Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny...mam szlaban od meza na ovufrienda. Uznal (maz, nie ovufriend), ze przeginam i zaczniemy starania wg jego zasad.
Bede wpadac po kryjomuszpilka, aja lubią tę wiadomość
matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
cześć Dziewczyny!
Natalia jak przeczytałam Twój post, to aż włosy mi się na głowie zjeżyły! Bardzo się wycierpiałaś, mam nadzieję, że choć wyniki będą dobre.
Widzę, że kilka z nas rozpoczęło nowe cykle przytulam każdą mocno...:*
U mnie chwilowy kryzys - w związku i zdrowotny. Cholerne przeziębienie i dodatkowo mąż mnie tak wnerwił...wyobraźcie sobie, że robienie dziecia to jest temat tabu - nie gadamy o tym, to nie ma problemu, że się nie udaję.Według niego mam blokadę psychiczną Robię testy owu - to go stresuję, sikam na ciążowe - to przesadzam. Wiem, że bardzo chce dziecka, ale to go chyba przerasta. Próbowałam mu wytłumaczyć, że jak nie będzie seksu w okolicach owulacji, to możemy się starać do mojej menopauzy,a dziecka z tego nie będzie. Brak mi sił i zarzucam focha. Nie chce gadać o ciąży, to nie. Teraz czekam na jego inicjatywę, zobaczymy kiedy zaproponuje wizytę u lekarza...dobrze, że jest to forum, Wy zawsze chcecie gadać o ciąży i staraniach :*[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Magdalenka, nie wiem czy nasi mężowie w sumie nie mają racji. My mieliśmy dziką awanturę, powyrzucał mi wszystkie testy owulacyjne, schował termometr. Chyba dotarło do mnie, że się za bardzo zafiksowałam pomimo tego jak bardzo usiłowałam sobie wmówić, że "nieeeee, wcaaaaale nieee". A jednak. Ma chyba rację w tym, że kiedyś bez tego wszystkiego kobiety zachodziły w ciążę, a ja nie dość, że stresuje się sama, to jeszcze terroryzuję jego. Myślę, że my wszystkie tutaj tłumaczymy sobie, że jesteśmy uświadomione, wykonujemy badania, a może po prostu nie przeszkadzać naturze? Dać jej działać, a nie dodatkowo ją podkręcać. Sama sobie chyba muszę odwyk zrobić od ovufrienda, od wszystkiego, bo inaczej zwariuję.
magdalenka_ka, A&A lubią tę wiadomość
matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Hej KOchane
Mezusiowie maja troche racji i troche jej nie maja, dawniej powietrze, jedzenie byly zdrowsze, mniej chemiczne, latwiej bylo o ciaze a teraz niestety prawie do wszystkiego dodaja cukier lub substancje slodzace co wg niektorych teorii ma wplyw na problemy z zajsciem (ja akurat slodze i ogolnie przeciwnikiem cukry nie jestem, ale wkurza mnie ze w coli jest mniej cukru niz w "zdrowych" sokach 100%) dawniej duza czesc slubow byla z wpadki a wiekszosc reszty max w ciagu 2 lat miala co najmniej 1 dziecko a teraz statystycznie juz tak nie wychodzi. MI ovu pomoglo sie uspokoic, bo czulam ze walcze, przy rozwalonych cyklach 20-50 dni bez patrzenia na termometr w nic nie mielismy szans trafic, ale jesli Was to tylko bardziej stresuje to zrobcie sobie przerwe od ovu monitoringow i innych takich, moze dzieki temu sie uda a jak nie to moze mezowie zobacza ze jednak gdzies jest problem i bez serduszek w te dni mozecie czekac w nieskonczonosc, wspierammagdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
Szpilka, pomyślałam o ty samym. do tego teraz żyjemy w ciągłym stresie, w żywności jest pełno chemii, komputery, telefony komórkowe itp. sprzęty wytwarzają pole elektromegnetyczne, które też na nas wpływa. do tego niepłodność staje się choroba cywilizacyjną, tylko mało kto o tym mówi.
u mnie już trochę lepiej, tzn. z żołądkiem ok, ale za to mam niskie ciśnienie i w głowi i mi się kręci. wczoraj miałam temperaturę 37st (już się bałam, że to grypa), a dziś ledwo 35,5, czyli osłabienie. mam nadzieje, że się wykaraskam do poniedziałku. -
nie macie dziewczyny wrażenia, że forum jest coraz bardziej zaśmiecane? nie potrzebnie tworzone kolejne wątki na te same tematy, albo tworzenie prześmiewczych wątków. coraz bardziej tracę ochotę na wchodzenie tu ;/
-
Hej dziewczyny,
nawet nie pamiętam kiedy ostatnio tutaj byłam...
obecnie ciężko wyrwach chwilę dla siebie
Diesel potrzebuje coraz więcej uwagi i skutecznie się też jej domaga. Obiecywałam sobie że do łóżka w sypialni wstępu nie ma jednak rzeczywistość stała się odmienna - śpi między nami, ma swoją podusię ale i tak w między czasie wtula się do mnie bądź do męża
Niestety w małżeństwie lipa oddaliliśmy się od siebie i mam nadzieję że razem z nowym rokiem zmienimy wszystko na lepsze.
