W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Laurelli wrote:Islandia 🌍
No właśnie więc wszędzie jak widać różne ciekawe przypadki…
Serio, Islandia? 😍 Ty tam mieszkasz? To przecież taki piękny kraj. Mój numer jeden na liście miejsc do odwiedzenia! Teraz chyba macie „atak” zimy? 🥶🌸 43 l. | 🦋 Hashimoto, Endo/Adeno | 🧪 AMH 0,34 | MTHFR C677T (heterozygota) | heterozygota 4G/5G w PAI-1|🔄 8× IVF/ICSI | 2× cb | 🌱 Bl 4.1.2 – AZ, transfer 20.06.2025 → ciąża kliniczna, poronienie 8 t.c. 💔 | 🏥 Bocian W-wa (wcześniej Novum) -
Cień wrote:Serio, Islandia? 😍 Ty tam mieszkasz? To przecież taki piękny kraj. Mój numer jeden na liście miejsc do odwiedzenia! Teraz chyba macie „atak” zimy? 🥶
Piękny kraj to prawda. Mieszkam tu już kilka lat.
Wstajesz rano i mówisz codziennie wow.
O tak zima zaskoczyła nawet Islandię -kraj ognia i lodu.
A apropo ognia to na wulkan który tu wybuchał ostatnimi lat to widok mam z balkonu🔥
Ale jak widać oni tu podejście do ciąż mają, do 12 tyg nie ma „ ciąży” jeśli coś się wydarzy do tego czasu no cóż…zależy też na jaką położną się trafi, bo tu położne prowadzą całą ciążę, jeśli chcesz iść do gin to tylko prywatnie, i potwierdzić że jest serducho itp a później całą ciążę prowadzi położna...
Dużo by opowiadać…poprostu inaczej niż w PL. Bardzo inaczej tego co jesteśmy nauczeni.
Np nie da się zrobić prywatnie badań krwi, zwykłej morfologi czy bety, nie wspominając o badaniach genetycznych itp .
Najpierw potrzebna jest wizyta u lekarza rodzinnego który bardzo będzie dopytywał po co Ci morfologia jak czujesz się dobrze, i zaleci -idź wypić tran i odpocznij w domu.
Ale mimo to odnośnie całej strony medycznej nie narzekałam bo korzystałam tu już kilka razy i miałam też operację nosa, i różne wizyty u specjalistów, ja czy mąż i było dobrze. Jedyne czego mi brakuje właśnie to od tak pójść i mieć dostęp do badan które chce zrobić sobie „sama”. W PL mam laboratorium praktycznie pod domem, i możliwość badania co mi się żywnie podoba prywatnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada, 01:23
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
mila_87 wrote:U mnie niestety nic, tylko delikatne krwawienie, bardzo mało obfite miesiaczkowe. Dzisiaj zabieg. Tak ustalili lekarze.
Mila będzie dobrze. Wiem, ze to ingerencja i możesz się bać, natomiast z plusów przynajmniej wszystko bedzie czyste i bedzie pewność, że nic nie zostalo 🥺10.2023->07.2024 ❤️Syn 3810g 41+3 SN
07.2025 💔 7+2
10.2025 💔 10+1 -
@Mila_87 powodzenia i obyś doszła szybko do siebie po zabiegu 🍀 silna babeczka jesteś
@fox poza sztormami które są tu b często i tą utrudnioną, nieraz opieką lekarską, żyje się nam tu spokojnie… 🦥Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada, 10:27
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
mila_87 wrote:Dziękuję zaraz będzie zabieg o 11 ma byc anestezjolog. Ja zwyczajnie juz chce miec to za sobą. Nic wiecej nie moge zrobic. Tak swiat zadrwil bo resztki zarodka bede usuwane akurat 1 listopada... cóż takie życie
😔😔😔 przykro mi i tule Cie
Ja to bym tam pewnie płakała przez żal na sobą.
Podziwiam że jesteś tak silna w tym co piszesz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada, 12:05
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Ja swoje juz przepłakałam w domu, po 1 wizycie wiedziałam ze tak bedzie. Dalej jest mi ciezko i to bardzo i mysle ze juz, nigdy nie bedzie tak jak bylo przed poronieniem.
Został nam 1 zarodek przebadany zrobimy transfer jak juz bedzie mozna natomiast nie ma we mnie juz. tej nadzei ktora mialam. Nie ma radości bedzie juz zawsze tylko strach. Czy podejdziemy do kolejnej stymulacji nie wiem. U nas nie ma mozliwosci na ciążę naturalna.
Narazie jedne czego chce to żeby nikt o nic nie pytał bo nie jestem w stanie rozmawiać. Wyciszylam wszystkie koleżanki z małymi dziećmi zebym nie musiala patrzeć.. bo zwyczajnie emocje biora górę. Szczerze nie wiele w życiu mnie tak poturbowalo jak to, nawet porzucenie rodziny przez moją mamę, wychował nas tata tylko. Zawsze myślałam ze zycie mi to wynagrodzi własną rodzina.. a tu cios poraz kolejny. Nie wiem jak sie pozbierać, natomiast zrobic to bede musiala. -
@mila_87
Ehhhhh nawet nie wiem co napisać żeby cokolwiek brzmiało tu dobrze🫂
Bardzo jesteś silna kobieta! w tym wszystkim co Cię spotyka i mam nadzieje że będziesz miała wynagrodzone to w swojej wymarzonej rodzinie🫶
To jest niemożliwe ile los zrzuca nieszczęść na jedną osobę, i jeszcze dowala i dowala i patrzy i drwi ile jest w stanie unieść ta osoba…
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Za to mam super tesciowa. Juz czeka na mnie w domu jedzonko ulubione zebym zjadla. Jestem wdzięczna za nią bo naprawde to wspaniała kobieta.
Życie nie jest sprawiedliwe. Ja od 15 r.z. mieszkałam sama i musiałam sobie radzić. Tata poszedł mieszkac z obecną partnerka i jej córka. Dzisiaj to by sie szkoła pewnie zainteresowała a w tamtych latach nikt sie nie interesował. W ogóle jak pierwszy raz poszłam do szpitala już tutaj byłam z moim mężem teściowa przynosiła mi śniadania wyciskały mi sok z pomarańczy obiady ciepłe i szczerze powiedziawszy pierwszy raz w życiu zobaczyłam że to tak wygląda w normalnych rodzinach. Mną się nigdy nikt nie przejmował i zawsze musiałam sobie jaka jest sama nawet jak miała operację to sama wracałam do domu po operacji mogła liczyć tylko i wyłącznie dla siebie. Miesiąc temu jeszcze nie wiedziałam za wiele o poronieniach Wydawało mi się że skoro mam zrobione wszystkie badania i są prawidłowe to na pewno nie będzie tego poronienia a jednak. Coraz bardziej wierzę w to że nie będzie mi dane być mamąWiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada, 13:17
-
mila_87 wrote:Za to mam super tesciowa. Juz czeka na mnie w domu jedzonko ulubione zebym zjadla. Jestem wdzięczna za nią bo naprawde to wspaniała kobieta.
Życie nie jest sprawiedliwe. Ja od 15 r.z. mieszkałam sama i musiałam sobie radzić. Tata poszedł mieszkac z obecną partnerka i jej córka. Dzisiaj to by sie szkoła pewnie zainteresowała a w tamtych latach nikt sie nie interesował. W ogóle jak pierwszy raz poszłam do szpitala już tutaj byłam z moim mężem teściowa przynosiła mi śniadania wyciskały mi sok z pomarańczy obiady ciepłe i szczerze powiedziawszy pierwszy raz w życiu zobaczyłam że to tak wygląda w normalnych rodzinach. Mną się nigdy nikt nie przejmował i zawsze musiałam sobie jaka jest sama nawet jak miała operację to sama wracałam do domu po operacji mogła liczyć tylko i wyłącznie dla siebie. Miesiąc temu jeszcze nie wiedziałam za wiele o poronieniach Wydawało mi się że skoro mam zrobione wszystkie badania i są prawidłowe to na pewno nie będzie tego poronienia a jednak. Coraz bardziej wierzę w to że nie będzie mi dane być mamą
Dlatego chyba to dotyka właśnie takie osoby, które już dostały w życiu tak po tyłku i jeszcze dostają bo będą w stanie to udźwignąć.
To bardzo przykre jak wyglądało Twoje życie. Dobrze że masz teraz Anioły dokoła siebie 😇
I czujesz dobro w taki sposób jak proste przygotowanie ciepłego obiadu w domu. 🙏🏻💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
mila_87 wrote:Ja wracam do domku. Krwawienie ustalo juz. Bylo tylko zaraz po zabiegu. W domu to w domu. Dziekuje każdej z was za dobre słowo i wsparcie. Odezwę sie za parę dni
Odpoczywaj 🫂💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
20.10.25
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -





