Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Caro wrote:Kochane! Dziękuję za gratulacje:**
Przesyłam Wam moc pozytywnej energii i zaciskam za Was kciuki My od środy w domku. Uczymy się siebie i jesteśmy strasznie zakochani w Naszym Maleństwie
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f9a297a39a4c.jpg
ŚlicznaCaro lubi tę wiadomość
-
Caro, śliczna córa ja przyznam sie, ze dawno nie zaglądałam na forum. Aktualnie jestem w szpitalu, bo od 4 dni miałam skoki ciśnienia, nie wiadomo skąd bo wczesniej było książkowe. Jestem na obserwacji od piątku, ale wszystkie badania ok, ciśnienie delikatnie ponad normę, dostałam leki i zakładam, ze pewnie jutro mnie wypuszcza. Pessar posiadam od 20tc i uwazam go za wspaniały wynalazek. Dzieki temu jesteśmy juz w 36tc:) co prawda pojawiło sie maleńkie rozwarcie na 1,5cm, ale skurczów nie ma, wiec jest szansa ze donosimy. Do donoszonej brakuje nam tylko 10 dni! A mała dwa dni temu ważyła 2660. Pozdrawiam leżące mamy
Caro lubi tę wiadomość
-
Aasha
Czyli pessar chwalisz:) no ja coś tak pamiętałam ze Ty to chyba masz.
Czy przy nim jest taka obfitsza wydzielina?
Ja i tak man luteine i ona wypływa Ale mam wrażenie ze teraz jest tej wydzieliny więcej.
A z ciśnieniem pisałaś że u gina masz wysokie. To jednak w domu też ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2017, 20:58
-
W domu miałam spoko przez miesiac, ale w środę mi skoczyło i nie chce spaść ;-( mam nadzieje, ze leki pomogą. Tak, wydzieliny jest duzo przy pessarze, i to takiej wodnistej. Ja mam w domu zapas pasków ph i jak mam wątpliwości czy to wody to sobie sprawdzam. Ale dostaje tez globulki na ta wydzielinę raz na jakis czas (Macmiror). Chyba warto brać cos zapobiegawczo przeciw infekcjom, własnie leży ze mną w sali dziewczyna, która ma go od 2 tyg i jakieś zapalenie sie jej wdało ja na szczęście nie miałam takich przebojów. Przy pessarze zamienili mi lutke dopochwowa najpierw na duphaston, a potem na lutke pod język.
-
A widzisz. Ja mam kilka dni pessar. I wydaje mi się że wydzieliny jest więcej. Właśnie takiej jak piszesz. Ja miałam luteine 3x1 i teraz mam juz raz dziennie 2 naraz. Wizyta za tydzień. Może gin zmieni na inną a może ma inny plan- nie wiem ile się te luteine bierze. Na zapalenia mam nystatyne ale to raz na kilka dni.
A to jak tak z ciśnieniem to rozumiem. W domu Ci skakalo. Myślałam że na wizycie co jest w sumie normalne nerwy i ten syndrom białego fartucha. Na pewno po lekach Ci spadnie. Zresztą będziesz mierzyć w domu.
A poza tym - tylko kilka dni i możesz rodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2017, 22:40
-
Juz zaczęło spadać ładnie po weekendzie, dzis mnie wypuszcza. Przy okazji przebadali mnie wzdłuż, wszerz i wgłąb, wiec jestem zadowolona, ze przyjechałam ja lutke juz odstawiam, brałam 4x1 (0,50), potem 2x1, teraz po jednej i juz zostało mi tabletek chyba do soboty. I jak mówisz, mozna rodzic
-
Taaak, w domu plan jest taki, ze mierze ciśnienie 4 razy na dobę i w czw idę na ktg do mojej gin, pokaże jej te pomiary i zdecyduje, czy zwiększymy dawkę leku, czy zostawimy. Ciśnienie jest wysokie, ale graniczne, wiec nie panikuje - zreszta lekarze lepiej wiedza niż ja, czy powinnam leżeć w domu, czy w szpitalu. Potem mam wizyte z ktg i usg za tydzien jesli dotrwamy, wtedy pewnie zarysuje sie jakis wstępny plan co do porodu - czy naturalnie, czy cc (czasem nadciśnienie jest przeciwwskazaniem do porodu naturalnego). Jesli chodzi o pessar, to w tym szpitalu w którym bede rodzic nie rekomendują ściągania np w 37+0, tylko jak zacznie sie akcja porodowa. Wynika to z tego, ze mieli wiele pacjentek, którym zdjęli, zrobiło sie rozwarcie na 3-4 cm, ale porodu ani widu, ani słychu. I teraz albo leżeć na patologii i czekać (bo z takim rozwarciem juz nie wypuszcza), albo indukować. Ja póki co mam nadzieje, ze jeszcze tydzien wytrzymam, za tydzien bedzie juz maleństwo donoszone to bedzie mozna myślec co dalej, zeby było dobrze
-
To dawaj znać na bieżąco. Na pewno gin też przychyli się do tego jak Ty byś chciała rodzić jeśli oczywiście masz jakieś preferencje. Jeśli zdajesz się na lekarza to jeśli miałabyś mieć cc to na pewno na najbliższej wizycie się dowiesz.
