Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
No ja jestem okrąglinkiem, ale teraz czuję że ten mój tłuszczowy brzuch jest jeszcze bardziej przodujący nic był 😅😅😅😅😅
-
Hello,
Chciałabym do Was dołączyć
Na szczęście już końcówka.
Mam mało wód płodowych - zalecenia leżeć i pić wodęMartynka.98 lubi tę wiadomość
-
No to ja przed ciążą miałam wklęsły brzuch, a teraz wyglądam jakbym spuchła 😂 ponoć z dziewczynką ten brzusio nie jest taki fajny okrąglinek jak z chłopcem więc wyglądam co najmniej komicznie hahah
Aga witamy ale widzę, że na krótką chwilę. Jak się czujesz? Na takim etapie to chyba leżakowanie to sama przyjemnośćMartynka.98 lubi tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
HejAnku🌸 wrote:No to ja przed ciążą miałam wklęsły brzuch, a teraz wyglądam jakbym spuchła 😂 ponoć z dziewczynką ten brzusio nie jest taki fajny okrąglinek jak z chłopcem więc wyglądam co najmniej komicznie hahah
Aga witamy ale widzę, że na krótką chwilę. Jak się czujesz? Na takim etapie to chyba leżakowanie to sama przyjemność
Anku 🤣🤣🤣 wydaje mi się, że te brzuchy to chyba zależy od typu budowy, niż płci, to tak jak mówią, że zachcianki są pod konkretną płeć, sprawdziło Ci się? Bo u mnie trochę tak 🤣 -
Martynka.98 wrote:Anku 🤣🤣🤣 wydaje mi się, że te brzuchy to chyba zależy od typu budowy, niż płci, to tak jak mówią, że zachcianki są pod konkretną płeć, sprawdziło Ci się? Bo u mnie trochę tak 🤣
Pryszcze i ochotę na słodkie to ponoć pod dziewczynkę i u mnie totalnie. Mdłości miałam ogromne długo ale bez wymiotów no i wahania nastrojów to u mnie też hit xD na przykład w zeszłą sobotę oglądałam tiktoki ze studniówek i się popłakałam, że ja już nigdy nie pójdę na studniówkę 😂 10 lat po swojej studniówce hahahaMartynka.98 lubi tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
Kurczę leżakuje dopiero 3 dzień i już nie daje rady 😅 a mój mąż jest mistrzem bałaganu. Dzisiaj jak wysłałam go na zakupy, poprosiłam żeby dokończył obiad i powiesił pranie i on już się irytuje i jak o coś go proszę to słyszę „nooo?”.
Boję się, że „zarośniemy” brudem przez ten miesiąc. Wiem, ze on się bardzo stara i nie widzi tego problemu 🫣
Tak. Ja z marcóweczek 🥰
Wody chyba się nie sączą. Staram się to sprawdzać, ale też nie wiem czy dobrze to kontroluję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia, 20:57
Martynka.98 lubi tę wiadomość
-
Aga szybko zleci! Ja z tych, które sprzątają najlepiej 😂 więc pierwsze tygodnie byly dla mnie udręka ale teraz jakoś się przyzwyczaiłam. Czasami nawet ściągam okulary, żeby nie widzieć
U nas było parę spięć na początku, bo ze mną psychicznie było średnio i mój też ciężko ogarniał bo za dużo miał na głowie. No i czasami jak mi odpowiedział „niezbyt miło” (w mojej głowie bo to były po prostu mniej entuzjastyczne odpowiedzi) to ja wpadałam w ryk, że to nie moja wina, że muszę leżeć. Na szczęście się nie pozabijaliśmy 😂 a teraz to już mogę sobie wstać po tą wodę czy herbatę to trochę lżejMartynka.98 lubi tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
Anku nie mogę z tej studniówki 🤣🤣🤣🤣🤣
Ja się ostatnio popłakałam, bo mój mąż mi powiedział, że ręcznik spadł na podłogę, zaatakowałam go strasznie mówiąc, że to przecież nie moja wina 🤣🤣🤣🤣
Aga- bo początki są bardzo trudne, z dwojga złego dobrze, że u Ciebie to już przy finiszu, u nas już leci 4 miesiąc i jakoś się dogadaliśmy, ale uwierz mi, też z moim mężem tak było na początku, denerwował się, wkurzał, też trzeba ich zrozumieć, bo to dla nich inna sytuacja, ale muszą ogarnąć, żadna z nas nie chce leżeć, ja bym dużo dała, żeby dom wysprzątać po swojemu i ugotować jakieś jedzonko 🥹 i każda z nas po prostu chciałaby normalności..
