Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
agania wrote:A co lekarz mowi na ten pęcherzyk? Ja nie pamietam zeby mi w ogole określał lekarz położenie pęcherzyka.
Ze dobrze to nir wyglada ;( wczoraj nie plamilam dsis znow ;( czekam na wizyte i sie boje ze to koniec;(***musi być dobrze.*
__________ -
agania wrote:A masz luteinę albo duphaston na podtrzymanie?
***musi być dobrze.*
__________ -
Niezwykła wrote:twk mam wszystko Jestem po badaniu kest bardzo zle mam krwiaka pecherzyk byl 8mm po 2dniach 9mm maly przyrost dzis beta i jak pojdzie w dol jutro na czyszczenie ,,,;( Wam zatem zycze spokojnych ciaz i wiele dobrego malo stresu,,powodzenia ,,,
Nie takie rzeczy tutaj widziałam. Spokojnie. Zrob betę i zobaczysz jaki bedzie przyrost. Nic nje jest jeszcze przesadzone. -
Niezwykła i jak sytuacja u Ciebie?
Ove widzialam na lipcówkach że urodziłas. Gratulacje!!! Nic się nie chwalisz to musiałam poszpiegowac hehe.
rano miałam wizytę u ginekologa. Dostałam skierowanie do szpitala z podejrzenia hipotrofii, małowodzia I bardzo starego łożyska. U lekarza afi wynosiło 5.7mm i waga niecałe 2200 gram a to 35 tydzień i 1 dzień. Do szpitala mnie nie przyjęli bo takie są normy niby w tym tygodniu a mały po prostu pewnie będzie mniejszy.. zbadali mnie tylko i wody u nich sa na poziomie 7 mm i maly wazy podobnie. mam zalamke z tymi wodami plodowymi. Umówiłam się na piątek do innej lekarki prywatnie co czasami do niej chodzę, jak u niej coś wyjdzie nie tak to najwyżej będę uderzać na inny szpital tam gdzie lezałam z szyjka. Bo teraz pojechałam do najbliższego..ale też o 3 stopniu. Możliwe że usg się myli, bo brzuszek Jaska jest o 3 tygodnie opóźniony a tak na prawdę może być przecież wąski w tali. Do tego jak ja się urodziłam to wazylam 2650 więc też nie dużo. Martwią mnie te wody do tego...eh. wszystko pod górkę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 21:16
-
Ja po porannym badaniu w szpitalu w 34tyg.+3 dni 2200gr, czyli 250gr do przodu w tydzień po kroplówkach z glukozy, reszta parametrów - przepływy, ktg - w normie. Szyjka b. krótka i miękka, ale pessar trzyma. Jednak tu radość trwała może ze 2 godz.bo jak tylko udałam się do WC poczułam go na wylocie
-
Coś mi ucięło - kontynuując:
wcisneli krążek na miejsce ale już wiem, że będzie problem z dotrzymaniem do końca lipca...bo on się zsunął sam z siebie, nawet się w tej łazience nie wysilałam, więc teraz boję się nawet wstawać z łóżka. Poza tym ostatnio co noc nie śpię - non stop mi duszno, ciężko oddychać w każdej pozycji - rano jestem jak na kacu tak liczę na te 2400-2500kg....ale czuję, że to już kwestia dni niestety jeśli chodzi o finał -
Spokojnie Moro mi ściagli pessar w zeszły czwartek w poniedziałek chcieli puścić do domu bo nic się nie działo tylko brzuch opadł ale po sprawdzeniu szyjki okazało się ze mam zgladzona czop wypadł i 4cm rozwarcia i tak chodzę do dziś skurcze się piszą ale ja nic nie czuję chodzę cały czas nawet po schodach a porod nie chce się zacząć
-
To nieźle... Ja nie liczę, że u mnie będzie tak spokojnie bo jak tylko wstanę to dosłownie czuję jak wszystko tam się rozłazi - ciężko to wyjaśnić ale po prostu wiem, że to wisi na włosku. Poza tym mam GBS+ (paciorkowiec) więc rozwarcie, odejście wód itd. to już ryzyko zakażenia dziecka (od wczoraj też swędzenie więc pewnie chyciłam jakis nowy badziew w szpitalu)
Tak więc czas upływa wooooolno na leżeniu i odliczaniu do 37tyg.- noce bezsenne (masakra!), rano jak na kacu to chyba najtrudniejsze dni w moim życiu... -
Morika, gratuluję ale pendolino porodowe jak się czujecie?
