Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykaarolaa wrote:Kochana to bede mocno trzymala kciuki zeby wszystko skonczylo sie dobrze bo to juz koncowka.
Ja niestety poleze dluzej niz jeszcze 2 tyg. o ktorych pisalam wczesniej. Ale trudno tak trzeba w szpitalu mnie przypilnuja, jak cos sie bedzie zlego dzialo w pore zareaguja. Kochana damy rade i urodzimy sliczne i zdrowe dzieciaki...
A ty leż i myśl pozytywnie, lepiej poleżeć nawet do końca,dla dobra twojego kropka, co tam pare msc jak ma sie przed sobą tyle lat z maleństwem.
Moja koleżanka leżała od 20 tyg z poduszką pod tyłkiem bo szyjka jej sie skróciła do 0.7 cm i doleżała. A w szpitalu bezpieczniej dla ciebie. -
nick nieaktualnyAniqa wrote:U mnie teraz poruszenie bo remont zaczełam i pewnie przyspiesze sobie tym poród,
A ty leż i myśl pozytywnie, lepiej poleżeć nawet do końca,dla dobra twojego kropka, co tam pare msc jak ma sie przed sobą tyle lat z maleństwem.
Moja koleżanka leżała od 20 tyg z poduszką pod tyłkiem bo szyjka jej sie skróciła do 0.7 cm i doleżała. A w szpitalu bezpieczniej dla ciebie.
A co do remontu to tez nas czeka. A wlasciwie meza bo ja i tak nie moge nic robic. Ciekawe jak on sobie z tym tematem poradzi skoro brazowej od pomaranczowej farby nie odroznia. -
nick nieaktualnyJa znów lubie delikatne kolory,pastelowe, wybierałam je długo,a pojechaliśmy kupić i mój razem ze sprzedawcą tak mi zakręcili w głowie że za jasne,że niebędzie widać,i uległam ,teraz żałuje bo zamiast delikatnych kolorów mam bardzo wyraziste, eh tak słuchać chłopów.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Ja niby mam prowadzić 'wypoczynkowy tryb życia' co też w zasadzie oznacza prawie ciągłe leżenie więc się do Was dopisuję.
Mam szew na szyjce założony też z powodu jej skracania. Ale wierzę że będzie dobrze
Uczę się Karola od Ciebie pozytywnego nastawienia! Buziakikaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć, dołączam się do Was. Jestem leżąca 6 tydzień. 1,5 tygodnia leżałam w szpitalu, teraz leżę w domu. Przeszłam w tej ciąży już 2 krwiaki, a teraz mam problem z bólami brzucha i napinaniem macicy. Odpukać, na razie nie zaszkodziło to szyjce, ale leki rozkurczowe jem jak cukierki.
Generalnie mogę tak leżeć i do lutego, tylko strasznie denerwuję się tym brzuchem -
nick nieaktualnyAgaaa lez i odpoczywaj i nie denerwuj sie. Najwazniejsze ze maluch jest zdrowy. Ja tez mialam krwiaka w pierwszych tygodniach i lezalam w domu 6 tyg. A teraz pecherz plodowy wchodzi do kanalu rodnego i jeszcze wody mi sie sacza.2 tyg leze w szpitalu bez mozliwosci wstania z lozka i czekam ile jeszcze bede musiala tak lezec. Jestesmy twarde babki i dla naszych skarbow zniesiemy wszystko. Grunt to pozytywne myslenie i to ze bedzie dobrze
-
Witam się i ja z Wami, również jestem mamą leżącą. Od 24 tygodnia zaczęła mi się skracać szyjka a w 28 tygodniu doszło rozwarcie na 2 cm. Często napinał mi się brzuch, nieboleśnie ale skutek był. Mam przynajmniej nadzieje doleżeć do końca 34 tygodnia. Bywają gorsze i lepsze dni, zresztą same o tym dobrze wiecie. Życzę wszystkim mamą powodzenia i wytrwałości w leżeniu bo nagroda jest wielka:)
Foto_Anna lubi tę wiadomość
Niech z Naszej Miłości zrodzi się Nowe Życie:) -
kaaroola ja to już psychicznie chyba niekoniecznie daję radę Ten bolący brzuch doprowadza mnie do szału. Nikt nie wie, dlaczego ciągle boli Biorę nospę 3 razy dziennie, jak nie pomaga to mam scopolan i mam brać do 3 tabletek, a jak będzie się coś działo mimo wszystko to mam dzwonić do lekarza.
Tyle, że ja nie wiem, kiedy to już pora, żeby dzwonić...
Musiałabym codziennie chodzić do lekarza -
Witam się i ja aga mam dokładnie taka sama sytuacje i widzę że podobny termin skurcze zganiaja sen z powiek. Tez nospa i skopolan 3 razy dziennie i mimo to dalej są. Włączyła jeszcze magnez i jest lepiej. Moja szyjka na razie tez ok ale zobaczymy we wtorek.
-
Generalnie co 2 tygodnie, ale od 3 tygodni to w zasadzie ciągle lekarz, szpital albo IP.
Pod koniec lipca miałam pierwszy krwiak, ale był mały i się szybko wchłonął. 14 sierpnia trafiłam na IP z krwawieniem. Okazało się, że znów mam krwiaka. Ten opróżniał się tydzień. Potem mnie wypisali - po 8 dniach. Po 2 dniach (24 sierpnia) znów IP - tym razem z bólami brzucha. Dali mi jakąś kroplówkę i zostawili dobę. Potem zrobili badania, stwierdzili, że ok i wypuścili. W czwartek byłam u ginekologa. Umówiliśmy się, że biorę luteinę, nospę 3 razy dziennie, magnez 3 razy dziennie, a jak brzuch dalej będzie szalał to biorę scopolan do 3 dziennie, a jakby co to dzwonię.
Następną wizytę mamy zaplanowaną na 16 września, ale sądzę, że pójdę do niego i w tym tygodniu bo nie wytrzymam tyle czasu.
I zastanawiam się jeszcze nad wybraniem drugiego lekarza, tylko boję się, że namiesza mi w głowie a i tak już mam niezły mętlik.
A Ty jak często chodzisz do lekarza?