Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
sara_nar wrote:Hej dziewczyny. Trochę nadrobiłam, ale na spokojnie na nocce w pracy poczytam. Mam fatalny dzień. Po wczorajszym wieczorze z M. już wiem na czym stoję i wiem jedno. Jeśli zajdę w końcu w ciąże to nie będzie to dziecko mojego M. Nawet mu to wczoraj powiedziałam, bo skoro dla niego zrobić badanie nasienie to kurde taki wielki problem to już widzę jak mu zależy....
Mówię wczoraj M. że musi wziąć się za siebie bo za szybko się męczy, a jak się zmęczy to nie ma `efektu`końcowego. A chyba chcemy mieć dzieci. I dodałam, że musi iść koniecznie na te badania, bo tyle czasu i nic, tym bardziej, że ma już swoje lata, bo w tym roku 37 skończy,a jak będą wyniki, to będziemy mieć jasną sytuację, czy trzeba leczyć go, czy mnie. Bo bez sensu żebym faszerowała się tabletkami jeśli to on ma np. jakiś stan zapalny czy coś i dlatego nie wychodzi. Po czym usłyszałam, że przecież on zdrowy jest, mój dziadek jakoś po lekarzach nie chodził. (nie wiem co mój dziadek ma do płodności mego męża, ale ok.) i że on nigdzie się nie wybiera. Tzn. na badania. Oczywiście popłakałam się jak nie wiem co, tak mi przykro było i powiedziałam mu, że skoro on ma takie podejście, to widać jak mu zależy i jak końcu zajdę w ciążę to niech się nie zdziwi bo zapewne to nie będzie jego dziecko. Oczywiście nie mam zamiaru go zdradzać, powiedziałam to pod wpływem emocji. Ale cholera jasna... nie spodziewałam się tego po nim.
Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Czyli o dziecku mogę pomarzyć.
hej ,przesylam usciski. u mnie tez bylo to samo,a nawet gorzej. Przez tyle czasu mnie zalewa i nic to wrecz blagalam go by zrobil badania,kilka razy jechalismy , do miasta,ale i tak jie zrobil badan. Wpadalam w szal,dochodzilo do tego,ze mowil,ze jestem wariatka i mam isc do rodzicow...,ale w koncu powiedzialam mu,ze mam wszystkie dobre wyniki i przez niego nie utrzymam albo bd mieli chore dziecko no i w koncu sie zgodzil(oczywiscie klamalam bo mam zle wyniki,ale wolalam byc pewna,ze z nim jest ok.) Wydaje mi sie,ze bal sie,ze to z nim bd problem... Trzymaj sie KochanaTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
nick nieaktualnycześć :*
ile wy piszecie!!!! nie dałam rady wszytskiego dokładnie przeczytac
dżona gin nic nie mówił o laparoskopi tylko o tym HSG
ja się boje laparoskopi i jak on coś mówi to ja się nie chce mądrować ;/
monitroring już miałam, pęcherzyk był i pękł to może jestem nie drożna?
lekarz nawet twierdzi że z hsg czekałby te 3 miesiące brania Femostonu bo moje drogi rodne wyglądają ładnie...
Macierzanka dobry pomysł :* zaraz założę tam taki wątek
na razie czytałam że ten femoston to 14 tabletek z estrogenem a później 14 tabletek estrogen z progesteronem. bede brała 3 op po 28tabletek be żadnej przerwy
dziękuje wszystkim które mi odpisały :*
macie racje ciężki dzień dzisiaj, chyba czas na drzemkę
tabletke uspakajającą wziełam a może pomoże?
moja @ przypada 15-16 marca
miałabym wspaniały prezent na 16 marca dla mamy na ur
dżona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam was wszystkie kochane :*
Cały dzień nie miałam jak wejść bo myszki nie miałam zepsuła mi się i teraz dopiero nabyłam . A tak tęskniłam :*
Macierzanko pytałaś jak mój wykres , temp. mi spadła dziś masakra jakaś żal . Ale nie poddaje się może jeszcze pójdzie w gorę -
nick nieaktualnyprzedszkolanka:) wrote:Anhe, Macierzanka, Złota , Monia tak postanowiłam. Monia nie usuwam konta, nadal będę Was śledzić(zwłaszcza u Ciebie , Laury czy Landryneczki- jako jedyne chyba mnie tu zauważałyście), moooże i się udzielę jak będzie jakaś miła wiadomość czy coś ale nie będę już się udzielać głębiej ani nic. Niestety trochę się zawiodłam, od jakiegoś czasu na ani jedno pytanie nie uzyskałam odpowiedzi ani porady i nie dotyczyły one jakiejś skomplikowanej rzeczy. Jesteście tu zżyte ze sobą, to fajne, ale ja tu chyba nie pasuję.
Miłego dnia :*
Kochana nie odchodź od nas proszę :*
Tak mi się smutno zrobiło jak to przeczytałam :*
Zostań z nami
Cieszę się z tego co o mnie napisałaś ale ja bardzo chcę żebyś została . Ja też nie zawsze uzyskuje odpowiedzi ale zrozumiałam że dziewczyny nie zawsze po prostu zauważają bo tak wiele postów się przewija . Nie smuć i nie odchodź będziemy za tobą tęsknić jak odejdziesz przynajmniej ja bardzoLaura lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDriada0102 wrote:Czuję się coraz gorzej ;/
Nie dość, że przeziębiona jestem to jeszcze doszły nudności z wymiotami. Myślałam, że to będzie troszkę później.
A jak Ty się czujesz?
Taka teraz pora na choroby, ni co ciepło ni to zimno ..
Nie wiadomo kiedy Cię przewieje ..
Uciekaj pod kołderkę i się grzej
Ja już lepiej dziękuję Czasem jeszcze gardło się odezwie z kaszlemWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2014, 18:53
-
nick nieaktualny
-
a jeśli chodzi o smaki w ciąży to wczoraj mi się zachciało ptysia bardzo, a tu w anglii jeszcze się nie spotkałam z nim. Mój leciał po produkty do sklepu i robiłam do 23 ptysie czego się nie robi dla fasoliny hehe. Mój ze mną oszaleje. Dziś mi się chciało fety z pomidorami, ale podobno lepiej nie jeść fety do 12tyg
Ewelina23 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny