Ciąża po usunięciu przegrody w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
Przyszła @, trzymajcie dziewczyny kciuki by skończyła się przed środą bo wtedy mam sis. Niestety ostatnie 2@ byly masakryczne i trwały po 10 dni. Jak @ nie skonczy sie we wtorek to sis kolejne wypadnie 20dc (dr niechetnie chce je robic), lub dopiero we wrześniu ( ze wzgledu na nieobecności docenta).
Zakupiłam rutinoskorbin, hemorigen i tonę cytryn. Mam nadzieję że okres skróci sie do 7 dni...Kondziomama -
Aniaemp, gratulacje i trzymam kciuki za szczęśliwe donoszenie i rozwiązanie. Niech chłopak rośnie
Kondziomama jakbym tydzień poczekała to byśmy się spotkały Ja sis miałam w 7 dc. Miałam ustalone dwa terminy, w poniedziałek i środę. Na szczęście udało mi się w poniedziałek chociaż w niedzielę jeszcze miałam plamienia. Trochę ryzykowałam, że jeszcze jakieś plamienia się pojawią ale na szczęście nic się takiego nie stało. Sis kosztował mnie 600zł. 450 sis plus 150 wizyta, chociaż mam wrażenie, że za pierwsze badanie sis płaciłam więcej. Po sis już od razu można się starać, kąpać się, używać tamponów itp. Wszystko co było zakazane już jest dozwolone.
Trzymam kciuki za krótki okres i żeby wizyta się udała i wszystko poszło po Twojej myśli. Ja się strasznie stresowałam przed wizytą więc wiem jak człowiek przeżywa wszystko. -
Dzięki Krymcia.
Stresuję się podwojnie, i okresem i możliwą docinką. Ja od 2 lat (a własciwie od 4 bo nałożył sie też problem z zapaleniem tarczycy) nie mogę zajść w ciążę. W KLN nie zajmą sie nami dopoki nie zrobie porzadku z macicą. Mam juz 36 lat i czasu niewiele. Docinka przy urlopach docenta to kolejne 3 miesiące...
No nic, sorka za marudzenie.
Trzymam kciuki Krymcia za Ciebie!
Kondziomama -
Ja to muszę zrzucić trochę kilo przed zajściem, boję się że ciśnienie mi się powtórzy w ciąży. Też tak się stresowałam. Później po wizycie to tak mnie brzuch bolał ale to ze stresu. Kurcze faktycznie długo się staracie ale trzymam kciuki, że się wszystko uda i przed jego wakacjami będziesz miała zielone światełko. Najgorsze jest samo czekanie. Ale że też takie długie wakacje sobie robi to jestem w szoku. Przez to wszystko się opóźnia, a nerwy coraz większe.
Nie marudzisz Po to jesteśmy żeby wysłuchać i wzajemnie się wspierać -
Wiecie dziewczyny ja rowniez jestem po zabiegu usuniecia przegrody u Ludwina i czytajac wasze wpisy mam coraz gorsze zdanie o tym lekarzu.
juz sam fakt jak on informuje swoje pacjentki o czym kolwiek, o zabiegu balonach doslownie informacje trzeba od niego wyrywac.i gbyby to niebylo niestosowne to wyprosilby pacjentke za drzwi juz po tym jak uisci oplate za zabieg.
Na mnie wlasnie wywarl takie wrazenie. Zaplac i wyjdz. I dodatkowo kazdej pacjentce ustala inny cennik za ten sam zabieg. O czym dowiedzialam sie rozmawiajac z innymi jego pacjentkami w poczekalni przed zakladaniem balonow a mialysmy sporo czasu bo doktor sie notorycznie spoznia i to min 1,5 godz. A pozniej stara sie nadrobig opoznienie kosztem innych pacjentek.
Wiem ze sa tu dziewczyny ktorym pomogl, nie neguje tego. jednak gdyby byl inny specjalista w tej dziedzinie ja sama bym sie do niego nie wybrala.START 2014 ;( -
Wera, docent to czlowiek zapracowany. Prowadzi prace naukowe, leczy, uczy.
