Hipotrofia- za małe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAyka jak czytam o Anastazji to jakbym widziala Gabrysia. Jedynie u nas jeszcze dochodzi to ze Gabi w dzien tez spi b.malo 3 razy po pol godziny czasami tylko dluzej a czasami nawet krócej. A my bylismy dzis na spacerze ☺cudna sloneczna pogoda ☺☺☺ ale zrobilyscie mi apetyt na truskawki mmmmm dobrego wieczoru zycze ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 20:00
ayka lubi tę wiadomość
-
Ayka, truskawki średnie, takie ziemniaczane, hiszpańskie, więc nie proszę o dokładkę
No to masz dość świeże info co do Wołoskiej, przekonuje mnie to.
Jutro mamy podjechać na Inflancką/Madalińskiego a co wyjdzie ostatecznie to nie wiem..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 23:06
ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAngie, powodzenia jutro! Mocno trzymam kciuki! Jak nie ten szpital to inny. Spokojnie! Nie zostaniesz bez opieki! Daj też znać, czy udało się z Ketonalem.
Truskawki, też nie lubię tych dmuchanych, sztucznych, hiszpańskich, bleee. Kartofel o smaku truskawki Na nasze polskie trzeba poczekać niestety.Angie 232 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, moja córka miała taki problem ze spaniem w ciągu dnia... dopóki nie zmieniliśmy mleka na Nutramigen. Ja myślałam, że z nią oszaleję, potrafiła się wybudzać po 15 minutach. Do tego zauważyłam, że córka spała dłużej, gdy np. upchałam ją ciasno w Woombie lub kombinezon (w lato też!) i włączyłam karuzelkę wiecznie z tą samą melodią. Karuzelka grała 30 minut i gdy ledwo kończyła grę, to od razu włączałam ją od nowa. Córka potrafiła przespać 3-4 tury, czyli 1,5-2 godziny. Teraz córka śpi raz dziennie po 1,5-2 godziny, bez karuzelki, kombinezonu itd. Może już po prostu wyrosła z tamtego okresu? No jedynie nadal w nocy budzi się na tą butlę do 3 razy...
-
nick nieaktualnyZycze dobrego dnia ☺☺☺Angie niech sie wszystko uda po Waszej mysli ❤❤❤ Ayka stosowalismy te metody i nie pomagalo do tego Gabi mial kolka tzn czasami jeszcze wraca do tego maly nauczyl sie juz w szpitalu spac na brzuchu lub na boku na wznak spi tylko w wozku na spacerze. Jak spi na brzuchu ja czuwam ale najdluzej i najlepiwj tak spu. W dzien jak zasnal podczas karmienia czyli na mnie i tak Go trzymalam to potrafil tak spac godzine ale ja juz nie dawalam tak rady fizycznie no i nie chcialam Go nauczyc w ten sposob spac. Juz staram sie aby mial staly w miare oczywiscie rytm dnia. Czasami mam wrazenie ze On nie ma czasu na spanie bo jest tak ciekawy swiata... a co do jedzenia to tez nie je na raz duzo zreszta przez pierwsze 3-4miesiace b.ulewal to mielismy robic przerwy w karmieniu. Teraz jak naraz wiecej zje tez jeszczs sie uleje. I tak jak Anastazja w nocy potem uzupelnia braki w jedzeniu Moze musi dojrzec do dluzszego spania?! Sunshine co u Ciebie co u Was slychac bo martwie sie gdyz dawno nie dawalas znac??❤❤❤❤
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 07:50
ayka, Angie 232 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, to faktycznie ciężko. Może w pewnym momencie Gabryś z tego wyrośnie. Czasem nie da się nic poradzić, wszelkie próby zawodzą. Potrzeba czasu, może za parę tygodni coś się zmieni. Ja też robiłam i robię przerwy w karmieniu. Wolę skarmić Nastkę częściej, ale w mniejszych ilościach. Pani pediatra się upierała, że mam skarmiać dużo, ale co minimum 3 godziny, by przez ten czas dać żołądkowi odpocząć. No niestety nie działało to na moje dziecko. Ulewała, miała kolki. Wypracowałam swój system i tego się trzymam. Mamy znają swoje dzieci lepiej Odpoczywaj i łap chwile dla siebie, ile tylko możesz i kiedy ktoś może Ci pomóc.
Angie, daj znać po dzisiejszych szpitalnych wojażach
Sunshine, wszystko dobrze?Angie 232 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moje drogie, odzywam sie po masakrycznym dla mnie dniu.
Od rana szpital, ostatnia wizyta z lekarka od watroby i zalecenia do porodu. Oni tam wszyscy trzymaja kciuki, niesamowici ludzie. Moja watroba mimo ze chora radzi sobie super! Wszystkie wyniki w normie, az nie mogli uwierzyc, wiec uff
Ogolnie jak juz tam jechalismy zaczal mnie bolec brzuch. W trakcie dnia bolal coraz bardziej i po wizycie zamiast jechac szukac miejsca na cc to musielismy od razu wracac. Jeszcze po drodze zahaczylismy o Usc i we wtorek dopinamy uznanie Zuziuli przez mojego P.
Po poludniu trzeba bylo jeszcze raz jechac do centrum na wizyte u gin. Zmierzyl szyjke, obejrzal wyniki. Pozalilam mu sie ze bedzie cc a on pojezdzil chwile usg i mowi" ta cholera juz sie nie odwroci.. lezy jak na kanapie"
I teraz najlepsze..
W przerwie miedzy wizytami dzwonilam na Madalinskiego.
Umowilam sie na poniedzialek na 8.20 na kwalifikacje do cc i ustalimy juz termin! Jak skonczylam rozmowe to mi lzy pociekly z tych emocji.. dociera do mnie ze to coraz blizej.. P tez juz lekko podkrecony
Teraz zdycham, wypilam mg, jak mi brzuch pusci to kapiel i lozko.. na szczescie jutro nigdzie nie wychodzeinessa, ayka lubią tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualny
-
Cale szczescie ze ktos wymyslil wanne:-)
Ja nie robie pomiarow u mojego gin bo ma za slaby sprzet.
Wydaje mi sie, ze juz nie bedziemy chodzic na zadne usg bo w szpitalu i tak beda robic. Dam juz jej spokoj, nie bede draznic bo bedzie potem niegrzeczna i sie odgryzie. Bardzo nie lubila tych badan..ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie, przykro mi, że miałaś tak ciężki dzień, ale ogromnie się cieszę, że tyle załatwiłaś! Tekst lekarza o Zuzi szalenie mi się podoba! Dobrze, że jej u Ciebie wygodnie Ja zapomniałam, że Ty masz problemy z wątrobą, to Ketonalu Ci nie proponuję Makabrycznie obciąża wątrobę! To leki musisz dostać od lekarzy w szpitalu pod kontrolą, byś sobie tym nie zaszkodziła.
Lada moment już będziesz tulić Zuzię! Powoli zaczynam panikować
Odpoczywaj Kochana! Na dziś już Ci starczy wrażeń.Angie 232 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane spokojnego dnia zycze ❤❤❤odpoczywajcie ile mozecie ❤❤❤ a co do leku Ketonalu ja jego tez nie moge a moge niektore leki w czopkach mniej dzialaja na uklad trawienny i po porodzie (zreszta w innych bolach b.mocnych rowniez) dostawalam Diclofenac -super dzialal i szybko. A w szpitalu i tak zglasza sie choroby wiec lekarze beda wiedziec co zalecic. A u nas pogorszenie pogody buuu na spacer nie bedzie mozna isc no szkoda.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 10:27
Angie 232, ayka lubią tę wiadomość
-
Również życzę miłego dnia mimo okropnej pogody!
dobrze wiedzieć o tym ketonalu, ja z tego wszystkiego zapomniałam poprosić gin o receptę więc chyba ogólnie zdam się na lekarzy.. jak będzie bardzo bolało a nie będą chcieli podawać leku p/bólowego to najwyżej P poprosi o receptę i kupi a w praktyce i tak będzie jak będzie
oj, ja w poniedziałek to przed wyjazdem do szpitala pewnie spędzę trochę czasu w wc, jak poznam już konkretną datę to w ogóle..
Mam nadzieję że Wasze dzieciaczki dobrze się mają i Wy również!
Ayka, przeszły Ci choć troszkę te bóle i mdłości? bo ja mdłości już nie mam ale częściej bóle brzucha.
ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie dasz rade ☺☺☺ stres zawsze jest ale kobiety daja rade ☺☺☺ ja dowiedzialam sie o CC rano ze po poludniu mam jednak miec a bylo tyle pacjentek ze mialam o 20 wieczorem. Byl stres ale to bylo jakos tak szybko ze bylam w szoku hyhy aaa bo jeszcze rano na start lekarze chcieli aby udalo sie dotrzymac Gabrysia do 37 tc ale przyszedl profesor ordynator i On uznal ze nie mozna czekac bo ja i tak za dlugo czekalam na dziecko i zeby nic synkowi sie nie stalo maja mnie ciac tego dnia. A bole brzucha to pewnie juz u Ciebie skurcze przepowiadajace .Odpoczywaj duzo ❤❤❤Ayka a Ty jak sie czujesz?
ayka, Angie 232 lubią tę wiadomość
-
Inessa, też myślę że to przepowiadające. Wczoraj gin badał szyjkę i jest długa i zamknięta. Stwierdził, że przy takim ułożeniu dziecka nie będę mieć rozwarcia, jedynie mogą mi odejść wody..
stres jakiś na pewno będzie, nie ma co się łudzić.. nie wiem tylko kto bardziej, ja czy mój P. Wczoraj długo dyskutowaliśmy o tym wszystkim. Ja chciałabym mieć oddzielny wykupiony pokój żeby ktoś ze mną tam był, na wypadek gdybym nie miała siły wstać do małej i zawsze to większe poczucie bezpieczeństwa gdyby się coś działo. Pewnie to będzie niemały koszt z tym wszystkim bo szczepionki też chcę wykupić no ale trudno.
Ten mój nawet stwierdził że jestem księżniczką, a ja wcale tak nie uważam, chcę żeby Zuzia była bezpieczna. Sporo dostaliśmy dla niej rzeczy za które nic nie płaciliśmy, więc na poczet tych "oszczędności" możemy sobie pozwolić.
Ayka pewnie goni za Nastką, a w wolnych chwilach zaleguje z braku sił na kanapie
a właśnie.. przypomnij kochana, ty będziesz miała cc, czy naturalne bo ja się trochę pogubiłam..ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie ❤❤❤ chce tylko co do tego osobnego pokoju odniesc sie:ja nie mialam ale moja kuzynka miala bo bardzo chciala i tez miala CC i do dzis powtarza ze nie byl to dobry pomysl bo w innych pokojach bylo po kilka kobietek i sobie pomagaly chociazby podpowiadajac co i jak robic przy dziecku no i mowi ze maz tez caly czas nie byl z nia a corka duzo spala a Ona jest towarzyska osoba i jej tak troche nudno bylo bez towarzystwa (chodzi o to ze nie muala do kogo buzi otworzyc). No ale to tylko jeden przyklad a to Wasza wspolna decyzja i na pewmo bedzie dobra ☺ my szczepionekk nie kupowalismy ale u nas hipotrofik i wczesniak wiec lepsze i za darmo te szczepionki byly. A no i pieknie ze szyjka jeszcze dluga i zamknieta jeszcze troche czasu macie ☺ ps. A osobny pokoj chciec masz prawo ☺i nie oznacza ze sie jest ksiezniczka ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 12:45
Angie 232, ayka lubią tę wiadomość
-
Domyślam się, że jeżeli chodzi o kwestie towarzyskie to raczej nie mam co liczyć. Mi zależy na tym, żeby ktoś mi bliski mógł być ze mną możliwie często. W tym szpitalu gdzie będę ja, odwiedziny są od 15.00 do 20.00 więc słabo..
w takim pokoju moja osoba towarzysząca może być z nami ile chce, nocować itd. więc jakieś towarzystwo będzie a ja i tak wolę spokój
koleżanka teraz też miała cc i bardzo taki pokój polecała, pewnie to i tak zależy od osoby, jedna będzie miała takie odczucia, druga inne. Mi jeszcze chodziło przez myśl żeby może na 2 doby go wykupić, żeby najgorszy ból minął a potem niech mnie przeniosą na wspólną salę.. nie wiem, zobaczymy
Z tą księżniczką to czasem sama się zastanawiam, jestem jedynaczką i cały czas jak byłam w domu nic mi nie wolno było robić, wyręczano mnie, nadskakiwano.. jak już byłam dorosła to traktowano mnie czasem jak dziecko a jak się wyprowadzałam to jestem przekonana że myśleli że nie dam rady i zaraz wrócę..
jak leżałam w szpitalu z wątrobą to codziennie P był u mnie, przynosił mi rzeczy, co chciałam i jedna z koleżanek też powiedziała, że ja to jak księżniczka.. hmm.. nie jest to miłe, bo mi to słowo kojarzy się z zupełnie z czymś innym. Jestem normalną osobą, wrażliwą, absolutnie się nie wywyższam bo nie mam czym a nawet jeśli bym miała to i tak nie w moim stylu a jak słyszę czasem coś takiego to mi smutno, dlatego wczoraj P mnie wkurzył, bo najpierw chce mnie oddać do kliniki, żeby tylko nam się nic nie stało i byśmy miały opiekę a teraz się śmieje że osobny pokój, wszystko najdroższe.. bez przesady.. mamy wszystkie akcesoria używane od kolegi, wózek to samo w super stanie używany, ubranka po siostrach cudne, więc droczy się ze mną na każdym kroku a potem sam sobie zaprzecza..
upss.. chyba się zagalopowałam z tym narzekaniem- wybaczcieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2017, 12:56
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyHejka Dziewczyny, latam latam za Nastką, ale znacznie mniej, bo od niedzieli mam gości, stąd odpisuję z opóźnieniem Przyleciała do mnie siostra ze swoimi dziećmi, więc biegają i zajmują się moim Ancymonkiem. Moje dziecię pada jak kłoda ze zmęczenia, ku mojej uciesze
Ja jestem coraz bardziej zmęczona i obolała. W nocy wstaję po kilka razy do ubikacji, potem już zasnąć nie mogę. W ciągu dnia nie śpię. Potwornie bolą mnie plecy, a bólu żeber nie jestem w stanie już znieść. Ledwo oddycham. Czekam aż brzuch mi się obniży, ale też wiem, że będzie to jednoznaczne ze zbliżającym się porodem Nudności nadal są, no i zgaga. Po spacerze standardowo dokucza mi rwa, wtedy już ruszyć w ogóle się nie mogę. Żyć nie umierać
Angie, ja nastawiam się na pn, ale co mi życie przyniesie to zobaczymy Nie mam żadnych wskazań do cesarki. Synek jest odwrócony głową do dołu, więc wszystko wygląda na to, że będę rodzić naturalnie, jak córkę. Już czuję ten ból...
Kochana, kompletnie się nie przejmuj tym, co ludzie mówią. Czujesz, że potrzebujesz osobny pokój, to tak zrób. Ja też byłam nastawiona na prywatny pokój, mój ubezpieczyciel mi to opłacał, ale nie było miejsca w danym momencie i byłam w pokoju 2 osobowym, miałam kotarę, swój boks, jak pokoik. Byłam zachwycona. Inna dziewczyna mi nie przeszkadzała, jej dziecko czy odwiedzająca ją rodzina też nie. Nikt nas nie podglądał, mieliśmy prywatność, a jak chciałam to i zaglądałam do koleżanki i chwilę pogadałyśmy. Poznałam cudowną mamę trójki dzieci, która dała mi wsparcie podczas np. nauki karmienia piersią. Doglądała też mojej córeczki, gdy szłam do ubikacji. Teraz w ogóle nie chcę być w osobnej sali, pomimo, że mi to przysługuje. Ty będziesz po cesarce, to coś innego. Potrzebujesz wyciszenia. A z drugiej strony zgadzam się z Inessą, inne kobietki, by Ci nieco pomogły. Moja przyjaciółka po cesarce nie mogła się podnieść do dziecka. Wzywała położne, które olewały jej wezwania, a przyjaciółka zapłaciła spore pieniądze za prywatny pokój i opiekę. Nie miał jej kto pomóc, gdy mąż szedł nawet na chwilę do domu. Wszystko ma swoje plusy i minusy Rób jak czujesz, komfort Twój i Dziecka w tym niezwykłym momencie są najważniejsze.
Miłego dnia Dziewczyny!inessa, Angie 232 lubią tę wiadomość