Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga78 - ja też jestem przerażona, że to już.....
dziś dopakowałam torbę, mam juz wszystko z wyjątkiem rzeczy dla maleństwa. Czekam na mebelki , wtedy sobie poukładam, zobacze co mam i spakuje ubranka.
Mało nie dostałam zawału jak lekarz mi powiedział w środę że max dotrzymam do 15.03 ....później zeszłam z fotela, weszłam na leżankę na USG i wersja się zmieniła do końca marca...to już lepiej brzmi
Jak myślę, że to już to jakiegoś takiego paraliżu dostaje, zeby zatrzymać chwilę, haha
-
No ja też naiwnie nastawiałam się na termin z usg- około 24.03. a tu lekarz do mbie z tekstem, że w każdej chwili może się zacząć..idę prać
-
Aga78 - ja w 25 tyg ze skurczami trafiłam na IP i do tej pory nie urodziłam, wiec mysle ze moze tak byc, ze wszyscy mnie strasza, ze to juz..a ja jeszcze przenosze tą ciaze...
Duzo Ci sie ta szyjka skrociła - faktycznie...a bralas luteine i lezalas bez oszukiwania?
Podobno 1 cm - to 2 tyg do porodu
wiec Twoje 1,7 - to cos kolo 4 tyg..(o ile jest taka proporcja ? ).....wiec dozekasz do donoszonej ciazy spokojnie .
-
Już mi tak trochę szok przeszedł Najważniejsze, że z synkiem wszystko dobrze, rośnie, kopie nóżkami, a co ma być to będzie. Nie można wszystkiego zaplanować i przewidzieć. A te szyjki to są podstępne..ja wręcz byłam pewna, że mi się nie skróciła tak dużo. Naprawdę grzecznie leżałam, brałam leki ( no może z nospy zeszłam, ale już nie miałam żadnych spięć brzucha więc uznałam, że nie będę się faszerować), nic mnie nie ciągnęło, nie kłuło a tu taka "niespodzianka"..no ale z drugiej strony mój synek wielkością odpowiada 36 tygodniowi, więc może ta szyjka 1,73 cm na taki wiek ciąży jest ok..
-
Aga, no to faktycznie, będzie się działo
Pierz i szykuj, i nie panikuj skróciła się podstępna małpa, ale jeszcze masz jej trochę, więc i trochę czasu. Zresztą ostatnie historie pokazują że z krótką szyjką też można wyczekiwać porodu, bo sam się nie chce zacząć. Synek powita Cię jak uzna to za stosowne, a Ty będziesz na niego gotowa ze wszystkim
Tęskaniąca, Ty w 25 ze skurczami na IP, ja w 24 z rozwarciem i szyjka 1,8. I obydwie nie urodziłyśmyTęskniąca lubi tę wiadomość
-
Nade mną też sie zastanawiali, ale jednak nie. Zastrzegli tylko, że jakby sytuacja sie zmieniala, to zapraszają.
Ale czytam, że dużo dziewczyn ma je podawane. Nawet jesli nie ma realnego zagrozenia przedwczesnym porodem mysle, ze w Twoim przypadku tez lekarz chce chuchac na zimne i podac Wam je na wszelki wypadek. Tylko czytałam że szczypią w tyłek -
ha ha , przeżyję te szczypanie..tylko jakoś tak nie lubię leków. Po tych procedurach w klinikach, po nieudanym in vitro mam jakiś taki uraz. Tym bardziej, że udało się jak się oczyściłam z tej chemii, no ale jak będzie trzeba to oczywiście tyłek wystawię..
-
Aga, no takie "naturalne" te ciąże
Stosy leków, setki wizyt i rozkładania nóg przed lekarzami, zastrzyki... czego sie nie robi
A ja w ramach odrabiania wyprawki kupiłam wózek:) jestem szczęśliwa że już go mam.Tęskniąca lubi tę wiadomość
-
ooo, super, a jaki kupiłaś? pochwal się. Ja jeszcze nie mam ale wiem już, że zdecyduję się na bebetto holand.
-
Wybór padł na x landera x move. Wygrał z x pulsem, baliosem m i maxi cosi adorra. Jestem oczarowana, chociaż jechałam z nastawieniem że raczej x pulse.
O bebetto holand dużo dobrego słyszałam. Podobno dopracowany i świetnie się uzytkuje. Ale w sklepie nie jeździłam.