Jest w tym wszystkim trochę chaosu, ale wierz mi, to jeden z nielicznych lekarzy ktoremu sie chce. A Jego dokonania naukowe sa dowodem na to.
Nikt nie każe Ci leczyc sie u Niego, Ujastek, Kopernika rowniez zaoferuja Ci operacje rekonstrukcji macicy i to za free. Ja tego doświadczyłam (ujastek), nie polecam.Kondziomama -
Wera12 a jak u Ciebie? Dostałaś zielone światło, czy są jakieś dodatkowe problemy, czy tez zrezygnowałaś z dalszych konsultacji u doktora?
Ps. Dziękuję dziewczyny, będę was informować co dalej z nami, póki co kolejne usg dopiero 13.07Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2018, 19:47
"Kto nie miał odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki" -
Aniaemp gratulacje ciesze sie ze wam sie tak szybko udalo!.
U mnie po badaniu kontrolnym sis (za ktore zaplacilam 800zl)wyszlo ze czeka mnie kolejna histeroskopia. Bede musiala miec kolejna histeroskopie poniewaz polip za ktorego dodatkowo placilam, zostal na swoim miejscu i na moje pytanie jak to sie stalo ze nie zostal usuniety nie potrafil mi doktor odpowiedziec.Nawet nie pamietal czy wycinal czy wogole to sprawdzal. Teraz dziewczyny rozumiecie moje oburzenie?
START 2014 ;( -
Ja nie mieszkam w polsce i niestety nie mialam wyboru pomiedzy prywatnie czy NFZ. Myslalam ze lekarz jest rzeczywiscie swietnym specjalista po przeczytaniu wszystkich opinii z tego forum, ale nie dosc ze zaplacilam wiecej niz inne jego pacjentki o czym sie pozniej dowiedzialam rowniez z tego forum, to zajal sie wylacznie przegroda. mam nadzieje ze chociaz to zrobil dobrze ;( plakac mi sie chce ;(
Dziwna gdybym mieszkala w Polsce podjelabym taka decyzje jak ty!!!START 2014 ;( -
wera 12 wrote:Aniaemp gratulacje ciesze sie ze wam sie tak szybko udalo!.
U mnie po badaniu kontrolnym sis (za ktore zaplacilam 800zl)wyszlo ze czeka mnie kolejna histeroskopia. Bede musiala miec kolejna histeroskopie poniewaz polip za ktorego dodatkowo placilam, zostal na swoim miejscu i na moje pytanie jak to sie stalo ze nie zostal usuniety nie potrafil mi doktor odpowiedziec.Nawet nie pamietal czy wycinal czy wogole to sprawdzal. Teraz dziewczyny rozumiecie moje oburzenie?
Wera12,jak najbardziej rozumiem Twoje oburzenie! Kiedy płaci się taką kasę (już pomijam informowanie o wszystkich kosztach, a raczej brak takowego), to chyba można wymagać odpowiedniego traktowania. To nie szpital w PRLu, gdzie pacjent to zło konieczne. W końcu bez pacjentek nie byłoby dokonań doktora. Zapracowanie to nie jest żadne wytłumaczenie podejścia do pacjenta. Są wielcy lekarze, którzy potrafią widzieć pacjenta i skupić się na nim podczas wizyty, bo do tego się wszystko sprowadza...
-
Kondziomama daj znać co u Ciebie? Okres minął i udało się zrobić SIS?
Wera 12, zgadzam się z Tobą w 100%. Pan doktor ma bardzo lekceważące podejście do każdej z nas. Choć ja akurat trafiałam na jego dobre humory, to nie oznacza, że traktował mnie inaczej. Wszystko trzeba z niego wyciągać, prosić się wręcz o wiadomości na temat swojego stanu zdrowia i to za wielkie pieniądze. Może dla niego to jedna dniówka i nie przejmuje się cenami ale dla niektórych z nas to ogromna kwota ciężko zdobyta. Najbardziej i tak irytuje mnie młoda Pani z recepcji, która udaje miłą, a jak przychodzi co do czego to robi wszystko z taką łaską i wiecznie dyskutuje z doktorem podczas badania. Na człowieka wiecznie patrzy z góry jakby była o wiele lepsza i mądrzejsza. -
Lofewicz wrote:Nie mówię, że to niemożliwe Miałaś kupę szczęścia.. Ja bym nie urodziła, bo miałam przegrodę macicy, szyjki, pochwy. Nie miałam dobrego kanału rodnego, którym mogłabym urodzić.
