Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie wszystkie leżące i polegujące mamy :*
Dołączam niestety do tej szkoły cierpliwości i wytrwania.
2 tygodnie temu (29tc) trafiłam do szpitala, szyjka skrócona 24-27mm, miękka, rozwarta, zamkniętego kanału tylko 7 mm... Skurczy nie czułam, czasem brzuch był trochę napięty, ale myślałam, że to normalne (?).
Po tygodniu leżenia w szpitalu, lekach nie było jakiejś specjalnej poprawy, ale też się zatrzymał ten proces, więc cieszyłam się, że jednak jesteśmy już dalej.
Potem tydzień leżenia w domu (magnez+luteina), spokój ducha i nadzieja, że idzie ku dobremu, a tu okazuje się, że szyjka skróciła się jeszcze bardziej (2cm) i maluszek dalej napiera mocno w dół. Gin. zaproponował pessar (nie wiem czemu nie zrobili tego w szpitalu), ale założenie dopiero za kilka dni i zastanawiam się czy w ogóle dotrwamy, albo czy będzie na co zakładać. Dzieciaczek jest tak nisko, że czuję jego główkę przy zakładaniu luteiny a rączki to czasami w pachwinach...
Czy któraś była w podobnej sytuacji i mimo to udało się dotrwać do bezpieczniejszego tygodnia?
Czy przy takiej szyjce (nie chodzi mi nawet o długość, ale "jakość") ten pessar rzeczywiście pomoże? Boję się też trochę czy się przyjmie albo czy nie pojawi się jakaś infekcja.
Są tu mamy w okolicach 31 tygodnia?
-
Witaj Annaya ja tak miałam w pierwszej ciąży w 28 tygodniu wypadł czop rozwarcie na 2 cm i 2cm szyjka. Po założeniu pessaru w 29 tygodniu leżałam chociaż nie cały czas. Musiałam już codziennie zakładać globulki ale udało mi się wytrwac do 35hbd. Niestety wtedy doszło do wysięku wód spowodowanego baterią i już musiałam urodzić Gdyby nie to to pewnie bym dociągła do końca:)
Annaya lubi tę wiadomość
-
Hej Annaya. U mnie 24 tydzień, a szyjki 1,8cm z rozwarciem od 7mm do 1,5cm, miękka. W szpitalu założony pessar. W domu luteina i leżenie- doturlałam się sama szukałam takich historii i na prawdę dużo ich jest.
O wozku nie pisałam, bo sama jeszcze nie wiem co jest dobreAnnaya lubi tę wiadomość
-
Anna, hej
U mnie od 31 tc szyjka skrocona do 2,5 cm, miekka, dziecko napierajace bardzo mocno glowka. Lezalam ale niestety szyjka sie skrocila do 1 cm i zrobilo sie rozwarcie w 34 tygodniu. Obecnie mam szyjke calkowicie zgladzona, dziecko nadal napiera i rozwarcie na 1 cm. Samo lezenie i kilka kroplowek i wytrwalam juz do tego momentu, bedzie dobrze -
Dziękuję dziewczyny, od razu jakoś raźniej :*
Morika39 - pełen podziw, że pociągnęłaś tyle czasu bez czopa. Niech tym razem siedzi spokojnie gdzie jego miejsce.
Wowka, J.S. 37tydzień - jak dobrze to czytać. Gratuluję, że dobiłyście do bezpiecznej przystani. Teraz należy się szybki i szczęśliwy poród pewnie nie możecie się już doczekać maluchów.
Mój niech jeszcze grzecznie siedzi w środku i nabiera ciałka, a ja będę grzecznie leżeć.
J.S. jedziesz tak bez krążka czy to wszystko pomimo niego?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 00:34
-
Annya, witaj:)
Szkoda, że musiałaś do nas dołączyć - ale pozytywne jest to, że wiesz jak wygląda sytuacja i ją monitorujesz!
Ja od 22tc (początek marca) mam nakaz oszczędnego trybu życia - szyjka ma 2.5 mm ale szczęśliwie od tego czasu się nie skraca.
Mam nadzieje ze jeszcze 2 msc dotrwamy -
Anna, jestem bez krazka, drastyczna sytuacja zrobila sie wlasnie w 34, a ciagle mialam szyjke dobra twarda i zamknieta, skrocila sie wlasnie w ciagu 3 tygodni tak, ze juz wyladowalam na patologii ciazy i jestem w szpitalu do teraz.
W 34 na krazek bylo juz za pozno, dziecko mialo 2,5 kg wiec nie dostalam nawet sterydow, generalnie powiedzieli mi ze nie wiedza czy dociagne do skonczonego 35, ale jak widac prawie jdalo sie doboc do bezpiecznego. Mam nadzieje ze nic sie nie zmieni przez te cztery dni i juz w srode wychodzimyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 07:14
-
Ove, o tak, chociaż nastawiam się na czekanie na mniejsze odcinki (bo nie wiem jak to będzie postępowało)- 32 (jeszcze parę dni:), 34,36... Skończyć 37 to już pełnia szczęścia ale wierzę, że dotrwamy.
