Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Tak Aniu 100 dniówka aż trudno mi uwierzyć że to już tak zleciało
Co do Waszych starań myślę że podjęliście dobrą decyzję i wierzę że uda się Wam jak najszybciej
Trzymam kciuki za wszystkie nasze dziewczyny
Ale szczególnie mocno za Ciebie Aniu, za Lenke, Magdalenkę, Kati, Aję (kolejność przypadkowa ) bo jesteście najbliższe mojemu sercu i to z Wami czekałam na zielone światło do starań i na pozytywny test
I cieszę się Aniu że przestałyśmy się na siebie boczyć i wysyłam "wirtualne przeprosiny" za nasze wszelkie nieporozumienia :*magdalenka_ka, aja lubią tę wiadomość
-
Kati86 wrote:Hej...
chciałam pytać czy mnie pamiętacie ale teraz już wiem skąd popołudniowa czkawka
wyszłam ze szpitala...
wyniki REWELACYJNE!
cukier naczczo 81, insulina 54 później co godzinę
1 - 138 insulina 43,8
2 - 119 insulina 31,6
3 - 85 insulina 17,4
4 - 73 insulina 7,2
tsh - 1,51
ft4 - 1,25
anty TPO - 5
anty TG - 10
estradiol - 312 (czyli owu tuż tuż i była)
prolaktyna - 10
USG tarczycy bez zmian
usg brzucha też nie wykazało niczego oprócz tego że owulka była w połowie pobytu w szpitalu...
Za 10kg mam zielone światło...
Glucophage według lekarzy rewelacyjnie na mnie podziałał i mam go brać nadal.
Tak więc za jakieś 1,5miecha walczymy znów o ile wcześniej nie stanie się cud...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Bo owulacja była na 95% wczoraj, a przedwczoraj (o ironio w rocznicę ślubu) wieczorem paskudnie się pokłóciliśmy (nota bene właśnie tematem były starania -_-), nici z tego wyszły no i nie wierzę, że cokolwiek mogłoby wyjść ze starań cztery i trzy dni przed owulacją - nie u nas.
Zmarnowany cykl i tyle.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
nick nieaktualnygosia86 wrote:Tak Aniu 100 dniówka aż trudno mi uwierzyć że to już tak zleciało
Co do Waszych starań myślę że podjęliście dobrą decyzję i wierzę że uda się Wam jak najszybciej
Trzymam kciuki za wszystkie nasze dziewczyny
Ale szczególnie mocno za Ciebie Aniu, za Lenke, Magdalenkę, Kati, Aję (kolejność przypadkowa ) bo jesteście najbliższe mojemu sercu i to z Wami czekałam na zielone światło do starań i na pozytywny test
I cieszę się Aniu że przestałyśmy się na siebie boczyć i wysyłam "wirtualne przeprosiny" za nasze wszelkie nieporozumienia :*gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ania1986 wrote:Kochana tez sie bardzo z tego ciesze:) dziekuje za miłe słowa!:* i równiez przesyłam "wirtualne przeprosiny" chociaz to az wstyd wysłac je wirtualnie mieszkajac tak blisko siebie:P
Ania1986 lubi tę wiadomość
-
vincaminor wrote:Bo owulacja była na 95% wczoraj, a przedwczoraj (o ironio w rocznicę ślubu) wieczorem paskudnie się pokłóciliśmy (nota bene właśnie tematem były starania -_-), nici z tego wyszły no i nie wierzę, że cokolwiek mogłoby wyjść ze starań cztery i trzy dni przed owulacją - nie u nas.
Zmarnowany cykl i tyle. -
gosia86 wrote:Vinca a może warto jeszcze dzisiaj spróbować?
Także już czekam na nowy cykl. Szkoda tylko tego clostilbegytu.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Po takiej kłótni to sukces, że dzisiaj już normalnie rozmawiamy. W sumie to wiedziałam, że prędzej czy później ta presja doprowadzi do czegoś takiego - nie dość, że to leczenie samo w sobie już niektóre sprawy mocno umatematycznia to jeszcze mam chorą sytuację z moim Teściem i jego ciśnieniem na wnuka... Szkoda gadać, mówię Wam.
Z resztą to fizycznie niemożliwe, jeśli wczoraj była owulacja, żeby dzisiaj coś z tego było. A bodajże pierwszy raz czułam wyraźnie kiedy to było.
