebuję porady, co dalej? Czy zrobić jutro betę i np. w piątek i umówić się do lekarza? Bardzo się boję, że z uwagi na prawdopodobnie późniejszą owulację i implantację na wizycie jeszcze nic nie będzie widać, a z drugiej strony - nie chcę iść za późno, gdyby miały wyjść jakieś nieprawidłowości.
Próbuję być dobrej myśli ale w głowie bzyczy mi jak w ulu. Boję się i nie chce wpaść w spiralę czarnych myśli…
Ja bym zrobiła jutro betę, jak będzie powyżej 1000 to dopiero cokolwiek można zobaczyć na usg. Wcześniej raczej nic się nie dowiesz od lekarza i tak i pewnie wyślę na ponowną betę, bo jeden wynik też nic nie powie.starania od 2022
🙍♀️'92
AMH - 7,48
PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
❌MTHTR A1298 homo
❌PAI hetero
✅homocysteina - 7
✅ASA
✅KIR 4/5 brak 2DS5
✅HLA-C oboje C1
✅ANA3
✅ANA1 miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
✅APS
✅kariotyp
🙍♂️'90
Koncentracja 2,1 mln/ml
Morfologia 4%
❌FSH - 15,64
✅kariotyp, CFTR, usg jąder
2022 - histeroskopia
2024 - polipektomia
2025 - histeroskopia + biopsja
I IVF (menopur 150, orgalutran)
11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm i ❤️, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) 💔.
4.8.25 🌈 FET II (CN) 6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 55, 9 dpt beta 130, 12dpt beta 685 15 dpt beta 2389
dawaj fasolko 🤞 -
Hej dziewczyny.
Szukam trochę informacji na temat starań po stracie.
Pożegnaliśmy naszą córkę we wtorek , 14+3 tc . Niestety stwierdzona Trisomia 13.
Jestem po zabiegu terminacji plus łyżeczkowanie.
Za 2 tygodnie kontrola u ginekologa.
Chciałabym się mniej więcej dowiedzieć jak wyglada starannie się o kolejne dziecko. Dostaje różne sprzeczne informacje i wiem, ze co lekarz to inaczej.
Pierwszą córkę pożegnałam w 14tc, nikt nie mówił żeby odczekać jakikolwiek czas, 2 miesiące później już byłam w ciąży i mam córkę.
Tym razem słyszę , ze trzeba odczekać 3-6 miesięcy.
Możecie przedstawić swoje doświadczenia ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja, 10:45
👩🏻 35 🧑🏻🦱 32 🇩🇪 HH
11.07.2011- 👼🏼 🩷🖤14tc
12.06.2012- 👧🏼 🩷🌈40+6 4210g 61cm
13.03.2019- 👦🏼 💙38+6 3720g 51cm
13.05.2025- 👼🏼 🩷 🖤14+3tc
Starania o 3 bombelka
———————————————————
02.2025- 7cs
25.02.25- ⏸️ 9dpo
26.02.25- beta 53
☀️ 11.03- mamy kluseczkę !
☀️ 26.03- 1.12 cm kluseczki + ❤️
☀️ 23.04- 4,4 cm wszystko wyglada super ❤️
☀️ 29.04- usg prenatalne - problemy na horyzoncie- NT 3,63 czekamy na wyniki Pappa i Nipty
💔 05.05- beta hCG - 25.900 IU/I - 0,6812 MoM, PAPPA - 1,060 IU/I - 0,4836 MoM, ryzyka skorygowane T13 1:4, T21 1:12, NIPTY- wysokie ryzyko T13
💔 05.05- pilna punkcja łożyska
💔 06.05- diagnoza Trisomia 13 🖤
———————————————————
⏳08.2025 - 2cs 🌈 -
Kttj wrote:Hej, mogę dołączyć? Jestem świeżo po poronieniu. Ciąża zatrzymana w ok. 5 tyg. zabieg łyżeczkowania w 8tc. To moja pierwsza strata. Wcześniej urodziłam 4 dzieci ciąże bez komplikacji. Po jakim czasie od łyżeczkowania lekarz dał wam zielone światło do ponownych starań?
