1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja rano dostałam @ i chyba odrazu mi lepiej taki katharsis heh może teraz z tym nastrojem będzie mi łatwiej. Mąż już załatwił skierowanie do poradni genetycznej a ja idę w poniedziałek do rodzinnego. We wtorek dzwonie ustalić termin wizyty trzymajcie kciuki żeby chociaż przed lutym ahhh
-
Matleena wrote:Wiem, że za wcześnie, ale to byłoby takie cudowne, gdyby jakieś zmiany zaczęły się pojawiać.
Wszystko przed Tobą
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Olka na NFZ załatwiacie? Wystarczą skierowania od lekarza prowadzącego?
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
No kto wie, na dwoje babka wróżyła jak to rzecze powiedzienie. Albo będę w ciąży, albo wyjdę na idiotkę z wyimaginowanymi objawami
Dziewczyny, czy Wam też się tak nie chce jak i mnie? Kurcze, ledwo się zmusiłam, żeby poprawić studentom sprawozdania. Chyba z tego niechcenia nawet potraktowałam ich lżej niż powinnam. Nawet sobie pomyślałam, że może nie będę im kartkówki dzisiaj robić, bo tak strasznie mi się nie chce wymyślać pytań, a potem tego sprawdzać. Nie znoszę tych piątków, w które mam zajęcia. Kto to widział robić zajęcia w pt po południu? Toż to katorga i dla prowadzących i dla studentów. Ach, jak ja bym chciała już iść do domu! -
Anastazja85 wrote:Olka na NFZ załatwiacie? Wystarczą skierowania od lekarza prowadzącego?
Muszą być dwa skierowania jedno dla mnie jedno dla męża, lekarz kierujący musi mieć umowę z NFZ a moja gin nie ma więc skierowała nas do rodzinnego, każdy z nas ma innego rodzinnego i w innym mieście więc troche lataniaAnastazja85 lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:No kto wie, na dwoje babka wróżyła jak to rzecze powiedzienie. Albo będę w ciąży, albo wyjdę na idiotkę z wyimaginowanymi objawami
Dziewczyny, czy Wam też się tak nie chce jak i mnie? Kurcze, ledwo się zmusiłam, żeby poprawić studentom sprawozdania. Chyba z tego niechcenia nawet potraktowałam ich lżej niż powinnam. Nawet sobie pomyślałam, że może nie będę im kartkówki dzisiaj robić, bo tak strasznie mi się nie chce wymyślać pytań, a potem tego sprawdzać. Nie znoszę tych piątków, w które mam zajęcia. Kto to widział robić zajęcia w pt po południu? Toż to katorga i dla prowadzących i dla studentów. Ach, jak ja bym chciała już iść do domu!
Bądź człowiekiem, nie rób kartkówki W piątek popołudniu... NIE RÓB
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Hahahaha, powiem Ci, że wcale nie lubię i nie mam ochoty robić tych kartkówek, ale muszę A muszę dlatego, że (znowu to słowo) muszę im z czegoś wystawić te oceny. I tak jestem chyba najlajtowszym prowadzącym. Ale tak się zastanawiam, czy tak źle będzie, jak im dziś nie zrobię. Może jakoś uzbiera im sie na te oceny końcowe
Anastazja85 lubi tę wiadomość
-
Hehehe, ale ja tylko laborki prowadzę. Muszę im dać jakieś pytania, bo sprawka przecież wiem, że ściągają od starszych roczników Więc chociaż tu cokolwiek wiedzy można sprawdzić. Piszę cokolwiek bo też ściągają jak leci i jeszcze myślą, że jak ich na sali nie złapię, to wcale po kartkówkach tego nie widać kto od kogo ściągał
Na piwo nie chodzę, na zajęciach z prowadzenia zajęć mówiono nam, że lepiej dla nas jak trzymamy jednak dystans, bo potem wlezą nam na głowę i nie poradzimy sobie. Staram się patrzeć na nich z perspektywy studenta a nie prowadzącego, ale też nie mogę calkowicie odpuścić, jednak mimo wszystko zdecydowali się na takie, a nie inne studia i jako przyszli inżynierowie, którzy jednak będą liczyć, kalkulować i na tej podstawie stawiać nam mosty, domy i Bóg jeden wie co jeszcze lepiej, żeby chociaż wiedzieli po co im niepewności pomiarowe i kiedy coś się mieści w ich zakresie a kiedy nie. Tak dla bezpieczeństwa ogółu No a poza tym nigdy mnie na piwo nie zaprosili, choć mojemu mężowi już się trafiły takie propozycje od strony studentów -
heheeh widzę że u nas jak zwykle szeroka gama tematów. No i dobrze tez teraz nie myślę o testowania i tego typu rzeczach. Chore dziecko w domu zabiera moje 90% wolnego czasu. Mam inne zajęcia gluty, inhalacje, zbijanie gorączki eehh sama rozkosz. jutro rocznica ślubu, a nawet nic nie mam dla starego nawet temp nie chce mi się mierzyć, a i tak jakaś głupia mi wychodzi, bo już 3 dzień taka sama. Ale kij jej w oko, co ma być to będzie
-
Raptem nie było mnie "kilka" godzina a Wy tak się rozpisałyście
Dziewczyny, byłam dzisiaj na badaniach krwi i się załamałam TSH skoczyło mi ponad dwukrotnie na 4,4 a jeszcze w poprzednim cyklu było nieco ponad 2 Z takim wynikiem mogę zapomnieć o ciąży A poza tym wynik badania na obecność przeciwciał przeciwko różyczce wyszedł mi pozytywnie, wynik ujemny jest do 10 a ja mam 180 Najprawdopodobniej będę musiała się szczepić i czekać ze staraniami co najmniej 3 m-ce Załamka ;( -
agniesja, a co lekarz na to? idź się skonsultuj. Musi być dobrze. Wiesz, z dwojga złego lepiej wiedzieć co Ci jest i zająć się tym niż starać się tak jak np ja - w ciemno, bo badania będę robić dopiero w grudniu. Może się równie dobrze okazać, że te całe pół roku poszło w pizdu, bo mam coś o czym nie wiedziałam. Ty na szczęście w nieszczęściu wiesz już przynajmniej z czym walczysz.
Wiecie co, wracając do temata rozpraszacza - tak mnie student strasznie prosił, że w końcu nie zrobiłam im tej kartkówki. Pomyślałam sobie, trudno, może straciłam trochę czasu na wymyślanie pytańm ale z drugiej strony przynajmniej nie stracę go na poprawianie, a poza tym weekend Andrzejkowy, nie? Co prawda mieli dostać brak kartkówki z okazji Mikołaja, ale skoro tak wolą... -
Masz rację, zajęcia w piątek popołudniu są niefajne Naprawdę fajny z Ciebie wykładowca, że im dzisiaj darowałaś Miałam na studniach młodego promotora pracy magisterskiej, trafiłam do niego przypadkiem, bo nie miałam z nim wcześniej żadnych zajęć, ale był naprawdę super! Bardzo dobrze go wspominam
Wybaczcie, że tak znienacka przerwałam Wam konwersację, ale po prostu spanikowałam. Zapisałam się już na wizytę do endokrynologa na 8 grudnia, udało mi się tak, że w tym samym dniu o 18:30 mam endo a o 19-stej gina i monitoring Mam nadzieję, że będzie dobrze. Z tą różyczką to chyba trochę przesadziłam ale z tego co wyczytałam, powinnam iść na powtórne badanie za 3 tygodnie, żeby zobaczyć czy jestem odporna, czy może aktualnie choruję.