Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOgłaszam Ze małpiszon przyszedł w poniedziałek ide zrobic badania i do endo pod koniec marca dziekuje za słowa otuchy jesteście niezastąpione każda z was zasługuje na dzidziusia pozdrawiam cieplutko ja ide piec ciasteczka z dzemem tak jakoc mnie naleciało papatki
-
Hej Kobietki! Wszystkiego najlepszego z okazji Naszego święta Zdrowia, radości, pogody ducha i spełnienia marzeń
Pół-żartem, pół-serio zostałam mamą chrzestną ślicznej suczki siostrę i siostrzeńca coś naszło na psa, ale niedużego. przeglądali ogłoszenia typu oddam w dobre ręce/za darmo i znaleźli pinczera miniaturowego. Słodka mała istotka próbuje męża namówić na takiego samego, ale ciągle nas powstrzymuje to, ze ja wracam od maja na cały etat i nie będzie nas w domu. Siostra ma o tyle dobrze, że mieszka na wsi. Szkoda, że nie pomyśleliśmy wcześniej, jak całą zimę byłam w domu.
Kiedyś byłam u znajomych, którzy leczyli się ponad 10 lat i się im nie udało, dlatego podjęli decyzje o adopcji. Teraz mają wspaniałego synka Mały skradł mi serce rozmawialiśmy z mężem i doszliśmy do wniosku, że podejdziemy do IUI lub in vitro (wszystko będzie zależeć od tego co usłyszymy we wtorek u lekarza), a jeśli się nam nie uda, to będziemy podchodzić do adopcji.
Poza tym wzięłam się trochę za siebie i ćwiczę 3-4 razy w tygodniu. Ćwiczę głownie żeby choć trochę wysmuklić uda, no i przy okazji żeby co nie co ujędrnić pupe. Brzuch nie jest w takim strasznym stanie, ale i tak robię brzuszki. Mam nadzieje, że coś to da i będę się mieścić w swoje ciuchy bez problemu.rah, szpilka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aja, my tez pracujemy na pelen etat, a piesek rozweselil nasz swiat. A i chyba z dzidzia pomogl takze jak jestes nastawiona na psiaka, to bierz
Lenka, my tu bedziemy dla Ciebie. Ja w pewnym momencie zaczelam myslec, ze Bog chce dac nam idealne dziexko i musimy poczekac, az pojawi sie ten idealny plemnik i idealna komorka widocznie, Twoja idealna komorka dopiero sie budzi z zimowego letargu i za chwile sie pojawimatko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
ewelina27 wrote:Kochana nie martw sie ja bede dalej tutaj
Ja już nawet nie mam siły być smutną. Po prostu nie wiem co dalej robić...wszystko już sprawdzone. A nie chcę Wam tu wiecznie truć jak to bardzo mi ciężko...i jak to przechodzę ze smutku...przez nadzieję...do samego nakręcania sięInni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Lenka, nie zostaniesz sama! Przede mną jeszcze długa droga do upragnionej ciąży. Jeszcze sporo staraczek tu jest, tylko coś ostatnio się mniej udzielamy, choć pewno zaglądamy. Kochana, wyrzuć z siebie emocje, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej.
Na mnie bardzo pozytywnie wpłynęło spotkanie ze znajomymi, którzy adoptowali dziecko. Kiedyś w piątek podeszła do mnie klientka i pyta czy mamy jakieś książki o adopcji. Pytam jej czy mają dotyczyć strony formalnej, a ta stwierdziła, że nie. Pokazałam jej jedną, która miałam obok siebie, bo przeglądałam. Ale zrezygnowała z niej. Coś mnie piknęło i pogrzebałam w hurtowni. Z tego wszystkiego zamówiłam sobie książkę "Dzieci z chmur". czekam aż przyjdzie.
Under, tłumaczyłam to mężowi, właśnie podałam przykład, ze może jak będziemy mieć pieska, to i dzidzia się pojawi. Mąż bardzo lubi psy i bardzo chce mieć psa. (Z resztą dziś psinka posiedziała chwile ze mną, a potem cały czas już siedziała z mężem )Ale się ciągle upiera, że nie damy rady. Mnie w domu nie będzie po 10 godzin, jego po 12 i twierdzi, że nie damy rady się nim zajmować, że niedobrze żeby tak długo był sam, że będziemy mieć niespodzianki typu zasikany dywan itp.
Vincaminor, kwiatek dzięki tobie zakwitnie na dniach, a poza tym drugą łodygę zaczyna wypuszczać...
Aniu1986, co u ciebie słychać?
Kati, zaglądasz do nas, napisz co tam u ciebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2015, 21:10
Lenka@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLenka@ wrote:Ja już nawet nie mam siły być smutną. Po prostu nie wiem co dalej robić...wszystko już sprawdzone. A nie chcę Wam tu wiecznie truć jak to bardzo mi ciężko...i jak to przechodzę ze smutku...przez nadzieję...do samego nakręcania się
Lenka@ lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Dziewczynki :*
Potwierdzam - pies potrafi rozweselić i przegonić smutki. Czasem jak mi źle to idę na spacer, wyglupiamy się z piłkami, patykami i już po chwili jest lepiej
Łączę się z Wami w marudzeniu i biadoleniu. Plus przeszłam samą siebie - wywołałam taką kłótnię z mężem, że hoho. Na szczęście zareagował prawidłowo - przytulił i dał się wybeczeć w rękaw. Tak, czepiałam się bez powodu mąż zaproponował psychologa, bo całkowicie sobie nie radzę. W nocy koszmary a w dzień rozpamiętywanie co się stało i czy to ja do tego doprowadziłam. Daję sobie jeszcze miesiąc, jak nic się nie zmieni, to poszukam kogoś. Obecnie czuję się jak osoba z chorobą dwu biegunową - euforia poplątana z czarną rozpaczą...