Jak wróciłam że sklepu to od razu na płasko na kanapę, aż teraz mam trochę wyrzuty sumienia że pojechałam zobaczyć te wózki. Do czwartku leżę murem -
Ja w temacie wózków to jestem totalnie zagubiona. Sugerowałam się opiniami koleżanek, które niedawno urodziły. Jedna właśnie zachwalała x-landera. Jej maluch dość szybko znudził się leżeniem w gondoli i po 4 miesiącach już się podnosił i chciał do tej wersji spacerowej. Mówi , że spacerówka bardzo funkcjonalna, rzetelnie wykonana i bezawaryjna. Druga koleżanka polecała bebetto ze względu na dużą gondolę. Już 10 mcy z niej korzysta i jej córeczka uwielbia w niej spać na spacerkach. No i to mnie jakoś przekonało. Po przymusowym areszcie domowym marzą mi się codzienne, dłuuuugie spacery. A, że zapowiada mi się duży synuś to postawiłam na większą gondolę.Mam nadzieję, że też będzie lubił nią jeździć. Natomiast w bebetto podobno spacerówka jest dużo gorsza. Ale tym się nie martwię, zobaczymy jak to będzie. Najwyżej sprzedam szybko wózek i kupię lepszą spacerówkę.
Wowka, nie miej wyrzutów sumienia. Komfort psychiczny też jest bardzo ważny. Maluch czuje Twoje szczęście z okazji kupienia wózka i też na niego dobrze to wpływa. Widzę na suwaczku, że już u Ciebie początek 30 tygodnia..super, już niedługo:)Wowka lubi tę wiadomość
-
Witam was. Dolaczam do klubu lezacych.
Do czwartku czyli to jest dzien w ktorym skonczylam 33tc moja ciaza byla bezproblemowa. Tydzien wczesniej mialam usg 3trymestru, szyjka miala 2,6 cm wiec calkiem ok jak na ten etap (wczesniej cala ciaze 3,5cm ale piekna twarda i zamknieta), mialam badanie sonda usg. W czwartek w nocy spinanie macicy, okropny bol w lonie, pojechalam na ip, sprawdzili palcem szyjke a tu 2cm. Wczoraj 1,5 cm ale tez palcem. Kurde no ciezko mi zaufac palcom. Leze w szpitalu, macica ciagle twardnieje, lono boli jak chodze. Nie dostalam zastrzyku na pluca. Chcialabym lezec w szpitalu bo czuje sie tu bezpieczniej niz w domu. Jutro sie okaze co i jak.
-
Aga, ja też sie nastawiam na dluuuugasne spacery, po tym leżeniu należy nam się szczegolnie że bedzie wiosna/lato wiec czysta przyjemność
U nas właśnie na skończenie 30 tyg postanowilismy zrobic juz te najwieksze zakupy, w koncu moge powiedziec ze kilka tygodni do porodu a nie kilkanascie
-
Hej Edwarda.
Po pierwsze witaj w szeregach horyzontalnej armii.
Dobrze, że jesteś w szpitalu. Zawsze to cały czas dostep do opieki, mimo innych niedogodnosci. Co do szyjki, to ja też nie ufam pomiarom na palec, w szczegolnosci jak mierzy kilku lekarzy, w duzym stopniu jest to subiektywne. Czemu nie mierzą Ci USG? Tylko w taki sposob można uwidocznic, czy ujście wewnętrzne jest otwarte czy zamknięte. Rozumiem, że jutro znowu chcą Cię badać? A dają coś rozkurczowego na twardnienia i bóle? Bo wygląda na to, że Twoja szyjka tak reaguje na twardnienia...
Trzymam kciuki, żeby się Tobą dobrze zaopiekowali. Informuj nas na bieżąco, co u Ciebie. -
Hej Edwarda,
Wowka, ja jutro kończę (lub zaczynam - w zależnosci jak kto liczy ) 35 tydzień a nie mam jeszcze nic z tych "grubszych rzeczy" , nic nie świadczy o tym , że czekam na maluszka oprócz mojego brzucha. Stresuje mnie to strasznie, że nie zdążę i co wtedy ? Zamieszkamy z małą na podłodze ale z drugiej strony, jakbym miała już wszystko to nie miałabym motywacji do leżenia i czekania, a tak może podświadomie zaciskam jeszcze co się da i czekam na przesyłkę ze sklepu teoretycznie ma być w ciągu 10 dni - zobaczymy....
-
Tęskniąca, łóżko na pewno jakieś masz i się z córeczką podzielisz
Ja też się odgrażam, że jesli nie skonczymy domu, to kolyske dla dziecka powieszę chyba pod sufitem
U Ciebie to w sam raz harmonogram. Za 10 dni łóżeczko, a pozniej ustawienie wszystkiego i powitanie córki. Pogadaj z nią, żeby nie wychodziła wcześniej bo zamówiłaś łóżko -
Wowka nie wiem czemu nie przez usg. Chyba im sie nie chce jak przyjechałam w czwartek w nocy to dostałam zastrzyk z luteiny. 4xdziennie magnez w tabletkach. A wczoraj jak zglosilam twardnienia to zastrzyk z nospy. Wiec wedlug mnie troche za malo. Bede jutro gadac z lekarzem.
na szczescie wszystko mam z wyprawki. ciuszki tez poprane i uprasowane. ale i tak ciagle gadam do Henia ze ma tam siedziec jeszcze. ze jest za malutki i chudziutki. ze mnie moze bolec ile wlezie, moge cierpiec ale on ma siedziec w srodku chocuaz 2tyg.