Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj Selina ja też jestem nerwusem. Denerwuje mnie nawet fakt kiedy jestem spokojna i wyluzowana a szwagier twierdzi że mam ze sobą problem. Pff
Ale luzuje majty i nie wkurzam się już na rzeczy na które nie mam wpływu, tak jak Ty na klientki...
Mi gin mówił że bez obciążenia nie ma sensu robić prolaktyny no ale skoro bez masz podwyższoną to widać gołym okiem. 1 tabletka bromka to jest norma, ja miałam zlecony dopochwowo ale wolałam lykac żeby nie mieć dyskomfortu.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySelina wrote:BibiKa jeden z lekarzy ktory mi Bromka przepisywał kazał mi go stopniowo zwiększyć do 1tabletki, ale... nigdy się nie odważyłam bałam sie jak sie bede czuć, bo i tak czasem odczuwam jego skutki, ale moze faktycznie powinnam tą 1tabl.brać. Może udać się do swojego rodzinnego? pokażę mu wyniki i spytam o skierowanie na rezonans? Bo moja gin i tak mi skierowania nie da, bo prywatnie chodzę. Jeśli będzie ten gruczolak to co wtedy? zwiększa się dawkę leku?
Co do stresów...ogólnie jako takich nie mam, ale z natury jestem mega nerwowa i często stresuję się choć nie powinnam (np.głupia sytuacja klientka mi się sporo spóźnia i muszę zasuwać z zabiegiem, żeby nie mieć obsuwy z kolejną klientką i to juz mnie stresuje, pocę się i ręce się zaczynają trząść). Mąż mówi, że nerwus ze mnie straszny, no tak mam może faktycznie przez tą prolaktynę
Aishha nie robiłam prl nigdy z obciążeniem, nigdy nikt mi nie kazał. Tą zwykłą miałam zawsze (3x już badałam) podwyższoną, więc może nie widzieli potrzeby by badać z obciążeniem. Chyba postąpię jak piszesz, może powinnam pójść do endokrynologa
Zanim zwiększysz dawkę porozmawiaj ze swoją lekarką. To nie prolaktyna powoduje nerwowość, a odwrotnie: nerwowość i stres powodują wyrzut prolaktyny. To hormon stresu. Nie wiem czy rodzinny Ci cokolwiek wypisze. Myślę, że najpierw rozmowa z Twoją ginką, może uzna, że rezonans niepotrzebny. Może lepiej byłoby zapytać o zwiększenie dawki i powtórzenie badania prolaktyny (ale już z obciążeniem) za 2 miesiące. Jeśli poziom spadnie, to ok, ale jeśli się nie zmieni, to może wtedy rezonans.
Prolaktyna to również działka ginekologa. Musi mieć pojęcie bo to hormon bardzo wpływający na płodność: odpowiada za produkcję mleka oraz może hamować owulację. Dlatego uważam, że najpierw pogadaj ze swoją ginką. Jeśli nie udzieli Ci wyczerpujących odpowiedzi, to szukaj wtedy endokrynologa lub nawet ginekologa-endokrynologa. -
nick nieaktualnyAishha nauczyłam się olewać wiele sytuacji i na pewno mniej się stresuję niż kiedyś, ale nadal. Właśnie najbardziej denerwuje mnie jak na coś nie mam wpływu a krzyżuje mi plany niż jak sama coś zawalę
Ok nie myślę już o tych wynikach i lekarzach. Jeszcze 3dni pracy i urlop będzie czil i relaks wreszcie...
Sara nie denerwuj się bo prolaktyna skoczy Czekamy jutro na wyniki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2017, 23:50
-
Bibika, prolaktyna jak i tsh jest działką endokrynologa chyba że gin ma dwie specjalizacje. To że się "znają" to jest niepewne i nie powinni leczyc na dłuższą metę. Sledzisz Mamę ginekolog? Sama mówi wprost że nie porusza tematu hiperprolaktynemii wcale bo to nie jej specjalizacja i karci ginekologow którzy sami dają leki.
