Trzy nieudane ciąże, nie pomógł nawet Clexane
-
WIADOMOŚĆ
-
Monika34 wrote:ja tez wczoraj miałam zabieg to juz 5 poronienie:( kariotypy mamy ok. ZMieniam lekarza na malinowskiego w łodzi byl ktos u niego?
Monika tule :*
ta ciaza byla na lekach?
co Ci powiedzial Malinowski?Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
Monika, to okropne Bardzo Ci współczuję!
Ja jeszcze karty nie odebrałam. Chcę jechać do szpitala z oryginałem wyniku bo boję się, że z wydrukiem z kompa mnie oleją.
Czekamy na Mateusza
Clexane 0,8 Encorton 20mg, Utrogestan 3x1, globulki progesteron mikronizowany, (Prolutex 2x0,25 do 10tc)
10.1998 syn
7.2014 (*) 10 tydz.
4.2015 (*) 9 tydz.
2.2016 (*) 8 tydz. Amelia
homozygota CC A1298C MTHFR
-
Cud myślę że może on mieć propozycje jak poprowadzić Was aby zminimalizować ryzyko powstania nieprawidłowości w genach dziecka. Głównie dlatego o nim wspomniałam. To typ naukowca i w przypadku genetyki może pomóc. Warto sprawdzić ten kontakt jeśli nie masz daleko.3 Aniołki w niebie
-
kehlana_miyu wrote:Dziewczyny, czy po zastrzykach z heparyny też tworzyły się Wam strasznie ciemne siniaki/krwiaki w okolicach wkłucia?2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Ja tez tak mialam strasznie bolace czarne grudki pod skora przy kolejnych zastrzykach trzeba uwazac zeby nie za blisko nich klucGabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
kehlana_miyu wrote:Dzięki za informacje, Sysiu, przynajmniej wiem, że to normalna reakcja. I pewnie nie chcą się paskudztwa potem wchłaniać?
Zdaje się, że w tym watku pisałam jaki sposób robienia zastrzyków się u mnie sprawdza, żeby nie było wybroczyn, niestety na telefonie nie mogę tego wyszukać, jeśli sama się do tego wpisu nie dokopiesz, znajdę go jutro jak będę siedzieć na kompie. W tej chwili nie biorę clexane, bo okazało się, że zajście w kolejną ciążę zajmuje mi dłużej niż 2 cykle i z ginem ustaliliśmy, że mam po prostu robić wcześnie test, a nie kłuć się w każdym cyklu po kilkanaście dni od owulacji, bo będę miała 8 miesięcy na doprowadzenie się heparyną do osteoporozy, nie muszę zaczynać wcześniej
Edit: znalazłam przez google, więc wklejam jeszcze raz :
"Mam za sobą już dwa tygodnie zastrzyków Clexane, zaczynałam od ogromnych siniaków, ale potem usiadłam do internetu w poszukiwaniu pomocy i przeczytałam jak robi zastrzyki pewien pielęgniarz na hematologii w jakimś szpitalu w Hameryce. Robię tak zastrzyki od 4 dni i sukces! Nie ma nawet śladu wkłucia po igle. Aha- ten pęcherzyk w strzykawce jest bardzo ważny z powodu tego, że zastrzyki są robione w tkankę tłuszczową. I bardzo pomaga w tej metodzie, którą Wam zaraz opiszę, więc ciśnijcie tłoczki do końca
Biorę fałdkę skóry na brzuchu w odległości szerokości dłoni od pępka, ściskam ją lekko odciągając i wbijam igłę, ale nie prostopadle i nie do końca, jak radzą w większości filmików- wbijam na 2/3 długości igły pod lekkim skosem, przy czym igła celuje w bok, w kierunku biodra, a nie w kierunku pępka. Z tak wbitą igłą wpuszczam powoli płyn cisnąc tłoczek do końca, zwykle wyrabiam się po policzeniu do 20tu . Trzymając tłok wciśnięty liczę jeszcze raz do dwudziestu i puszczam delikatnie fałdkę bez wyciągania strzykawki, znowu liczę do dwudziestu i dopiero wtedy wyciągam igłę. Pokazałabym Wam jak to działa, jak wygląda brzuch po takich zastrzykach, ale niestety na zdjęciu nie dojrzałybyście śladów wkłucia
Jeszcze jedna ważna rzecz- nie przecierajcie miejsca wkłucia ani przed, ani po spirytusem, poszukajcie jakiegoś płynu dezynfekującego bez spirytu, ja przecieram płynem ze srebrem koloidalnym i robię zastrzyk po prysznicu. Spirytus podrażnia i powoduje, że łatwiej o wybroczyny."Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2016, 23:39
s1985 lubi tę wiadomość
-
zwei_kresken u mnie niestety to nie zda egzaminu bo ja sobie nie robie a teściowa, i jak kiedys jej zwróciłam uwage powiedziała ze to głupota i wymysły, u niej czas zrobienia czyli wkłucia wcisniecia i wyciagniecia trwa, 5 sekund jak nie mniej ;/2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
zwei_kresken ja robię podobnie tylko liczę do 10, czasami zrobi mi się malutki siniaczek, i przy wyciąganiu igły poleci trochę krwi, ale nie ma tragedii.
