Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fidelissa wrote:Santocha ale masz fajny wykres ja tez chce....
Wogóle mi do gory nie pełnie ta tempka paskudna....zagniezdzeniem tez nie widzę.....buuu
Ale spoko, to dopiero 2cs. Okłamałam męża co do terminu owulacji. Jak jechaliśmy do mojej siostry, to wieczorem mu mówię- ale mamy pecha w tym cyklu, owulacja będzie akurat jak będziemy u Gosi, no ale trudno, w nastepnym cyklu spróbujemy. A on na to: no i co, ostatnio robiłaś scenę że mi się nie chce w dniu owulacji, a teraz mówisz to tak spokojnie???
Zdziwiony był
A ja mówiąc to byłam już w 6-7 dpo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2014, 16:49
Lena87, Z., Kaśka28, dżona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysantoocha wrote:Ja zawsze mam fajny. I dupa z tego wychodzi
Ale spoko, to dopiero 2cs. Okłamałam męża co do terminu owulacji. Jak jechaliśmy do mojej siostry, to wieczorem mu mówię- ale mamy pecha w tym cyklu, owulacja będzie akurat jak będziemy u Gosi, no ale trudno, w nastepnym cyklu spróbujemy. A on na to: no i co, ostatnio robiłaś scenę że mi się nie chce w dniu owulacji, a teraz mówisz to tak spokojnie???
Zdziwiony był
A ja mówiąc to byłam już w 6-7 dpo
Takie malutkie kłamstewko
Mój Tomek nawet nie wie co z czym się je i kiedy no i dobrze ..
Im mniej wie tym jest zdrowszyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2014, 16:56
Little Frog, Z. lubią tę wiadomość
-
Lena87 wrote:Takie malutkie kłamstewko
Mój Tomek nawet nie wie co z czym się je i kiedy i dobrze ..
Im mniej wie tym jest zdrowszysantoocha, Z., Kaśka28, Misty87, dżona, Anhe, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Malinowa Panienka wrote:migrena mój wróg
Swego czasu nosiłam w torebce ampułkę pyralginy, wenflon, roztwór do wstrzykiwań i strzykawkę.
Tylko pyralgina iv mi pomagała.
Ale ataki mam raz na kilka miesięcy albo czasem i lat. Za to potężne,z objawami nerwowymi, drętwieniem połowy twarzy i dłoni, wymiotami, czasem utratą przytomności.
Ostatni taki atak miałam rok temu.dżona lubi tę wiadomość
-
santoocha wrote:Skąd ja to znam.
Swego czasu nosiłam w torebce ampułkę pyralginy, wenflon, roztwór do wstrzykiwań i strzykawkę.
Tylko pyralgina iv mi pomagała.
Ale ataki mam raz na kilka miesięcy albo czasem i lat. Za to potężne,z objawami nerwowymi, drętwieniem połowy twarzy i dłoni, wymiotami, czasem utratą przytomności.
Ostatni taki atak miałam rok temu. -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny. Trochę nadrobiłam, ale na spokojnie na nocce w pracy poczytam. Mam fatalny dzień. Po wczorajszym wieczorze z M. już wiem na czym stoję i wiem jedno. Jeśli zajdę w końcu w ciąże to nie będzie to dziecko mojego M. Nawet mu to wczoraj powiedziałam, bo skoro dla niego zrobić badanie nasienie to kurde taki wielki problem to już widzę jak mu zależy....
