Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
olka30 wrote:Starania w trakcie więc pewnie nic z tego nie będzie
Ja juz wariuje. co dzien jak rano mierze temperature to w myślach zaklinam termometr by pokazał wyżsżą niz dzien wczesniej a przynajmniej nie mniejszą. jeszcze co najmniej tydzien do testu.
za to dzis mija nam 2 mesiące od ślubu i idziemy do kina na randke musze cos fajnego do ubrania znaleźć -
KotkaPsotka wrote:Patu, mi w tym cyklu tempka fiku-miku robi i spadla dopiero w 3dc. Pierwszy dzien kiedy mialam silne krwawienei tempka nadal byla wysoka, drugiego to samo.
wiem, ze tak może byc i ze nie ma co sie nastawiac, ale ja bym po prostu nie wytrzymała i musiała wiedziec, dlatego dla pewności beta jeśli test nie pokazuje a okres sie spóźnia. Nie mówię, że na pewno ciąża, mógł po prostu cykl sie wydłużyć, np silnym stresem czy zmianami hormonalnymi, ale ja z moim charakterem musiałabym mieć pewność -
Macica mi sie na mozg rzuca juz.
Z jednej strony lubie swoja prace, chce w niej jeszcze cos zdzialac, chce pojechac na wakacje teraz i wyszalec sie latem i isc do slubu bez brzucha.
Z drugiej wizja mojego dziecka na moich rekach przeslania mi kompletnie wszystko. Przestaje myslec normalnie, tak jakby nic innego nie mialo znaczenia. Chce jeszcze pare miesiecy popracowac ale chcialabym juz byc w ciazy tu i teraz. Instynkt to straszna sila. -
KotkaPsotka wrote:Macica mi sie na mozg rzuca juz.
Z jednej strony lubie swoja prace, chce w niej jeszcze cos zdzialac, chce pojechac na wakacje teraz i wyszalec sie latem i isc do slubu bez brzucha.
Z drugiej wizja mojego dziecka na moich rekach przeslania mi kompletnie wszystko. Przestaje myslec normalnie, tak jakby nic innego nie mialo znaczenia. Chce jeszcze pare miesiecy popracowac ale chcialabym juz byc w ciazy tu i teraz. Instynkt to straszna sila.
Mam bardzo podobnie. z jednej strony wiem, ze w tym momencie nie mogłabym raczej dziecku zapewnić osobnego pokoiku, spało byw naszej sypialni, mogłabym poczekać chwile dłużej żeby zapewnić najlepszy start, mąż ma teraz duuużo pracy, bardzo dużo zmienia się w naszym życiu prywatnym i zawodowym, chodze policealnie do szkoły ale ja nie moge wytrzymać, myśle tylko jak ja czy mąż będziemy mieli nasze kochane maleństwo na rączkach. Nie wiedziałam, ze instynkt macierzyński może byc tak potwornie silny. Zawsze wiedziałam, że chce dzieci, ale po ślubie nie mogę zapanować nad pragnieniem bycia w ciąży jak najszybciej -
czesc dziewczyny,nie odzywalam sie bo mialam strasznego dola...@ przyszla nawet o jeden dzien za wczesnie,przeplakalam caly poniedzialek a wczoraj probowalam dojsc do siebie...tak strasznie mi zle...znowu od nowa,ale zapisuje sie juz teraz do lekarza...8 cykl zaczety...
-
nick nieaktualny
-
Maniuś wrote:czesc dziewczyny,nie odzywalam sie bo mialam strasznego dola...@ przyszla nawet o jeden dzien za wczesnie,przeplakalam caly poniedzialek a wczoraj probowalam dojsc do siebie...tak strasznie mi zle...znowu od nowa,ale zapisuje sie juz teraz do lekarza...8 cykl zaczety...
No ale teraz trzeba się szybko pozbierać. Powodzenia
-
KotkaPsotka wrote:Patu, mi w tym cyklu tempka fiku-miku robi i spadla dopiero w 3dc. Pierwszy dzien kiedy mialam silne krwawienei tempka nadal byla wysoka, drugiego to samo.
Czasami dopiero aż po okresie spadała mi tempka.