-
Czyli u was podobnie…
Mam nadzieję, że nie wpłynie to na związek 😅
Najbardziej jednak się boję, że odbije się to na zdrowiu psychicznym. W październiku miałam silny nawrót nerwicy, musiałam zgłosić się do psychologa. Ale udało mi się z tym uporać i w zasadzie na święta było już ze mną wszystko okej. Niestety już po 3 dniach leżenia widzę, że jest średnio nie wiem co to będzie za miesiąc
Martynka.98 lubi tę wiadomość
-
Aga początek jest ciężki bardzo, szczególnie jak wcześniej człowiek żył normalnie, był aktywny, a tu nagle klops i łóżko. Ja wróciłam z Włoch, bawiłam się z siostrzeńcami, jeszcze w piątek robiłam trening biegowy, a w niedziele krwotok i łóżko. Początek był taki, że od wizyty do wizyty czekałam na „krwiak się wchłonął, może Pani wyjść z domu”, przed wizytą planowałam gdzie pojadę i co zrobię, a na wizycie dostawałam w twarz… pozytywny test zobaczyłam 7.10 i wiecie, że dopiero teraz 15.01 miałam miłą i pozytywną wizytę u ginekologa? Na pierwszej wizycie serduszko słabo biło względem tygodnia wg OM, a od kolejnej tydzień później już miałam krwiaki
Sama nie wierzę, że przez to wszystko przebrnęłam 🙈 bo mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej ale na nic się nie nastawiam bo aż strach coś planować 😂💔 Marcysia 21t 👼 -
Tak jak mówi Anku, początek najtrudniejszy, potem to już z górki, mnie już wszystko boli od leżenia, w czwartek byłam u lekarza i szłam jak kaczka 🥹
Anku, od samego początku miałaś cyrki, tak jak u mnie, a co do biegania, to ja przed ciążą biegałam co 2 dzień tak 5-10km, nie wiem, kiedy ja wrócę do tej kondycji 🫠 -
Martynka.98 wrote:Tak jak mówi Anku, początek najtrudniejszy, potem to już z górki, mnie już wszystko boli od leżenia, w czwartek byłam u lekarza i szłam jak kaczka 🥹
Anku, od samego początku miałaś cyrki, tak jak u mnie, a co do biegania, to ja przed ciążą biegałam co 2 dzień tak 5-10km, nie wiem, kiedy ja wrócę do tej kondycji 🫠
Dokładnie ja też od samego początku „coś”
Tak właściwie to ja niewiem dlaczego muszę leżeć i to jest najgorsze, niewiem co się zepsuło. Myślę że najlepsi specjaliści w moim i w 50% przypadków nie będą wiedzieć.
U mnie podobno jak u Anku na początku to było krwawienie przez krwiaka, praktycznie od dnia pozytywnego testu ciążowego, od dnia kiedy powinnam dostać miesiaczke.
Jestem po dwóch pobytach w szpitalu. Ostatni pobyt to było 3 dni po prenatalnych badaniach gdy na USG nie było żadnego krwiaka a 3 dni później potężny krwotok bez ustalonej przyczyny. Dodam że cały czas prowadziłam oszczędny tryb życia.
Ja w łóżku czuję się najbezpieczniej i czekam do magicznego momentu gdy „dziecko w razie w, miałoby szanse na przeżycie”. Tak więc u mnie to sam początek… -
Ja myślę Gosia, że dla nas niedługo wyjdzie to słoneczko i będzie lżej❤️ chociaż strach ogromny pewnie zostanie do końca. Pocieszam się, że tych strachów będzie jeszcze sporo i nie można się im dać stłamsić bo całe moje życie zleci mi na strachu, a nie radości. Jeszcze ze 3 razy mrugniemy okiem, a będziemy pchać wózki i płakać z pogryzionymi cyckami 😂
Martynka.98 lubi tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
Oczywiście, że zaświeci słonko, każdego dnia sobie powtarzam, że ciąża nie trwa wiecznie, że w końcu przytulimy nasze maleństwa ❤️🤞
Aga, ja najpierw leżałam, bo miałam podejrzenie PROM, ale diagnoza dzięki Bogu się nie sprawdziła, a potem miałam tylko chwilę spokoju, szyjka w 2 tygodnie z 3.5cm do 2cm z lejkiem i miękka. Od tej pory uziemienie 🥲 -
No to ja się melduję ze Szpitala… w nocy wylało się ze mnie sporo krwi, więc spanikowaliśmy i pojechaliśmy na IP. Lekarka żadnych nowych krwiaków nie znalazła, prawdopodobnie opróżnił się stary ale mnie zostawiła czekam na obchód i mam nadzieję, że zbadają mnie dokładniej żeby wyciągnąć jakieś wnioski bo na przyjęciu tylko tak rzuciła okiem w sumie.💔 Marcysia 21t 👼
-
HejAnku🌸 wrote:No to ja się melduję ze Szpitala… w nocy wylało się ze mnie sporo krwi, więc spanikowaliśmy i pojechaliśmy na IP. Lekarka żadnych nowych krwiaków nie znalazła, prawdopodobnie opróżnił się stary ale mnie zostawiła czekam na obchód i mam nadzieję, że zbadają mnie dokładniej żeby wyciągnąć jakieś wnioski bo na przyjęciu tylko tak rzuciła okiem w sumie.
Właśnie czytałam na czerwcowym… jak Ty to ciągniesz to ja Ciebie podziwiam.
U mnie niestety też … dziwnie ?
Do wczoraj męczyły mnie bóle w pachwinach, dzisiaj złapał mnie ból macicy/kolka/pecherz? Tak nagle i mocno, nie przerwanie (więc to nie skurcze). Miałam wrażenie że mięśnie mi się na brzuchu rozrywają. Wzięłam no spe i położyłam się ale nie ukrywam mega się boje. Na szczęście nie ma krwi (już bym na IP leciała).
Trzymaj się Anku i pamiętaj że powoli zbliża się do Ciebie bezpieczny etap już 🥰