Ciśnieniem nie martw się bo mietzysz zapisujesz i nawet jeśli u gin będzie wysokie to nerwy. Masz pewnie dzienniczek i pokażesz pomiary. -
Hej, jesteśmy po KTG, ogólnie badanie w porządku, ale ciśnienie nadal wysokie, więc mam zwiększoną dawkę leku. Mam nadzieję, że się poprawi, ale ze względu na te skoki moja gin zdecydowała, że nie będziemy czekać z rozwiązaniem do terminu. Plan jest taki, że jeśli ciśnienie się unormuje, to mam w pon kolejne KTG, a w czw wizytę i na wizycie pewnie wypisze skierowanie do szpitala na zdjęcie pessara i wywoływanie. Jeśli się nie unormuje, to prawdopodobnie do szpitala pójdę wcześniej. Szczerze, to cieszy mnie ta decyzja - wiem, że każdy dzień w brzuszku ważny, ale nie w każdej sytuacji. Mam świadomosć, że nadciśnienie jest niebezpieczne, co mnie bardzo stresuje, a to na pewno ma wpływ na dzieciątko. Także moja córa prawdopodobnie będzie październikowa, nie listopadowa:)
-
Ale masz w domu wysokie? Czy u lekarza tylko?
I wysokie czyli jakie?
Oczywiscie ze w takiej sytuacji nie ma co czekac.
Ja ostatnio na usg usłyszalam od lekarza ze od 32 tc to dziecko rodzac sie w wiekszosci unika powikłan wczesniaczych jakie moga sie zdarzyc. Wiec Twoje 37tc a gdzie do ewentualnego rozwiazania to raczej jest superWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 20:50
-
nick nieaktualnyHej, dawno tu nie zaglądałam
Ja też kobietki zaliczam się do posiadaczek pessara. Założony od 24tc. Wczoraj byłam na wizycie u swojej gin i powiedziała,że super się zassał i dobrze trzyma Jestem pełna nadziei, że dotrzymam do terminu
Aktualnie jestem w 28tc+6dni i mój mały waży już 1600g. Rośnie chłopak
Przyjmuję luteinę pod język 2x2 i nospę fortę 2x1. Dodatkowo borykam się z infekcją. Wczoraj dostałam Macmiror i całkowity zakaz jedzenia słodyczy i owoców, oprócz jabłek Wizyta za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że pozbędę się tego grzyba, bo to nic dobrego. -
angeliquee wrote:Hej, dawno tu nie zaglądałam
Ja też kobietki zaliczam się do posiadaczek pessara. Założony od 24tc. Wczoraj byłam na wizycie u swojej gin i powiedziała,że super się zassał i dobrze trzyma Jestem pełna nadziei, że dotrzymam do terminu
Aktualnie jestem w 28tc+6dni i mój mały waży już 1600g. Rośnie chłopak
Przyjmuję luteinę pod język 2x2 i nospę fortę 2x1. Dodatkowo borykam się z infekcją. Wczoraj dostałam Macmiror i całkowity zakaz jedzenia słodyczy i owoców, oprócz jabłek Wizyta za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że pozbędę się tego grzyba, bo to nic dobrego.
Infekcje przy pessarze zdaje się występują. Ja mam raz w tyg nystatyne
Jesteś z tych dziewczyn leżących plackiem chodzących minimalnie po domu czy w miarę normalnie funkcjonujących ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 23:04
-
nick nieaktualnyTak. Duzy chłopak. Pierwszy tez szybko rósł, ale niestety, dostałam zatrucia, pojawiły się obrzęki i waga zatrzymala się na 2900g.
Na początku, po założeniu pessara, dużo lezalam, bo oczywiście wystraszylam sie. Jednak teraz funkcjonuje w miarę normalnie. Chociaz myślałam, ze moze przesadzam i powinnam lezec plackiem, to wczorajsza wizyta u mojej gin pokazala, ze wcale nie jestem skazana tylko na leżenie. Po tym moim w miarę normalnym funkcjonowaniu przez ostatnie dwa tygodnie, gin stwierdziła, że wszystko jest w porządku -
Lunk_a wrote:Ale masz w domu wysokie? Czy u lekarza tylko?
I wysokie czyli jakie?
Oczywiscie ze w takiej sytuacji nie ma co czekac.
Ja ostatnio na usg usłyszalam od lekarza ze od 32 tc to dziecko rodzac sie w wiekszosci unika powikłan wczesniaczych jakie moga sie zdarzyc. Wiec Twoje 37tc a gdzie do ewentualnego rozwiazania to raczej jest super
-
nick nieaktualnyZ ciśnieniem w ciąży nie ma żartów, ale widzę Aasha, że jesteś już coraz bliżej rozwiązania, więc trzymam kciuki i jetem pewna, że wszystko będzie dobrze
Infekcje przy pessarze są i będą (w końcu to ciało obce w bardzo wrażliwym miejscu). Ale cieszę się, że go mam, bo bez niego nie dotrzymałabym tego tc. A z małym dzieckiem (1,5 roku) nie byłabym w stanie całymi dniami tylko leżeć -
angeliquee wrote:Tak. Duzy chłopak. Pierwszy tez szybko rósł, ale niestety, dostałam zatrucia, pojawiły się obrzęki i waga zatrzymala się na 2900g.
Na początku, po założeniu pessara, dużo lezalam, bo oczywiście wystraszylam sie. Jednak teraz funkcjonuje w miarę normalnie. Chociaz myślałam, ze moze przesadzam i powinnam lezec plackiem, to wczorajsza wizyta u mojej gin pokazala, ze wcale nie jestem skazana tylko na leżenie. Po tym moim w miarę normalnym funkcjonowaniu przez ostatnie dwa tygodnie, gin stwierdziła, że wszystko jest w porządku
To trochę funkcjonujesz. Jeśli nic się nie dzieje i dr nie krzyczy to lepiej. I z korzyścią ze nie musisz ciągle leżeć