J.S. Pięknie, tyle już za Tobą, to te 4 dni wytrzymacie jeszcze w pakiecie, zwłaszcza, że w szpitalu choć ciężej, to mimo wszytko pewniej. Bezpiecznie w sumie już masz, ale niech zdecydowanie wyczeka te parę dni (co najmniej), żeby nie być wcześniaczkiem... Ciekawe czy u Ciebie faktycznie potem pójdzie czy jeszcze będziesz nosić, szaleć, sprzątać i czekać kiedy postąpi dalej
-
Anna, mysle ze u mnie pojdzie, az sie boje wyjsc do domu ze zaraz sie zacznie, bo wystarczy mi krotki spacer na trant porodowy i juz czuje ciagniecia w kroczu i w kregoslupie, takze boje sie bardzo, ze wyjde i nie zdaze torby na nowo przygotowac tylko sie zacznie
-
J.S. pewnie to leżenie też nie pozostaje bez wpływu, ja mam jeszcze krótki staż, a kiedy wstaję do łazienki to też nagle wszystko czuję...a Ty już brzuszek na pewno pokaźny to siła rzeczy ciągnie, a ciało jakoś nienawykłe co tam do chodzenia, pewnie nawet spionizowania.
Miałyście/macie torbę do szpitala spakowana dużo wcześniej z racji tej niepewności? Torbę mam, ale zapakowana po brzegi powietrzem
-
Annaya ja leżałam zaledwie 4tyg ale lezalalm. Tez przez szyjkę. Wytrzymałam do 37tc i 38t1d urodzilam :p Torbe mialam spakowana juz w 30tc bo lubię miec wszystko gotowe wczesniej. U mnie się sprawdzilo, jak nagle wylądowałam w szpitalu to mąż wyjal tylko dzieciowe rzeczy i przywiozl.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 12:35
-
Anna, mam brzuszek juz dosc dosc, 10 kg na plusie takze jest co nosic. Mysle ze to wlasnie przez lezenie dlatego boje sie ze jak wyjde w srode, to sie zaraz cos zacznie dziac, a ja jestem taka panikara.
Ja tez mialam wczesniej juz przygotowana torbe, zaczelam od 31 jak zaczela mi sie skracac -
Ja jeszcze torby nie mam - na razie mam dwa punkty w czasie: zastrzyk z immunoglobuliny w najbliższą środę, a 2 maja - wizyta u ginekologa i usg III trymestru. Po tych wydarzeniach będę ustalać kolejne punkty w czasie, ale nie dopuszczam myśli, że teraz miałabym rodzić.
Szyjka ma 2,5 cm więc trzyma się jako tako bez zmian. Oby zostało tak jak najdłużej!
J.S 10 kg na plusie w Twoim tygodniu to bardzo ładny wynik - nie przytyłaś dużoWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 17:39
-
Miałam spakowana torbę tylko dla siebie rzeczy dla maluszka zapakowalam dopiero że dwa tygodnie temu.
Ale nie dopuszczałam do siebie myśli o porodzie bez wyszykowanego pokoju, bez kupionego wózka itd.
I dokładnie tak samo odpisałam sobie progi czasowe. Najpierw do 20tyg, do 24, 28, 32, 34 i wreszcie do donoszonej. Trzymało mnie to przy życiu
JS zazdro tylko 10kg. Ja jestem spasiona -
Mnie dzisiaj od rana meczy ostry bol w pachwinie po prawej stronie i ciut wyzej i na wzgórku lonowym,promieniuje do tyłka. Nie mogę nawet za bardzo ruszać prawa noga. Ale dziwne że to już tyle godzin się utrzymuje. Z ledwością chodzę do toalety i przekręcam się na łóżku. Mam nadzieję że to rozciągające się więzadła i nic poważnego z tego nie wyjdzie. Dobrze że jutro mam lekarza. Już raz tak miałam tydzień temu ale po godzinie przeszlo.
-
Vanilia kilka dni temu miałam takie same bóle właśnie z prawej strony ciężko było podnieść nogę i obrócić się na bok dwa dni bolało i przeszło wyczytałam że to więzadła takze nie ma się czym martwić ja wczoraj w nocy dostałam boli miesiaczkowych cała macice miałam zdretwiałą jak mała się ruszala to miałam uczucie mrowienia. Już myślałam że się zaczęło ale na szczęście po godzinie przeszło. Chyba nigdy nie będę gotowa na poród strasznie się boję tej chwili
vanilia120 lubi tę wiadomość
-
Vanilia, i jak tam sytuacja? Przeszło? Najprawdopodobniej to więzadła albo ucisk na jakiś nerw. Obydwa wkurzajace ale niegroźne
Kciuki za wizytę
Klaudia, u Ciebie wyczekany 34 tydzień już za pasem. Jak dobrze ale szkoda, że nie można się obrazić na poród i wybrać jakiś inny sposób teleportacji dziecka z brzucha -
Tak dzisiaj jest zdecydowanie lepiej. Już mnie tak odpukac nie boli. Na 16.30 mam wizytę u tego ginekologa u którego szyjka ostatnio miała 1.67 cm i wysłała mnie do szpitala. Już się całą trzęse na myśl o tej wizycie. Proszę Was o ciepłe myśli o nas. Mam nadzieję że dzisiaj pomiar u niej wyjdzie dłuższy i że nie odesle mnie znowu do szpitala.
-
No mam zamiar pokazać jej wypis że szpitala bo i tak pewnie będzie chciała go zobaczyć. Ciekawe co mi na to powie..jeszcze dwie godziny.. ehh. Właśnie przyszedł mi lezak z allegro tylko szkoda że u nas od rana grzmi i pada.