Co do starań to my na razie chyba musimy wrócić na dobre tory małżeńskie a później się pomyśli... chociaż ja przy Dieselku zaznałam tak jakby macierzyństwa i pomimo iż jest ciężko wiem że chcę mieć swoje "ludzkie szczenię"
Dziewczyny co do schizowania owulacyjnego i starań to są 2 opcje... albo odpuszczasz i idziesz na żywioł ale też nie przeżywasz kolejnej @ albo robisz wszystko żeby w końcu się udało! ja nie widzę innej opcji. I nie oszukujmy się że odstawienie termometru jakoś nas wyluzuje... czy naprawdę da się nie myśleć czy owulka już była czy może będzie? czy z trafiło się dobrze?
Ach skomplikowane to wszystko
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę sukcesu jeszcze w tym roku :*
A o to mój wariat
https://www.youtube.com/watch?v=c_phadpACmM&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=DcEBq--eDDk&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=YD-qZw4gHUc&feature=youtu.bemagdalenka_ka, Lenka@ lubią tę wiadomość
IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Hej Dziewczynki!
Kati fajnie, że się odezwałaś z pewnością to tylko chwilowy kryzys i mam nadzieję, że jeszcze przed świętami się zbliżycie do siebie. Dużo przeszliście ostatnio, teraz już może być tylko lepiej :* odzywaj się Kochana! I powiedz jak Ci się spaceruje z Diselkiem?
Z tym wyluzowaniem i odpuszczaniem ciężka sprawa...wiem, że nasi Panowie mają trochę racji, ale jak się nie udaję kilka miesięcy, to ten strach o to czy doczekamy się dziecka jest już zakiełkowany. Z każdą kolejną miesiączką rośnie co raz bardziej. Rozmawiałam z dwoma dziewczynami, które starały się 2 i trzy lata. Odpuściły - a raczej straciły nadzieję na to, że kiedykolwiek się uda - no i wtedy się udało...
Aja z racji mojego choróbska poskakałam trochę po róznych wątkach i masz rację. Forum zaśmiecone, i z tego 'informującego' stało się prześmiewcze. Niektóre dziewczyny są baardzo podłe. Nawet nie miałabym odwagi napisać tam jednego posta. Zwłaszcza to o grudniowych dzieciach, albo położna zaprasza...horror
Lenka jak się czujesz?
Lenka@ lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Hej dziewczyny :*
U mnie wszystko po staremu, dzisiaj bylam na wizycie wszystko jest ok z łożyskiem jest niewielka poprawa ale jest i to mnie cieszy a płeć nadal nie znana dowiemy sie dopiero po nowym roku ale to i tak nie ma znaczenia
Maluch już daje mi kopniaki trochę to dziwne uczucie że coś jest w Tobie i żyje własnym życiem
Kasiu walcz o swoje małżeństwo tyle razem przeszliście że i ten mały kryzys musicie przejść
Co do forum to fakt jak sie tu zajrzy to głównie tematy ploteczkowe itp
Kochane życzę Wam wszystkim powodzeniaLenka@ lubi tę wiadomość
-
Gosia cieszę się, że wszystko dobrze z maluszkiem
Przeczytałam post co wyżej napisałam i pomyślałam, że jak Myszka tu zajrzy, to mi głowę urwie. Nie chodziło mi o jej wątek, tylko o ten, gdzie jakaś dziewczyna napisała, że dzieci urodzone w grudniu mają z początku ciężej i została o to tak zjechana, że żal było czytać...
Byłam dzisiaj u lekarza i czekamy na @ i zaczynamy badania jeszcze w grudniu. Bałam się tej chwili jak nie wiem co[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynk.
Ja jakos spać dziś nie moge od 5.00 i nadrabiam zaległosci w czytaniu bo naprawdę rzadko tu zagladam ale tylko dla tego że nie mam czasu.
W pracy nerwowka i problemy co prawdopodobnie przełożyło się na mnie i brak owulki więc cykl spisuje na straty.
