Hipotrofia- za małe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJusta, mój mąż był drobniutki, urodził się 2700 g, przy wypisie ze szpitala miał 2500 g. Mój tata jest z bliźniąt i miał wagę 2400 g. Ja myślę, że niektóre sprawy są dziedziczne. Wszyscy są teraz duzi, wysocy i zdrowi
Nigdy nie wiadomo jak rozłoży się genetyka u dziecka i po kim się dziedziczy.
Haha! I Ty się dziwisz, że pomiar był mniejszy? Spróbuj się tak zwinąć, wiś głową do dołu i niech Cię ktoś tak mierzy przez powłoki brzuszneinessa, Justa87 lubią tę wiadomość
-
Ayka-a teraz Twój mąż też z tych drobnych? Pytam,bo nie wiem czy z takiego małego chłopca jak mój ma szanse urosnąć duży/średni facet
ja wczoraj byłam na ważeniu - mały przytył ponad 300g w tydzień! Waży 3300g:)
Ania-nowa, inessa, ayka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBrabzol nie wiem jak u Ayki ale mam 2 kuzynow starszych odemnie oboje urodzili sie jako wczesniaki wazac po ok1700 a drugi troszke mniej a teraz to powiem tak to chlopy jak deby ☺ mierza pomiedzy 180 a 190 a waza ok 100 kg choc przy tym wzroscie wagi az tak nie widac i zdrowi jak ryby ☺ a wiadomoto ze nie bylo kiedys inkubatorow takich jak teraz wiem,ze jedna ciocia urodzila w domu i ogrzewala synka czym tylko mogla ☺ i karmila go piersia i butelka dokarmiala. Kochane dobrego weekendu życze ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2017, 11:53
ayka, Ania-nowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnybrazbol wrote:Ayka-a teraz Twój mąż też z tych drobnych? Pytam,bo nie wiem czy z takiego małego chłopca jak mój ma szanse urosnąć duży/średni facet
ja wczoraj byłam na ważeniu - mały przytył ponad 300g w tydzień! Waży 3300g:)
184 cm i 85 kg
Gdyby nie jego bojler na brzuchu to byłoby mniej
Gratuluję wagi Synka! Zaczyna pięknie odbijać z wagąinessa lubi tę wiadomość
-
Leze w szpitalu,potwierdzili hipotrofie,wg innego usg i innego lekarza 1700g,a tydz temu 1770...dostalam zastrzyk ma pluca i plakac mi sie chce...boje sie cholernieNadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Justa, nie łam się. Nie jestem ekspertką w kwestii hipotrofii tak jak inne dziewczyny tutaj (one napiszą pewnie coś mądrzejszego), ale sama przeżyłam z różnych powodów załamanie w ciąży i teraz wiem, że to bez sensu. Człowiek się tylko nakręca niepotrzebnie, a teraz jesteś potrzebna Malutkiej. W którym tc jesteś? Tak jak na suwaczku? Co mówią lekarze? Jesteś pod opieką, głowa do góry!
Dziewczyny, dziękuję za słowa otuchy:) mój teść jest bardzo drobny - jakieś 1,65m wzrostu i z 60kg wagi i mam schizę czy Mały nie pójdzie w dziadka;)ayka, Ania-nowa lubią tę wiadomość
-
Justa i nic więcej Ci nie powiedza. Będą monitorować dobrostan płodu i do póki przepływy, łożysko, oraz ilość wód płodowych będzie w normie doprowadzą do rozwiązania nie wcześniej niż w 37 tyg. Możliwe, że urodzisz hipotrofika, ale to jeszcze nic nie oznacza.
Spędziłam 12 tyg na patologii ciąży najgorsze co można sobie zrobić to zacząć wmawiać sobie i dobijać. Pamiętaj, że stres powoduje wyrzucenie dużej dawki kortyzolu a kortyzol dla dziecka tylko podczas porodu jest dobrym motywatorem. W innym przypadku działa negatywnie.
Zaufaj lekarzom i póki możesz odpoczywaj.
PS. moja córka odbiegała na usg ciągle o 3 tyg. A urodziła się z waga 2660 g w 37 +5. Lekarze zakładali 2200 g.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2017, 21:24
Ania-nowa, ayka lubią tę wiadomość
-
ayka wrote:Inessa, Sidney, u mojej Córki też mleko króluje. Gdybym jej nie dokarmiała w nocy to nie wiem ile ona by ważyła. Wolę ją jeszcze skarmiać, by się tuczyła, choć to słowo nie oddaje w pełni naszej sytuacji...
