Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysara_nar wrote:Długo grałam na skrzypcach, a po wypadku mam problemy z lewą ręką i nie mogę jej forsować Ciężko mi bo to jedyna moja pasja.
Mam nadzieję, że jeszcze wszystko w porządku będzie.
Z miłą chęcią bym posłuchała jak grasz ..
Uwielbiam skrzypce ..
Sara ja jeszcze nie uciekam , to nie moja godzina.
Żegnałam DziewczętaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 22:45
-
Po pierwsze dziekuje za odpowiedzi,jestescie niezastapione:)
Po drugie tez jesyem za tym ze to forum jest owszem dla dziewczyn starajacych sie o dzieciaczka,ale gdybysmy tylko o tym pisaly to byloby nudno i tylko bysmy sie nakrecaly wzajemnie i w ogole,a tak to mysle ze bardzo dobrze sie dzieje ze czasem mamy jakas odskocznie i inny temat...Ja tez nie mam czasu caly dzien siedziec,ale za to bardzo chetnie nadrabiam zaleglosci i czasem mozna si posmiac:)Bez tego bysmy sie tylko blokowaly psychicznie i nie umialy o niczym innym myslec,a to tez nie jest dobre!
Gdy pytanie zostanie pominiete to naprawde dla mnie nie jest to problem zeby je powtorzyc...
No i po trzecie i juz ostatnie zycze wszystkim milej,upojnej i owocnej nocki*_*
P.S jutro juz luty...ZIELONY LUTY PAMIETAJCIE:)Ciekawe ktora bedzie pietwsza i ile z nas zobaczy upragnione 2kreseczki:DLena87, Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Lena wybacz, to jeszcze Cię nie żegnam Nad ręką ćwiczę, ale żałuję, że to nie prawa bo łatwiej by mi było trzymać smyczek, a lewa ręka jest kluczowa i już nie wymiatam tak jak dawniej. Polecam posłuchać http://www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI
Maniuś też jestem tego zdania, że nie ma co ciągle o ciąży debatowć, bo po co się nakręcać. A myślę, że i tak każdej z nas jest ciężko o tym nie myśleć.
Faktycznie to już luty jutro w dodatku tylko 28 dni, więc ja na luty się nie nastawiam. Chociaż do @ kilka dni. Jeszcze nie patrzyłam jak marzec kiedy ovu, ale lecę do tej Holandii i pewnie też się nie uda
W dodatku cykle ostatnio mam po 34-36 dni więc całkiem do d*py. Tak się zastanawiam, czy nie ma sposobu żeby skrócić cykl do 28 dni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:04
Lena87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pod choinkę dostałam od brata jej płytę, więc często puszczam głośno do tego basy i latam po mieszkaniu.Uwielbiam. David Garrett też jest świetny http://www.youtube.com/watch?v=B7-vGvBP7gg
Misty to pewnie ziemia drżałaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:11
Misty87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhttp://www.youtube.com/watch?v=bZ_BoOlAXyk
Piękne
Misty87 wrote:Wrocilam! Gorace powitanie z mezusiem
Mam nadzieję, ze jeszcze tu ktos jest o tej porze
pełną parą ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:15
sara_nar, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Czyzbysmy zostaly tu we 3?
A propo skrzypiec, kocham... zawsze chcialam grac, ale jakos nigdy nie bylo okazji...mnie sie wlasnie marzy na slubie w kosciele...! Chociaz w mojej kapeli goralskiej sa skrzypki, musze spytac czy mi cos zagraja, jakas soloweLena87 lubi tę wiadomość
-
Dlatego nie mogę doczekać się wyjazdu. Nawet na skypie nie mam zmiaru z M. rozmawiać. Rozłąka dobrze nam zrob. Na początku związku to M. najchętniej by zamknął mnie w złotej klatce i nie wypuścił. Na szczęście po moich awanturach uspokoił się, ale przez jego zazdrość, nie mam już przyjaciela. Tzn. mam ale jak ja go już nie widuję. Jak to M. mówi, po co mi przyjaciel, przecież porozmawiać mogę z nim... Czasem się przy nim duszę.
Misty ja się cieszę że mnie rodzice jako dziecko na te skrzypce zapisali, z koleii siostra i brat zapędów muzycznych nie mieli. Do dziś siostra jak widzi nuty, to się dziwi jak ja to mogę `rozczytać` ale za to ona jest panią mgr anglistyki i uczy w szkole.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:27
-
Misty87 wrote:Czyzbysmy zostaly tu we 3?