W domu tez różnie bo coraz częściej fochamy się na siebie nawet o pierdoły.
Moj R też uważa że jestem uzależniona od forum i tez już miałam szlaban. A teraz brak czasu i przygotowania świateczne sa góra wiec forum troche zaniedbałam. Jej a jeszcze tyle pracy przede mna tylko godzin w dobie brakuje .
Magdalenka fakt tych watków tutaj się narobiło że cho cho. Czsami naprawde az żal je czytać. Mało tego nie patrza i zakładaja po 5 takich samych watków nie patrzac że strone dalej już sa 2 podobne. Takie małe śmietnisko się robi.
No ale każdy ma swoje zdanie.
Pozdrawiam wtorkowo i idę porzadki robić. -
magdalenka_ka wrote:cześć Dziewczyny!
Natalia jak przeczytałam Twój post, to aż włosy mi się na głowie zjeżyły! Bardzo się wycierpiałaś, mam nadzieję, że choć wyniki będą dobre.
Widzę, że kilka z nas rozpoczęło nowe cykle przytulam każdą mocno...:*
U mnie chwilowy kryzys - w związku i zdrowotny. Cholerne przeziębienie i dodatkowo mąż mnie tak wnerwił...wyobraźcie sobie, że robienie dziecia to jest temat tabu - nie gadamy o tym, to nie ma problemu, że się nie udaję.Według niego mam blokadę psychiczną Robię testy owu - to go stresuję, sikam na ciążowe - to przesadzam. Wiem, że bardzo chce dziecka, ale to go chyba przerasta. Próbowałam mu wytłumaczyć, że jak nie będzie seksu w okolicach owulacji, to możemy się starać do mojej menopauzy,a dziecka z tego nie będzie. Brak mi sił i zarzucam focha. Nie chce gadać o ciąży, to nie. Teraz czekam na jego inicjatywę, zobaczymy kiedy zaproponuje wizytę u lekarza...dobrze, że jest to forum, Wy zawsze chcecie gadać o ciąży i staraniach :*
tulę wiem co czujesz, ja się obawiam właśnie tego, że zaczniemy się kłócić -
Chica Mala wrote:No to oficjalnie wracam do staraczek. Mam nadzieję, że 2015 będzie dla mnie łaskawszym rokiem.
Strasznie mi przykro wolałabym, żebyśmy to my do Ciebie dołączyły na fioletową stronę. To wszystko jest tak cholernie niesprawiedliwe...trzymaj się Kochana :*
Under i Agatka ja na forum też w tajemnicy przed mężem ale, że w telefonie jest internet a w pracy przerwy, to nie ma najmniejszej szansy, żeby mnie skontrolować hehe. Nie uważam, żeby mi to w czym kolwiek zaszkodziło
Dziewczyny dzisiaj dowiedziałam się o kolejnej ciąży - tym razem moja ukochana kuzynka. Pierwsza ciąża o którą nie płakałam. Razem czekałyśmy na wyniki bety i teraz jeszcze bardziej chce, aby udało się w tym cyklu! Już bym chciała nasikać na test
Wczoraj też byłam u lekarza, jak się nie uda w tym cyklu, to zaczynamy od przyszłego miesiąca szukania problemu...
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Cześć dziewczyny, ja ostatnio też nie zaglądałam tutaj, ale to przez moje załamanie ostatnią miesiączką już mi trochę przeszło, ale żeby się nie nakręcać, to nie rozmyślam nad tym. A w małżeństwie, jak same wiecie, różnie bywa...
Ale chciałam Wam życzyć wesołych Świąt. Tak wcześnie, bo w sumie już wszędzie prawie święta, spotkania wigilijne, itp. No i wyjeżdżam w piątek na dwa tygodnie. Więc życzę Wam zdrowych, pogodnych świąt, abyście jakoś poradziły sobie z dociekliwymi pytaniami rodzinki odnośnie dziecka (u mnie tak będzie, podejrzewam, że u Was też) i z optymizmem patrzyły w przyszłość. A przede wszystkim życzę Wam spełnienia marzeń, a konkretnie tego, na które tak czekamy Oby ten nowy rok przyniósł nowe życiemagdalenka_ka lubi tę wiadomość
-
Cześć Czarnobylki...
Magdalenko, u mnie humor jak na wadze Zależy, od obciążnika
Na razie mam siłę do walki.
Jestem świeżo po wizycie u dr.
Kazał odstawić termometr i brać przez dwa miesiące leki stymulujące.
Zobaczymy, czy zaskoczę...
Ma nadzieję, że nowy rok przyniesie mi same cudowności... :*
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...