Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę, właśnie był u mnie listonosz z paczką i tak sobie pomyślałam, że ja pijąc gorącą herbatkę narzekam że mi zimno w pracy, a ten biedak nagina w taki mróz i wiatr przez 8 godzin! I skubany zawsze uśmiechnięty!
Wysłałam męża po coś słodkiego. Mam doła- mam prawo zeżreć coś słodkiego!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2014, 12:06
Lena87, Little Frog, Macierzanka:), Ania07, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisty87 wrote:Dziewczynki jakies dzis smutne
Ja sprobuje ciagle nie zerkac na wykres, tak jakby zaraz mial mi napisac wielkimi literami JESTES W CIAZY
Lenka, moze maz nie bedzie az tak zly. Teraz moj obecny kochany, jak zaliczylam w tu mala stluczke, spytal czy nic mi nie jest i jak sie rozplakalam, ze tyle lat prawko i nagle takie cos, to mnie przytulil i powiedzial, ze auto rzecz nabyta, nic sie nie stalo
Ja też zerkam na swój i łzy mam w oczach, że nic się nie dzieje ..
Gdy patrze na swój wpis, oczywiście chcę cofnąć czas do 11 lipca ..
Tomek nie jest aż tak bardzo wyrozumiały, ( dopóki się nie rozpłaczę .. )
a doszukaj się w Nim romantyczności ! ..
-
Bo Polacy lubią narzekać.
Pracowałam kiedyś z taką jedną co to była wiecznie załamana.
A mąż jej miał dobrą pracę, sporo zarabiał, planowali budowę domu.
Żadnych chorób.
A ta wiecznie niezadowolona.
Non stop dąsy, narzekanie. Normalnie po 8 godzinach w jej towarzystwie to i ja łapałam doła. Wracałam do domu i nic mi się nie chciało. Toksyczna atmosfera.
A teraz jest w 16 tygodniu ciąży... -
nick nieaktualny
-
Dobrze, że nie mamy jakiegoś super samochodu Jak nawet coś narobię, to nic wielkiego się nie stanie. No chyba, że komuś przerysuję...
Santoocha, czekolada lekiem na całe zło! Póki co to jeszcze mnie nie ciągnie aż tak bardzo, ale tego 5 jak już pojawią się u mnie te "pierwsze objawy ciąży", to chyba wyjem cały zapas słodyczy ;]
Ahhh...no i przez tę moją niewiedzę czy może się uda czy nie, to nie jem żadnych leków. A wczoraj się tak fatalnie czułam jak się przebudziłam, że mąż mi chciał jakąś saszetkę przygotować, to się uparłam, że nie. Powiedział, że nie chce więcej słyszeć, że się źle czuję, albo jestem chora. No co ja mam mu powiedzieć? Cokolwiek bym mu nie powiedziała, to mi pewnie powie, że przesadzam. Muszę mu naściemniać, że dziś coś brałam, bo mi spokoju nie da. -
nick nieaktualny
-
Smacznego Lena ja wczoraj sciagnelam sobie bilarda na tablet i normalnie mnie pochlonelo... pozniej oczywiscie ogladalam rodzine zastepcza i smialam sie jak glupia przynajmniej nie myslalam tyle...
-
santoocha wrote:Bo Polacy lubią narzekać.
Pracowałam kiedyś z taką jedną co to była wiecznie załamana.
A mąż jej miał dobrą pracę, sporo zarabiał, planowali budowę domu.
Żadnych chorób.
A ta wiecznie niezadowolona.
Non stop dąsy, narzekanie. Normalnie po 8 godzinach w jej towarzystwie to i ja łapałam doła. Wracałam do domu i nic mi się nie chciało. Toksyczna atmosfera.
A teraz jest w 16 tygodniu ciąży... -
Little Frog wrote:Wiele osób tak ma.... ja się staram cieszyć tym co mam. Wiadomo, że czasami coś mnie wkurzy czy zdołuje, albo po prostu będę miała kiepski dzień, ale bez przesady. Niektórzy to na okrągło będą narzekać na wszystko. Ja z kolei mam taką kumpelę, która jak taki tematowy kameleon - w zależności od tematu ona się dostosowuje ze swoim życiem. Jak np mówimy, że mężowie są pracowici itp, to ona też chwali swojego, że ciężko pracuje, nawet dom chce budować, już szukali działki, a za chwile mówi, że mu się nic nie chce i miał wyremontować jeden pokój w mieszkaniu, ale od kilku miesięcy tego nie zrobił i sufit się sypie Albo, że jest strasznie oszczędny i nie pozwala jej wydawać kasy na pierdoły, a za chwilę mówi, że on co chwilę coś kupuje, bo lubi wydawać kasę. Nie wyczujesz
-
Little Frog wrote:Póki co to jeszcze mnie nie ciągnie aż tak bardzo, ale tego 5 jak już pojawią się u mnie te "pierwsze objawy ciąży", to chyba wyjem cały zapas słodyczy ;]
Dobre!
A od kiedy detektor oznak ciąży zaczyna działać?
Da się go wyłączyć, żeby mnie nie oszukiwał, że na 90% jestem w ciąży?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lena87 wrote:Dziękuję już zjedzone ..
Niestety nie pomogło ..
Najlepszym wyjściem będzie schować się pod kołdrę i zniknąć dziś z horyzontu ..
A spod samochodu myślałam, że go nie wyszarpię i musiałam się czołgać pod nim na środku drogiAnia07 lubi tę wiadomość