Hej. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Ja zawsze miałam zielone światło od razu po 1 miesiączce. Z tym że u mnie zawsze po kontroli było ok, żadnych krwiaków., żadnych zastrzeżeń. Najlepiej zaraz po miesiaczce umówić się do lekarza. Przy okazji sprawdzi czy w jajnikach są jakieś pęcherzyki . Ja ostatnie poronienie miałam samoistne 7.04 , okres dostałam 6.05. Wczoraj na kontroli miałam w lewym pęcherzyk 16 mm, w prawym kilka po ok 9 mm. Będziemy chyba działać , u mnie problemem jest immunologia. Tym razem będziemy próbować na leku accofil.Kttj lubi tę wiadomość
2009-puste jajo płodowe - poronienie samoistne
2010- syn👶duphaston
2021-ciąża zatrzymana, poronienie 9 tydz
2013-córka👶duphaston, luteina, polocard
2024-ciąża zatrzymana poronienie 8 tydz TR18, duphaston
2024-ciaza zatrzymana,
poronienie 11 tydz, duphaston
2025-poronienie samoistne 6 tydz, duphaston+neoparin
Po 6 ciąży MTHFR1268 homo+Pai/serpine homo
Po 7 ciąży
HLAC C1 grupa *07 *12
Kir AA
Obecne : 2DL1, 2DL3, 2DL4 norm, 2DL4del, 2DS4(del - 22p) 3DL1, 3DL2, 3DL3, 2DP1, 3DP1 norm
Nueobecne: 2Dl2, 2DL5(grupa1) 2DL5 (grupa2) 2DS1, 2DS2, 2DS3, 2DS4norm, 2DS5, 3DS1.3DP1 var
Zespol antyfosfolipidowy-wykluczony -
Paola2604 wrote:Hej. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Ja zawsze miałam zielone światło od razu po 1 miesiączce. Z tym że u mnie zawsze po kontroli było ok, żadnych krwiaków., żadnych zastrzeżeń. Najlepiej zaraz po miesiaczce umówić się do lekarza. Przy okazji sprawdzi czy w jajnikach są jakieś pęcherzyki . Ja ostatnie poronienie miałam samoistne 7.04 , okres dostałam 6.05. Wczoraj na kontroli miałam w lewym pęcherzyk 16 mm, w prawym kilka po ok 9 mm. Będziemy chyba działać , u mnie problemem jest immunologia. Tym razem będziemy próbować na leku accofil.
Dziękuję za odpowiedź mam nadzieję, że u nas też szybko dostaniemy zielone światło. Trzymam kciuki również za ciebie. -
Kttj wrote:Dziękuję za odpowiedź mam nadzieję, że u nas też szybko dostaniemy zielone światło. Trzymam kciuki również za ciebie.
