Ciąża po usunięciu przegrody w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
Magna Doodle wrote:Aktywność fizyczną czy starania? Po zabiegu jest zalecenie - 2 tyg oszczędny tryb życia (nie wiem jak z L4 bo nie potrzebowałam wtedy). Nie dźwigać i ogólnie nie przemęczać, bo jednak krwawienie się zwykle utrzymuje jakiś czas.
Co do starań, to te 3 m-ce to chyba norma. Robiłaś u Ludwina? Jeśli tak, to pewnie balony a to oznacza zwykle 4 zabiegi w odstępach ok 1.5 tyg średnio. Potem zwykle kontrola po miesiącu więc schodzi w sumie do 3 m-cy zanim dr da zielone światło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 10:08
-
Mi akurat tez udało się zrobić na NFZ i balonów nie miałam. Wg usg 3d wszystko jest ok. Do starań mogłam wrócić po usg kontrolnym w moim przypadku to było 2 miesiące po zabiegu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 10:38
Wszystko ma swój czas... -
Dziwna wrote:Mi akurat tez udało się zrobić na NFZ i balonów nie miałam. Wg usg 3d wszystko jest ok. Do starań mogłam wrócić po usg kontrolnym w moim przypadku to było 2 miesiące po zabiegu
-
Dziewczyny, a kiedy zapisywalyscie się na pierwszy balonik/wizyte do Ludwina jedzcze przed operacją? Po operacji? Czy on Wam mówił w dzień zabiegu, kiedy się zgłosić do niego. Zastanawiam, się ile po operacji zrobić najlepiej pierwszy balonik. Dzisiaj załatwiłam sobie już receptę na mocniejszą dawkę ketanolu, na wszelki wypadek przed balonikiem.Mthfr heterozygota 1298, nk 15% i aktywność ponad normę, allo 34,5, kiry bx ze wszystkimi implementacyjnymi, mąż ok. Dwuetapowe usunięcie przegrody. 3 ciąże biochemiczne.
-
Przed zabiegiem to ja nawet nie wiedziałam o tych balonach... Macie rację, co do niedoinformowania, myślałam, że to tylko ja nie mogłam się z docentem porozumieć i znaleźć wspólnego języka, ale widzę, że to ogólny problem. No mało uprzejmy jest w obyciu, prawda. I naprawdę nie byłam doinformowana w kosztach, nie wiem co by było, gdybym nie miała już kasy na kolejne balony i docinki, bo przecież zanim zdecydowałam się na zabieg nie miałam o tym pojęcia i nie wiedziałam, że koszt zabiegu to nie jest koszt całkowity (o jak bardzo się myliłam!)Usunięcie całkowitej przegrody macicy - sierpień 2016
TSH - 4,2 ---> Letrox 37,5 mg
1 cs ---> i jest!
-
Ja zostałam o wszystkim poinformowana. Termin 1 balonu docent wyznaczył na obchodzie po operacji. Kolejne co tydzien, z przerwą na okres.
Jedyna różnica w info jakie dostałam to to, że najpierw mówił o histeroskopii po 4 balonie, a ostatnio zmienił zdanie, najpierw sis i jak wyjdzie coś do poprawy to wówczas histero.
Myślę, że gdyby spisali ogólne zasady postępowania w danym przypadku chorobowym nie byłoby niedomówień. Coś jak kartka którą dostałyśmy z wytycznymi do szpitala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 08:37
Kondziomama -
Dziewczyny a jak to jest z tymi obfitymi miesiączkami. Czy to naprawdę leci jak z kranu, że podpaski przeciekają ? Teraz te dni będą bardzo stresujące. Chyba będę musiała zabierać do pracy bieliznę i inną odzież na zmianę w razie W. Czytając posty wywnioskowałam, że Te dziewczyny które były operowane u Ludwina mają obfite miesiączki a te które gdzie indziej to miesiączki mają normalne takie jak przed operacją - ale może się mylę ?Kropka
-
Kropka 15- jeśli o mnie chodzi byłam pacjentką dr Ludwina (zabieg, balony, sis- bez docinki) Nie zauważyłam większych niż poprzednio krwawień. Od zabiegu do zajścia w ciążę miałam 3 miesiączki i jedyna zmiana jaką zauważyłam to to, że były właściwie bezbolesne- nie zażyłam żadnych środków przeciwbólowych a przed zabiegiem w tych dniach pochłaniałam je w ilościach hurtowych. Nie wydaje mi się, żeby to był zbieg okolicznościMelaMela
-
To nie jest tak, że się wykrwawisz. U mnie to była kwestia częstego zmieniania podpasek i przeciekania w nocy. Co bym nie zrobiła, to zawsze rano łóżko było czerwone. Jak się przeprowadzaliśmy od razu kupiliśmy nowy materac i ochraniacz. Czyszczenie plam z krwi codziennie rano opanowaliśmy z Mężem do perfekcji.Usunięcie całkowitej przegrody macicy - sierpień 2016
TSH - 4,2 ---> Letrox 37,5 mg
1 cs ---> i jest!
-
MelaMela wrote:Kropka 15- jeśli o mnie chodzi byłam pacjentką dr Ludwina (zabieg, balony, sis- bez docinki) Nie zauważyłam większych niż poprzednio krwawień. Od zabiegu do zajścia w ciążę miałam 3 miesiączki i jedyna zmiana jaką zauważyłam to to, że były właściwie bezbolesne- nie zażyłam żadnych środków przeciwbólowych a przed zabiegiem w tych dniach pochłaniałam je w ilościach hurtowych. Nie wydaje mi się, żeby to był zbieg okoliczności
Potwierdzam, mnie co prawda zalewało, ale za to było bezboleśnie, gdzie wcześniej 2-3 dni na ibupromie co 4 godz. Takie pocieszenie -
Kropka 15 wrote:Dziewczyny a jak to jest z tymi obfitymi miesiączkami. Czy to naprawdę leci jak z kranu, że podpaski przeciekają ? Teraz te dni będą bardzo stresujące. Chyba będę musiała zabierać do pracy bieliznę i inną odzież na zmianę w razie W. Czytając posty wywnioskowałam, że Te dziewczyny które były operowane u Ludwina mają obfite miesiączki a te które gdzie indziej to miesiączki mają normalne takie jak przed operacją - ale może się mylę ?
Ja mam parę patentów na przetrwanie powodzi:
- mega grube podpaski, żadne tam cienkie supernowoczesne, materac musi być, a najlepiej podkłady poporodowe
- po paru miesiącach gdy można używać tamponów - do tego giga-nocne tampony jako dodatek do podpasek, NIE ZAMIAST (działają trochę jak korek, który i tak zaraz przecieka i trzeba co chwilę zmieniać ale podpaska już nie przecieknie)
- na to wszystko powyżej, oprócz normalnych majtek - mocno obciskające spodenki/mężowe bokserki, dla utrzymania wszystkiego w ryzach
- szerokie kolorowo-ciemne spódnice
- długie swetry/narzutki w pogotowiu, gdyby coś jednak wyciekło i trzeba schować tyłek (jak głowa spokojna, to już połowa sukcesu)
- na łóżko jakiś stary koc/ręcznik - niezbędne!
- jeśli praca bardziej chodząca/stojąca - to tym lepiej, wbrew pozorom. Niestety na siedząco nie czuje się, jak bardzo się leje i można się zagapić i zareagować za późno
- zbliża się lato, więc powyższe sposoby nie są idealne - wierzcie mi, wiem... Upał przy kilku warstwach na pupie to nic miłego. Ale są tu głosy, że nie każdy ma potop, więc - powodzenia! -
Cześć ja we wrześniu 2017 miałam zabieg u Dr Ludwina nie narzekam na jego podejście małomówny ale o co nie zapytałam to się dowiedziałam. Po zabiegu dr powiedział za ile mam pierwszy balon. Po każdym balonie plamiłam ale miesiączki nie były bardziej obfite niż przed zabiegiemMonia
-
kondziomama- też się tego bałam na szczęście nie musiałam- żeby tego uniknąć na jednego z balonów umówiłam się nie po tygodniu tylko 9 czy 10 dniach (miałam regularne miesiączki stąd domyślałam się, że jeden z baonów wypadnie mi niekoniecznie wtedy kiedy chciałabym mieć go zakładanego- zapytałam dr czy mogę się umówić za 1,5 tygodnia- nie widział przeszkód)MelaMela
-
Jestem po trzecim balonie. Nie bolał aż tak bardzo. Może dlatego, że byłam zaraz po okresie. Poza tym bardzo wyluzowałam i rozluźniłam się. Doktor o dziwo był sam i o wszystko się pytał. Podał trochę soli do balonika i co chwilę pytał się czy mnie boli. Odpowiadał na moje pytania i był nawet przyjemny w obejściu poprzedni balonik był masakryczny. Mało nie zemdlałam. Kolejny i ostatni balonik mam za dwa tygodnie. W sumie wszystkie baloniki mam z opóźnieniem. Albo doktora nie było po pierwszym balonie plus mój okres i wyszło ponad trzy tygodnie przerwy. Nie widział w tym nic niestosownego. Trochę mnie to zdziwiło bo jednak to prawie miesiąc ale skoro on tak mówi to co ja mogę.
Dziewczyny, co do okresów to miałam dwa i pierwszy był mega. Ogólnie przed balonikami miałam bardzo obfite okresy ale ten przebił wszysto. Najgorsze były dni 2 i 3. Drugi okres już nie był tak bardzo lejący się. Może dlatego, że byłam już lepiej przygotowana. Okresów bolących nie miałam więc ciężko mi się wypowiedzieć.