Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, życzę Wam i sobie, aby za jakiś czas, każda z nas czytając nasze wpisy, mogła powspominać, jak to było jak się starałyśmy. :*
Ostatnio znalazłam bardzo podobne forum, w którym dziewczyny się bardzo zżyły podczas starań o dziecko. I powiem Wam więcej. Doczytałam wpisy do końca... i każda z nich zaszła w ciąże
Spokojnej nocy:*
rah lubi tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
nick nieaktualnyIzik wrote:U mnie też wszędzie i w każdej dziedzinie życia ktoś jest w ciąży. W pracy, na studiach, w rodzinie, mnóstwo koleżanek z mojej rodzinnej miejscowości... a najlepsze jak ostatnio oglądałam nasze wesele sprzed roku to naliczyłam osiem dziewczyn które są teraz w ciąży a ja nie ;-(
Oj przynajmniej w taki upał można pójść z mężem lub znajomymi napić się piwa pod parasole;-) hi hi
U mnie dokładnie to samo... Ciągle słyszę o kolejnej ciąży i tak starsznie mi żal, ze nam wciaż się nie udaje
-
Musimy dać radę chyba na gorsze dni zacznę planować długie spacery, bo wczorajszy pomógł. Szłyśmy dwie godziny wzdłuż rzeki i trochę polami,faktycznie przebywanie na świeżym powietrzu pomaga
Ewik nie trać nadzieji, może to właśnie ten cykl?[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Cześć
Idę dzisiaj do mojego Pana Doktora, mam nadzieję, że krew mnie nie zaleje do tego czasu, a że temperatura ostro w dół poleciała to różnie może być.
Co do "otoczenia w ciąży" to na początku, do roku czasu było ok. Później gorzej, a teraz już całkiem kiepsko - nieświadomie się odcinam od koleżanek w ciąży (czasami i one odcinają mnie), bo mam czasem naprawdę dość ich monotematyczności albo wręcz bardzo głupich odzywek. No ale cóż - syty głodnego nie zrozumie. No i zauważyłam, że bardzo wielu osobom wraz z macierzyństwem wyparowuje empatia. Wielka szkoda.Niunia86, rah, gosia86 lubią tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Witajcie Kochane
wczoraj nawet kompa nie odpalałam i tylko podczytywalam z komórki
w temacie otoczenia w ciąży to miałam wzloty i upadki, czyli na początku nie przeszkadzało mi w ogóle po jakiś 3-4 cyklach zaczęło mnie trafiać, potem w ogóle bylo źle po poronieniu a potem dziewczyny z forum ktore zaczynały ze mną zaczęły rodzić dzieci i było mi bardzo źle, wreszcie zaczęło mi być trochę lepiej gdy dziewczyny starające się latami zaczęły zachodzić, no i teraz też jestem po fioletowej stronie, trochę czasu to zajęło nerwów mnóstwo, ale się udało i Wam też się uda
najgorsze jest jak ludzie c mają kilkoro dzieci zacznaja sie czepiać naszego braku potomstwa, no ale cóż nie każdy zachodzi kilka razy w przeciągu 7 lat -
Vincaminior, niestety, kto nie doświadczył,ten nie zrozumie. Zobacz o ile my jesteśmy bardziej wyrozumiałe, współczujące, nie nachalne itd. Itp. Jesteśmy "lepsze" od 1/3 społeczeństwa
Ja tam ciagle słyszę "nie wiesz o czym mówisz", "będziesz miała swoje to zrozumiesz"...
Ogólnie to dobrze, ze tutaj nie załamujemy sie wszystkie na raz, tylko falami. Dzieki temu zawsze jest jakaś dobra dusza, ktora ma lepszy dzien i wesprze inną.Lenka@, gosia86 lubią tę wiadomość
-
ja ostatnio uświadamiam koleżanki, że ktoś kto mówi, że nie chce może nie chce a może sie stara i nie wychodzi i nie można mu ryć beretu, bez względu na to czy nie chce czy nie może, oczywiscie te bardziej ogarnięte, bo niektórym to i tak nie ma co tłumaczyć
rah, gosia86 lubią tę wiadomość
-
A ja jak spotykam pary, które są już jakiś czas po ślubie i nie mają dzieci to ze względu na siebie i moje problemy z Dzidzią NIGDY nie pytam czy planują,dlaczego jeszcze się nie biorą i takie tam. Może mają podobny problem i bardzo to przeżywają? Mam nadzieję,że będzie coraz więcej osób z wyczuciem i nie będą wtykać nosa w nieswoje prawy. Ja od jakiegoś czasu słyszę,że jestem w ciąży bo przytyłam. Ciekawa jestem jakby te osoby wyglądały jakbym im dała codziennie garść leków hormonalnych do łykania.... Zero jakichkolwiek zahamowań
rah, gosia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej dziewczyny z rocznika 86
na ovu friend jestem od dawna ale dopiero od niedawna podczytuje forum. dużo czasu spędzam na 28dni bo tam zaczełam.
moja przygoda (walka?) o dziecko trwa prawie dwa lata (z końcem tego miesiąca bedzie).