Któraś z Was napisała o próbie odstapienia karmienia w nocy mlekiem. U nas by to nie przeszło. Zreszta nie zniosłabym płaczu dziecka w nocy z ... głodu. Czasami mam wrażenie, że moja córka własnie w nocy mlekiem nadrabia. Zjada ok 150-180 ml przed snem. Później po ok 5-6 godzinach się budzi i zjada 180 ml w nocy i nie zawsze choć często jeszcze zje troche mleka nad samym ranem (jedynie tutaj zastanawiam się czy nie oszukać ją wodą) i śpi dalej.
Gdyby nie to mleko w nocy to była by chudziną. W dzień to tak skubnie kawałeczek chlebka, zupa nie, drugie nie, owoce tak arbuz, borówki, nektarynki itp pycha (to jej daje ile chce). Ostatnio bo wcześniej gardziła zje pół parówki (chociaż tutaj jakoś mam wyrzuty sumienia czym ją karmię - choć staram się kupować takie dobre ) a reszta to mleko. Czasami zje jakis jogurcik. Marze o tym aby zjadla jajko czy jajecznice, normalny obiadek, warzywka. Może kiedyś sama się upomni.
-
Justa rozumiem, że się martwisz,ale może będzie u Ciebie jak u Sidney? Życzę Ci tego z całego serca! A nawet jeśli nie to córeczka na pewno jeszcze urośnie i będzie dobrze! Pomyśl sobie jaka ja byłam przerażona, całą ciążę byłam przekonana że urodze dziecko o zwykłej wadze, tak słyszałam na każdym usg. A tu nagle taki szok 1960g, niedowierzanie myślenie dlaczego tak się stało!? Ciężko to przeżyłam, ominęła mnie ta pierwsza radość z maleństwa, na które tak czekałam. Kochałam swoją córeczkę, ale bałam się o nią bardzo, nie umiałam się nią cieszyć tak jak powinnam. Ciągle płakałam.. Miałam ogromne poczucie winy. Do tego tydzień lezalysmy w szpitalu z powodu infekcji, 3 dni osobno, później miałam problem z kp,mała słabo przybierala. Lenka dużo płakała 2 miesiące praktycznie, nie spała w dzień, a wieczorne usypianie trwało wieki, jeden wielki krzyk. Byłam wykończona totalnie. Po tych 2 miesiącach powoli zaczęła się zmieniać, a teraz jest nie do poznania! Uśmiecha się, opowiada, ładnie śpi,Jest po prostu cudowna:*
-
Justa87 wrote:Sidney 12tygodni?o matko!to moga mnie do porodu nie wypusci?
Spokojnie sama hipotrofia nie jest powodem do trzymania w szpitalu. U mnie było małowodzie które skakało od 3,5 do 9 AFI. A dopiero później córka była monitorowana pod kątem hipotrofii.
Łącznie z małymi przerwami spędziłam ok. 12 tyg na patologii. Powiem Ci, że to co przeszłam psychicznie tam to moje, choć dzisiaj wiem, że byłam głupia. Powinnam być cierpliwa, zaufać lekarzom. Po prostu starać się z całych sił relaksować i odpoczywać dzisiaj to wiem i gdybym kiedyś w kolejnej ciaży czekało mnie to samo (oby nie bo mója kruszyna będzie bez mamy) to na pewno nie zamartwiałabym się na zapas tylko spokojnie czekała i tylko to jest rozwiazaniem.
-
Ania-nowa wrote:Hej ja niestety mam złe wiadomości. Lence pogorszyly się wyniki i musimy iść do szpitala:(((((
Ja zostaje tutaj tydzien.pozniej zobaczymy co dalejNadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
nick nieaktualnyJusta, trzymaj się dzielnie, za tydzień ponowią badania, sprawdzą czy i jak Mała rośnie, być może Cię wtedy wypiszą do domu. Jednak najbardziej miarodajne pomiary są co 2 tygodnie. Staraj się odpocząć, nie stresować i tucz Bączka.
Sidney, ja nadal dokarmiam Córkę w nocy, też mam wrażenie, że ona wtedy nadgania to, co nie zjadła w dzień. Kiedyś było to 2 razy w nocy, teraz tylko raz. Ostatnio widzę poprawę apetytu. Uwielbia makarony, różne kasze, ziemniaki, soczewicę, część warzyw, owoce, jedynie nie bardzo je mięso czy ryby. Nienawidzi jajka, za to lubi wędliny i kiełbasęMam nadzieję, że kiedyś jej się coś zmieni.
Aniu, daj znać jak Lenka i co zamierzają lekarze.Ania-nowa lubi tę wiadomość
-
Justa87 wrote:Moje drogie...a mialyscie male brzuchy?bo mo w szpitalu polozne zwracają na to uwage...co poteguje moj strach...
ostatnio połozna do mnie że z takim brzuchem jak mój powinno się już iść do porodu
Ania-Nowa Jak Lenka????Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 11:49
ayka lubi tę wiadomość
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe