Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
morika39 wrote:Kozalia ja tak miałam ja leżałam kilka tygodni w łóżku ale później jak się rozruszalam to przeszło mi się wydaje ze to od tego iż nasze mięśnie wiotczeja przy leżeniu:) A do tego dochodzi ciągły stres:)Corka - 2018
Syn - 2021 -
nick nieaktualny
-
Annanya gratulacje!! Kolejny przykład tego, że jak ściągną pessar to można jeszcze trochę bez niego pochodzić! pochwal się później fotką maleństwa2!
Co do twardnien brzucha to też je miewam jak wstanę z łóżka i chwilę dłużej postoje robiąc sobie jedzenie. Do tego często w nocy boli mnie całe krocze, że ledwo udaje mi się dojść do lazienki, jakby mnie ktoś tam pałą zdzielił. No i brzuch też jest wtedy twardy, bo takie trzymanie siuśków nie jest zdrowe przy ciazy. -
Michałek urodził sie 21 czerwca przez cc, dostałam ogromny krwotok godzinę po moim wpisie tutaj... ważył 1840g i mierzył 49cm. Mieliśmy Anioła Stróża i żyjemy obydwoje.... a ja mam macice. To był horror dziewczyny. Poród w zwykłym szpitalu I referencyjności, bo nie przeżyłabym transportu... to jest cud. Teraz tylko oby Michałek nabrał sił i było wszystko dobrze.
-
Annaya, gratki przyłączam się do prośby Vanilii poka fotkę
Agania, dramatyczna historia dobrze się skończyła Michałek na pewno świetnie da sobie radę. Co było powodem krwotoku? Odklejenie łożyska? Strasznie się bałam takiej sytuacji... udało się lekarzom uratować macice? Przenieśli Was do szpitala o wyższej referencyjnosci? Też pokaż zdjęcie Okruszka Michałka dużo, dużo zdrowia Wam życzę
Edit. Doczytałam że udało się uratować macice. Cud! Świetna informacja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2018, 20:51
-
nick nieaktualnyJa dziś załamana po wizycie szyjka V-kształtna, skróciła się do 13 mm dostałam nakaz całkowitego leżenia, łącznie z załatwianiem się do basenu nie wyobrażam sobie jak mam to robić albo jak mam się myć. Na chusteczkach do higieny intymnej jeszcze miesiąc przecież nie pociągnę... myśle już nawet nad obcięciem włosów, żeby było mi wygodniej je myć. Dramat
-
A nie chcą Ci jeszcze założyć pessaru? V - kształt to typowa najgorsza niewydolność szyjki. Włosami się nie martw ja mylam co 5,6 dni:) A myć się możesz w łóżku ewentualnie niektóre biorą prysznic raz na tydzień Ja Ci powiem z własnego doświadczenia takie wczesnictwo w 33 tygodniu nie jest najgorsze najważniejsze żeby nie było infekcji w pochwie bo wtedy dzieci mają gorsze powikłania:(
-
nick nieaktualny
-
kozalia wrote:... jak mam się myć. Na chusteczkach do higieny intymnej jeszcze miesiąc przecież nie pociągnę... myśle już nawet nad obcięciem włosów
Ja myłam całe ciało leżąc w łóżku, wilgotnym ręcznikiem. Jeden róg moczyłam z płynem, drugi bez żeby jakoś ten płyn zmyć. Prysznic raz w tyg. dosłownie w kilka minut. Włosy też raz w tyg., zazwyczaj przed odwiedzinami rodziny w weekend - jak już wyglądały tragicznie zakładałam opaskę z kolorowej chustki. To oczywiście nieciekawa sytuacja, ale o dziwo można to ogarnąć i chyba finalnie nie śmierdziałam
Poza tym leż jak każą, to jest najważniejsze.
kozalia lubi tę wiadomość
-
agania wrote:Michałek urodził sie 21 czerwca przez cc, dostałam ogromny krwotok godzinę po moim wpisie tutaj... ważył 1840g i mierzył 49cm. Mieliśmy Anioła Stróża i żyjemy obydwoje.... a ja mam macice. To był horror dziewczyny. Poród w zwykłym szpitalu I referencyjności, bo nie przeżyłabym transportu... to jest cud. Teraz tylko oby Michałek nabrał sił i było wszystko dobrze.