A propo skrzypiec, kocham... zawsze chcialam grac, ale jakos nigdy nie bylo okazji...mnie sie wlasnie marzy na slubie w kosciele...! Chociaz w mojej kapeli goralskiej sa skrzypki, musze spytac czy mi cos zagraja, jakas solowe -
Sara rozumiem Cie... ale to niestety czeste, ze faceci sa chorobliwie zazdrosni i w kazdym koledze, nawet takim z dziecinstwa, z ktorym sie w piaskownicy bawilo (!) widza potencjalnego rywala! Moj maz do dzis dostaje malpiego zachowania w momencie kiedy kolo mnie pojawia sie JAKIKOLWIEK kolega
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:29
-
Bursztynka wrote:Misty dodałam Cie do przyjaciółek bo tylko tak można wiadomość priv wysłać może bym w góry pojechała...
Dzieki, ze tylko dlatego chcesz byc moja przyjaciolka...sara_nar, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Fidelissa dla teścia płyta czy książka kupiona ?
M. wygonił mnie do kuchni bo mu stuk klawiatury przeszkadza. Poza tym on nie nawidzi jak siedze przed komputerem (myśli, że już z jakimś piszę ... paranoja) Czasem myślę, że 12 lat różnicy to stanowczo za dużo. Może gdybym ja miała 37, a on 49 byłoby o.k. A tak, to M. mówi, że jak już znajdę sobie młodszego, żebym mu powiedziała, bo wie, że tak się stanie.... Nawet tłumaczenie, że gdybym chciała młodszego, to bym sobie głowy nim nie zawracła, nie pomaga. -
Eh z tym tabletem... nawet nie mozna normalnie dodac 3 rzeczy osobnych w 1 poscie! Potem mi dziewczyny utna glowe, za strony do nadrobienia
Sara facetowi nie przegadasz oni maja swoj mozdzek, swoj swiat i swoje kredki -
Od początku:)) prezencik inny: koszula i bluza a do tego kawa irlandzka. Co do zazdrości. Nie mam tego problemu.bwspółczuję. Chodzę z kumpelami na damskie imprezy, mój M na męskie piwko i razem chodzimy. Nie ma problemu. Sara moze Twój ma jakieś niemile przeżycia?
-
Misty87 wrote:Hej Fidelissa masz pore na gotowanie ale taki rosolek bym zjadla
Misty mam taki system weekendowy, polecam.
Prawie wszystko robię w piątek wieczorem,dzieki temu sobota i niedziela. Są wolne ))
a props czy któraś z Was robiła tzw. Nóżki w galarecie? Jak nie znajdę dobrego przepisu to zrobię krokiety albo pierogi:))) -
Fidelissa mój M. urodził się wcześniakiem i jest troszkę niższy. Zawsze się czuł gorszy, od dziecka, przez babkę swoją jego dziadkowie mają wybranych wnuczków. Dziewczyn raptem miał 3 i to tylko z jedną był dłużej, bo z dwiema wcześniejszymi jak był to go nie było w PL bo samochody z za granicy sprowadzał. A ta jedna co dłużej z nią był, puszczała się na lewo i prawo, na dyskotece jak jej jakiś piwo pistawił, to też mu stawiała, ale już nie piwo ... więc ma złe doświadczenie. Tak samo z moim przyjacielem ... dla M. nie ma przyjaźni damsko-męskiej bo to i tak do jednego prowadzi. Ogólnie się mam z tym moim mężem, wieczór panieński do dzisiaj mi wypomina, ale to dłuższa historia, po ślubie przyznał się, żemyślał iż go na panieńskim zdradziłam .... nie ma co
Mmmm kawa irlandza, brzmi świetnie. Mieszkając w stolicy pracowałam w coffeeheaven i to jet praca, którą bym chciała wykonywać. Wiem, mało ambitna, chociaż marzył mi się konkurs baristów a dobrze mi w tym szło. Niestety w moim mieście nie ma kawiarni takiej z prawdziwego zdarzenia
Ja msc miodowy miałam w szpitalu, ale później mąż zabrał mnie na Majorkę. Ale średnio mi się podobało, może też dlatego, że byłam osłabiona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 23:51