Ale wiem jakie są realia
-
Czesc dziewczyny,
Witam sie z Wami po prawie dwumiesiecznej przerwie. W swoim ostatnim wpisie pisalam o radosci z powodu dwoch kresek, niestety wszystko co dobre szybko sie konczy. ''To'' wydarzylo sie juz kilka tygodni temu, wiec jako tako pozbieralam sie juz po tym wszystkim , chociaz od tamtego czasu jestem taka ''comfortably numb''.
Troche Was w miedzyczasie podczytywalam, ale nie mialam zwyczajnie sily ani checi samej sie udzielac. W kazdy razie czas najwyzszy wrocic do swiata zywych i zyc, zyc!
Zaczelam pierwszy cykl z progesteronem (w kraju w ktorym mieszkam nie nazywa sie duphaston ale na opakowaniu napisane dydrogesteron, wiec zapewne to samo). I teraz pytanie do bardziej doswiadczonych kolezanek: czy w trakcie jego brania moze pojawic sie ''normalnie'' menstruacja czy on faktycznie opoznia okres ? I jesli pojawiloby sie krawienie to czy nalezy przerwac ''terapie'' czy jesc go do konca, tak jak zalecil lekarz?
Zycze Wam jednoczenie udanych , slonecznych i plodnych wakacji! Ja za 3 tygodnie zaczynam urlop w Polsce i juz nie moge sie doczekac! Brakuje mi niemilosiernie polskich smakow. Na malosolone to chyba juz sie nie zalapie, ale spokojnie starczy innych rarytasow.
BTW, ostatnio ujawnilyscie sie ze swoimi imionami, wiec pociagne te tradycje - ten wpis popelnila Daria.
4-2017 - Ciąża biochemiczna po 2. Cyklu z letrozolem
6-2017 - ciąża po 4. cyklu z letrozolem
Syn ur. 3-2018
AMH 1,4 - 2-2018
AMH 0,57 - 10-2019
11- 2019 -zaczynamy starania o drugiego potomka -
nick nieaktualnyTajbrejk, Daria strasznie mi przykro z powodu straty kurde jakie to wszystko niesprawiedliwe... Dobrze, że się trzymasz i wracasz do starań, podziwiam.
Co do progesteronu to chyba nie bardzo pomogę, ale z tego co wiem jest przepisywany w konkretnych dniach 2fazy i raczej dopóki się go nie odstawi, to @ nie przyjdzie. Bralabym go oczywiście tak jak lekarz zalecił.
Co do urlopu za życzenia dziękuję i również udanego tego w Polsce! Na pewno objesz się bobu, kalafiora i jak nie małosolnych to kiszonych no i naszych truskawek -
Witaj Daria. Bardzo mi przykro. Zapewne wiesz, że i nasza Jaka doświadczyła tego samego. Nie ośmielę się powiedzieć, że wiem co czujesz/czułaś . Dobrze, że udało się pozbierać na tyle aby dalej walczyć.. bo warto.
Dupka brałam 15 lub 17 dzień cyklu przez 12 dni. W 11 dniu brania robiłam bete lub test i odstawiałam po 12 dniach brania. A jeśli ciaża to kazał brac dalej. Zmieniłam lekarza i ten nie kazał brac dupka. Na razie nie mam plamień,
Okres i tak przyjdzie pomimo dupka. Tak czytałam i doswiadczyłam.
Jeśli krwawienie pojawi się wcześniej to ja bym odstawiła ale nie jestem pewna prawidłowości takiego działania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2017, 09:20
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Bibika, prolaktyna jak i tsh jest działką endokrynologa chyba że gin ma dwie specjalizacje. To że się "znają" to jest niepewne i nie powinni leczyc na dłuższą metę. Sledzisz Mamę ginekolog? Sama mówi wprost że nie porusza tematu hiperprolaktynemii wcale bo to nie jej specjalizacja i karci ginekologow którzy sami dają leki.
