Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga, super
Wowka, to kiedy zaczynacie sie przeprowadzac? Mignelo mi gdzies na majowych, ale zapomnialam sie odniesc do tego
Kluje mnie dzisiaj w pochwie, kuuurcze dobrze ze jutro wizyta jednak, zobaczymy co i jak tam u mlodego ale mam jakies zle przeczucie, nie wiem czemu, mam nadzieje ze mylne.
Musialam dzisiaj zejsc z psem, a jak juz poszlam to usiadlam sobie na troche na laweczce, ale bosko bylo, zjadlabym loda z maca lodowe marzenie, ale nie chce szalec Jutro przed wizyta wezme swojego szofera i pojedziemy zjesc, w ogole dzisiaj mam jakiegos nerwa, nosi mnie, rozplakalam sie bez powodu... ach te hormony.
-
Kto jutro miał wizytowac? Ja mam połówkowe na 17.40 chyba. Nie mogę się doczekac bo dostaniemy płytę z nagraniem do domu. U mnie 21 tydzien.. Boże jak to brzmi..ale już bliżej niż dalej. Strasznie dzisiaj ciepło na dworze, mąż pojechał zajrzeć jak się miewają nasze pszczoly, ale mu zazdroszczę. Mam nadzieję że chociaż jutro się dotlenie jak wyjdę do lekarza. A w piątek idę do swojego ginekologa prowadzącego żeby mi zbadał szyjke, zobaczymy co w trawie piszczy.. mam ostatnio takie dziwne bole/klucia nie w pochwie tylko tak między udami koło pochwy. Nie wiem czy mnie zrozumiecie gdzie heh.
Aga zaraz będziesz tulić swojego maluszka!! Zazdroszczę i bardzo się cieszę! Jest stresik? -
J.S ja się wczoraj poplakalam na filmiku gdzie jechała karetka a kierowcy mieli robić tak zwany korytarz życia. Haha miałam wczoraj jakaś dziwna fazę.
I powiem Wam że od tego nic nie robienia to dawno nie miałam takich długich paznokci !Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2018, 15:52
-
Dzień dobry,
Ja wizytę miałam wczoraj i niestety nie mam dobrych wieści .
Szyjka się skraca (25mm) i jest mniej twarda niż ostatnio - teraz to i ten wyluzowany lekarz kazał mi przystopować i leżeć. Powiedział, że na spacer od czasu do czasu mogę wyjść, ale bez przesady. A jakby coś się działo, to mam dzwonić w nocy o północy lub ip.
Wszystkie nasze plany wyjazdowo-weselne wzięły w łeb - mam zakaz wyjazdu na weekend majowy i generalnie gdziekolwiek. No i koniecznie kontrola za dwa tygodnie Trochę mnie to przybiło, ale muszę myśleć pozytywnie - od wizyty do wizyty i do przodu.
Zastanawiam się co robić ze szkołą rodzenia... Zapomniałam się zapytać, a tydzień temu byliśmy na pierwszych zajęciach... tam worki saco na których można mieć pozycję półleżącą, więc nie musiałabym siedzieć na twardym krzesełku, ale chyba wstrzymam się te 2 tygodnie i najwyżej odrobię z inną grupą, jak będzie taka możliwość. -
Ja jutro wizytuje na 18.15, ale mamy byc 30 min szybciej bo ktg
Bede trzymac kciuki za polowkowe, ja swoje cudnie wspominam, 40 minut ogladalismy z kazdej strony maluszka, akurat nasz ginek nie ma mozliwosci nagrywania a szkoda, bo chetnie w tych takich smutnych chwilach wlaczylabym sobie machajacego synka, to od razu by wszystko mi przeszlo
Mnie kluje tak jakby na wzgorku tez, juz kurcze sama nie wiem, prosciej by bylo gdzie mnie nie kluje.
Hodujecie pszczoly? Kurde ja bym umarla, boje sie jak ognia wszelkich bzyczacych, latajacych owadow a juz top 1 obrzydliwy, odrazajacy i straszny owad to szerszen Boje sie przeokropnie, a u nas na dachu jest gniazdo tzn bylo rok temu, moj musi pomontowac moskitiery bo jakby mnie tak zaskoczyl z malym na rekach, albo nie daj Boze wlecial do pokoju to nie wiem co bym zrobila, strasznie panikuje, tak samo jak na pajaki...
Ja dzisiaj mam taka faze niby piekna pogoda, sloneczko swieci a ja z jakims dolem, do dooopy te hormony dzisiejsze W tym pudle tez nic nie ma, co tu ogladac??
Ja mam krotkie juz sciagniete, bo od x lat robilam hybrydy na swoich a mialam naprawde dlugie, teraz mam swoje naturalne i krotkie jak nigdy, dziwnie mi bylo ale teraz juz jest oki -
Ove, przykro mi Ja szkoly rodzenia nie odpuscilam, to moja jedyna rozrywka i po prostu zwariowalabym w domu, jednak jesli moja szyjka bedzie w oplakanym stanie, to bede musiala chyba zaniechac...
Swoja droga watpie zeby pojscie na szkole ktore zajmuje mi godzine tak bardzo wplywalo... zreszta zobaczymy jutro -
Ja też SzR nie odpuściłam, i też leżałam na sako, raz w tyg. 1,5 godz. jak widać mi nie zaszkodziło.
Teraz chodzę po schodach, sprzątam itd..i nic ruszyć nie chce...a tak mnie straszyli, że nie donoszę do połowy marca.
Ove - jeśli masz taką możliwość , to faktycznie przenieś sobie tą szkołę rodzenia po 30 tyg. ciąży - będziesz spokojniejsza.
-
Chwilę się zdrzemnęłam na balkonie a tu tyle naprodukowane
Ove, szkoda, że i Ciebie ta szyjka przystopowała. A nikt mnie wspominał o pessarze? Na pocieszenie Ci powiem ze moja była 1,8 w 24 tygodniu i już 10 tygodni jakoś sie trzymamy
JS, jeśli wszystko wypali to w przyszłym tygodniu jest plan przeprowadzki w założeniu, że mąż będzie miał wolne i np. zamontuje lodówke do tego czasu. Jeszcze nie wszystko jest tak bardzo gotowe jak bym chciała, ale damy radę
JS jestem też przekonana, że Twoja szyjka ma się nie gorzej. Sporo tu przypadków ze po 30-32 tygodniu skaracała się, a dziewczyny dalej się dzielnie trzymały
Vanilia, połówkowe faktycznie jest super, bobas sie miesci jeszcze w większej czesci na ekranie a juz jest na tyle duzy ze widac co jest gdzie
Tęskniąca, koże lekarz się pomylił i prognozował Ci połowę kwietnia? życzę, żeby nie
A ja jutro wizytuje na 10, ale u pani prof, wiec liczę tylko na określenie do kiedy luteina i acard. Ostrzegam, mogę wrócić nastraszona czymś, bo często tak jest tym razem boje sie co powie na to łozysko i przepływy-ciagle cosWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2018, 17:26
-
Wowka, bierzesz jeszcze Acard? Mi gin. tylko do 32 tyg. kazał ze względu na przewód tętniczy Botalla, ale czasem do 34 dziewczyny biorą, więc mysle, że odstawi Ci go definitywnie teraz lekarka. Luteinę też tylko do 34 tyg brałam i jak widać działa na wyrost ;p;p;p do teraz
Byłam dziś na KTG i się zmartwiłam, bo tętno dzidziusia bardzo wysokie, od razu poleciałam z wynikiem do gin. i mówi, że jak nie urodzę do poniedziałku to pójdę pod nóż jak się nic nie zmieni. ;(
-
Wowka, mam nadzieje ze z szyjka dobrze, jutro wieczorem sie okaze Ale ... juz tak malo nam zostalo
Super ze w przyszlym tyg moze przeprowadzka, pewnie juz sie nie mozesz doczekac, ale dom budowaliscie gdzies w zaciszu czy bardziej w centrum?
