Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Trzy nieudane ciąże, nie pomógł nawet Clexane
Odpowiedz

Trzy nieudane ciąże, nie pomógł nawet Clexane

Oceń ten wątek:
  • APS Ekspertka
    Postów: 581 99

    Wysłany: 14 lutego 2016, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika34 wrote:
    ja tez wczoraj miałam zabieg to juz 5 poronienie:( kariotypy mamy ok. ZMieniam lekarza na malinowskiego w łodzi byl ktos u niego?


    Monika tule :*
    ta ciaza byla na lekach?
    co Ci powiedzial Malinowski?

    Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
    Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
    Tęsknię za Wami moje Skarby :***
    22.7.16 IUI :(
    Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
    4% prawidłowych plemników
  • stowtotka Przyjaciółka
    Postów: 99 172

    Wysłany: 14 lutego 2016, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika, to okropne :-( Bardzo Ci współczuję!

    Ja jeszcze karty nie odebrałam. Chcę jechać do szpitala z oryginałem wyniku bo boję się, że z wydrukiem z kompa mnie oleją.

    85993e3k9358oh0b.png
    Czekamy na Mateusza
    Clexane 0,8 Encorton 20mg, Utrogestan 3x1, globulki progesteron mikronizowany, (Prolutex 2x0,25 do 10tc)
    10.1998 syn
    7.2014 (*) 10 tydz.
    4.2015 (*) 9 tydz.
    2.2016 (*) 8 tydz. Amelia

    homozygota CC A1298C MTHFR

  • Lili30 Autorytet
    Postów: 553 508

    Wysłany: 14 lutego 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cud myślę że może on mieć propozycje jak poprowadzić Was aby zminimalizować ryzyko powstania nieprawidłowości w genach dziecka. Głównie dlatego o nim wspomniałam. To typ naukowca i w przypadku genetyki może pomóc. Warto sprawdzić ten kontakt jeśli nie masz daleko.

    3 Aniołki w niebie
    atdc6iye40ls1crt.png
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 19 lutego 2016, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy po zastrzykach z heparyny też tworzyły się Wam strasznie ciemne siniaki/krwiaki w okolicach wkłucia?

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 19 lutego 2016, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kehlana_miyu wrote:
    Dziewczyny, czy po zastrzykach z heparyny też tworzyły się Wam strasznie ciemne siniaki/krwiaki w okolicach wkłucia?
    kochana ja tak mam , wczesniej miałam duże wylewy podskórne ;/

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 19 lutego 2016, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za informacje, Sysiu, przynajmniej wiem, że to normalna reakcja. I pewnie nie chcą się paskudztwa potem wchłaniać? :(

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • APS Ekspertka
    Postów: 581 99

    Wysłany: 19 lutego 2016, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez tak mialam :( strasznie bolace czarne grudki pod skora :( przy kolejnych zastrzykach trzeba uwazac zeby nie za blisko nich kluc

    Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
    Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
    Tęsknię za Wami moje Skarby :***
    22.7.16 IUI :(
    Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
    4% prawidłowych plemników
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 19 lutego 2016, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kehlana_miyu wrote:
    Dzięki za informacje, Sysiu, przynajmniej wiem, że to normalna reakcja. I pewnie nie chcą się paskudztwa potem wchłaniać? :(

    Zdaje się, że w tym watku pisałam jaki sposób robienia zastrzyków się u mnie sprawdza, żeby nie było wybroczyn, niestety na telefonie nie mogę tego wyszukać, jeśli sama się do tego wpisu nie dokopiesz, znajdę go jutro jak będę siedzieć na kompie. W tej chwili nie biorę clexane, bo okazało się, że zajście w kolejną ciążę zajmuje mi dłużej niż 2 cykle ;) i z ginem ustaliliśmy, że mam po prostu robić wcześnie test, a nie kłuć się w każdym cyklu po kilkanaście dni od owulacji, bo będę miała 8 miesięcy na doprowadzenie się heparyną do osteoporozy, nie muszę zaczynać wcześniej ;)

    Edit: znalazłam przez google, więc wklejam jeszcze raz :

    "Mam za sobą już dwa tygodnie zastrzyków Clexane, zaczynałam od ogromnych siniaków, ale potem usiadłam do internetu w poszukiwaniu pomocy i przeczytałam jak robi zastrzyki pewien pielęgniarz na hematologii w jakimś szpitalu w Hameryce. Robię tak zastrzyki od 4 dni i sukces! Nie ma nawet śladu wkłucia po igle. Aha- ten pęcherzyk w strzykawce jest bardzo ważny z powodu tego, że zastrzyki są robione w tkankę tłuszczową. I bardzo pomaga w tej metodzie, którą Wam zaraz opiszę, więc ciśnijcie tłoczki do końca

    Biorę fałdkę skóry na brzuchu w odległości szerokości dłoni od pępka, ściskam ją lekko odciągając i wbijam igłę, ale nie prostopadle i nie do końca, jak radzą w większości filmików- wbijam na 2/3 długości igły pod lekkim skosem, przy czym igła celuje w bok, w kierunku biodra, a nie w kierunku pępka. Z tak wbitą igłą wpuszczam powoli płyn cisnąc tłoczek do końca, zwykle wyrabiam się po policzeniu do 20tu . Trzymając tłok wciśnięty liczę jeszcze raz do dwudziestu i puszczam delikatnie fałdkę bez wyciągania strzykawki, znowu liczę do dwudziestu i dopiero wtedy wyciągam igłę. Pokazałabym Wam jak to działa, jak wygląda brzuch po takich zastrzykach, ale niestety na zdjęciu nie dojrzałybyście śladów wkłucia
    Jeszcze jedna ważna rzecz- nie przecierajcie miejsca wkłucia ani przed, ani po spirytusem, poszukajcie jakiegoś płynu dezynfekującego bez spirytu, ja przecieram płynem ze srebrem koloidalnym i robię zastrzyk po prysznicu. Spirytus podrażnia i powoduje, że łatwiej o wybroczyny."

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2016, 23:39

    s1985 lubi tę wiadomość

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 20 lutego 2016, 05:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken u mnie niestety to nie zda egzaminu bo ja sobie nie robie a teściowa, i jak kiedys jej zwróciłam uwage powiedziała ze to głupota i wymysły, u niej czas zrobienia czyli wkłucia wcisniecia i wyciagniecia trwa, 5 sekund jak nie mniej ;/

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • Martynka30 Autorytet
    Postów: 3967 2843

    Wysłany: 20 lutego 2016, 06:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken ja robię podobnie tylko liczę do 10, czasami zrobi mi się malutki siniaczek, i przy wyciąganiu igły poleci trochę krwi, ale nie ma tragedii.
    Biorę clexane od listopada

    Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
    f2wl3e5eai92376u.png
    Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz
  • kehlana_miyu Autorytet
    Postów: 2757 3712

    Wysłany: 20 lutego 2016, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za rady! U mnie zastrzyki robi mąż, eksperymentujemy i po wczorajszym, odpukać, na razie żadnych wybroczyn :) Więc może jesteśmy na dobrej drodze :)

    961l9vvj59du8plj.png
    961lk6nlda9uyhvb.png
    5tc [*] 04.2015
    10tc [*] 01.2015
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 20 lutego 2016, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    s1985 wrote:
    zwei_kresken u mnie niestety to nie zda egzaminu bo ja sobie nie robie a teściowa, i jak kiedys jej zwróciłam uwage powiedziała ze to głupota i wymysły, u niej czas zrobienia czyli wkłucia wcisniecia i wyciagniecia trwa, 5 sekund jak nie mniej ;/

    No nie wiem, wolałabym sobie robić sama, niż zastanawiać się potem gdzie mam się wkłuć przy całym sinym brzuchu. Bałam się, że nie będę w stanie sama zrobić sobie zastrzyku i w sumie do teraz wkłuwanie jest dla mnie psychicznie trudne ;) Ale i tak przeraża mnie najbardziej fakt, że w zaawansowanej ciąży dziewczyny robią zastrzyki w uda- jakoś tego nie widzę... Ale zobaczymy, dojście do etapu, w którym brzuch jest zbyt napięty, by złapać fałd skóry to dla mnie jakiś odległy nieosiągalny póki co kosmos... Może najpierw zacznę od etapu "zajście w ciążę" ;)

    s1985 lubi tę wiadomość

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 20 lutego 2016, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken wrote:
    Zdaje się, że w tym watku pisałam jaki sposób robienia zastrzyków się u mnie sprawdza, żeby nie było wybroczyn, niestety na telefonie nie mogę tego wyszukać, jeśli sama się do tego wpisu nie dokopiesz, znajdę go jutro jak będę siedzieć na kompie. W tej chwili nie biorę clexane, bo okazało się, że zajście w kolejną ciążę zajmuje mi dłużej niż 2 cykle ;) i z ginem ustaliliśmy, że mam po prostu robić wcześnie test, a nie kłuć się w każdym cyklu po kilkanaście dni od owulacji, bo będę miała 8 miesięcy na doprowadzenie się heparyną do osteoporozy, nie muszę zaczynać wcześniej ;)