Dziękuję bardzo. Również trzymam kciuki. Z takiego 1 cyklu po poronieniu mam synka ♥️ Chiciaz bywało tak że np po poronieniu po ciąży trwającej dłużej ok. 11tyg mimo monitoringu owulacji nie zaszłam od razu.Kttj lubi tę wiadomość
2009-puste jajo płodowe - poronienie samoistne
2010- syn👶duphaston
2021-ciąża zatrzymana, poronienie 9 tydz
2013-córka👶duphaston, luteina, polocard
2024-ciąża zatrzymana poronienie 8 tydz TR18, duphaston
2024-ciaza zatrzymana,
poronienie 11 tydz, duphaston
2025-poronienie samoistne 6 tydz, duphaston+neoparin
Po 6 ciąży MTHFR1268 homo+Pai/serpine homo
Po 7 ciąży
HLAC C1 grupa *07 *12
Kir AA
Obecne : 2DL1, 2DL3, 2DL4 norm, 2DL4del, 2DS4(del - 22p) 3DL1, 3DL2, 3DL3, 2DP1, 3DP1 norm
Nueobecne: 2Dl2, 2DL5(grupa1) 2DL5 (grupa2) 2DS1, 2DS2, 2DS3, 2DS4norm, 2DS5, 3DS1.3DP1 var
Zespol antyfosfolipidowy-wykluczony -
Dziewczyny czy któraś z was jest z Wielkopolski lub Dolny Śląsk i poleci lekarza którzy podejdzie rzetelnie do starań o kolejnego dzidziusia, bo gdzieś w środku mam strach że coś znów się złego stanie13.05 2025 - Maria - 8 tydzień 🖤
-2010--- ♥️♥️--👣👣
-2016---♥️--🧚 -
Ja nie z Wielkopolski ale ostatnio natknęłam się na taką listę gdzie są poleceni ginekolodzy z różnych województw:
https://agaszuscik.com/lista/35Ja, Ewa89_89 lubią tę wiadomość
30 👱♀️ 32👱♂️
Ch. Hashimoto, anty TPO ->264, ANA dodatnie, Kir Bx, prolaktyna wyrownana 👍, homocysteina wyrównana 👍
Immunologia👎🥺
Początek starań - lipiec 2024
09.2024 poronienie zatrzymane w 9tc 💔👼♀️ monosomia chromosomu X
22.01.2025- ⏸️
05.2025 poronienie zatrzymane 18tc 💔👼♀️ zdrowa dziewczynka -
35Ja wrote:Witam. Jestem po poronieniu, dopiero od wczoraj więc wiadomo wszystko musi się oczyścić
Ogólnie umówiłam wizytę ża 3 tygodnie do innej pani doktor która mam nadzieję że będzie mnie prowadzić
Tu od samego początku miałam plamienia, ciąża zatrzymana w 8 tygodniu ( zero zainteresowania lekarza że plamie aby zrobił wyniki krwi której dzidzia nie doczekała)
Poronienie szpital tragedia wyszłam do domu N żądanie, w domu wszystko poleciało, dzisiaj byłam u ginekologa i jeszcze wszystko się nie oczyściło więc w piątek kontrola, już mam nadzieję że odbędzie się bez łyżeczkowania macicy, bo w razie co jadę na inny szpital
Teraz czekam na wyniki ustalenia płci i szczerze nie chcemy długo czekać a strać się jak najszybciej, dwie poprzednie ciąże były dobrze i cc były
Jakie wyniki proponujecie zrobić przed staraniem się i wizytą, i czy udało wam zajść się w ciążę Odrazu po poronieniu
Bardzo mi przykro że musiałaś przez to wszystko przechodzić. Ja poroniłam w styczniu i miałam trochę nieprzyjemności z pielęgniarkami pracującymi w przychodni gdzie pracuje moja lekarka. Po tym co czytałam tu na forum jak lekarze traktują pacjentki zdecydowałam się zmienić lekarza - i teraz jestem dużo bardziej zadowolona. Za tydzień mam następną wizytę i czuję się naprawdę zaopiekowana.
Chce Ci tym powiedzieć żebyś słuchała swojej intuicji i jeżeli czujesz że potrzebujesz nowego lekarza to zmieniaj go!
Jeśli chodzi o badania to zaraz po poronieniu chciałam wszystkie możliwe badania robić. Zrobiłam ostatecznie morfologię i poszerzyłam o wyniki tarczycy. Wszystko u mnie super.
Mój nowy lekarz mówił żeby na spokojnie podchodzić do tematu bez zbędnej paniki. Może to jest dobre podejście chociaż ja teraz przy każdym ucisku w brzuchu zaczynam się bać i lecę do łazienki żeby sprawdzić czy nie krwawię 🫣👱87
🧑🦱84
01.25 9tc 💔
08.04.25 mamy pęcherzyk 😍
08.05. Mamy jednak 2 bąbelki z bijącymi serduszkami 😍😍😍
22.05 9tc 💔jeden aniołek - zostało tylko ❤️
18.05 13 tc bąbelek zdrowy ☺️