Teskniaca, a wysokie to znaczy jakie? Dziwne ze nie zatrzymali cie do obserwacji -
Teskniaca, boję się że po 30 tc to już w ogóle będzie problem żeby gdzieś wyjść skoro ciągle szyjka się skraca.
Wowka, no właśnie nie - nie przedstawił mi lekarz żadnego planu poza kontrolą za 2 tyg. Ten drugi lekarz do którego chodziłam wspominał o pessarze jak szyjka będzie poniżej 25mm i wspominał o zastrzykach sterydowych. Być może pójdę do niego znów z zapisem usg i zapytam co om na to... -
edwarda20 wrote:Ale to wtedy nie pro familia?
Nie wiem Edwarda...Ja bym zrobiła tak: jak się do pon. nic nie wydarzy, to chyba po prostu wsiądę w auto i tam pojadę, niech oni zadecydują, albo cc albo będę czekać tam na SN - najwyżej zapłacę za te kilka dób pobytu, mówi się trudno..ja już mam dość nerwów.
-
Tęskniąca wrote:Nie wiem Edwarda...Ja bym zrobiła tak: jak się do pon. nic nie wydarzy, to chyba po prostu wsiądę w auto i tam pojadę, niech oni zadecydują, albo cc albo będę czekać tam na SN - najwyżej zapłacę za te kilka dób pobytu, mówi się trudno..ja już mam dość nerwów.
-
Ove, ja bym poszła pokazać to usg. Zawsze będziesz spokojniejsza
Tęskniąca, też uważam, że plan ma sens. Spokój nie ma ceny ta końcówka też Cię nie rozpieszcza, przypuszczam że bardzo chcesz mieć to już za sobą...
Edwarda, a co u Ciebie? Cisza przed burzą?
JS, tez sie pocieszam że już na prawdę niewiele nam zostało. Na ogół staram się nie marudzić do nikogo, ale mąż sam z siebie mówi, że już tak blisko... ja mam taką intuicję, że urodzę jeszcze w kwietniu
A wyprowadzamy się pod miasto. Takie typowe przedmieścia, ale mnóstwo miejsc do spacerowania dużo drzew, bo część miejscowości jest w lesie, tzn. las rośnie ludziom przed domami. Nasza działka w 1/3 ma las. Urokliwe miejsce, a zarazem blisko do pociągu i w pół godziny jestem pod pałacem kultury -
Tęskniąca wrote:160-180, na pon. mam termin, jak się do tego czasu nic nie wydarzy to mam iść we wtorek na badania i pewnie wtedy mnie już zostawią ;(
Tęskniąca, moje ranne ktg-tętno 125-145,więc spoko- ale już te wieczorne 165-180. Za 2 h powtarzają zapis i kazali nic nie jeść i nie pić bo skurcze się też zapisywały 80-100%Standardowo ich nie czułam.A ruszał Ci się mocno bobas?bo mnie kopał po żebrach, aż bolało -
Tęskniąca wrote:Nie wiem Edwarda...Ja bym zrobiła tak: jak się do pon. nic nie wydarzy, to chyba po prostu wsiądę w auto i tam pojadę, niech oni zadecydują, albo cc albo będę czekać tam na SN - najwyżej zapłacę za te kilka dób pobytu, mówi się trudno..ja już mam dość nerwów.
-
Aga78 - no właśnie moja mała urządziła sobie wtedy dyskotekę....albo na joggingu była haha, więc mam cichą nadzieję, że to od jej aktywności właśnie. U mnie skurcze się nie zapisywały (wyjątkowo, bo do tej pory były).
Dokładnie lekarz powiedział tak: "jeśli nic się nie wydarzy do poniedziałku, to proszę się zgłosić najpóźniej we wtorek, w najgorszym przypadku rozwiążemy ciąże przez CC. "
Ja myślę, że nie wytrzymam i polecę jeszcze raz w pt. na to KTG, dla spokoju duszy. Może to był jednorazowy wybryk. Trzymajcie proszę za to kciuki