Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie Dziewczyny, krótko o mnie: koniec 23 tc, szyjka twarda i zamknięta, niestety skrócona do 2,5 cm. Pessara (przynajmniej na razie) nie mam. Zalecenie dużo odpoczywać, dość trudno wykonalne z uwagi na 1,5 roczniaka w domu. Poza tym luteina, magnez, nospa. Dla pocieszenia w pierwszej ciąży szyjka również się skracała (tylko później od ok 28 tc), a urodziłam sn po terminie.3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
nick nieaktualnyLovilovi wrote:Nasza gwiazdka przyszła na świat 27.12.17r:) 3190 gram i 50cm , dostała 10 punktów w skali apgar. Jest śliczna i grzeczna
A mnie pochłonęło macierzyństwo:D
Gratulacje Życzę Ci dużo siły i oby Córeczka cały czas była taka grzeczna! Trzymaj się ciepło
Ja nadal czekam na swoją kolej hehe -
nick nieaktualny
-
Lovilovi wrote:Nasza gwiazdka przyszła na świat 27.12.17r:) 3190 gram i 50cm , dostała 10 punktów w skali apgar. Jest śliczna i grzeczna
A mnie pochłonęło macierzyństwo:D
GRATULUJĘ
Cieszcie się sobą ile wlezie Czas tak szybko ucieka! Ja nie wiem kiedy mi zleciały te 3 miesiące. Jeszcze tak niedawno modliłam się by wytrzymać chociażby do września hehe.KasiaMarysiaaa lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
nick nieaktualnyHej dziewczyny Ja już zdecydowanie nie jestem mamą leżącą, dwa tygodnie temu pessar zdjęty a córka na świat się nie spieszy A ja latam na odkurzaczu, myję podłogi, popijam herbatę z liści malin, masuję brodawki i nic hehe Za 3 dni termin wg OM i zapowiada się, że jeszcze co najmniej tydzień będę w ciąży nadal Także tyle stresu przez ten pessar i jak widać niepotrzebnie
-
Sudari, proponuję metodę 4xS, czyli: spacer, sprzątanie, schody, seks. Przy czym umówmy się, komu by się chciało spacerować w taką pogodę, sprzątanie żadna przyjemność, a chodzenie po schodach jest męczące....więc możesz spokojnie przejść od razu do ostatniego"s" uwaga - działa! Przetestowałam w pierwszej ciąży.3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
nick nieaktualnyWszystkie metody wypróbowane, na razie nic nie działa, aczkolwiek ostatnia będzie jeszcze testowana w weekend hehe Nawet nie wiecie jak ciężko było namówić Męża do tego, nie chciał mi zrobić krzywdy, al przekonałam, że to dla mojego dobra Może bliżej terminu albo po terminie zadziała więc nie rezygnuję
-
nick nieaktualnysudari wrote:Wszystkie metody wypróbowane, na razie nic nie działa, aczkolwiek ostatnia będzie jeszcze testowana w weekend hehe Nawet nie wiecie jak ciężko było namówić Męża do tego, nie chciał mi zrobić krzywdy, al przekonałam, że to dla mojego dobra Może bliżej terminu albo po terminie zadziała więc nie rezygnuję
I jak sytuacja ? -
sudari wrote:Wszystkie metody wypróbowane, na razie nic nie działa, aczkolwiek ostatnia będzie jeszcze testowana w weekend hehe Nawet nie wiecie jak ciężko było namówić Męża do tego, nie chciał mi zrobić krzywdy, al przekonałam, że to dla mojego dobra Może bliżej terminu albo po terminie zadziała więc nie rezygnujęElwira
-
Cześć dziewczyny. Ja też leżąca, od początku grudnia... wtedy w 18 tyg. się okazało, że szyjka się skraca, ale miała 27mm i dostałam przykazanie leżenia i luteiny. W zeszłym tygodniu na kontroli wyszło 18mm i wewnętrzne rozwarcie i w czwartek w szpitalu założyli mi pessar. Jestem już w domu i tak dalej leżę i odliczam tygodnie do końca...
-
Hej,
czy mogę dołączyć? Dopiero teraz znalazłam ten wątek, a też jestem leżąca od 2 tygodni. Szyjka na początku stycznia 3,3 w połowie stycznia 2,6 . Leże ile się da ale mieszkam sama i ktoś musi pozmywać, poprasować itd.....Sama nie wiem, czy powinnam mieć wyrzuty sumienia czy takie minimum czynności może mi zaszkodzić....
-
Hej Teskniaca, widzę że jesteś kilka tygodni przede mną. Ale jedziemy na jednym wózku:) mi wszyscy lekarze mówili o oszczędzaniu, A nie bezwarunkowym lezeniu, ale ja mam dużą pomoc męża i mamy, więc w większości leżę, ale do lodówki jak jestem sama pójdę
-
nick nieaktualnyNiniejszym informuję, że moja córeczka Alicja przyszła na świat 23 stycznia o 21.43, 4170g, 57cm, 10/10
Rodziłam naturalnie przez 16h od momentu pojawienia się porannych skurczy, ale córeczka nie chciała wstawić się w kanał rodny i po wielkich bólach zdecydowano o CC.
Jesteśmy już od piątku w domu. Jestem jeszcze obolała, ale moja ślicznotka swoim uśmiechem daje mi siłę i niesamowite szczęście
Pozdrawiam Was i życzę powodzenia!Tęskniąca, Caro lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Ja od czwartku również leżąca. Czekam na synka Boryska.Duży ch£opak z niego,podobno wymiarami jest do przodu 2 tygodnie niż wynika to z terminu miesiączki. Ja miałam 2 histeroskopie i łyżeczkowanie, więc to pewnie ma wpływ na moją szyjkę. Lekarz kontroluje mi ją od 4 m-cy: początkowo 4.53, potem 3,5 a na ostatnim badaniu 2,44, więc już jest powód do zmartwienia.Ja też za bardzo się nie oszczędzałam, chodziłam 3 x dziennie z psem na spacery i chodziłam po schodach(mieszkam na 4 piętrze). 08.02. mam wizytę i lekarz decyduje czy zakładamy krążek.Z leków biorę 3x nospa,3xmagnez,2x2 luteina.Mam nadzieję, że leki pomogą. Marzy mi się skończoby 36 tydzień.
-
Wowka, a jaką miałaś szyjkę, że lekarz zadecydował o pessarze?I czy po jego założeniu możesz więcej się ruszać, czy możesz coś w domu robić; np. gotować itp? Ja jakoś tak dużo śpię, więc czas mi szybko leci:) Kompletuję wyprawkę, oglądam filmy, czytam...Podchodzę do tego zadaniowo; byleby z moim synkiem było wszystko dobrze:)Najbardziej mi brakuje spacerów z psem..
-
Moja szyjka była pod obserwacją od 16 tygodnia. Wtedy miała 27 mm, pozniej magicznie się wydłużyła do 33mm, a potem znowu wrocila do 25mm w 20 i 22tyg. W 24t na kontroli okazało się że jest skrócona do 18mm i ma rozwarcie na chyba 15mm. Za dwa dni miała nadal 18mm ale rozwarcie 7mm i następnego dnia założyli mi pessar, bo z moją lekarką podejrzewałyśmy, że będzie taka konieczność i miałam aktualny posiew. Pessar mam założony dopiero 1,5 tyg temu. Zalecenia mam bardzo sie oszczedzać, wiec większość czasu leżę ale jedzenie robię, obiad tez gotuje. Wiadomo tylko że nie dwudaniowy za to nie sprzątam, nie wychodzę z psem i nie chodzę po zakupy. Tak już przetrwałam 2 miesiące. Tylko, że u mnie szyjka zaczęła się skracać już dawno temu i nadal nie jestem w bezpiecznym czasie... liczę na to, że po kontroli w czwartek będzie wszystko ok, ale moja lekarka raczej mi nie pozwoli na zwiększenie aktywności.