Współczuję takiego rozwoju sytuacji... to chyba największy stres jak człowiek ląduje w zwykłym szpit. miejskim a nie tam gdzie planował ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i mały jest z Wami cały i zdrowy. Teraz niech rośnie zdrowo a Ty się regeneruj i napisz co słychać.
-
Agania, wlasnie przeczytalam o Was. Duzo zdrowka dla ciebie i Michalka, jak tylko bedziesz mogla to pisz na biezaco co u was. Niech Michalek nabiera sil i rosnie.
Steaszne, ze tak sie potoczyl porod w takim szpitalu, ale cale szczescie wszystko dobrze sie skonczylo a macica uratowana. Od razu po przewiezli was do szpitala o wyzszym stopniu, czy tylko Michalka?
Kozalia, moja szyjka miala 1cm, dziecko wcisniete w kanal i calkowicie napierajace, lezalam w szpitalu, wylezalam do 37 tygodnia, a zaczynalam w 33+3, bedzie dobrze
Tylko ze ja chodzilam do toalety i normalnie pod prysznic. Pessaru mi nie zalozyli, bo mowili ze juz jest za pozno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 03:25
kozalia lubi tę wiadomość
-
Michałek jest w bardzo dobrym szpitalu, opieka jest bardzo dobra. Ja wyszłam tydzień po cc. Michałka przenieśli z intensywnej terapii na normalny oddział. Na razie uczy się sam oddychać, idzie różnie, saturacja na granicy. Waga około 1900g. Jedzenie otrzymuje przez rurkę, bo nie umie jeszcze ssać. I musi jeszcze trzymać sam temperaturę ciała. Także zanim będziemy w domu to sporo czasu upłynie. Boję się tak wchodzić, że się okaże, że coś się wydarzyło...
-
Dziękuję
Ojej agania, przykro mi, że nie doczekaliście, ale gratulacje dla Ciebie dzieciątka - to dopiero musi być pyłek kwiatowy, takie maleństwo... Ktoś czuwał nad Wami, że szczęśliwie się to mimo wszystko skończyło, i jeszcze niespodziewanie macica uratowana. Teraz najważniejsze Wasze zdrówko i aby dzieciątko nabierało siły. Trzymajcie się dzielnie!
A to moje maleństwo, w którym zakochuję się coraz bardziej
///////////
[fotka]
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 19:20
Joanna_blondi, moro, Wowka lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, to mój pierwszy post tutaj.
Dziś własnie dowiedziałam, że moja szyjka skróciła się z 3,1cm do 2,7 i trochę się tym zestresowałam. Już od jakiegoś 16 tygodnia często twardnieje mi macica i pewnie to przez to. Zastanawiam się czy już mam panikować, czy jeszcze nie. Wizytę u mojego lekarza mam w piątek, ale już wcześniej miałam zalecony oszczędny tryb życia. Teraz na połówkowych wyszło, że mi tak szyjka skróciła. Połówkowe miałam robione przez innego lekarza niż mojego prowadzącego.Annaya lubi tę wiadomość
Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane) -
Annaya wrote:Dziękuję
Ojej agania, przykro mi, że nie doczekaliście, ale gratulacje dla Ciebie dzieciątka - to dopiero musi być pyłek kwiatowy, takie maleństwo... Ktoś czuwał nad Wami, że szczęśliwie się to mimo wszystko skończyło, i jeszcze niespodziewanie macica uratowana. Teraz najważniejsze Wasze zdrówko i aby dzieciątko nabierało siły. Trzymajcie się dzielnie!
A to moje maleństwo, w którym zakochuję się coraz bardziej
Śliczny bobasekAnnaya lubi tę wiadomość
Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane)