Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, niestety nie mam czasu was nadrobić. sajgon w pracy. i pewnie jeszcze ten tydzień taki straszny będzie. ja też się strasznie zapuściłam, muszę się wziąć za siebie i przystopować z lodami, poza tym późno jem obiad, więc to nie bedzie takie łatwe. stwierdziłam, ze kupie sobie chodakowską. już miałam odłożoną książkę, a tu pani i przyszła i chciała ją obejrzeć. jak tylko usłyszała, że odłożona, to ją kupiła od razu hehe idę prasować, a potem odpoczywam żeby choć trochę nabrać sił na jutrzejszy dzień. dobrze, że jutro już będę mieć miesiączkę trzeci dzień, więc może jakoś dam rade przetrwać jutrzejszy dzień.
Lenka@ lubi tę wiadomość
-
No niestety na razie jesteśmy na etapie szoku, niedowierzania, zaprzeczania i o ile Mój K. się już oswaja z myślą, że jestem w ciąży, o tyle ja na razie jestem zdania, że nie ma czego gratulować
Niby ogromna radość, bo nie staraliśmy się, udało się i unikniemy wielomiesięcznego wyczekiwania II kresek na teście, ale... tak jak widzicie, 20 czerwca przyszłego roku ma być ślub... Ma albo miał, bo teraz zastanawiamy się co zrobić. Czy wziąć cywilny teraz, czy starać się przełożyć konkordatowy na grudzień, bo nie wyobrażam sobie zaraz po porodzie stać przed ołtarzem, bo co wtedy zrobimy z dzieciątkiem
No i najważniejsze, nadal nie mam pracy... Na gwałt muszę cokolwiek znaleźć
NIE WIERZĘ!!!
Ja wiem, że bluźnię, że każda z Was by była przeszczęśliwa gdyby zaszła w ciążę. Ja też, ale dlaczego właśnie teraz... To już lepiej by było choć 2 miesiące temu...
Wczoraj jeszcze łudziłam się, że to felerny test. Ale dziś Pepino x 2 i Quix rozwiały nasze wątpliwości
Dobrze, że Mój Kochany K. stanął na wysokości zadania i jak miałam falę rozpaczy i ryczałam, to był, pocieszał, tulił, uspokajał...
Ach, z jednej strony mamy oboje 28 lat, więc wiek w sam raz na pierwsze dziecko. Ale z drugiej ten cholerny lęk o wszystko... Bo co z pracą, co ze ślubem... -
Eklerka wrote:
Ja wiem, że bluźnię, że każda z Was by była przeszczęśliwa gdyby zaszła w ciążę. Ja też, ale dlaczego właśnie teraz... To już lepiej by było choć 2 miesiące temu...
Wczoraj jeszcze łudziłam się, że to felerny test....
Tak, bluznisz szczególnie tekst, ze sie ludzilas,ze to felerny test, jest nieco dziwny i niezbyt wesoły aż sie chce spytać co tu robisz? zeby nie było wątpliwości, nie pisze tego w złości i uśmiechamy sie, bo Ci sie udało "nawrócisz sie" i będziesz wspaniała, szczęśliwa mama!
Moze to nie jest pocieszające, ale spójrz na to z drugiej strony. Moze juz nigdy (tfu! Tfu!!) nie będziesz mogła zajść w ciąże i to jedyna okazjaLenka@, Ania1986, aja lubią tę wiadomość
-
rah wrote:Tak, bluznisz szczególnie tekst, ze sie ludzilas,ze to felerny test, jest nieco dziwny i niezbyt wesoły aż sie chce spytać co tu robisz? zeby nie było wątpliwości, nie pisze tego w złości i uśmiechamy sie, bo Ci sie udało "nawrócisz sie" i będziesz wspaniała, szczęśliwa mama!
Moze to nie jest pocieszające, ale spójrz na to z drugiej strony. Moze juz nigdy (tfu! Tfu!!) nie będziesz mogła zajść w ciąże i to jedyna okazja
Rah, kobitko...wyjęłaś mi to z ustrah lubi tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Eklerko, pamiętaj, że wszystko da się przełożyć...dziecka nie.
Dacie sobie radę...zobaczysz.
Ja nawet nie wiem, czy kiedykolwiek zajdę w ciążę...
Zresztą jak każda z nas tu pisząca...i to jest powód do płaczu.
Nie piszę tego w złej wierze...ale pamiętam siebie sprzed kilku lat, jak chciałam wszystko sobie zaplanować...Boże, ile ja bym dała, żeby cofnąć czas...
Z każdym miesiącem starań uzmysławiam sobie, co jest w życiu na prawdę ważne
Przytulam i gratuluję Kochana :*
gosia86, rah lubią tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
rah wrote:A ktory dzien cyklu masz? Ja niemal zawsze mam ponad 37 w drugiej połowie cyklu i dopiero utrzymujące sie powyżej 37,2 by mnie zastanawiało ;p trzymam kciuki oby @nie przyszła! Ale nawet jesli przyjdzie, to przynajmniej będziesz wiedziała jak Twój organizm zachowuje sie przed okresem dobrze, ze zaczęłaś mierzyć
Udostępnisz wykresik?
Nie napalam się tą temp bo niewiem właśnie jeszcze jaki jest mój organizm
Dopiero mam początki z termometrem
@ ma przyjśc za 2-3 dni -
Cranberry wrote:Narazie cisza czekam na @ z nadzieja że nie przyjdZie zaczęłam mierzyć (aż 2 razy rano )hehe temp i było wczoraj i dzis 37. Ale niewiem co to u mnie oznacza bo dopiero zaczynam mierzenie. A Ty testowałaś kochana?
Testowałam wczoraj, byl negatywny czego moglam sie spodziewać 9 dpo to nawet na teście o czułości 25 może być nic nie widać,
na razie daję sobie jeszcze czas
pewnie do jutra hahahaha
tak na serio nie wiem ile wytrzymam
dwoma temperaturami nie ma co sie sugerować, ale fajnie ze zaczelas mierzyć
Eklerka ostatnio myslalam o Tobie co sie nic nie odzywasz a Ty jak wpadasz to jak bomba
super wieści, na pewno dacie sobie radę
GRATULACJE :*
Kati przykro mi że najadłaś się starchu
jeszcze tylko dwa dni, tulę Cię:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2014, 20:18
-
Dziewczęta które są krócej mogą nie pamiętać Eklerki, te które są dłużej wiedzą co i jak i jednocześnie cieszą się, że się udało jak i nie dziwią się, że Eklerka martwi się przyszłością
Eklerko będzie dobrze i wszystko się jakoś poukłada, cieszę, że się udałoEwik lubi tę wiadomość
-
rah wrote:Tak, bluznisz szczególnie tekst, ze sie ludzilas,ze to felerny test, jest nieco dziwny i niezbyt wesoły aż sie chce spytać co tu robisz? zeby nie było wątpliwości, nie pisze tego w złości i uśmiechamy sie, bo Ci sie udało "nawrócisz sie" i będziesz wspaniała, szczęśliwa mama!
Moze to nie jest pocieszające, ale spójrz na to z drugiej strony. Moze juz nigdy (tfu! Tfu!!) nie będziesz mogła zajść w ciąże i to jedyna okazja
NO MASAKRA Cieszę się, mam ochotę lecieć do sklepu po pierwsze śpioszki, ale obawy o dziecko, pieniądze, ślub i przyszłość mnie na razie przytłaczają... Teraz już przetrawiłam tę nowinę, na testy zerkałam co kilka minut żeby się upewnić, jutro beta z samego rana i ustalenie wizyty u gina
Dziękuję dziewczynki Moje Kochane
Gdybym miała pracę, to bym się tak nie przejmowała. A teraz? Muszę szukać byle czego i zataić ciążę...
U Aniu, gratuluję U mnie mocniejsza krechaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2014, 21:16
rah lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja pozwolę się wtrącić wracając na chwilę na stare śmieci. I powiem, że rozumiem Eklerkę w 100%. Bo niby każda z nas pragnie dziecka, ale naprawdę, kiedy TO się wydarzy realnie, to jest taki kalejdoskop wmocji, któy nie sposób opisać. Niekoniecznie samych pozytywnych emocji.
Poza tym każda z nas ma inną sytuację - niektóre z Was mają stałą pracę i posadę, są meżatkami od lat. czy mają swój własny kąt. Eklerka była dopiero w drodze do tworzenia swojej przyszłości, a ciąża jednak w pewnym sensie krzyżuje niektóre plany.
Tak, rozumiem że dla niektóych z Was ciąża i posiadanie dziecka jest wszystkim o czym marzycie, ale zrozumcie, że są i takie dziewczyny, dla których to jest także jedno z wielu innych marzeń. Dla mnie osobiście posiadanie pracy czy ślub było nieodzowne przy planowaniu dziecka, bez tego bym się starań nie podjęła. Dlatego rozumiem Eklerkę i trochę jej tu bronię Nie wszystkie jesteśmy takie same.
A Eklerce gratuluję, bo jakby nie było ma wiele szczęścia Poza tym wszystko się ułoży Ja jestem już w 10 tygodniu, a często nawiedza mnie jeszcze panika -
nick nieaktualny
-
Ida wrote:A ja pozwolę się wtrącić wracając na chwilę na stare śmieci. I powiem, że rozumiem Eklerkę w 100%. Bo niby każda z nas pragnie dziecka, ale naprawdę, kiedy TO się wydarzy realnie, to jest taki kalejdoskop wmocji, któy nie sposób opisać. Niekoniecznie samych pozytywnych emocji.
Poza tym każda z nas ma inną sytuację - niektóre z Was mają stałą pracę i posadę, są meżatkami od lat. czy mają swój własny kąt. Eklerka była dopiero w drodze do tworzenia swojej przyszłości, a ciąża jednak w pewnym sensie krzyżuje niektóre plany.
Tak, rozumiem że dla niektóych z Was ciąża i posiadanie dziecka jest wszystkim o czym marzycie, ale zrozumcie, że są i takie dziewczyny, dla których to jest także jedno z wielu innych marzeń. Dla mnie osobiście posiadanie pracy czy ślub było nieodzowne przy planowaniu dziecka, bez tego bym się starań nie podjęła. Dlatego rozumiem Eklerkę i trochę jej tu bronię Nie wszystkie jesteśmy takie same.
A Eklerce gratuluję, bo jakby nie było ma wiele szczęścia Poza tym wszystko się ułoży Ja jestem już w 10 tygodniu, a często nawiedza mnie jeszcze panika
Panika jak cholera... Bo niby Mój ma stabilną pracę, niby na chleb nie będzie brakować, ale...
Dziękuję za gratulacje -
Ania1986 wrote:No a slub za 9 miesiecy i 20 dni
ps. chajtacie sie tego dnia co my sie chajtalismy;)
Bo miesiąc po porodzie? I co z dzieckiem? Mam je zabrać na salę, karmić, przewijać i słuchać płaczu i patrzeć jak się męczy w tłumie obcych ludzi? Przecież to by był maleńki Okruszek Albo zostawić pod opieką z kimś obcym...
i w sztucznym oświetleniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2014, 21:39
-
Cranberry wrote:Nie napalam się tą temp bo niewiem właśnie jeszcze jaki jest mój organizm
Dopiero mam początki z termometrem
@ ma przyjśc za 2-3 dni
Albo i wzrost i zielony plusik -
szpilka wrote:Dziewczęta które są krócej mogą nie pamiętać Eklerki, te które są dłużej wiedzą co i jak i jednocześnie cieszą się, że się udało jak i nie dziwią się, że Eklerka martwi się przyszłością
Eklerko będzie dobrze i wszystko się jakoś poukłada, cieszę, że się udałoLenka@, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Ida wrote:A ja pozwolę się wtrącić wracając na chwilę na stare śmieci. I powiem, że rozumiem Eklerkę w 100%. Bo niby każda z nas pragnie dziecka, ale naprawdę, kiedy TO się wydarzy realnie, to jest taki kalejdoskop wmocji, któy nie sposób opisać. Niekoniecznie samych pozytywnych emocji.
Poza tym każda z nas ma inną sytuację - niektóre z Was mają stałą pracę i posadę, są meżatkami od lat. czy mają swój własny kąt. Eklerka była dopiero w drodze do tworzenia swojej przyszłości, a ciąża jednak w pewnym sensie krzyżuje niektóre plany.
Tak, rozumiem że dla niektóych z Was ciąża i posiadanie dziecka jest wszystkim o czym marzycie, ale zrozumcie, że są i takie dziewczyny, dla których to jest także jedno z wielu innych marzeń. Dla mnie osobiście posiadanie pracy czy ślub było nieodzowne przy planowaniu dziecka, bez tego bym się starań nie podjęła. Dlatego rozumiem Eklerkę i trochę jej tu bronię Nie wszystkie jesteśmy takie same.
A Eklerce gratuluję, bo jakby nie było ma wiele szczęścia Poza tym wszystko się ułoży Ja jestem już w 10 tygodniu, a często nawiedza mnie jeszcze panika
A ja osobiście wiem o czym mówisz. Pamietam swoje pierwsze dwie kreski...szok....stałam, siedziałam, stałam, siedziałam....patrzyłam w lustrze na swój brzuch i byłam w szoku!!czulam jakby tam było małe UFO! Był płacz, radość, złość, szczęście, przerażenie...kalejdoskop uczuć....gosia86, Lenka@ lubią tę wiadomość
-
Eklerka wrote:No nareszcie mnie ktoś rozumie
Panika jak cholera... Bo niby Mój ma stabilną pracę, niby na chleb nie będzie brakować, ale...
Dziękuję za gratulacje
Ida nie jest jedyna która Ciebie rozumie
Te obawy są dla mnie całkowicie normalne i nawet dobrze że je masz To znaczy że zdrowo do nich podchodzisz.
Nie napisałaś że boisz się i nie chcesz więc jak dla mnie nic złego nie napisałaś :*
Łap kochana jakąkolwiek pracę byle z umową i nie martw się za 2 miesiące na zwolnionko i hodujesz brzuszek i maluszka
A nie myśleliście nad przełożeniem ślubu wcześniej? są tzw martwe sezony i łatwo o salę w niższych cenach. Zaszalejcie np listopadem albo grudniem
Ja Ci życzę wszystkie zdrowego :*rah, gosia86, Ania1986 lubią tę wiadomość
IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019