Biorę clexane od listopadaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
s1985 wrote:zwei_kresken u mnie niestety to nie zda egzaminu bo ja sobie nie robie a teściowa, i jak kiedys jej zwróciłam uwage powiedziała ze to głupota i wymysły, u niej czas zrobienia czyli wkłucia wcisniecia i wyciagniecia trwa, 5 sekund jak nie mniej ;/
No nie wiem, wolałabym sobie robić sama, niż zastanawiać się potem gdzie mam się wkłuć przy całym sinym brzuchu. Bałam się, że nie będę w stanie sama zrobić sobie zastrzyku i w sumie do teraz wkłuwanie jest dla mnie psychicznie trudne Ale i tak przeraża mnie najbardziej fakt, że w zaawansowanej ciąży dziewczyny robią zastrzyki w uda- jakoś tego nie widzę... Ale zobaczymy, dojście do etapu, w którym brzuch jest zbyt napięty, by złapać fałd skóry to dla mnie jakiś odległy nieosiągalny póki co kosmos... Może najpierw zacznę od etapu "zajście w ciążę"s1985 lubi tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Zdaje się, że w tym watku pisałam jaki sposób robienia zastrzyków się u mnie sprawdza, żeby nie było wybroczyn, niestety na telefonie nie mogę tego wyszukać, jeśli sama się do tego wpisu nie dokopiesz, znajdę go jutro jak będę siedzieć na kompie. W tej chwili nie biorę clexane, bo okazało się, że zajście w kolejną ciążę zajmuje mi dłużej niż 2 cykle i z ginem ustaliliśmy, że mam po prostu robić wcześnie test, a nie kłuć się w każdym cyklu po kilkanaście dni od owulacji, bo będę miała 8 miesięcy na doprowadzenie się heparyną do osteoporozy, nie muszę zaczynać wcześniej
Edit: znalazłam przez google, więc wklejam jeszcze raz :
"Mam za sobą już dwa tygodnie zastrzyków Clexane, zaczynałam od ogromnych siniaków, ale potem usiadłam do internetu w poszukiwaniu pomocy i przeczytałam jak robi zastrzyki pewien pielęgniarz na hematologii w jakimś szpitalu w Hameryce. Robię tak zastrzyki od 4 dni i sukces! Nie ma nawet śladu wkłucia po igle. Aha- ten pęcherzyk w strzykawce jest bardzo ważny z powodu tego, że zastrzyki są robione w tkankę tłuszczową. I bardzo pomaga w tej metodzie, którą Wam zaraz opiszę, więc ciśnijcie tłoczki do końca
Biorę fałdkę skóry na brzuchu w odległości szerokości dłoni od pępka, ściskam ją lekko odciągając i wbijam igłę, ale nie prostopadle i nie do końca, jak radzą w większości filmików- wbijam na 2/3 długości igły pod lekkim skosem, przy czym igła celuje w bok, w kierunku biodra, a nie w kierunku pępka. Z tak wbitą igłą wpuszczam powoli płyn cisnąc tłoczek do końca, zwykle wyrabiam się po policzeniu do 20tu . Trzymając tłok wciśnięty liczę jeszcze raz do dwudziestu i puszczam delikatnie fałdkę bez wyciągania strzykawki, znowu liczę do dwudziestu i dopiero wtedy wyciągam igłę. Pokazałabym Wam jak to działa, jak wygląda brzuch po takich zastrzykach, ale niestety na zdjęciu nie dojrzałybyście śladów wkłucia
Jeszcze jedna ważna rzecz- nie przecierajcie miejsca wkłucia ani przed, ani po spirytusem, poszukajcie jakiegoś płynu dezynfekującego bez spirytu, ja przecieram płynem ze srebrem koloidalnym i robię zastrzyk po prysznicu. Spirytus podrażnia i powoduje, że łatwiej o wybroczyny."
Pytanie tylko kiedy uda się zajść....04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek -
zwei_kresken wrote:No nie wiem, wolałabym sobie robić sama, niż zastanawiać się potem gdzie mam się wkłuć przy całym sinym brzuchu. Bałam się, że nie będę w stanie sama zrobić sobie zastrzyku i w sumie do teraz wkłuwanie jest dla mnie psychicznie trudne Ale i tak przeraża mnie najbardziej fakt, że w zaawansowanej ciąży dziewczyny robią zastrzyki w uda- jakoś tego nie widzę... Ale zobaczymy, dojście do etapu, w którym brzuch jest zbyt napięty, by złapać fałd skóry to dla mnie jakiś odległy nieosiągalny póki co kosmos... Może najpierw zacznę od etapu "zajście w ciążę"2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Ja też od samego początku robię sobie sama zastrzyki, od dzieciństwa strasznie boję się igieł, nadal się boję, w laboratorium siedzę zawsze biała ze strachu pierwszy zastrzyk zrobiła mi mama, ale zrobił mi się guz i nie będę codziennie jeździć po zastrzyk do rodziców. Pierwszy zastrzyk jaki sobie musiałam dać nie obyło się bez płaczu, płakałam z 2 godziny, ale powiedziałam sobie, że dla dziecka zrobię wszystko, że nawet będę się codziennie sama kłuła. Nie powiem, bo zastrzyki bardzo bardzo mnie bolą, ale cóż jak trzeba to trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Boli wpuszczanie płynu, jeśli zrobi się to za szybko, ale jak czuję to pieczenie to staram się sobie przypomnieć pierwszy zastrzyk z uderzeniową dawką witaminy B12, który urocza pielęgniara wlała mi na raz w mięsień, bo zapomniała, że to bolesny zastrzyk. Prawie zemdlałam z bólu i byłam pewna, że puściły mi wszystkie zwieracze... Na szczęście nie puściły Na to wspomnienie każda inna iniekcja to pikuś. Najgorszy jest tylko ten moment, gdy skóra stawia opór, ciężko się przełamać, żeby docisnąć igłę mocniej. Jeśli chodzi o bolesność to uważam, że diabetycy mają gorzej- codzienne kłucie superwrażliwego opuszka palca jest bardziej bolesne niż codzienna Clexa.
S1985, pomyśl o tym. Może się przełamiesz i będziesz mieć większą kontrolę nad tym, jak bardzo uciążliwe będą te zastrzyki. Zawsze to jedna rzecz mniej do zamartwiania się
Ja po szczerej rozmowie z Ginem postanowiłam zrobić tak jak mi sugerował wcześniej, czyli testy od 7dpo i Clexa dopiero przy cieniu cienia, bo nie wiadomo kiedy znowu zaskoczę- moje poprzednie ciąże wpadały mi w co drugim owulacyjnym cyklu, teraz mam już 6 cykl po poronieniu i jednak oszczędzę sobie odwapniania kości. W kilkunastoletniej praktyce zawodowej mojego lekarza ten schemat się zawsze sprawdzał. Hematolog natomiast radziła mi branie zastrzyków od owulacji, po czym przepisała "aż" 10 sztuk -
zwei_kresken wrote:Boli wpuszczanie płynu, jeśli zrobi się to za szybko, ale jak czuję to pieczenie to staram się sobie przypomnieć pierwszy zastrzyk z uderzeniową dawką witaminy B12, który urocza pielęgniara wlała mi na raz w mięsień, bo zapomniała, że to bolesny zastrzyk. Prawie zemdlałam z bólu i byłam pewna, że puściły mi wszystkie zwieracze... Na szczęście nie puściły Na to wspomnienie każda inna iniekcja to pikuś. Najgorszy jest tylko ten moment, gdy skóra stawia opór, ciężko się przełamać, żeby docisnąć igłę mocniej. Jeśli chodzi o bolesność to uważam, że diabetycy mają gorzej- codzienne kłucie superwrażliwego opuszka palca jest bardziej bolesne niż codzienna Clexa.
S1985, pomyśl o tym. Może się przełamiesz i będziesz mieć większą kontrolę nad tym, jak bardzo uciążliwe będą te zastrzyki. Zawsze to jedna rzecz mniej do zamartwiania się
Ja po szczerej rozmowie z Ginem postanowiłam zrobić tak jak mi sugerował wcześniej, czyli testy od 7dpo i Clexa dopiero przy cieniu cienia, bo nie wiadomo kiedy znowu zaskoczę- moje poprzednie ciąże wpadały mi w co drugim owulacyjnym cyklu, teraz mam już 6 cykl po poronieniu i jednak oszczędzę sobie odwapniania kości. W kilkunastoletniej praktyce zawodowej mojego lekarza ten schemat się zawsze sprawdzał. Hematolog natomiast radziła mi branie zastrzyków od owulacji, po czym przepisała "aż" 10 sztuk2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
s1985 wrote:To tu ciebie zaskoczę bo codziennie mierze sobie cukier i przeklucie opuszka mnie nie przeraża ;P
s1985 lubi tę wiadomość
-
s1985 wrote:jutro spróbuję bo sama chce pokonać ten strach ;/