    Edit: znalazłam przez google, więc wklejam jeszcze raz :

    "Mam za sobą już dwa tygodnie zastrzyków Clexane, zaczynałam od ogromnych siniaków, ale potem usiadłam do internetu w poszukiwaniu pomocy i przeczytałam jak robi zastrzyki pewien pielęgniarz na hematologii w jakimś szpitalu w Hameryce. Robię tak zastrzyki od 4 dni i sukces! Nie ma nawet śladu wkłucia po igle. Aha- ten pęcherzyk w strzykawce jest bardzo ważny z powodu tego, że zastrzyki są robione w tkankę tłuszczową. I bardzo pomaga w tej metodzie, którą Wam zaraz opiszę, więc ciśnijcie tłoczki do końca

    Biorę fałdkę skóry na brzuchu w odległości szerokości dłoni od pępka, ściskam ją lekko odciągając i wbijam igłę, ale nie prostopadle i nie do końca, jak radzą w większości filmików- wbijam na 2/3 długości igły pod lekkim skosem, przy czym igła celuje w bok, w kierunku biodra, a nie w kierunku pępka. Z tak wbitą igłą wpuszczam powoli płyn cisnąc tłoczek do końca, zwykle wyrabiam się po policzeniu do 20tu . Trzymając tłok wciśnięty liczę jeszcze raz do dwudziestu i puszczam delikatnie fałdkę bez wyciągania strzykawki, znowu liczę do dwudziestu i dopiero wtedy wyciągam igłę. Pokazałabym Wam jak to działa, jak wygląda brzuch po takich zastrzykach, ale niestety na zdjęciu nie dojrzałybyście śladów wkłucia
    Jeszcze jedna ważna rzecz- nie przecierajcie miejsca wkłucia ani przed, ani po spirytusem, poszukajcie jakiegoś płynu dezynfekującego bez spirytu, ja przecieram płynem ze srebrem koloidalnym i robię zastrzyk po prysznicu. Spirytus podrażnia i powoduje, że łatwiej o wybroczyny."
    Mi reumatolog też kazał brać od początku cyklu zastrzyki.
    Pytanie tylko kiedy uda się zajść....

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 20 lutego 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken wrote:
    No nie wiem, wolałabym sobie robić sama, niż zastanawiać się potem gdzie mam się wkłuć przy całym sinym brzuchu. Bałam się, że nie będę w stanie sama zrobić sobie zastrzyku i w sumie do teraz wkłuwanie jest dla mnie psychicznie trudne ;) Ale i tak przeraża mnie najbardziej fakt, że w zaawansowanej ciąży dziewczyny robią zastrzyki w uda- jakoś tego nie widzę... Ale zobaczymy, dojście do etapu, w którym brzuch jest zbyt napięty, by złapać fałd skóry to dla mnie jakiś odległy nieosiągalny póki co kosmos... Może najpierw zacznę od etapu "zajście w ciążę" ;)
    ja na samą mysl ze mam sobie igłą przekłuć skórę robi mi sie niedobrze ;/, męża namawiam ale jakos się nie kwapi ;/

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • Martynka30 Autorytet
    Postów: 3967 2843

    Wysłany: 20 lutego 2016, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też od samego początku robię sobie sama zastrzyki, od dzieciństwa strasznie boję się igieł, nadal się boję, w laboratorium siedzę zawsze biała ze strachu :/ pierwszy zastrzyk zrobiła mi mama, ale zrobił mi się guz :( i nie będę codziennie jeździć po zastrzyk do rodziców. Pierwszy zastrzyk jaki sobie musiałam dać nie obyło się bez płaczu, płakałam z 2 godziny, ale powiedziałam sobie, że dla dziecka zrobię wszystko, że nawet będę się codziennie sama kłuła. Nie powiem, bo zastrzyki bardzo bardzo mnie bolą, ale cóż jak trzeba to trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać.

    Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
    f2wl3e5eai92376u.png
    Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 20 lutego 2016, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boli wpuszczanie płynu, jeśli zrobi się to za szybko, ale jak czuję to pieczenie to staram się sobie przypomnieć pierwszy zastrzyk z uderzeniową dawką witaminy B12, który urocza pielęgniara wlała mi na raz w mięsień, bo zapomniała, że to bolesny zastrzyk. Prawie zemdlałam z bólu i byłam pewna, że puściły mi wszystkie zwieracze... Na szczęście nie puściły ;) Na to wspomnienie każda inna iniekcja to pikuś. Najgorszy jest tylko ten moment, gdy skóra stawia opór, ciężko się przełamać, żeby docisnąć igłę mocniej. Jeśli chodzi o bolesność to uważam, że diabetycy mają gorzej- codzienne kłucie superwrażliwego opuszka palca jest bardziej bolesne niż codzienna Clexa.

    S1985, pomyśl o tym. Może się przełamiesz i będziesz mieć większą kontrolę nad tym, jak bardzo uciążliwe będą te zastrzyki. Zawsze to jedna rzecz mniej do zamartwiania się :)

    Ja po szczerej rozmowie z Ginem postanowiłam zrobić tak jak mi sugerował wcześniej, czyli testy od 7dpo i Clexa dopiero przy cieniu cienia, bo nie wiadomo kiedy znowu zaskoczę- moje poprzednie ciąże wpadały mi w co drugim owulacyjnym cyklu, teraz mam już 6 cykl po poronieniu i jednak oszczędzę sobie odwapniania kości. W kilkunastoletniej praktyce zawodowej mojego lekarza ten schemat się zawsze sprawdzał. Hematolog natomiast radziła mi branie zastrzyków od owulacji, po czym przepisała "aż" 10 sztuk ;)

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 20 lutego 2016, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken wrote:
    Boli wpuszczanie płynu, jeśli zrobi się to za szybko, ale jak czuję to pieczenie to staram się sobie przypomnieć pierwszy zastrzyk z uderzeniową dawką witaminy B12, który urocza pielęgniara wlała mi na raz w mięsień, bo zapomniała, że to bolesny zastrzyk. Prawie zemdlałam z bólu i byłam pewna, że puściły mi wszystkie zwieracze... Na szczęście nie puściły ;) Na to wspomnienie każda inna iniekcja to pikuś. Najgorszy jest tylko ten moment, gdy skóra stawia opór, ciężko się przełamać, żeby docisnąć igłę mocniej. Jeśli chodzi o bolesność to uważam, że diabetycy mają gorzej- codzienne kłucie superwrażliwego opuszka palca jest bardziej bolesne niż codzienna Clexa.

    S1985, pomyśl o tym. Może się przełamiesz i będziesz mieć większą kontrolę nad tym, jak bardzo uciążliwe będą te zastrzyki. Zawsze to jedna rzecz mniej do zamartwiania się :)

    Ja po szczerej rozmowie z Ginem postanowiłam zrobić tak jak mi sugerował wcześniej, czyli testy od 7dpo i Clexa dopiero przy cieniu cienia, bo nie wiadomo kiedy znowu zaskoczę- moje poprzednie ciąże wpadały mi w co drugim owulacyjnym cyklu, teraz mam już 6 cykl po poronieniu i jednak oszczędzę sobie odwapniania kości. W kilkunastoletniej praktyce zawodowej mojego lekarza ten schemat się zawsze sprawdzał. Hematolog natomiast radziła mi branie zastrzyków od owulacji, po czym przepisała "aż" 10 sztuk ;)
    To tu ciebie zaskoczę bo codziennie mierze sobie cukier i przeklucie opuszka mnie nie przeraża ;P

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 20 lutego 2016, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    s1985 wrote:
    To tu ciebie zaskoczę bo codziennie mierze sobie cukier i przeklucie opuszka mnie nie przeraża ;P
    Mnie też nie przeraża, ale boli mnie bardziej niż zastrzyk w tłuszcz :D

    s1985 lubi tę wiadomość

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 20 lutego 2016, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jutro spróbuję bo sama chce pokonać ten strach ;/

    zwei_kresken lubi tę wiadomość

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 20 lutego 2016, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    s1985 wrote:
    jutro spróbuję bo sama chce pokonać ten strach ;/
    Dasz radę, moim zdaniem warto, będziesz niezależna i będziesz się dziabać jak chcesz i gdzie chcesz. Kibicuję :)

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
‹‹ 52 53 54 55 56 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