1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
agniesja wrote:Mon!ta ma racje. Ja swojego męża prosiłam chyba ze 3 cykle, żeby zbadał nasienie. W końcu to zrobił, ale ile się naprosiłam Nie mogę za to zmusić go do badania krwi i moczu a nie robił ich już dobrych kilka lat, więc powinien. Może kiedyś mi się uda Olu, a Twój mąż się badał?
Staram się go pilnować żeby tak mniej więcej raz w roku zrobił takie ogólne badania z krwi i moczu, a co dwa lata okresowe mamy w pracy i tam ma już kardiologa, neurologa itd. Mój bardzo nie lubi pobierania krwi, źle to znosi , ale zawsze susze mu tak długo głowe że w końcu idzie. W sumie teraz sam zaproponował że on się przebada cały i że chyba czas pomyśleć nad badaniami genetycznymi. Dodał też że zrobi wszystko żebym nie musiała już przez to przechodzić. Trochę się boje tych genetycznych, boje się że coś z nich wyjdzie:( -
Wiem, że się boisz, ale lepiej wcześniej dowiedzieć się o problemach niż późno. Będzie dobrze :* Mój mąż też nie lubi pobierania krwi i wcale nie mogę go do nich zmusić On nie ma badań w pracy, bo ma swoją działalność, więc do lekarza nie chodzi prawie w ogóle.
-
Nam jest troche łatwiej z tymi badaniami bo mamy pakiety w LUXMED z pracy, i dostępność badań, terminy nie do porównania z NFZ no i brak kosztów , myśle że to po części też go przekonuje że warto zrobić badania. Zobaczymy jak z tymi genetycznymi czy uda się na NFZ czy będziemy musieli zapłacić, z tego co sprawdzałam to takie podstawowe to koszt ok 1000zł na osobę, więc nie obraże się jak uda się ominąć te koszty.
-
Kurde, jaki ogromny wydatek Ja od listopada też mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne i na pewno zrobię sobie różne badania. Najbardziej interesują mnie te, które sprawdzają odporność na wirusa różyczki, bo nie przechodziłam jej w dzieciństwie. Wiesz może jak nazywają się takie badania genetyczne?
-
Te podstawowe o które mi chodzi to kariotypy i chyba trombocyty ale na szybko nie pamiętam, badań może być mnóstwo ale podstawowe to katiotypy. Nie chce się wypowiadać bo znam się na tym jak na definicji spalonego czyli wcale:-)
agniesja lubi tę wiadomość
-
Może ja też powinnam pomyśleć nad genetycznymi, chociaż z tego, co słyszałam specjalistyczne badania zalecają po 3 stratach. Z drugiej strony nie chcę tego przechodzić po raz kolejny...
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
W Poznaniu jest klinika Genesis i tam część badań właśnie te podstawowe są refundowane przez NFZ już po drugim wczesnym poronieniu. Trzeba mieć skierowanie np od rodzinnego bądź lekarza który ma podpisany kontrakr z NFZ. U mnie tu pojawia się problem bo od 7 lat chodze do Luxmed, więc nie wiem jak rodzinny zareaguje na moją prośbę. Jak pójdę do mojej gin to się dokładnie wypytam. Czytałam na ovu taki wątek że dziewczyna prywatnie na chyba wszystkie badania wydała ok 17 tys ale miała ich bardzo dużo.
-
my też z mężem mamy karty ja mam luxmed a on coś innego a lekarz jak się prosi żeby przepisał nam badania na karte luxmed to i tak robi wielka łaskę..oni chyba po porstu to maja we krwi, no ale mąż zrobił sobie pełne badania, krew, mocz cholesterol i usg jamy brzusznej i wyszło mu niewielkie zwapnienie w kruczole krokowym i lekarz powiedział że to po jakimś przedbytym zapaleniu czy coś i powiedział że to nie powinno miec wpływu na staranie się o dziecko (dodatkowo mąż jak był dzieckiem przeszedł zabieg bo mu się jedno z jąder zablokowało w jamie brzusznej czy coś) ale i tak namówiłam go na podstawowe badanie nasienie (koszt 70zł) no i ide do innego gina bo drugi okres z rzędu mam jakiś masakryczny ..pierwszego dnia jakby mi chciało prawy jajnik rozerwać, dzisiaj mój m. chciał mnie na pogotowie wieźć tak mnie skręcało w skurczach (i do tego odruch wymiotny) no ale wziełam nospy i rumianek no i mnie puscilo do tego uporczywy ból głowy nie wiem o co kaman dopiero mam tak drugi raz wczesniej mnei neigdy prawy jajnik nie bolał zawsze jakoś bardziej lewy był aktywny ide prywatnie zobaczymy co mi powie..oby nie "taki pani urok" nie nawidze tego stwierdzenia
-
Hej Dziewczyny. Ja tez jestem rocznik 85, więc się dołączam. Staramy się ok. roku i teraz postanowiliśmy się bardziej zaangażować Jeszcze ten cykl na luzie, ale w następnym gin uznał, że spróbujemy z clo. Ja mam nadzieję,że uda się bez wspomagaczy Pozdrawiam i życzę wszystkim upragnionych fasolek.
-
Hej, ja zrobiłam kilka badań zanim zaczęliśmy się starać i zaszczepiłam się przeciwko WZW typu B. Mój mąż się nie badał już sto lat i raczej wątpię, że wybierze się sam. Raczej będę musiała któregoś dnia urządzić awanturę. Mój mąż i ja mamy pakiet w luxmedzie, więc teoretycznie powinniśmy się badać regularnie, no ale.... To właśnie zależy do kogo się trafi. Gin odesłał mnie z kwitkiem, jak chciałam zrobić monitoring owulacji, on na to, że nie, bo nie minął jeszcze rok starań. To było jakieś dwa m-ce temu. Po @ idę jeszcze raz i bez USG nie wyjdę z gabinetu!