W oczekiwaniu na poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Zula36 wrote:😓bardzo Ci współczuje. Czyli w poniedziałek sprawdzisz tylko wszystko się oczyściło.
Ale mam teraz dziwne uczucie ..... Tam w środku
Zula widzialas kolejna listopadowka dzisz odeszła ...... Ja nie wiem co się z tym miesiącem dzieje 😢😢😢 jakiś pechowy wryyyy strasznie mi się przykro zrobiło...myślałam ,że limit pecha po mnie był wyczerpany.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 12:40
-
tvisha wrote:Przynajmniej w domu.
Ja jakos po tym szpitalu ciagle mam wrazenie, ze a to krwawienie nie takie, a to boli mnie brzuch, kłuje w jelitach:/
Mam nadzieje, ze dobrze wszystko wyczyścili i nic sie nie bedzie działo. Niby mam antybiotyk na 5 dni ale ciagle boje sie jakis powikłań.
Mam taka swoją fobię, ze muszę dokładnie wiedzieć jak sie robi dany zabieg;) i stwierdziłam, ze to całe łyżeczkowanie to oni tak naprawdę na czuja robią, żadnej kontroli usg zaraz po zabiegu nie ma...
Ja (naszczescie) nigdy nie miałam lyzeczkowania więc nie wiem jak oni to robią .zawsze prędzej czy pozniejno o oczyszczalam się sama ale nie zdziwiła bym się ,że jest jak piszesz.
Ja po całej nocy po 6 rano wzięłam paracetamol i 2x nurofen i spałam do 10 .Pewnie jakby nie listonosz to jeszcze bym spala 😵
Tak sobie myślę ,że dziwny zbieg okoliczności ale moje pierwsze poronienie było w sobotę o 5 rano (10 lat temu) i dziś też sobota i 5 rano .......
-
Zula . Wydaj mi się ,że ja wszystko "urodziłam" . Najpierw skrzepy a później cała resztę na dwa razy. Liczę ,że nic nie będą robić.
Powiem Ci szczerze ,że jak zaszłam w ciążę z moją córką (2 miesiące po poronieniu) to ja wogole nie akceptowałam tej ciąży (mimo ,że planowana i wyczekiwana) moja głowa nie pozwalala na jaka kolwiek ekscytację do momentu aż zaczęłam ją czuć jak kopie i w 22tc zobaczyłam krew na wkładce i wszystkie źle wspomnienia wróciły . Co się okazało to nie było nic takiego bo zacielam się podczas golenia ,a że względu na brzuch tego nie zauważyłam 🤦♀️ ale panika została na długie tygodnie ...... -
Zula Miałam usg ostatnio w poniedziałek . Nie powiedzieli mi który to tydzień ale padło stwierdzenie ,że 6-7 . Powiedzieli ,że mam czekać tydzień jak nie poronie to w poniedziałek ma ktoś dzwonić i umówić mnie na kolejne bo mówili ,że ciąża może by młodsza hahha co mniej rozwaliło bo jak możliwe że test miałam pozytywny 16.03 a dziecko niby było 6 tygodni młodsze co w czasie ciąży zaszłam w ciążę ??? jakieś nierealne to ...... Zresztą brałam CLO i dokładnie wiem kiedy owulacja była ehhhh już nie mogę się doczekać jak zaczną samoloty latać i odwiedzę naszego doktorka bo tu to nie mam na co liczyć......
-
Tak brałam Duphaston do 10tc. Później jak zaczęłam plamić to wzięłam podwójna dawkę. Plamienie ustało ale 2 dni później dowiedziałam się,że ciąża się nie rozwinęła więc odstawiłam .
Prawdopodobnie w Polsce dowiedziałabym się dużo wcześniej . Zresztą byłam umówiona do lekarza w 8tc bo miałam być w Polsce ale niestety lot mi odwołali.....
A Twój M kiedy przyjeżdża ? Czeka jeszcze czy będziecie próbować ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 14:03
-
Zula36 wrote:Ja tez mam schiza i tez czytałam jak to się robi. Moje ostatnie spojrzenie zanim odpłynęłam to widok dr z czymś długim matalowym. Jak o tym pomyśle to aż mam dreszcze 😖. Kiedyś nie byłam taka wrażliwa . Po pierwszym porodzie tak mi się porobiło. Teoretycznie kontrola po 3 tyg, chyba żeby był jakiś krwotok. Pielęgniarka mówiła, ze to jak połóg i by się to zgadzało. Mnie najbardziej zaskoczył ból pleców po tym jak przestał bolec mnie brzuch i lepiej niczego ciężkiego nie dźwigać.
A dobrze sie fizycznie czułaś/czujesz?
Mi nic nie powiedzieli w szpitalu jak to ma wyglądać po i czego sie spodziewac...nikt ze mną nawet nie rozmawiał na ten temat. Było tylko krótko, dostane tabletki i pozniej łyżeczkowanie. Tyle.
Wiec w każdej dolegliwości upatruje czegos złego i nie wiem czy tak powinno byc.