Także już czekam na nowy cykl. Szkoda tylko tego clostilbegytu.
...kurcze, chciałam edytować a cytowanie przez pomyłkę wcisnęłam, sorry.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 00:12
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vincaminor ja słyszałam, ze bol owulacyjny pojawia sie nie dlatego, ze jajo "ciśnie" tylko dlatego, ze juz jakis czas temu pękło i krew rozlewa sie po brzuszku. Wiec mogło byc tak, ze owu była przedwczoraj, a seksik dwa dni przed owu
-
A mi sie wydaje, ze faceci wcale nie chcą dokładać zmartwień. Dla nich to tez stresująca sytuacja, tylko ze oni nie maja zwyczaju wygadania sie. Zbiera sie to i w koncu wybuchają. Najcześciej wtedy, gdy kobieta zarzuca ze ich to nic nie obchodzi i sie nie starają ;p
-
rah wrote:A mi sie wydaje, ze faceci wcale nie chcą dokładać zmartwień. Dla nich to tez stresująca sytuacja, tylko ze oni nie maja zwyczaju wygadania sie. Zbiera sie to i w koncu wybuchają. Najcześciej wtedy, gdy kobieta zarzuca ze ich to nic nie obchodzi i sie nie starają ;p
Rah w sumie też czytałam, że ból to nie koniecznie owulacja, ale szczyt śluzu by sugerował, że to jednak było 14 dc... No trudno, nic się nie poradzi.rah lubi tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
nick nieaktualnyHej kochane! Z tuym bólem to zależy od kobiety ja akurat wiem ze jak u mnie jest ból to znaczy ze owu się rozpoczyna,miałam to uchwycone przez monitoring, testy owu wychodzą mi parę godzin przed bólem pozytywne a na drugi dzień jest skok. Ja czuję ten niemiłosierny ból co miesiąc i to taki ze się ruszyć nie mogę.
-
Dzień dobry! :*
Gosia jak przeczytałam Twój wpis w nocy to aż mi się łezka w oku zakręciła (czerwone winko chyba się do tego odrobinkę też przyczyniło ). Miło jest wiedzieć, że ktoś trzyma za mnie kciuki :*
Vincaminor witam w klubie skłóconych małżonków przez temat starania! Na szczęście po wczorajszym fochu i obrazach jest już ok. Byliśmy na imprezie i małż chlapnął kilka kielichów a w tym tyg ma badanie. Wnerwiłam się powiedział, że będzie się martwił jak coś źle wyjdzie...ach Ci faceci...
Ból owulacyjny w moim przypadku też oznacza owu. Równo 15 dni po nim przychodzi @. Ale wiadomo u każdej z nas jest inaczej...
I na koniec chciałam napisać, że zwariowałam.... pamiętacie o tej śmiesznej teori pt. Różowa świeczka? Palę od 9dc. Przy paleniu należy sobie wyobrażać to co chcemy osiągnąć, czyli w naszym przypadku bejbi. To se wyobrażałam, że będę mamusią hehe. I co? Od 9 dc zalewa mnie płodny śluz. W życiu takiego nie miałam!!! Zbieg okoliczności czy siła podświadomości??? Dodam, że nic nie biorę na jego poprawę, a wody piję maks 2 szklanki dziennie - reszta to kawa (wiem, niedobra ja ). Co Wy na to?gosia86, rah lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
magdalenka_ka wrote:Vincaminor witam w klubie skłóconych małżonków przez temat starania! Na szczęście po wczorajszym fochu i obrazach jest już ok. Byliśmy na imprezie i małż chlapnął kilka kielichów a w tym tyg ma badanie. Wnerwiłam się powiedział, że będzie się martwił jak coś źle wyjdzie...ach Ci faceci...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vincaminor to tak samo jak my. Czasem zastanawiam się czy nie serduszkujemy zbyt często a czasem zbyt rzadko - w zależności od ochoty i tak głośno pomyślałam, że może przez cykl, dwa powinniśmy tylko co drugi dzień? Ale to odpada, bo jest takie 'wymuszone' i jak dla nas nienaturalne...ale wiadomo tylko krowa nie zmienia poglądów zobaczymy co czas przyniesie...
Ania mam nadzieję, że odpuszczenie spowoduje miłą niespodziankę
Rah ja nadal o Tobie myślę taka niespodzianka tuż przed terminem operacji...pokazałaś nam wszystkim, że możnaAnia1986, rah lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]