Lenka tak myślałam o Tobie i jeżeli wszystko jest ok, to może zbadajcie sobie śluz pod kierunkiem wrogości (coś takiego). Czytałam, że to częsta przyczyna bagatelizowana przez lekarzy.
Miłego dnia kochane :*Lenka@ lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
aja wrote:Lenka, nie zostaniesz sama! Przede mną jeszcze długa droga do upragnionej ciąży. Jeszcze sporo staraczek tu jest, tylko coś ostatnio się mniej udzielamy, choć pewno zaglądamy. Kochana, wyrzuć z siebie emocje, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej.
Na mnie bardzo pozytywnie wpłynęło spotkanie ze znajomymi, którzy adoptowali dziecko. Kiedyś w piątek podeszła do mnie klientka i pyta czy mamy jakieś książki o adopcji. Pytam jej czy mają dotyczyć strony formalnej, a ta stwierdziła, że nie. Pokazałam jej jedną, która miałam obok siebie, bo przeglądałam. Ale zrezygnowała z niej. Coś mnie piknęło i pogrzebałam w hurtowni. Z tego wszystkiego zamówiłam sobie książkę "Dzieci z chmur". czekam aż przyjdzie.
Under, tłumaczyłam to mężowi, właśnie podałam przykład, ze może jak będziemy mieć pieska, to i dzidzia się pojawi. Mąż bardzo lubi psy i bardzo chce mieć psa. (Z resztą dziś psinka posiedziała chwile ze mną, a potem cały czas już siedziała z mężem )Ale się ciągle upiera, że nie damy rady. Mnie w domu nie będzie po 10 godzin, jego po 12 i twierdzi, że nie damy rady się nim zajmować, że niedobrze żeby tak długo był sam, że będziemy mieć niespodzianki typu zasikany dywan itp.
Vincaminor, kwiatek dzięki tobie zakwitnie na dniach, a poza tym drugą łodygę zaczyna wypuszczać...
Aniu1986, co u ciebie słychać?
Kati, zaglądasz do nas, napisz co tam u ciebie.
Weźcie ze schroniska pieska. Taki piesek bedzie szczęśliwy ze moze siedziec sam 12 godzin U SIEBIE i ze wracają do niego ludzie, którzy go kochają. Na pewno bedzie wolał siedziec długo sam, niz w towarzystwie patrzeć zza krat jak inne psy znajdują swoje miejsce. -
Ja potwierdzam, że pies jest doskonałym odciągaczem od myśli o temperaturze, zbliżającej się @ etc nasz póki pracowałam siedział po 9 godzin w bloku, a miał wtedy 2 miesiące i nie narobił w domu! Wracaliśmy to poświęcaliśmy mu sporo uwagi. Teraz ma już 4 miesiące, nie zrobi w domu, uczymy go wyprowadzania co 5 godzin i jest najbardziej kochanym stworzeniem na świecie Dziewczyny, serio polecam, oboje uważamy, że tylko dzięki Hofiemu udało nam się w końcu doczekać upragnionej ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 17:49
Eklerka lubi tę wiadomość
matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
aja wrote:Vincaminor, kwiatek dzięki tobie zakwitnie na dniach, a poza tym drugą łodygę zaczyna wypuszczać...
Lenka, a rozmawiałaś o tym z kimś "kompetentnym" w temacie? O psychologa, psychoterapeutę mi chodzi. Ja wątpiłam, że to może cokolwiek pomóc, a jednak jak z siebie zrzuciłam chociaż część tego wszystkiego to jest mi lżej. Niedługo pójdę na kolejną wizytę.
Popatrzcie na mój wykres. Wygląda tak, że boki zrywać, nigdy w życiu u mnie tak to nie wyglądało, już nie mówiąc o tym, że ani razu w 7 dpo nie miałam takiej wysokiej temperatury. Tak, zaczęłam się nakręcać. I pewnie za tydzień spadnę z chmurki i będzie tyłek bolał...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
magdalenka_ka wrote:Aja mieszkasz w bloku czy w domu? Nasza psica zostaje sama na 8-9 godzin dziennie, ale ma zrobioną klapkę na ogród, więc nie ma problemu z jej toaletą - idzie kiedy chce.
Niestety w bloku i do tego czwarte piętro. -
Cześć Kasia
magdalenka_ka wrote:Vincaminor ja się zastanawiam nad psychologiem bądź kimś podobnym, bo cholera jasna nie radzę sobie. Powiedz mi jak takie spotkania wyglądają i czego można się spodziewać?
...no i sama za bardzo nie rozumiem dlaczego, ale mi trochę lepiej.
Tobie też polecam, nie zaszkodzi a cokolwiek sprawi, że poczujesz się lepiej będzie słuszne. :*
O tyle jestem też zadowolona, bo ta pani u której byłam pracuje w klinice leczenia niepłodności i specjalizuje się w takich problemach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 20:17
magdalenka_ka, aja lubią tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*