Ogólnie nie mam siły, cokolwiek porobie, nawet po wejściu na piętro czy staniu lub chodzeniu przez jakis czas to zaczyna mi byc troche słabo, bolą mnie plecy i podbrzusze. Raz mi zimno, a raz mam uderzenia gorąca. No i ciagle bolą mnie piersi jak w ciazy.
Tez tak miałyście?starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
Zula36 wrote:Ja tu albo w wątku ciąża po lyzeczkowaniu pisałam, ze 3 dni było mi słabo, ból brzucha z 3 lub 4 dni potem ból pleców tez kilka dni taki jakby mnie przewiało. Mi tez było raz zimno raz gorąco. Podejrzewam, ze od spadku hormonów bo tak się czułam dobę po porodzie. I jeszcze mnie po zabiegu krocze bolało, a jak siedziałam to już wogole i jelita wtedy tez ale jak by nie było trochę tam było grzebane wiec co się dziwić. Daj sobie czas. Wkoncu to był zabieg pod narkozą. Mi tez nikt nic nie tłumaczył. Tylko gdyby jakiś krwotok był. To wrócić fo szpitala .
To mnie troche uspokoilas. Dzięki.
Zula36 lubi tę wiadomość
starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
tvisha wrote:A dobrze sie fizycznie czułaś/czujesz?
Mi nic nie powiedzieli w szpitalu jak to ma wyglądać po i czego sie spodziewac...nikt ze mną nawet nie rozmawiał na ten temat. Było tylko krótko, dostane tabletki i pozniej łyżeczkowanie. Tyle.
Wiec w każdej dolegliwości upatruje czegos złego i nie wiem czy tak powinno byc.
Ogólnie nie mam siły, cokolwiek porobie, nawet po wejściu na piętro czy staniu lub chodzeniu przez jakis czas to zaczyna mi byc troche słabo, bolą mnie plecy i podbrzusze. Raz mi zimno, a raz mam uderzenia gorąca. No i ciagle bolą mnie piersi jak w ciazy.
Tez tak miałyście?
Poza tym ja jeszcze wymiotowałam kilka dni po zabiegu co rano.11.03.2020 prawie 10 tyg 😭 -
Dziewczyny a czy po zabiegu leciały z was jeszcze duże skrzepy? Ja dzis chyba mam najgorszy dzien, mocniej krwawię i wyleciał wielki skrzep, taki z 4cm:/starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
fabcia wrote:Też tak miałam. Cycki ciążowe jeszcze z max tydzień po zabiegu. Potem jak ręką odjął flaki się zrobiły.
Poza tym ja jeszcze wymiotowałam kilka dni po zabiegu co rano.
Czekam z niecierpliwością na te flaki;) spac sie nie da😂starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳
-
tvisha wrote:Dziewczyny a czy po zabiegu leciały z was jeszcze duże skrzepy? Ja dzis chyba mam najgorszy dzien, mocniej krwawię i wyleciał wielki skrzep, taki z 4cm:/
U mnie od czasu do czasu dzisiaj lecą i brzuch mnie raz mocnej raz lżej boli . Wzięłam teraz tabletkę przeciwbólowa to może przejdzie .
Co do piersi to mi opadły z 2-3 dni temu a brzuch dzisiaj . Zresztą w poniedziałek nie dopinalam się w moje spodnie a dziś już z łatwością zapinam .
Z tej rozpaczy dzisiejszej postanowiłam zrobić sobie drobną przyjemność i zamówiłam sushi 🍱 oh jak mi tego brakowało 😉 a u Was jak sobota mija ? -
Bassia wrote:U mnie od czasu do czasu dzisiaj lecą i brzuch mnie raz mocnej raz lżej boli . Wzięłam teraz tabletkę przeciwbólowa to może przejdzie .
Co do piersi to mi opadły z 2-3 dni temu a brzuch dzisiaj . Zresztą w poniedziałek nie dopinalam się w moje spodnie a dziś już z łatwością zapinam .
Z tej rozpaczy dzisiejszej postanowiłam zrobić sobie drobną przyjemność i zamówiłam sushi 🍱 oh jak mi tego brakowało 😉 a u Was jak sobota mija ?
Jakie przeciwbólowe bierzesz?
Ja naplanowalam tyle rzeczy do robienia, ogród czeka, nazamawialam roslin i czas na wsadzanie a tu niestety;) poczekają jeszcze. Wiec dzis leżenie i leżenie...nienawidzę leżeć. Jak mówisz o sushi to moze i ja sobie jakaś przyjemność sprawie;)starania od 2016
pcos, endo I st, lewy jajowód "upośledzony"
stymulacje 2017-2019
2019 -żpn,zabieg,
2020- 7 tydz. puste jajo płodowe...
2023- doszła adenomioza
2024- w drodze do ivf 😊
2.2024 -naturalny biochem
04.24 punkcja, stan zapalny endo
w oczekiwaniu na transfer ❄️
06.24 - transfer ❄️
8dpt beta 164
10dpt beta 413
21dpt jest fasola i serce 🥳