Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sama dziś Was tu zaczepiałam, a później tylko czytałam.
Madlenka wiem że jest Ci kochana ciężko bo 2 cykle to naprawde dużo ale lepiej jak 2 niż więcej. Lepiej jak dr zdecydowała się na wycinek.
Lenka oby zastrzyk zadziałał jak trzebai może właśnie taki luz i obojętność przyniesie Ci szczęście.
Magdalenka ja miałam kiedyś sytuacje że jajo mi nie pękło i rosło i rosło, a jak pękło to wyladowałam w szpitalu bo z bólu wyprostować się nie mogłam. Tylko ja w czasie owulacji brałam duphaston więc nie wiem jaki progesteron miałam. A wiem że było bo właśnie miałam monitoring. -
czesc dziewczyny po przerwie noworocznej
Ja sie teraz podlamalam,bo najblizsza kolezanka z pracy zaliczyla wpadke w wieku 40 lat, majac spore problemy tarczycowe i inne i faceta za granica. Ja mam wszystko dobre, maz na miejscu, a ciazy nie ma i pozostalo in vitro. Masakra, nowy rok mam zdolowany i wcale nie zapowiada sie lepiej... -
malgo86 wrote:To widzę, że ten sam rocznik w tym roku 29 skończę.
Du....a Du...pa z mojego cyklu
.
Hahahhahahahahaha!!! Sklonilas mnie do odezwania sie;**
Przeciez piszesz w wątku "dziewczyny z rocznika '86"
To nie dziwne, ze ten sam rocznik jesteście
Hehehe, ale sie uśmiałam
Uwielbiam takie sytuacje. I całe napięcie ucieka w kosmos
Buziaki dziewczynki ;**Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 13:07
malgo86 lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny, ja byłam w pracy przez ostatnie 2 dni po 9h, więc nawet nie miałam siły pisać. klienci swoimi pomysłami i tekstami mnie wykończyli ;/
mąż zrobił testosteron, wyniki ma niby w normie, ale bliżej dolnej granicy normy. we czwartek idę do endo, więc muszę zrobić tak jak kazał tsh, ft4 i prl. chyba pokaże mu jeszcze moje lh, fsh i estradiol. mąż w poniedziałek jedzie na seminogram i chromatyne, poczekamy na wyniki, a w między czasie umówimy się do lekarza. tylko żeby tym razem trafić na takiego, który się nami zajmie i nie będzie opowiadał, że przeszkód nie ma. jakby ich nie było, to już dawno byłabym w ciąży bądź miała dziecko. dziś się wyspaliśmy, dawno tyle nie spaliśmy, aż do po 10ale dobrze, przynajmniej mąż trochę odpoczął. śniegu nam napadało, ale jest na plusie, więc pewnie stopnieje. zmykam robić sałatkę. imienin nie obchodzę, ale siostra się zapowiedziała z młodym, że wpadną na "imieniny".
-
nick nieaktualnyHEj kochane ja sie nie odzywam bo wiecznie siedze i czytam, czytam i studiuje... coraz bardziej boje sie poniedzialku i tego co powie androlog... naczytałam sie o tym testosteronie cudów ze to moze byc genetyczne, ze moze byc uszkodzenie gonad...niby to tylko nie całe 8 jednostek ponizej dolnej granic no ale... boje sie strasznie bo naczytałam sie ze jak dostanie testosteron to ze moze nam wybic ta garstke plemnikow ktore mamy:(
trzymam sie jeszcze nadziei ze ta prl u niego obniza ten testosteron, a nawet to ze nie uprawia sportu i ze ma nadwage...(dzis go wyciagam na pierwszy marsz)
Siedze i wyje bo nie wiem co nas czeka....wykoncze sie poprostu psychicznie:(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 14:21
-
nick nieaktualnyaja wrote:hej dziewczyny, ja byłam w pracy przez ostatnie 2 dni po 9h, więc nawet nie miałam siły pisać. klienci swoimi pomysłami i tekstami mnie wykończyli ;/
mąż zrobił testosteron, wyniki ma niby w normie, ale bliżej dolnej granicy normy. we czwartek idę do endo, więc muszę zrobić tak jak kazał tsh, ft4 i prl. chyba pokaże mu jeszcze moje lh, fsh i estradiol. mąż w poniedziałek jedzie na seminogram i chromatyne, poczekamy na wyniki, a w między czasie umówimy się do lekarza. tylko żeby tym razem trafić na takiego, który się nami zajmie i nie będzie opowiadał, że przeszkód nie ma. jakby ich nie było, to już dawno byłabym w ciąży bądź miała dziecko. dziś się wyspaliśmy, dawno tyle nie spaliśmy, aż do po 10ale dobrze, przynajmniej mąż trochę odpoczął. śniegu nam napadało, ale jest na plusie, więc pewnie stopnieje. zmykam robić sałatkę. imienin nie obchodzę, ale siostra się zapowiedziała z młodym, że wpadną na "imieniny".
a Twoj robil tylko testosteron?
powinien tez zrobic lh,fsh,prl,tsh(najwazniejsze sa lh i fsh bo daja obraz uszkodzen w jadrach) -
Ania1986 wrote:HEj kochane ja sie nie odzywam bo wiecznie siedze i czytam, czytam i studiuje... coraz bardziej boje sie poniedzialku i tego co powie androlog... naczytałam sie o tym testosteronie cudów ze to moze byc genetyczne, ze moze byc uszkodzenie gonad... boje sie strasznie bo naczytałam sie ze jak dostanie testosteron to ze moze nam wybic ta garstke plemnikow ktore mamy:(
Siedze i wyje bo nie wiem co nas czeka....wykoncze sie poprostu psychicznie:( -
rah wrote:Hahahhahahahahaha!!! Sklonilas mnie do odezwania sie
;**
Przeciez piszesz w wątku "dziewczyny z rocznika '86"
To nie dziwne, ze ten sam rocznik jesteście
Hehehe, ale sie uśmiałam
Uwielbiam takie sytuacje. I całe napięcie ucieka w kosmos
Buziaki dziewczynki ;**
Gdzie ja mam głowę przecież różnimy się miesiącami hahaha, ale wtopa nawet mąż się na mnie dziwnie popatrzył jak się na
głos zasmialam hahaha
A ja mam problem żeby namówić męża na badaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 16:47
rah lubi tę wiadomość
-
malgo86 wrote:To widzę, że ten sam rocznik w tym roku 29 skończę.
Du....a Du...pa z mojego cyklu
Ja nie piszę, bo widzę że udzielają się tu w większości koleżanki z fasolkami i maluszkami, co źle wpływa na poniektóre dziewczyny (chociaż ostatnio nawet częściej.)
Nie mam do nikogo pretensji, ale te rozmowy o dzieciach/ubrankach/ i innych rzeczach dotyczących dzieci powinny być przeniesione na bellybestfriend, bo pewnie sporo dziewczyn to zasmuca/ wpędza w depresję. Na wątek o liście użytkowniczek starających się również takie osoby piszą, tylko po co skoro im się już udało. To tylko moja opinia i nie musicie się z tym zgodzić oczywiście.Wylewałam tu swoje życiowe wątpliwości, opowiadałam o swoim życiu, problemach i mimo tego, że sama zaliczyłam wpadkę (tak, wbrew pozorom to się jeszcze zdarza...), wiem co wiele z dziewczyn piszących tu przeszło i gorąco każdej z nich kibicuję. I szczerze mówiąc nie zamierzałam znikać z wątku tylko dlatego, że jestem w ciąży, bo dla mnie historia z ovu nie zakończyła się w dniu, w którym ujrzałam dwie kreski. Jestem tu od roku i nie chcę odchodzić z podkulonym ogonem na "fioletową stronę", ale skoro mam potem czytać, że to nie jest wątek m.in. dla mnie to sorry, ale spadam "do swoich"
I jeszcze jedno, jeśli wymieniasz z kim posty przez kilka miesięcy, to potem choć nosisz pod swoim sercem wymarzone Maleństwo, choćby z czystej ciekawości chcesz sprawdzić jak potoczyły się losy innych dziewczyn, bo przecież nie będę latać od wątku do wątku na belly i sprawdzać czy w lipcówkach, sierpniówkach, wrześniówkach itd. nie ma jakiegoś znajomego nicka...
Każda z nas była starającą się z rocznika 86`agatka196, olimama, gosia86, ewwiel, Ida, dora13, Ania1986, szpilka, Izik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczynki nikogo nie przeganiamy i nie gniewajmy sie po to jest forum żeby wspomóc i pocieszyć a nie przegonić u mnie sie porobiło bo od 4 dni plamie na brazowo i chyba szybciej przejde sie do lekarza jakos zablokowałam sie jesli chodzi o starania bo jestem swiadoma ze bedzie trzeba zrobic badania przepraszam za bałagan w poscie ale denerwuje mnie to ze znowu progesteron fika koziołki i znowu bedzie trzeba brac luteine
magdalenka_ka lubi tę wiadomość