Mówię wczoraj M. że musi wziąć się za siebie bo za szybko się męczy, a jak się zmęczy to nie ma `efektu`końcowego. A chyba chcemy mieć dzieci. I dodałam, że musi iść koniecznie na te badania, bo tyle czasu i nic, tym bardziej, że ma już swoje lata, bo w tym roku 37 skończy,a jak będą wyniki, to będziemy mieć jasną sytuację, czy trzeba leczyć go, czy mnie. Bo bez sensu żebym faszerowała się tabletkami jeśli to on ma np. jakiś stan zapalny czy coś i dlatego nie wychodzi. Po czym usłyszałam, że przecież on zdrowy jest, mój dziadek jakoś po lekarzach nie chodził. (nie wiem co mój dziadek ma do płodności mego męża, ale ok.) i że on nigdzie się nie wybiera. Tzn. na badania. Oczywiście popłakałam się jak nie wiem co, tak mi przykro było i powiedziałam mu, że skoro on ma takie podejście, to widać jak mu zależy i jak końcu zajdę w ciążę to niech się nie zdziwi bo zapewne to nie będzie jego dziecko. Oczywiście nie mam zamiaru go zdradzać, powiedziałam to pod wpływem emocji. Ale cholera jasna... nie spodziewałam się tego po nim.
Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Czyli o dziecku mogę pomarzyć. -
sara współczuję Nie wiem co Ci napisać.
Mi właśnie niedobrze pewni owulacja się zbliża mam nadzieję że moje testy zdążą przyjść. -
santoocha wrote:Skąd ja to znam.
Swego czasu nosiłam w torebce ampułkę pyralginy, wenflon, roztwór do wstrzykiwań i strzykawkę.
Tylko pyralgina iv mi pomagała.
Ale ataki mam raz na kilka miesięcy albo czasem i lat. Za to potężne,z objawami nerwowymi, drętwieniem połowy twarzy i dłoni, wymiotami, czasem utratą przytomności.
Ostatni taki atak miałam rok temu.
- apap
- paracetamol
- woda
- kompres
nic nie pomaga mam aurę i koniec[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
sara_nar wrote:Hej dziewczyny. Trochę nadrobiłam, ale na spokojnie na nocce w pracy poczytam. Mam fatalny dzień. Po wczorajszym wieczorze z M. już wiem na czym stoję i wiem jedno. Jeśli zajdę w końcu w ciąże to nie będzie to dziecko mojego M. Nawet mu to wczoraj powiedziałam, bo skoro dla niego zrobić badanie nasienie to kurde taki wielki problem to już widzę jak mu zależy....
Mówię wczoraj M. że musi wziąć się za siebie bo za szybko się męczy, a jak się zmęczy to nie ma `efektu`końcowego. A chyba chcemy mieć dzieci. I dodałam, że musi iść koniecznie na te badania, bo tyle czasu i nic, tym bardziej, że ma już swoje lata, bo w tym roku 37 skończy,a jak będą wyniki, to będziemy mieć jasną sytuację, czy trzeba leczyć go, czy mnie. Bo bez sensu żebym faszerowała się tabletkami jeśli to on ma np. jakiś stan zapalny czy coś i dlatego nie wychodzi. Po czym usłyszałam, że przecież on zdrowy jest, mój dziadek jakoś po lekarzach nie chodził. (nie wiem co mój dziadek ma do płodności mego męża, ale ok.) i że on nigdzie się nie wybiera. Tzn. na badania. Oczywiście popłakałam się jak nie wiem co, tak mi przykro było i powiedziałam mu, że skoro on ma takie podejście, to widać jak mu zależy i jak końcu zajdę w ciążę to niech się nie zdziwi bo zapewne to nie będzie jego dziecko. Oczywiście nie mam zamiaru go zdradzać, powiedziałam to pod wpływem emocji. Ale cholera jasna... nie spodziewałam się tego po nim.
Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Czyli o dziecku mogę pomarzyć.
Faceci... wrrrr tulę Cię :*[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
nick nieaktualny
-
Sara, mam nadzieję, że emocje opadną i dojdziecie do porozumienia Mój mąż też stwierdził, że nie pójdzie, to dostałam prawie histerii.... No ale ostatecznie stwierdził, że jak będzie taka potrzeba to pójdzie, tylko ja będę musiała mu pomóc.... Może potrzebuje trochę czasu na przemyślenie.
Oj, w nerwach czasami się powie zbyt wiele....ja czasami też niepotrzebnie kilka słów za dużo powiem...Lena87, sara_nar lubią tę wiadomość