Jestem po hsg, pierwszy miesiąc biore duphaston tak "żeby pomogło" bo chyba nie mam za małego poziomu.
rozumiem doskonale wasze odczucia, ja po tych prawie dwóch latach własciwie obojetnie podchodze do kolejnego okresu, w zasdzie jestem tak nastawiona ze chyba nie prędko zajde i się nie nakręcam nie robię testów (chociaż przy "dupku" będę musiała zeby wiedziec czy go odstawic) ale np. sytuacja z soboty. dalsza znajoma w ciazy, ładnie wygląda ale jakos nie mam nastroju podejsc, zagadac jak sie czuje bo boje się pytania czy my też planujemy a które w takiej sytuacji byłoby dość naturalne.
lecze się w klinice invimed, i jestem zostawiona lekarce sama sobie z tekstem że owulację są, hormony ok, jajowody prawdopodobnie drożne, duże ryzyko ciąży pozamacicznej a jak sie nie uda w ciągu pól roku od hsg to zostaje nam in vitro.
optymistycznie nie? poszlam do mojej starej gin, dała mi "dupka" 1 tabl. dziennie co by wspomóc ew. zagnieżdzenie, w czwartek idę na konsultację do innego specjalisty od niepłodności.
może polecicie dobrego lekarza z Warszawy?
dodam że mamy też problem męski. problem z morfologią plemników, pozostałe parametry b.dobre. -
Niunia na mnie tez patrzą,ze moze w ciąży....bo przytyłam...
Anusia, nowa metoda działania zawsze daje nowe możliwości i nadzieje. Tutaj jest bardzo duzo dziewczyn, które zaszły w ciąże przy 1 cyklu z Duphastonem!!
anusia86 lubi tę wiadomość
-
Narzekacie na lekarzy, to się przyłączę.
Mnie ostatnio kardiolog, u którego się leczę... wyskoczył z tekstem, że po lekach, które biorę (i tu cytat!) "urodzi Pani niedorozwoja". Poryczałam się w gabinecie, poryczałam się w domu, zmieniłam lekarza.
Pomijam już fakt, że przez miesiąc wmawiał mi ciążę, a kretynowi mówiłam, że zrobiłam już 4 testy i każdy jest negatywny...
Niestety większość polskiej służby zdrowia nie ma nic wspólnego z powołaniem do zawodu... -
Rah, masz racje...Dobrze, że nie załamujemy się wszystkie jednocześnie, tylko falami. Dzięki temu, i ja ostatnio znalazłam w Was oparcie.
Co do tej mojej bliskiej psiapsióły...to porozmawiałyśmy dziś ze sobą, wyściskałyśmy się wzajemnie i poryczałyśmy itp. Zeszło i z niej i ze mnie.
A wracając do sprawy z ubiegłego tygodnia - wyniki rezonansu wyszły prawidłowe. Uff, wykryto u mnie mózg
gosia86, szpilka, rah, Niunia86, anusia86 lubią tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Dziewczyny proszę zerknicjecie na mój wykres
muszę zrobić progesteron w 7 dniu po ovu i nie wiem kiedy powinnam pójść
czuję że ovu nie było w 12 dc jak pokazuje wykres, śluz wtedy niby był rozciągliwy ale raczej taki klejący i gęsty teraz jest krenowy i rzadszy
już nic nie rozumiem:( -
gosia86 wrote:Dziewczyny proszę zerknicjecie na mój wykres
muszę zrobić progesteron w 7 dniu po ovu i nie wiem kiedy powinnam pójść
czuję że ovu nie było w 12 dc jak pokazuje wykres, śluz wtedy niby był rozciągliwy ale raczej taki klejący i gęsty teraz jest krenowy i rzadszy
już nic nie rozumiem:(
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Gosiu, a jak długie masz cykle? Ja obstawiam,ze dopiero teraz sie zaczynaja dni płodne . Dopiero pierwszy dzien rozciagliwego sluzu i zaczęły "działać" jajniki. Zobaczymy kiedy podskoczy temperatura.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymagdalenka_ka wrote:Lenka mam tak samo jak Ty jeszcze daję radę, ale najgorsze jest to, że w rodzinie męża jest już roczne dziecko i jego rodzice strasznie ich faworyzują. Wszystko dla nich i pod nich. Unikam z nimi kontaktu, a do dzieciaka prawie w ogóle nie podchodzę, źle się z tym czuję, ale to silniejsze ode mnie...
-
nick nieaktualnyDziewczynki ja zaczełam 12 cs:( miałam dosyc juz wszystkiego zbyt duzo sie działo przez ten rok, i postanowilam sie zbuntowac, zrobic sobie detoks od tabletek, witaminek ,nawet kw foliowy pieprzlam w kąt, mierze tylko temp(z przyzwyczajenia)przestałam sie udzielac na forum, ale jakos mi złe bo nie mam sie komu wygadac, moje znajome z reala albo nie mialy takiego problemu z zajsciem i sie wymadrzaja a "odpusc to zajdziesz"itp. nawet jedna byla na tyle przemadrzała ze chiała byc madrzejsza od mojego gina.
Widziałam dzis nasza liste, jest nas masa a tylko garstka szczesliwie zaciazona, kurcze moze to faktycznie przez ten czarnobyl mamy takie jazdy?magdalenka_ka lubi tę wiadomość