Vanilia, przepraszam że dopiero teraz się odnoszę do tego co napisałaś. Jeśli cofniesz się do moich postów z marca/kwietnia, to przeczytasz że u nas też było na koniec małowodzie i stare łożysko. W szpitalu podejrzewali że paliłam papierosy Skrzat wg pomiarów też miał być mały i mieć chudy brzuszek. Finalnie, wód było malutko, faktycznie, około szklanki, Skrzat 3225g a łożysko po porodzie na żywo całkiem niezłe-przy porodzie był ten sam lekarz który robił dwa dni wcześniej usg i mówił o dużych zwapnieniach. Tak więc bądź dobrej myśli, już na prawdę blisko
Żeby było śmieszniej to ja też 2600g się urodziłam i mama miała tyci wód. I nie wiem czy pamiętasz ale nasze dzieci mają tak samo na imię to wszystko dobrze Ci wróży
A chodzisz na KTG? Zlecili Ci?
Moro, i jak tam sytuacja u Ciebie?
Annaya, a co u Was? Jak lecą dni?
Agania, bardzo mnie ucieszyła informacja, że już jesteś razem z Michałkiem wnioskuję że wszystko idzie w dobrą stronę napisz coś więcej, jak się ma nasz mały bohater i ile już waży. Jak długo jeszcze prognozujesz że będziecie w szpitalu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 03:16
-
Ove hallloooo, wiemy że orzy dziecku ręce pełne roboty ale wrzuć nam jakieś zdjęcie !!
U mnie niby stare łożysko, i mało wód ale jak poszlam sprawdzić to jeszcze do mojej Pani ginekolog prywatnie w piątek to powiedziała że wody są w normie jak na ten etap ciazy. A mały po prostu będzie mały i tyle. Nie mam się czym przejmować. Moja babcia rodziła dzieci nie większe niż 2600 gram, ja wazylam 2600 a siostra 2700 więc może faktycznie będzie bardzo malutki lub jego obwod brzuszka zaniza wage. W piątek pobrała mi tez gbs ppdczas wizyty, w poniedziałek idę odebrać wynik. Ciekawe co tam wyjdzie. Wy mialyscie pobierwny z pochwy i odbytu czy tylko z pochwy? Nie mierzyla mi już szyjki, bo powiedziała że to bez sensu. Zbadała tylko ręcznie i powiedziała że jest Ok, że wszystko jest zamknięte. I mam wytrzymać do 23 lipca a później już sobie mogę chodzić. 23 lipca to będzie 37t0d, wtedy też mam odstawić luteine ale powiedziała że magnez mogę dalej brać bo na tym etapie jakby miało się coś zacząć dziać to on porodu nie zatrzyma. Także lezakuje jeszcze ten tydzień co będzie, ale już mnie trzęsie w środku bo tyle rzeczy chciałabym porobić. I w głębi serca myślę sobie że to cud że wytrwalam do tego tygodnia, łatwo nie było. I im bliżej poród tym bardziej się boję że coś mogli by pójść nie tak i moje leżenie pójdzie na marne..
Wowka tak kojarzyłam Twoja sytuację ale nie do końca, ale nie chciało mi się cofać w stronach. Czyli to znak, u mnie też musi być wszystko dobrze! I tego się będę trzymać! na ktg byłam w tamten wtorek i teraz w sobotę. Tętno malego Ok, skurcze się nie pisały, były ciągle na poziomie 33%. I ogólnie to już nie będę miała zrobionego ktg. Wowka a w którym Ty tygodniu urodziłas? Wrzuć jakaś aktualizację zdjęcia Malego, bo pewnie mu się już buzia trochę zmieniła.
Annaya też wrzuć jakieś foto !!
Agania to ile Twój Maluszek już waży? Kiedy wychodzicie do domu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 11:05
Annaya lubi tę wiadomość
-
Vanilia, wszystko będzie dobrze, zobaczysz ja urodziłam dwa tygodnie przed terminem. Akcja sama się zaczęła. Mam teorię, że właśnie te symptomy jak starzejące się łożysko i mało wód oznaczają że godzina P jest coraz bliżej. Tydzień już Ci szybciutko zleci, tyyyyle czasu już wytrzymałaś, powinnaś być z siebie dumna A skoro tyle jest podobieństw pomiędzy naszymi ciążami to życzę Ci takiego samego porodu jak mój, albo jeszcze lepszego
Proszę bardzo, Skrzat dorasta
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/de585f9de666.jpg
edwarda20 lubi tę wiadomość