W moim przypadku, kiedy wiedziałam o tym od dziecka, całą ciążę bym spędziła w panice. Ty nie wiedziałaś, na swoje szczęście
A tak w ogóle, to przepraszam dziewczyny, że Wam się wcinam, wcześniej nie byłam tu u Was, tylko od razu na fioletowym forum belly "podwójna macica". Przewertowałam parę stron Waszych rozmów i widzę, że usuwacie przegrody u jednego lekarza. Oczywiście życzę Wam, żeby to pomogło w staraniach o upragnioną dzidzię. Ale to trochę dziwne jednak.... bo ja, jak pamiętam, jak lekarz zdiagnozował u mnie tą wadę, to nawet nie proponował żeby ją usunąć.... i ciąża przebiegała bezproblemowo i donosiłam do 40tc i wszystko z niunią moją jest w porządku, urodziła się też że tak powiem standardowa, bo 3150g i 56cm i 10/10pkt. Chociaż oczywiście bałam się o nią calutki czas.
Ale nie o tym chciałam. No bo ja jakbym tu trafiła wcześniej, to chyba bałabym się bardziej. Lekarze mówią Wam, że przyczyną trudności z zajściem jest przegroda? Najważniejsze,żeby zarodek nie zagnieździł się na niej, tylko na ściance macicy i powinno być wszystko ok Tak jak u mnie
Aaaa i ja usuwaną przegrodę pochwy miałam na nfz, i jeszcze mnie w szpitalu pytali czy chcę żeby od razu usunęli mi całą przegrodę, ale ja zaufałam mojemu lekarzowi i chciałam usunąć tylko tę część w pochwie. Piszę to, bo koszty jakie tu widzę są jak dla mnie kosmiczne i po prostu nie byłoby mnie na to stać.
Poczytajcie nasze historie na fioletowej stronie i nie traćcie nadziei -
U nas bajka się skończyła... tydzień temu rano zauważyłam,że mam lekko mniejszy brzuch, a potem w śluzie widziałam dosłownie kilka nitek krwi... szybko pojechaliśmy do szpitala, okazało się, ze jest duże rozwarcie, szyjka musiała szybko i bezskurczowo sie rozewrzeć, jajo płodowe zaczęło wychodzić. Cały tydzien z nogami w gorze, operacja włożenia maluszka spowrorem, zaszycie.... niestety musiał sie uszkodzić pęcherz polodowy i wody wyciekały. Nie było szans, musiałam rodzić... teraz nasz 18 tygodniowy synek jest już z Bogiem...
Czy wy po zabiegu tez miałyście problemy z szyjka w ciazy?"Kto nie miał odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki" -
Współczuję strasznie mi przykro Cieżko mi sobie wyobrazić co czujesz.Mam nadzieję, że szybko się pozbierasz.Ehh...
Kiedyś trafiłam na badania prowadzone w tym kierunku,duży procent kobiet po zabiegach wykonywanych przez szyjke, potem miały niestety problem,a poród zwykle przez cc.Oczywiście trafiłam na te statystyki będąc w ciąży i się stresowalam.Ja nie miałam problemów z szyjka,cały czas długa i zamknięta,ciąża rozwiązana przez cc ponieważ miałam lozysko przodujace.Jadłam bardzo dużo magnezu,żeby nie mieć skurczy bo u mnie porod naturalny skonczylby się dla nas obojga tragicznie.
Aniu jeszcze raz wyrazy wspolczucia,duzo siły Ci zycze i obys doczekala się maluszka.
Lezalas w ciąży?Ja praktycznie cały czas,do tego duphaston+luteina.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 16:50
09.2016 laparo+histero endomenda,torbiel,przegroda macicy