To wynik wysokiego progesteronu. Wysoki = długo opada.
-
My także czekaliśmy ze staraniami...bo praca, bo budowa, bo pieniądze...w tamtym roku stwierdziliśmy, że nie ma już na co czekać, no i dom wykończony czeka na meble, pracę mamy, a dziecka dalej nie ma.
Także czasem lepiej nie odkładać niczego na później -
Cześć wszystkim! Znów się mocno spóźniłam na poranną kawę ale chętnie teraz wypiję. W domu szpital, ja na antybiotyku, więc i moja tempka fiksuje.
Maniuś, Mika, przykro mi, ja niedługo też do Was dołączę
Mi niedługo stuknie dwa lata starań i w sumie przy każdej @ mam załamanie, ale też coraz więcej spokoju. Jak sobie pomyślę ile jeszcze diagnostyki i czekania przede mną to nawet nie mam siły płakać...
-
Fipsik wrote:Dziecko do roku czasu i tak nie potrzebuje swojego pokoju
Wiem, wiem, tylko u nas bardzo dużo miejsca nie ma, oczywiście jak by była dzidzia to byśmy dali rade, nieco ciasno ale co z tego jak by upragnione dziecko było na świecie. Myśleliśmy wtedy nasz pokój podzielic na dwa, dziecko miałoby malutki pokoik, my tez nie za duzy wtedy, ciezko byłoby sie pomieścic, ale to nie ważne Wyprowadzić sie nie mamy jak, mamy zwierzęta hodowlane i musimy byc na miejscu. Planujemy budowe domu, ale najszybciej damy rade za 3-4 lata niestety. Wiem, ze byłoby wygodniej, dziecku lepiej a nam łatwiej, wiek na to spokojnie pozwala, ale po prostu nie moge czekac. Tak pragne, ze wiem, że damy sobie rade mimo trudności których nieco w zyciu mamy. -
nick nieaktualnyManiuś, Mika...przykro mi...Ja nie zdążyłam z testowaniem bo do mnie wczoraj @ przyszła, bez zaproszenia. I mimo, że jestem zła to wiem, ze i tak to nic nie da...trzeba zakasać rękawy (albo nogawki) i do roboty W zeszłym cyklu nasze serduszkowania były tylko zmyślą o dziecku...straszne to jest...powiedziałam meżowi ze wolę rzadziej (nie musimy przecież codziennie) ale z jakością Zobaczymy czy się uda.
Dziewczyny, my też odkładaliśmy...bo nie miałam pracy, bo kurs, a później z kolei bo nowa praca i chciałam trochę poczekać, i niby sie nie zabezpieczaliśmy ale ja cały czas, ze nie teraz, ze jeszcze trochę...No i teraz się okazuje, ze to nie tak od razu, jak to sie potocznie mówi: to nie tak, że kop siup na krowę i juz, cielątko gotowe.
Moja siostra np. nie przelewa im się finansowo, miszkanko mają w kredycie...ale mają najcudowniejszego Antoniego na świecie...ona dopiero teraz zaczyna szukac pracy i są szcześliwi, życie przed nimi. Czasami jej tego zazdroszczę, ze ona tak ze spontanu do wszystkiego zawsze podchodziła a ja zdroworozsądkowo, ale podkreślam...czasami
Aha, dziewczyny i widze, ze jest nas kilka które so ginka jutro sie wybierają, ja też idę
Justysia...ja Twój partner się dowie, czemu nie miałaś ochoty to zaraz mu fochy przejdąWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2014, 11:16
-
hej dziewczyny!
a ja staram się nie myśleć o tym, więc obrałam pare nowych celów na ten rok i na nich zaczełam się skupiać, więc nie myślę za dużo o fasolce... będę mierzyć temp, ale nie będę siedzieć i czytać artykułów co by to zrobić żeby się udało i w ogóle bo można zfiksować. Jak ma się udac to się uda jak nie to cóż może tak miało być ... we wtork mam wizyte u gina więc może się czegoś dowiem więcej na razie luzik bluzik działam w innych dziedzinach;)
Miłego dzionka:)Patu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny