Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKotkaPsotka wrote:Ale ja bym w szkole chciala uczyc:)
Ale Ty kochana studia robiłaś w PL? Myślę, ze może taki Ausbildung, wiem, ze w DE oni stawiają na wykształcenie kierunkowe ogólnie, ale na pewno to dotyczy takich konkretnych zawodów w których musisz koniecznie znać swoja działkę (mechanik, księgowa, fryzjer, pielęgniarka, bla bla, bla), myśle, ze nauczyciela tez to bedzie dotyczyło, ale już niekoniecznie opiekunki w przedszkolu. No i pewnie zależy to od tego czego byś chciala uczyć, bo jezeli Ty już jesteś fachowcem w jakeijś dziedzinie (studia) to myślę, ze ten roczny czy dwu letni Ausbildung wystarczy - ale to moje myśli, nie jestem tego pewna. Mogę spróbowac podpytać koleżanki, jak nie zapomnę po urlopieIda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiusia44 wrote:Czesc! Jestem tu nowa.... Mam pytanie do staraczek i zafasolkowanych...
Co z tym śluzem? Ja testuje po 22.01 mam sluzik ale malo tylko np. przy podcieraniu i w wejściu do pochwy a jak jest u was? Dodatkowo dziś mnie boli cale ciało,kości i mięśnie? Gorączki nie mam. To może być tez jakiś objaw?? Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedZ!
Witaj Śluzu zazwyczaj jest najwięcej w dniach okołoowulacyjnych. To ze wcześniej czy później jest go mniej nie jest niczym złym ani super dobrym. Te objawy o których piszesz mogą być ciążowe czemu nie ale i jak najbardziej mogą być objawem grypy.
Swoją drogą dziewczyny miałam koeżankę, której pierwszym objawem ciąży było przeziębienie, miała tak w obu ciążachIda lubi tę wiadomość
-
Chodzi o to ze lupie mnie w kościach temp. 36,9 wiec nie tak dużo.
Szyjka wydaje mi sie ze jest tak wysoko rozpulchniona i tj. zaczopowana? Nie wiem jak nazwać ale zamknięta. Śluz tylko sporadycznie bialo-przezroczysty.Nadzieja umiera ostatnia! -
MonikaDM wrote:Ale Ty kochana studia robiłaś w PL? Myślę, ze może taki Ausbildung, wiem, ze w DE oni stawiają na wykształcenie kierunkowe ogólnie, ale na pewno to dotyczy takich konkretnych zawodów w których musisz koniecznie znać swoja działkę (mechanik, księgowa, fryzjer, pielęgniarka, bla bla, bla), myśle, ze nauczyciela tez to bedzie dotyczyło, ale już niekoniecznie opiekunki w przedszkolu. No i pewnie zależy to od tego czego byś chciala uczyć, bo jezeli Ty już jesteś fachowcem w jakeijś dziedzinie (studia) to myślę, ze ten roczny czy dwu letni Ausbildung wystarczy - ale to moje myśli, nie jestem tego pewna. Mogę spróbowac podpytać koleżanki, jak nie zapomnę po urlopie
Monika ma rację. O ile wiem to tam potrzebują najbardziej nauczycieli konkretnego fachu. I mile widziani są tacy po studiach mający wykształcenie. Ale wiem też, że jeśli ktoś bardzo chce to jest droga do zostania tam nauczycielem, z tym że wiedzie ona przez jakieś szkolenia czy kursy i to trwa. Nie mniej jednak na pewno się da To zależy od tego jak bardzo jesteśmy zdeterminowani. Ale Niemcy dobrze patrzą na takich chcących niż na takich, którzy tylko czekają na kasę z socjalu i się obijają. -
MonikaDM wrote:Witaj Śluzu zazwyczaj jest najwięcej w dniach okołoowulacyjnych. To ze wcześniej czy później jest go mniej nie jest niczym złym ani super dobrym. Te objawy o których piszesz mogą być ciążowe czemu nie ale i jak najbardziej mogą być objawem grypy.
Swoją drogą dziewczyny miałam koeżankę, której pierwszym objawem ciąży było przeziębienie, miała tak w obu ciążach
Też słyszałam, że często jest tak, że po zapłodnieniu obniża się odpornośc, by nasz organizm nie zniszczył zarodka i nie traktował go jak obcego. Dlatego zdarzają się wtedy przeziębienia i podwyższona temperatura. Ja właśnie tak miałam przez 2 dni, dziś minęło i to mnie dziwi, bo zazwyczaj katar czy ból gardła i podwyższona tempka trwa u mnie dłużej. No ale nie nakręcam się, bo to pierwszy mój cykl. A, i śluzu też nie mam dużo, a dziewczyny piszą, że często po zapłodnieniu jest go dużo.Tak więc na dwoje babka wróżyła
PS. Ja też testuję w przyszył tyg. 23.01 (o ile @ mnie nie zaskoczy -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Little Frog wrote:Dzień dobry.
Aż strasznie głupio mi tu dziś pisać...chciałam się z Wami pożegnać...
Wczoraj powiedziałam mężowi, że jak się dobrze postaramy, to w walentynki może będziemy mieli prezent, po czym zobaczyłam jego wymuszony uśmiech...zapytałam się go czy chce coś powiedzieć...i powiedział, że może jeszcze się trochę wstrzymamy ze staraniami. Teraz szef ma go rejestrować, później może będę uczyła się języka, przydało by się zmienić mieszkanie itp. U mnie jak to u mnie - szklanka w oczach i mu mówię, że zawsze coś będzie co jeszcze przydałoby się zrobić zanim zajdę w ciążę, a im dłużej będziemy zwlekać tym będzie gorzej i obudzimy się pewnego dnia i okaże się, że nie będziemy mogli mieć dzieci, a wtedy to ja już sama nie wiem co zrobię...
Przepłakałam pół nocy. Po co on mi takie nadzieje robił? Teraz jak piszę to stoją mi łzy w oczach...
Ale poddaję się. Nie mam już siły dłużej z nim walczyć. A jak się jego mamuśka zapyta o wnuki to jej powiem otwarcie, że syn nie chce teraz, a ja mogę nie chcieć później. Koniec owijania w bawełnę.
W tej sytuacji nie chcę tu zbytnio zaglądać, bo za każdym razem będzie mi się robiło przykro.
Trzymam za Was mocno kciuki i myślę, że zanim tu wrócę, to wszystkie będziecie tuliły swoje maleństwa, ewentualnie będziecie się starały o kolejne
Bardzo mi przykro, mam nadzieje, że zmieni zdanie. Ale wiesz, lepiej, że powiedział to teraz niz miałoby sie okazać jakbys juz w ciąży była. u nas na dziecko zawsze bardziej naciskałam ja. Ale cudze mąż uwielbia, zawsze bierze na ręce, bawi się, ciągnie go. a jak sie dowiedział o naszym dziecku to nie potrafi sie cieszyc. Myslałam, że to tylko szok, ale zapytałam w koncu wprost. i powiedział, że nie potrafi sie cieszyc z tego. wiesz jakie to dla mnie okropne... Sama przez to w pełni nie potrafie. widze, ze mimo wieku chyba nie był na to gotowy.
Cały czas tez mówiliśmy, ze chcemy 2 dzieci. Teraz stwierdził, że 2 raczej nie chce, mam sie nastawic, ze 2 ciąży raczej nie będzie. Jest tez wielce niezadowolony, ze seks jest rzadziej niz wcześniej, a mam dość mocne bóle brzucha i biore luteine dopochwowo, ciąża nie jest zagrożona, ale podwyższonego ryzyka i nie mam tyle ochoty co wcześniej jak sie martwie czy będzie ok i są bóle brzucha. ale mąż tego do konca nie rozumie. wczoraj sie dość mocno pokłóciliśmy. Ale pogadalismyo wszystkim, atmosfera inna i dzis juz widze jest lepiej. nawet kazał mi w łóżku dłużej leżec i śniadanie mi przyniosł. także rozmowa sporo dała. Ale mmo wszytsk okropnie patrzec jak mąż nie potrafi sie do konca cieszyc z ciąży żony...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2014, 17:02
-
cześć dziewczyny, mam na imię Natalia i mam 26 lat.To mój pierwszy post, choć już od jakiegoś czasu "podczytuję" wasze forum. Staramy się z mężem o pierwszego potomka od czterech cykli, od przyszłego cyklu zaczynam mierzyc temp. bo na razie było tak "na czuja" . Postanowiłam do Was dołączyć bo bardzo sympatyczna atmosfera jest na tym forum. Mam takie jedno pytanie, które do tej pory wstydziłam sie komukolwiek zadać. Mam nadzieję że mi pomożecie: chodzi o to że po stosunku idę do toalety siku i wtedy sperma ze mnie wypływa. Czy w ten sposób zmniejszam szanse na poczęcie? Czy powinnam np leżeć przez jakiś czas żeby ją tam zatrzymać? wiem że to pytanie może wydać się smieszne, ale naprawdę mnie to nurtuje. Z góry dziękuję za odpowiedzi .
-
Ida wrote:Wzrost temperatury po owulacji jest dobrą oznaką Musisz mierzyć codziennie o stałej porze, wtedy wyniki są najbardziej miarodajne.
Załamka co? Te wykresy to są o kant dupy trzasnąć.
Tempka nic a nic nie wskazuje o owulacji. Wskazuje tlyko o wyrzucie progesteronu do krwi.
A taki wyrzut ma miejsce wtedy kiedy pęcheryk jest gotowy do pęknięcia.
U mnie nie pękł (LUF), a skok tempki był.
Chyba i ja się pożegnam z prowadzeniem wykresów, bo nic zupełnie nie znacza.
Little Frog, trzymaj się :*
-
świeżnka wrote:cześć dziewczyny, mam na imię Natalia i mam 26 lat.To mój pierwszy post, choć już od jakiegoś czasu "podczytuję" wasze forum. Staramy się z mężem o pierwszego potomka od czterech cykli, od przyszłego cyklu zaczynam mierzyc temp. bo na razie było tak "na czuja" . Postanowiłam do Was dołączyć bo bardzo sympatyczna atmosfera jest na tym forum. Mam takie jedno pytanie, które do tej pory wstydziłam sie komukolwiek zadać. Mam nadzieję że mi pomożecie: chodzi o to że po stosunku idę do toalety siku i wtedy sperma ze mnie wypływa. Czy w ten sposób zmniejszam szanse na poczęcie? Czy powinnam np leżeć przez jakiś czas żeby ją tam zatrzymać? wiem że to pytanie może wydać się smieszne, ale naprawdę mnie to nurtuje. Z góry dziękuję za odpowiedzi .
Jak masz przodozgięcie to leż na plecach z uniesioną pupą i nogami w górze.
A jak masz tyłozgięcie to kładź się na brzuchu.