Ale wiem jakie są realia
Nie mówię, że nie jest działką endokrynologa. A co do Mamy ginekologa - znam, śledzę, ale mam wiele zastrzeżeń do tego co wypisuje na swoim blogu i nie powierzyłabym jej prowadzenia swojej ciąży. -
nick nieaktualnytajbrejk wrote:Czesc dziewczyny,
Witam sie z Wami po prawie dwumiesiecznej przerwie. W swoim ostatnim wpisie pisalam o radosci z powodu dwoch kresek, niestety wszystko co dobre szybko sie konczy. ''To'' wydarzylo sie juz kilka tygodni temu, wiec jako tako pozbieralam sie juz po tym wszystkim , chociaz od tamtego czasu jestem taka ''comfortably numb''.
Troche Was w miedzyczasie podczytywalam, ale nie mialam zwyczajnie sily ani checi samej sie udzielac. W kazdy razie czas najwyzszy wrocic do swiata zywych i zyc, zyc!
Zaczelam pierwszy cykl z progesteronem (w kraju w ktorym mieszkam nie nazywa sie duphaston ale na opakowaniu napisane dydrogesteron, wiec zapewne to samo). I teraz pytanie do bardziej doswiadczonych kolezanek: czy w trakcie jego brania moze pojawic sie ''normalnie'' menstruacja czy on faktycznie opoznia okres ? I jesli pojawiloby sie krawienie to czy nalezy przerwac ''terapie'' czy jesc go do konca, tak jak zalecil lekarz?
Zycze Wam jednoczenie udanych , slonecznych i plodnych wakacji! Ja za 3 tygodnie zaczynam urlop w Polsce i juz nie moge sie doczekac! Brakuje mi niemilosiernie polskich smakow. Na malosolone to chyba juz sie nie zalapie, ale spokojnie starczy innych rarytasow.
BTW, ostatnio ujawnilyscie sie ze swoimi imionami, wiec pociagne te tradycje - ten wpis popelnila Daria.
Przykro mi, wiem jak boli. Dobrze, że dałaś sobie czas i że wracasz. Pamiętaj, to poczucie opuszczenia będzie już zawsze, ale będzie też nadzieja i radość i spokój.
Gdzie będziesz w Polsce? Może ktoś z rodzinki zrobi małosolne Ja też ostatnio miałam taką chęć i teściowa mi zrobiła Dała też słoik jak byliśmy w weekend
Jeśli chodzi o progesteron - jeśli to co przyjmujesz to syntetyczny jest, to tak jak duphaston pewnie może powodować krwawienia/plamienia/brudzenia przy przyjmowaniu trochę podobne do @. Nie odstawiaj. Bierz jak Ci zalecono. Okres przyjdzie po zakończeniu brania, chyba do tygodnia czasu. -
Kochane: Selina, Sarrra, Aishha, Bibi_Ka - serdecznie dziekuje za slowa otuchy i porady odnosnie brania prog.
Selinko, na bob czekam z utesknieniem! U nas jeszcze nie ma, a jak nawet jest to placi sie za niego jak za zboze. Co do truskawek to w zeszlym tygodniu w sklepie osiedlowym kupilam polskie truskawki (z Wolsztyna:d) oraz szparagi (z Wasocza), takze mialam super namiastke Polski!
Bibi_Ka , jezeli pytasz o moje miejsce urlopowe w PL, to bede pewnie glownie w miescie rodzinnym (50 km od Warszawy) , ale na obczyznie wlacza sie niebywaly wrecz sentymentalizm i uaktywnia nostalgia, takze w tym roku planuje pierwszy raz w zyciu odwiedzic Sanok (choc chodzi mi po glowie rowniez Zamosc , Bialowieza i mase innych miejsc, ale wiem, ze czasowo nie wyrobie:D).
Kolezanka polecila mi lekarke Warszawie, ginekologa endokrynologa, ponoc lekarz przez duze L: oddana pacjentowi, sluchajaca,dokladna, mila, z duza wiedza. Podobno niezle przepytuje z badan. Kolezanka poszla do niej z blahostka a siedziala ponad godzine. Na poczatku czerwca rezerwowalam wizyte, to juz do sierpnia nie miala wolnych terminow (po znajomosci wcisnelam sie na lipiec). Jesli ktoras z Pan bedzie zainteresowana to dam po wizycie znac jak wrazenia i co madrego uslyszalam. Jednak dobrze jest poznac punkt widzenia min. kilku lekarzy.
Czy ktoras z Was suplementuje zelazo i jezeli tak to jakie /jakiej firmy polecacie? Badalam sobie ferrytyne i wyszla niestety wyszla malutka, a zelazo polecone mi tu przez doktorka ponoc najlepsze, ale paczka opakowania kosztuje 30 eurasow, a starcza ledwie na dwa tygodnie. Troche mnie boli wydawac ponad 200 zl miesiecznie na samo zelazo i licze, ze z Polski przywioze tansza wersje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2017, 16:47
Selina lubi tę wiadomość
4-2017 - Ciąża biochemiczna po 2. Cyklu z letrozolem
6-2017 - ciąża po 4. cyklu z letrozolem
Syn ur. 3-2018
AMH 1,4 - 2-2018
AMH 0,57 - 10-2019
11- 2019 -zaczynamy starania o drugiego potomka -
Tajbrejk ja prawie 8 lat zmagalam się z anemia wyleczylam ją na pare lat Tardyferonem, który brałam przez rok regularnie. Zero efektów ubocznych.
Niestety ferrytyne mam znowu niską patrząc na wyniki szpitalne zaś hemoglobina tylko ciut poniżej normy. Moja najwyższa kiedykolwiek widziałam to 12,6Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2017, 18:44
-
nick nieaktualny
-
Aishha, dzieki za nazwe A to 12,6 to Twoj najwyzszy wynik ferrytyny? w jakich jednostkach? Mi wyszlo 22 ug/l (norma laboratoryjna 13-150), a doktorek powiedzial, ze dobrze byloby miec ponad 70 przy staraniach.
Bibi_Ka, lekarz to dr Skorska, przyjmuje w przychodni dr Brankowskiej (czy jakos tak).4-2017 - Ciąża biochemiczna po 2. Cyklu z letrozolem
6-2017 - ciąża po 4. cyklu z letrozolem
Syn ur. 3-2018
AMH 1,4 - 2-2018
AMH 0,57 - 10-2019
11- 2019 -zaczynamy starania o drugiego potomka -
tajbrejk wrote:Aishha, dzieki za nazwe A to 12,6 to Twoj najwyzszy wynik ferrytyny? w jakich jednostkach? Mi wyszlo 22 ug/l (norma laboratoryjna 13-150), a doktorek powiedzial, ze dobrze byloby miec ponad 70 przy staraniach.
Bibi_Ka, lekarz to dr Skorska, przyjmuje w przychodni dr Brankowskiej (czy jakos tak).
Pisałam o hemoglobinie a ferrytyne mam 6.77 ng/ml gdzie norma to 13-150 tak jak mówisz.
-
Aishha, faktycznie malutko. Z ciekawosci sprawdzilam moja hemoglobine i wynik to 11,9 , tez nie mam za bardzo powodow do zadowolenia :p4-2017 - Ciąża biochemiczna po 2. Cyklu z letrozolem
6-2017 - ciąża po 4. cyklu z letrozolem
Syn ur. 3-2018
AMH 1,4 - 2-2018
AMH 0,57 - 10-2019
11- 2019 -zaczynamy starania o drugiego potomka -
To ja mam wynik robiony 3 tyg temu i jest identyczny. Słabo, trzeba jeść żelazo
Przy hemoglobinie 10 brałam 2 tabletki tardyferonu dziennie plus falvit. I tak pół roku. Kolejne pół 1 tabletkę, później miałam brać tylko przy @ plus nadal falvit. I sobie odpuscilam. Nadmieniam że byłam pod stałą opieką hematologa przez tamten rok.
Wyjaśniła że większość lekarzy daje na miesiąc lub dwa żelazo, odstawiaja i robią wyniki które są cudownie polepszone. Za miesiąc masz powtórkę z rozrywki, organizm nie zmagazynowal żelaza i znowu masz anemie. Moja ferrytyna nawet po roku nie była idealna także to długa walka w niektórych przypadkach